Skocz do zawartości
Gość Thommas

B6: 2.0 TFSI 200KM vs. 2.0 TDI 170KM - który wybrać?

Rekomendowane odpowiedzi

Nie, nie 10 minut. Generalnie panuje zasada, że absolutnie nie wolno obciążać turbiny gdy olej silnikowy jest nierozgrzany oraz absolutnie nie wolno po bardziej dynamicznej jeździe wyłączać silnika gdyż spowoduje to zatrzymanie cyrkulacji oleju.

Pisaliśmy o tym całe eseje więc wybacz, ale nie chce mi się pisać znowu tego samego :)

Te obostrzenia są bardziej rygorystyczne w silniku benzynowym niż w dieslu gdyż w silniku benzynowym wytwarzane są wyższe temperatury.

Co do pkt. 2 to powiem tak - nikt ci tego nie wywróży. Jeśli lubisz dynamiczny styl jazdy i po deptaniu pedału gazu będziesz od razu wyłączała silnik to można założyć, że turbina nie dożyje 100 tys km. Nie ma na to gwarancji ale może tak być. Duże znaczenie ma również eksploatacja samochodu - wymiany oleju.

Nawet dziś ludzie kupują samochody na 10-15 lat, a nawet spore grono dba o swoje samochody dla zasady mimo, że się z nimi kiedyś rozstanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość karjoka

Znajdę jeden z tych esejów i pewnie dowiem się czegoś ciekawego czego dotąd nie wiedziałam. Dzięki!

 

Natomaist jeśli chodzi o dbanie... W tej kwestii kazdy z nas ustala inne granice. Ja raczej dbam o swoje samochody i np. wyhamowuje przed wyrwš w jezdni a nie gdy już w niš wpadłam ;o) Jednak w domu np. lubię chodzić w butach i moich gości też nie częstuję kapciami... Wyznaję zasadę, że rzeczy materilane sš po to by nam służyć a nie odwrotnie więc mam nadzieję, że moja turbina mnie nie zniewoli ;o)

Edytowane przez Duży

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest zrozumiałe, wyznajesz bardzo zdrowe podejście do życia. Sęk w tym, że gdyby producent klepki, którą położyłaś na podłodze wymagał stąpania po swoim produkcie w miękkim obuwiu to wpuszczając gości w szpilkach czynisz to na własną odpowiedzialność.

To samo tyczy się 2.0 TFSI. Producent daje ci pełną swobodę działania jednak jeśli się zepsuje w wyniku niestosowania się do zaleceń...

 

Rzadko kiedy klient jest informowany o potrzebie delikatnego obchodzenia się z silnikiem doładowanym gdyż który klient chciałby usłyszeć, że kupuje samochód, który wymaga siedzenia w nim 2 minuty zanim będzie można wyłączyć silnik? :) marketingowy strzał w kolano :) Możesz się zapytac sprzedawce jakie jest stanowisko salonu w stosunku do eksploatacji silnika doładowanego, ciekaw jestem co powie :0

 

Turbina w 2.0 TFSI wytwarza stosunkowo niskie ciśnienie tak więc awaria nie nastąpi szybko. Zazwyczaj sypie się po okresie gwarancyjnym :) Czemu się tak dzieje?

Turbina wytwarza ciśnienie dzięki temu, że spaliny wprawiają w ruch wirnik po stronie gorącej, a stroną zimną zasysa ciśnienie. Naturalne jest, że podczas tej operacji wytwarzane jest ciepło, które gdzieś musi odejść. W tym właśnie celu wiruje sobie olej, który ma na celu smarowanie łożysk turbiny oraz odprowadza z niej ciepło. Gdy nagle wyłączymy silnik ustaje cyrkulacja oleju a turbina, która nie została wystudzona (potrafi nawet zaświecić pod wpływem temperatury) zaczyna powodować to, że olej zaczyna się najzwyklej na świecie koksować osadzając i zwężając średnice przewodów doprowadzających olej do turbiny. Następstwem tego jest niewystarczające smarowanie turbiny co prowadzi do awarii turbiny. To tak nie wdawając się w szczegóły :)

 

Gazowanie samochodu, czyli zmuszanie do pracy turbiny w momencie, gdy olej jest niedostatecznie rozgrzany również na długą metę negatywnie wpływa na żywotność turbiny. Spotkałem się z takimi opiniami, że temperatura płynu chłodzącego rośnie szybciej, niż temperatura oleju dlatego też nie wystarczy poczekać, aż "wstanie" wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej, lecz powinno się mieć jeszcze trochę więcej cierpliwości.

 

Ważną rzeczą w silniku doładowanym jest również rodzaj stosowanego oleju oraz częstotliwość jego wymiany.

 

Nie chcę byś teraz patrzyła na te silniki jak na "podstępne zło" bo ja sam eksploatuje 1.8T który zachipowałem i uważam go za cudną konstrukcję ;) Nieodpowiednie obchodzenie się z tymi silnikami odbije się na nich negatywnie ale dopiero z czasem. Jest takie powiedzenie, że "kropla wody skałę drąży". Znam wiele osób które dopiero ode mnie usłyszały zasady eksploatacji silnika doładowanego, jeżdżą jak przy silnikach wolnossących i nic im się nie dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mks

Nie przesadzajcie z tym czekaniem i obawami o turbine, wiadomo kiedys sie sypnie ,jak cale auto ale wyjezdzajac z pod domu raczej nie jedzie sie od razu na wyscigi. Podobna sytuacja jest z gaszeniem ,zanim dotocze sie na miejsce parkowania, zanim sie brama otworzy, czy tez wjade do garazu , czy wyciagne zakupy, nie mozna sie przeciez ciagle katowac mysla czy aby czasem moje turbo nie zostalo odpowiednio "ululane". A w ogule najlepsze sa SDI i 1,6 AEE. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza to jest komunikacja miejska bo absolutnie nic cie nie interesuje ;)

Mówiłem, żeby nie interpretować moich słów jako straszliwe ostrzeżenie przed nadchodzącą apokalipsą. Gdyby te silniki się sypały od razu po niezastosowaniu się do zaleceń to serwisy byłyby ich pełne a nikt by nie kupował samochodów VAG. Ja mówię tylko, co się będzie działo na długą metę.

Tak się niby mówi, że kto wie, co będzie za parę lat :) Ja chipując swojego passka też się w duchu śmiałem nad myślą co będzie za parę lat. A teraz nagle mam na liczniku 175 tys km przebiegu, od założenia chipa minęło 1,5 roku i 60 tys km i nachodzi mnie refleksja, że ten czas przeleciał nie wiadomo kiedy. Jakby mi ktoś powiedział, że za 2 lata będę musiał wymienić turbinę to bym wzruszył ramionami. Jak by mi ktoś teraz powiedział, że w maju muszę wymienić turbinę to już bym nie był taki obojętny :) Mam nadzieję, że rozumiecie, co mam na myśli.

Czekam aż ktoś zawirusuje 2.0 TFSI, to będzie pięknie latało :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość karjoka

Kuba, dzięki za wyczerpujšce info. Włšœnie wróciłam z salonu gdzie oddałam testowego 170 KM i przejechałam się Audi TT 2,0 TFSI 200 KM (o tym za chwilę...) i gdzie zapytałam również o eksploatację silnika z turbinš. Otrzymałam rzetelne i szczere informacje tj. właœciwie dokładnie to co piszesz Kuba plus info, że silniki z turbinš wymagajš częstszego sprawdzania poziomu oleju i rónwnież jego uzupełniania - podobno turbina olej spala.

 

Natomaist przejażdżka Audi TT 2,0 TFSI 200 KM sprawiła, że na mojej buzi pojawił się wielki banan! :ok: I nie mam już najmniejszych wštpliwoœci - zamawiam Passata 2,0 TFSI 200 KM! Koniec rozmyœlań ;o))) Wiem, że to będzie inna jazda niż TT - liczę na to bo tam siedzi się doœć... hmmm... prowokujšco co mnie zupełnie nie odpowiada a i œwiata widac niewiele z wnętrza auta co - jak wiadomo - jest doœć przydatne przy prowadzeniu samochodu ;o) TT waży tez jakieœ 400 kg mniej od Passata co pewnie równiez ma wpływ na osišgi. Ale ten silnik... To zupełnie inna bajka niż 2,0 TDI... I to na pewno MOJA bajka :hurra:

 

Acha, i przemiły pan z VW AUto Premium w Poznaniu znalzł również info o Kessy - wiem już na pewno, że nie trzeba wycišgać kluczyka ani aby otworzyć samochód, ani by go uruchomić :ok:

 

No i na koniec powiem wam, że jak po dwudniowej jeŸdzie Passatem i krótkiej acz obfitujšcej w ciekawe wrażenia przejażdżce TT, wsiadłam w mojš meganke 2003 rok, 1,6 16V sprawdzałam trzy razy (sic!) czy aby na pewno zwolniłam hamulec ręczny :rotfl:

 

No nic... mam nadzieję, że już pod koniec marca wielki złoty banan zagoœci znowu na mej buŸce ;o)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przysłuchuję sie waszym rozważaniom od jakiegoś czasu i dochodzę do jednego wniosku. Na pewno TFSI jest szybszy, zrywniejszy, cichszy(przy wolnej jeździe) od TDI jednak żadna benzyna nie dorówna dieslowi sprawnością czy elastycznością. Kto z was ściga się do setki lub do następnych świateł? Podejrzewam, że mało kto. Najważniejszy w codziennej jeździe jest moim zdaniem moment obrotowy. Jadąc spokojnie na 4 biegu wyprzedzam ciężarówki bez żadnej redukcji, bo momentu mam pod dach a mocy też niemało. Miałem kilka lat temu Audi 100 2.2 turbo 165 KM w benzynie, a obecnie jeżdżę dieslem i szczerze powiem, że nie wróciłbym spowrotem do silnika benzynowego. Ponadto jak już ktoś pisał różnica w kosztach TFSI do TDI to przepaść.

To było tylko moje skromne zdanie natomiast następny samochód, który kupię to będzie diesel. :ok:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość KayPee

Zgadzam sie w 100% Ta elastycznosc to jest cos co naprawde przydaje sie na (szczegolnie polskich) drogach. Nie mieszkamy niestety w Niemczech gdzie wystarczy wcisnac gaz i jechac... I zadna to roznica czy 190 km/h czy 220 km/h bo i tak dojedzie sie w podobnym czasie...

U nas niestety, zeby dojechac szybko na miejsce trzeba sporo wyprzedzac i wlasnie tutaj przydaje sie diesel. Dlatego tez go wybralem :) koszty eksploatacji swoja droga...

 

Mimo wszystko - co kto lubi! Milosnicy benzyniakow tez pewnie maja sporo argumentow na korzysc swoich silnikow.

Podążając wiec za tematem: Pozdro dla wszystkich z turbosprezarka! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Thommas

Co by nie mówić, zgadzam się z piki'm i Adamem - Passat to auto rodzinne klasy średniej.

 

... natomiast Passat 2.0 TFSI to auto rodzinne o sportowym zacięciu :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tod

Jezdziłem TDI 140KM DSG i TDI 170 manual.Zdecydowałem sie na na 2.0 TFSI.Może dlatego ,że ostatnie 3 lata jeździłem Volvo V70 D5 163 KM i byłem zmęczony dislem. Jedno jest pewne , na nowo odkrylem przyjemnosc z jazdy i jak na razie widzę same plusy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość pawlooo

Też kupiłem 2.0 TFSI Tiptronic, poprostu lepiej jeździ i tyle, a że dużo pali ? Samochód za 160 tyś. może dużo palic. Jakbym chciał oszczędzac to kupiłbym tdi. Mam przejechane 33000, samochód będzie miał rok w lutym i nie mogę powiedziec żeby był bezawaryjny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziółek
....

Umiejętności kierowcy można pominąć - o właściwą zmianę biegów w dieslu dba najszybsza na świecie skrzynia biegów DSG, w benzynie, wolniejsza Tiptronic.

 

Z tą najszybszą na świecie to trochę przesadziłeś ;) Ale zgadzam się, że jeżeli nie zależy komuś na tej na prawdę rewelacyjnej skrzyni DSG (zwykłego Tiptronica nie wziął bym nigdy) to powinien brać wersję 2.0TFSI. Dalej nie będzie to ścigant (zbierze baty od trochę lepiej dłubniętego 1.9TDI lub lekkiego, dobrze zrobionego wolnossącego 1.6, nie wspominając już o innych doładowanych 2.0 benzyniakach) ale będzie to sprawnie poruszający się, w miarę komfortowy rodzinny samochód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Castor1495

Temat rzeka, szczególnie w wydaniu osób naprawdę lubiących swoje samochody. Skrzynia dwusprzęgłowa typu DSG jest najszybszym dostępnym rozwiązaniem na świecie. Oczywiście, że istnieją szybsze skrzynie oparte na tej zasadzie działania, od tej montowanej w Pasku, ale nie zmienia to faktu, że DSG jest najszybszą dostępną skrzynią na świecie. Nie dorówna jej żadna inna konstrukcja, także skrzynia manualna obsługiwana przez tak niedoskonałe narzędzie jakim jest człowiek. Niestety VW uparł się i udostępnia tą skrzynkę jedynie w TDI i w V6 - tam w połączeniu z piątym kołem u wozu, czyli z nikomu niepotrzebnym 4MOTION. Wytłumaczenie tej polityki jest banalne - benzyna da sobie radę z wolniejszą skrzynią i tak lepiej niż TDI z DSG. Chodziło o zmniejszenie przepaści. V6 to inna para kaloszy - to flagowa wersja Paska - musi być świetnie. Wracając do wolnossących złośliwostek kolegi, pragnę zwrócić uwagę, iż nie bez powodu diesel obecny jest w motoryzacji tylko do pewnego poziomu, po części ze względu na skrzywienie niemieckiej klienteli, po częsci w związku z tak zwanymi "urban legends", mówiącymi, że diesel to silnik charakteryzujący się lepszymi parametrami, zdecydowanie większą żywotnością i tańszą eksploatacją. Lepsze parametry - to bajka oparta o mit momentu obrotowego. Większa trwałość - to dotyczyło wolnossących mułów z epoki schyłku komunizmu - dzisiejsze diesle sypią szybciej niż adekwatne silniki benzynowe. Tańsza eksploatacja - zaczyna się nie od pierwszego kilometra, tylko od róznicy w cenie zakupu - o dziwo - diesle nie są juz droższe od benzyny - są oferowane w tej samej cenie - TDI 140 KM kosztuje tyle co bijący go na głowę, ale porównywalny pod względem parametrów 2.0 FSI a TDI 170 KM tyle co najlepszy silnik czterocylindrowy w grupie VW Audi - 2.0 TFSI. Co do możliwości udowodnienia realnej wyższości diesla nad beznyną, rzeczywistość niestety skrzeczy - niemieckie czasopisma motoryzacyjne, od lat zmuszone są, w obronie tej z góry przegranej tezy, do prezentowania nieadekwatnych porównań diesli z benzyniakami. Radość wielka pojawia się już wtedy, gdy turbodoładowany diesel 2.0 pokona benzynę 1.8 bez doładowania. Sytuacja staje sie coraz bardziej skomplikowana, bo silniki FSI spowodowały gwałtowny spadek przewagi ekonomicznej silników TDI. Benzyna zaczęła naprawdę palić mniej. Spalanie diesli poszło w górę - w związku z większym ich wysileniem. Jeżeli dodamy do tego zrównanie cen obydwu rodzajów paliw, wnioski staja się banalnie proste. Diesel pozostaje rozwiązaniem dla miłośników legend, hałasu, smrodu i telepaniny na wolnych obrotach. Telepaniny jakże cywilizowanej w porównaniu z dawnymi silnikami wolnossącymi. Niestety cywilizacja ta to zupełnie inna cywilizacja od tej wyznaczanej przez prawdziwe silniki - silniki benzynowe. To wszystko co napisałem powyżej, oczywiście nie zmienia faktu, że Pasek jest do pewnego stopnia tatowozem. Cieszę się, że jeżdżę tatowozem szybszym i bardziej dynamicznym niż miłośnicy czarnych pistoletów :hyhy: Nieustająco pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość KayPee

Taa... ja uwazam ze te 2 silniki (TDI 170km i TFSI) mozna jak najbardziej ze soba porownywac. Wiadomo, ze jak chodzi o odjazd do setki czy Vmax to jakos niebardzo jest o czym dyskutowac :] ale ogolnie te silniki sa dla siebie alternatywami - poza tym kosztuja niemalze tyle samo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fatboyx

Jestem na etapie zakupy Passata, zastanawiałem się właśnie nad tymi dwoma silnikami 2.0 TDI 170 i 2.0TFSI. Przeczytałem cały topic i dużo się dowiedziałem.

Po dłuższym namyśle wybiorę benzyniaka, przeboleję większe zużycie paliwa, kultura pracy i przyjemność z jazdy chyba dla mnie się bardziej liczą. Poza tym samochód będzie robił rocznie ok 14 000km. większość po mieście, diesel aż tak bardzo się nie opłaci.

Od 5 miesięcy jeżdżę Fordem Mondeo St200 [EDIT: ST220](3.0 V6 226KM) i jestem z takiego silnika po prostu ZACHWYCONY. (mniej z samego samochodu - ale to inna kwestia) Silnik pracuje pięknie i powoduje na twarzy wielki uśmiech. Niestety na Passata 3.2 V6 chyba mnie nie stać.

Przestraszyły mnie jednakże Wasze informacje nt. spalania silnika 2.0 TFSI, proszę o jakieś dokładniejsze info z użytkowania tego silnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość piki
Przestraszyły mnie jednakże Wasze informacje nt. spalania silnika 2.0 TFSI, proszę o jakieś dokładniejsze info z użytkowania tego silnika.

 

a ja uważam że jak na takie osiągi jakei daje TFSI i 200KM, oraz taką wagę auta to nie są to straszne ilości paliwa.

 

podobne ilości paliwa żłopała moja AlfaRomeo 155KM a tutaj jednak 200KM-ów w naprawdę dużym i ciężkim aucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość firewire

Ale jesteście weseli :)

 

Ja tak podsumkę robiąc wysnułem pewne wnioski

 

Jeśli lubisz startować pierwszy spod świateł i mieć tłumik z fajnym głosem i przyciskać autkiem nie robiąć więcej jak 1000km meisięcznie kup TFSI (czytaj benzyniaka)

 

Jeśli wystarczy Ci bezpiecznie wyprzedzać i na McDonaldzie lub Autostradzie nie chcesz żeby zabrakło Ci sianka kup Diesla no i musisz robic conajmniej 2500km miesięcznie :)

 

Śmiać mi sie chce jak to wszystko czytam....

 

TDI dla starszych Panów a TFSI dla młodzianów - ech

 

szczerze jakbym chiał sie pościgać to zassałbym Toyotkę Suprę 3.0Tx2 i cieszyłbym się osiągami - jeszcze do tego lekki tuning i jak sie ma pod maską ponad 350KM to można powiedzieć ze sie ma wyścigówkę. Ale sorki na codzienną jazdę tym autem mnie nie stać mimo że nie zarabiam mało. Poprostu wolę zatankować tylko raz jak śmigam np do Paryża z Gorzowa niż 3 razy - no chyba że będę jechał oszczędnie - ale autobana aż sie prosi aby docisnąć....

 

Rozmowy n/t disel vs benzyna to jak

Windows vs Linux

Nvidia vs ATI

Intel vs AMD

 

przepraszam jeśli ktoś nie rozumie - jestem informatykiem.

 

Poprostu każde z aut jest lepsze do innego celu...widzę tylko że średnio co 2 tygodnie rozgożewa dysusja tego typu w którymś poddziałów i 20% postów mają sens a pozostałę to tylko szarpaczka zakochanych benzyniaków lub diesli.

 

Ja lubię TDI - ze względu na oszczędność, gdzie jeśli nie jeździ emeryt to różnice bywają znaczne, przy jeździe emeryta różnice są nieznaczne.

:ok:

ALE JEST JEDNA RZECZ BENZYNA CZY DIESEL - TO MIMO WSZYSTKO ZAWSZE PASSAT! :zawstydzony:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kilex

naczytałem się, chyba z godzinę mi to zajeło. Wiec ja uważam że każdy ma co chce , benzynka - diesel . moim zdaniem benzyna daje dużo więcej przyjemności z jazdy niż diesel, różnicę zauważyła nawet moja żona choć w sprawach motoryzacji jest całkowitym laikiem

1

to po przesiadce z wysłużonego 1,8T 5 biegów ( 325000km) 97r na 1,9 tdi 130KM6biegów 2003 przeżyła szok 1-wsze wrażenie (ledwie nie ruszę samochód (stoi) potrzebuje następnego biegu i zaraz 2 -ka ,3 -ka.

Panowie jaka elastyczność - wajhowanie, chyba że ktoś ma dsg ,albo lubi dotyk lewarka w ręku i lewą nogę na pedale sprzęgła

2

kultura pracy - diesel warczy a benzyna wkręca się na obroty z dużo lepsza kulturką

3

spalanie - niestety benzyna dostaje tu lanie Passat palił mi w trasie przy dość dynamicznej jeździe 10 l/100 przy dystansie 1500km Skandynawia do 140km/h Polska do 200km/h i nie ma co sciemniać żaden diesel na trasie nie skopci więcej niż7l/100km

ale rzecz ciekawa jestem w chwili obecnej posiadaczem A6 2,4 benzyna tiptronic i spalanie na trasie przy podobnej jeździe jest na dokładnie tym samym poziomie choć auto jest cięższe i trasę robiłem z kompletem na pokładzie i pełnym bagażnikiem ale po mieście jest 2 litry więcej

 

Myślę że dużo prawdy jest w powiedzeniu każda myszka swój .....

ale prawdą jest też że jak kogoś stać na 140tys zł to i stać na 200czy 300 zł na bak benzynki a jak by tak przeliczać koszty na miesiące i lata to może warto się zastanowić nad zmianą pasty do zębów, papieru toaletowego i innych rzeczy codziennego użytku, zdziwilibyście się jaka to robi różnicę w skali roku daje przestawienie się na tańsze produkty, ale przecież nie o to chodzi, po mojemu chodzi o przyjemność z życia

 

Pieniądze są efektem naszej ciężkiej pracy

 

A pracujemy po to żeby żyć

A nie żyjemy po to żeby pracować

 

Każdy ma prawo decydować na co wydaje swoje pieniądze i jest świadom jakie to

przynosi koszta diesel - benzyna

 

Ja jednak przez najbliższy rok zostaję przy benzynce , ale życie pisze różne historie i może być tak że następnym autem okaże się diesel, wtedy powtórnie zabiorę zdanie na forum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość piki

no nie no kolego bart, posiadam 170KM TDi ale bez jaj,

 

mialem okazje poscigac sie moim 170KM TDi z 2.0TFSi, jezdzic TFSi tez mi sie udalo juz dwa czy trzy razy :) wiec spokojnie moge obietywnie stwierdziz ze jesl ichodzi o osiagni 170KM TDi nie ma szans z 200KM TFSi, w ogole sam fakt roznicy 30KM ludzie to bardzo duza różnica!!!

 

a co do jazdy:

 

1.) start od 0, TDi bez szans! Turbo dziura na dzien dobry robi swoje, traci sie pierwsza chwile i zanim strzeli Turbo i wyrwie passata TDi do prdzou TFSi juz sie kreci i odjezdza

 

2.) elastycznosc, trzymajac na wysokich obrotach miedzy 50 a 160 prawie łeb w łeb, cięzko twierdzic na 100%, raz ja trochę odchodzilem raz TFSi na mnie trochę wjezdzal, ale mozna ogolnie powiedziec ze szly prawie tak samo,

 

3.) elastycznosc powyzej 150, TFSi zjada TDi, co prawda nie wsysa bez problemu i blyskawicznie, ale jednak widac roznice, po prostu wyprzedza, po wyjsciu z luku okolo 160km/h ja w pedzel dalem i TFSi i TFSi zaczal mnie wyprzedzac, co prawda musialem okazac sie wspanialomyslny i przychamowac zeby mogl mnei wyprzedzic przed zblizajacym sie autem z nad przeciwka ;) ale zasluzyl, byl szybszy powyzej 160 i basta, (ale od 50 do 150 nie mogl mnei ugryzc, ale ja nei moglem odjechac :D przynajmniej tyle)

 

4.) predkosc Maxymalna,,,, TFSi mowi TDi papapa ;)

 

 

wiec przestanmy fantazjowac o tym ze 170 konny turbodiesel jest w jakimkolwiek etapie jazdy szybszy dynamiczniejszy od TFSi, jest tylko w zakresie (powiedzmy) od 50 do 150/160 porównywalny do TFSi pod warunkiem że trzymasz TDi ciągle na wysokich obrotach.

 

no i jeszcze kwestia ze jechalem z DSG scigajac sie z TFSi, mysle ze 170KM w manualu moglo by miec troche wiekszy problem z TFSi

 

 

pozdrawiam wszystkich z Turbinkami i tych w Dieslu i tych w Benzynie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności