Alex Zgłoś #1 Napisano 7 Kwietnia 2010 (edytowane) [ame=http://www.youtube.com/watch?v=UhsNwH_mNOI]http://www.youtube.com/watch?v=UhsNwH_mNOI[/ame] Witam szanowne grono. Wiem, że podobny temat już był, ale mi chodzi o coś innego. Ta prezentacja na youtube z muzyczką i śpiewem Rosiewicza wzbudziła we mnie przyjemne wspomnienia. Ja PRL pamiętam przez pryzmat dzieciństwa i dojrzewania - to był dla mnie piękny okres. Ta prezentacja wzbudza u mnie uśmiech na twarzy na myśl o oranżadzie wyborowej "społem", butach "relax" itp. Nie chcę oceniać tego okresu i Was też o to nie proszę. Napiszcie, czy są jakieś rzeczy z okresu PRL, które (mimo ciężkich czasów) wspominacie z uśmiechem na ustach? :fajny Edytowane 11 Kwietnia 2010 przez Alex Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
J@ceq Zgłoś #2 Napisano 7 Kwietnia 2010 czy są jakieś rzeczy z okresu PRL, które (mimo ciężkich czasów) wspominacie z uśmiechem na ustach? Tak ostatnio z niedowierzaniem i uśmiechem na ustach jechałem za takim wynalazkiem. Czy ktoś go jeszcze pamięta? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zielonysmok Zgłoś #3 Napisano 8 Kwietnia 2010 1 raz jechałem trabantem:) Pełen wypas, zawór paliwa jak w motocyklu, oddzielne ustawienie dla rezerwy, biegi w kierownicy, więc na początek ręka szukała dźwigni w podłodze - nie było, to dłuższe kombinowanie jak to zmienić.... Maluch był przy tym luksusowy.... Poza tym - pan w okularach w tv, brak teleranka a zawsze był.... -Dlaczego nie ma teleranka -Bo jest stan wojenny -A z kim ta wojna?? -... Odpowiedzi już nie pamiętam, ale nic z tego nie rozumiałem.... Jeszcze stałem z matką w kolejce po kawę W późniejszym PRL biegłem do księgarni, żeby kupić encyklopedię PWN ( po drodze wyprzedziłem wszystkie urzędniczki z pracy mojej matki ) I kupiłem, mam do dziś.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lebow Zgłoś #4 Napisano 8 Kwietnia 2010 A mi najbardziej brakuje głosu Suzina w TV, western mógł być do bani ale ... głos gościa to nadrobił i jeszcze szum przewracanych kartek od tekstu w tle i ...nie jestem pewien ale czasami Suzin tak przysapywał jak by ćmikał fajki...a kiedyś to nawet Suzinowi (a moze innemu lektorowi) skończył się tekst a film jeszcze leciał to dwie kartki wstecz i heya to samo... ...to były czasy... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MlodyS53 Zgłoś #5 Napisano 8 Kwietnia 2010 Tak ostatnio z niedowierzaniem i uśmiechem na ustach jechałem za takim wynalazkiem. Czy ktoś go jeszcze pamięta? Pamiętam Kolega ma takiego w garażu W stanie nadającym się do jazdy i nawet nim jeździ czasami Ale tylko jak słońce świeci.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Patryk_ Zgłoś #6 Napisano 9 Kwietnia 2010 Pamiętam Kolega ma takiego w garażu W stanie nadającym się do jazdy i nawet nim jeździ czasami Ale tylko jak słońce świeci.... Młody-Ty to napewno masz wspaniałe wspomnienia z PRL A ja pamietam jak ojciec kupował paliwo na kartki a w kolejce na CPN stało sie po parę godzin żeby zatankować...O kartkach na mięso i inne rzeczy nawet nie wspominam Pamietam że miały takie dziwnie wyblakłe kolory Relaxy (które z resztą też miałem) miały nawet spory (parę ) wybór jeżeli chodzi o kolory...Stan wojenny-no cóż,w tym roku akurat sie urodziłem Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
brzoska Zgłoś #7 Napisano 9 Kwietnia 2010 A ja jak czytam maile korporacyjne o kolejnych sukcesach w firmie to mam dziwne deja vu że ja już to kiedys czytałem. Nawet słownictwo i zwroty są prawie te same. A i sam prezes był wczoraj z gospodarską wizytą, przed czym obyło sie pucowanie jak na wielkanoc budynku, zasypanie i ułożenie kostek brukowych w dziurze na parkingu -po 3 m-cach.....tylko malowania trawy na zielono nie było. A juz rozczulił mnie tekst koleżanki do kolegi " notuj co bardziej udane wywody szefa, damy do biuletynu". Taki mi się dowcip przypomniał " Co zrobić towaryszu z tym problemem? Jak to nie wiecie???? Zwołać zebranie POP ( podtsawowa organizacyja partyjna) omówić i wydać gazetkę ścienną" - teraz powołuje sie zespół specjalistów i po konferencji spisuje notatkę. Efekt podobny. heheheheheheh Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
karol27 Zgłoś #8 Napisano 9 Kwietnia 2010 Relaksy były kozackie,świetnie z piętki sie tłukło nimi kafelki w szkolnym kiblu. Pwewxy-wsioo za dewizy. Mieszalnik do dwusuwów na CPN-ach,dzwięk syrenki. Telewizyjny koncert zyczeń. Oranżada w torebkach i takie ciemne okragłe ciastka pakowane po 4 szt. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mateo112 Zgłoś #9 Napisano 9 Kwietnia 2010 Czarnobyl i płyn Lugola Dropsy Oranżada w workach foliowych Guma Donald Pochody 1-majowe i wycinane gołębie nabite pinezką na listewkę Isaura w TV "Kranik" paliwa w Trabancie był na wypasie (nad nogami pasażera). Zawsze się zastanawiałem czego ojciec tam grzebie za każdym razem... hehhe Rower Wigry 3 (dla szczyli Pelikan) ehhhhh..... fajne czasy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Taperson Zgłoś #10 Napisano 9 Kwietnia 2010 kolejka na CPN w nocy z ojcem w wrburgu radio z ddr i "...tankowanie noca troche przed północą, kto nie posmaruje to nie zatankuje....' heh z glosnika mono:)) Franek Kimono rulez:PP do tego suchary z kminkiem takie w żółtym papierze po 4szt pakowane -- BAJKA nigdy takich już nie jadłem uklady typu -nowka butla gazowa za 4 worki srajtasmy od Pani Zosi z papiernika na zapleczu,- worki za miejsce w kolejce pod sklepem rtv bo kolor TV rzucili - starzy sie załapali a jak:)) i pierwsza pielgrzymka Papy do ojczyzny w kolorze, zalatwione zaproszenia od pseudo cioci z Austrii żeby wize dostać i do siostry skoczyć na wakacje - wyjazd jak do raju zwłaszcza ze mieszkała wtedy przecznice od Prater'u ehh lody w kazdym kiosku na rogu tyle neonow WoW czlowiek niespal cala noc z wrazenia. w stolicy wystane przez Babcie ptasie mleczko pod Wedlem albo Blok Warszawski , to bylo cos Blok Warszawski hmmm MNIAM MNIAM no i jedyne wypasione centrum handlowe z zabwkami czyli SMYK lody z automatu blleeehhh paskuctwo aa no i przedewszytkim Wartburg na przedplaty i jakies tam bony ( nigdy tego nie skumalem) ale pamietam wyprawe po odbior drugiego auta w domu -kolor mial byc Kośc sloniowa a przyszly tylko Kawa z mlekiem:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #11 Napisano 10 Kwietnia 2010 "Kranik" paliwa w Trabancie był na wypasie (nad nogami pasażera). Zawsze się zastanawiałem czego ojciec tam grzebie za każdym razem... hehhe Pewnie że na wypasie, bo pierwsze miały kranik pod maską Ja pamiętam jazdę z mamą pociągiem do Pabianic po kakao i kolejki u rzeźnika, telewizor Elektron, pod którym uginała się półka (samo trafo ważyło w nim tyle co 2 LCDki) i magnetofon szpulowy ZK 146, który to mam do dzisiaj Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adam75pl Zgłoś #12 Napisano 10 Kwietnia 2010 Związek Harcerstwa Polskiego Apele szkolne Nauka religii w kościele Sojusz ze Związkiem Radzieckim Dobrem Narodu (i inne tego typu hasła) Pomarańcze z bratniej Kuby w porcie polskim przed świętami Winogrona z Węgier Nie wolno mówić nic o Solidarności synku (to przed wyjściem do szkoły od rodziców usłyszałem ) Miś Kolargol i Załoga G zamiast teleranka Czołgi na mieści (to był szał) Kółka zainteresowań po lekcjach w szkole Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
JACU6X6 Zgłoś #13 Napisano 10 Kwietnia 2010 Sofixy Relaxy, kartki wigry 3 rubina 714 i 202 altusy 110 (mam do dziś) jazdę Roburem od 14 roku życia za kierą i wiele innych to były inne czasy. Moje pierwsze autko lada 2105 jazda na kartkowym paliwie, nio nazbierało sie tego. I coś co stoi w garażu i w niedzielę czasami wyprowadzam pojezdzić Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adam75pl Zgłoś #14 Napisano 10 Kwietnia 2010 a to ja mam to jeszcze ze wspomnień: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Majcin Zgłoś #15 Napisano 10 Kwietnia 2010 a to ja mam to jeszcze ze wspomnień: łeeee w okolicy jedno OSP ma jeszcze takiego Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adam75pl Zgłoś #16 Napisano 10 Kwietnia 2010 A to jest mój, tylko mój Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
J@ceq Zgłoś #17 Napisano 10 Kwietnia 2010 czy są jakieś rzeczy z okresu PRL, które (mimo ciężkich czasów) wspominacie z uśmiechem na ustach? ORMO - Ochotnicze Rezerwy Milicji Obywatelskiej, W większości byli milicjanci lub SBecy (emeryci) ale też i ochotnicy czasami zdarzało się że twój sąsiad z klatki nim bywał. W większości społeczniacy, podpierda..cze, wyjątkowo ambitni i pomocni ówczesnej władzy. Nie będę porównywał do obecnych służb bo obecne służby im nie "dorównują", chociaż niektórzy mogliby w tamtych czasach żyć. ZOMO - Zmotoryzowane Oddziały Milicji Obywatelskiej. Oddziały psychopatów do specjalnych zadań, pilnowanie zgromadzeń legalnych aby nikt ich nie zakłócił oraz wywalani na ulicę aby likwidować wszelkie przejawy niezadowolenia publicznego. Wyjątkowi ludzie na rozkaz zniszcz, zlikwiduj potrafili zabić nawet matkę czy brata używani do pacyfikacji strajków (mordercy Popiełuszki). Obecnie dowódcy tych oddziałów posiadają swoje biura ochroniarskie. A także na ciepłych posadkach w ministerstwach. SB - Służba Bezpieczeństwa smutni panowie przeważnie siedzący za biurkami w stopniach oficerskich. Z tej perspektywy rozpracowujący element antykomunistyczny. Gdzie teraz są? Nie wiem bo ja na ich miejscu wyprowadziłbym się z tego kraju, najlepiej na wschód (tam takich jeszcze długo lubili). Dlaczego wymieniłem te służby? Otóż z wszystkimi miałem styczność w PRLu. Nie było to wesołe wówczas, ale jak teraz sobie pomyślę to dochodzę do wniosku jakie tam palanty pracowały i mi się chce śmiać. Opowiem wam historię jednej nocy i nie będzie to baśń z 1000 i jednej nocy a prawdziwa historia. W stanie wojennym wracałem po godzinie milicyjnej do domu, byłem u kolegi gdzie degustowaliśmy wina jego ojca (oczywiście ojca nie było). Byłem w stanie po spożyciu i miałem ze sobą torbę z około 30 kasetami magnetofonowymi, przegrywałem muzykę na kasety z super stereo magnetofonu szpulowego. Oczywiście spotkanie się przedłużyło, wina zakopane były w ogrodzie. Powrót to było przeskoczenie wzdłuż działek, gdzie psa z kulawą nogą nie uświadczysz, potem przez trawnik osiedlowy, przecisnąć się koło zaparkowanych nielicznych Fiatów, polonezów, warczyburgów, tarabanów, żuków, nys i najliczniejszej rzeszy maluchów na zapisy (po autach można było rozpoznać przynależność społeczną). Następnie do bramy i hop do windy i już jestem. Niestety gdzieś mnie ormowcy patrolujący ulice zauważyli i aby zapunktować sobie szefostwu puścili się za mną. Oczywiście ich nie zauważyłem wpadłem do bramy i do windy. Wjechałem na 7 piętro i szukam kluczy od drzwi, w międzyczasie słyszę jakiś hałas na schodach. Wkładam klucze do zamka i widzę wyłaniające się 2 osoby na schodach oczywiście legitymują się i zostaję zatrzymany. Matka która się pokazała w drzwiach została pouczona, że ona też zostanie aresztowana jeśli nie wejdzie do mieszkania. Już po schodach zostałem sprowadzony na dół klatki gdzie oczekiwali mnie Zomowcy, którym zostałem przekazany przez ormowca sąsiada. Oczywiście zakuty w kajdanki i wraz z jakimś mieszkańcem osiedla, który wyprowadził psa na podwórko i został zatrzymany. Wleczeni przez osiedle potem przez okoliczne ulice do komendy dzielnicowej. Nie szczędzono mi pał po grzbiecie, człowieka z psem oszczędzali bo bali się psa (wówczas postanowiłem ze będę miał psa ) Doprowadzono nas na komendę gdzie mnie od razu zamknięto, pana z psem wypuszczono i wręczono mu wezwanie na dzień następny, powodem był pies. Jak zamknąć człowieka z psem i innymi aresztantami. Na drugi dzień przesłuchanie przez smutnego pana. Co ja robiłem po 22, jakie ulotki roznosiłem i gdzie. Zostałem poinformowany że znaleziono materiały antykomunistyczne na moich kasetach (koncertowe nagrania Perfektu gdzie wszyscy spiewali "chciałbym być w zomo"). Chciał mi przybić jeszcze kradzieże i inne tego typu nieszczęścia. Śmiałem się z tego ale w duchu myślałem że oni mogą spreparować wszystko. Potem znowu jakieś próby przy następnych przesłuchaniach, miałem przy sobie znaczek Matki boskiej i opornik wpięty w kurtkę, dla niezaznajomionych w temacie opornik był znakiem oporu wobec władzy a znaczek Matki Boskiej był symbolem Lecha Wałęsy przywódcy strajków. Jak mnie spytano o znaczek święty odparłem ze uczęszczam do kościoła na msze i mam wewnętrzne poczucie manifestowanie swojej wiary i nikt mi tego nie zabierze. Co do opornika to wyjaśniłem że otrzymałem go w sklepie po długim oczekiwaniu w kolejce potrzebny jest mi do magnetofonu i aby go nie zgubić wpiąłem sobie w kurtkę. Smutny pan mi nie uwierzył ale po przetrzymaniu mnie jeszcze jedną noc na dołku na potężnym kacu wypuszczono mnie. Jeszcze oprócz znaczka Matki Boskiej miałem wpięte 2 znaczki Mao Tse Tunga wielkiego przywódcy komunistycznego Chin (tak dla jaj) oraz znaczek znanego zespołu spoza kurtyny AC/DC, oba znaczki nie wróciły do mnie. Po co komu znaczek AC/DC bo Mao to wiem po co. A może któryś z panów był też fanem AC/DC ? Ta moja opowieść mówi jacy debile tam pracowali. Mam jeszcze kila takich historii może kiedyś je przytoczę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
The_Saint Zgłoś #18 Napisano 10 Kwietnia 2010 Rower Wigry 3 który dostałem po komunii, wystany nocami w kolejkach Relaxy oczywiście, sofixy jak najbardziej A to dla przypomnienia dawnych czasów, rocznik `79, używany okazjonalnie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Blop Zgłoś #19 Napisano 10 Kwietnia 2010 pochód pierwszomajowy ze szkoły woda z sokiem z saturatora lody całonocne stanie w kolejkach po różne dobra:) kasety magnetofonowe pierwszy kolorowy telewizor,magnetowid,amiga i cannon foder godzina policyjna kartki na zakupy buty wałbrzychy itd.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adam75pl Zgłoś #20 Napisano 10 Kwietnia 2010 maluch z przyczepą kempingową :lol2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach