Skocz do zawartości
Kuczi

Jaki sposób na szerszenia ?

Rekomendowane odpowiedzi

Nie śmiać :D się ale dzisiaj w domu miałem trzy sztuki. Na początku przyleciał jeden a później dołączyło dwa. Juz wiem ze trzeba zasłonić firankę i nie otwierać balkonu na oścież przy zapalonym świetle. Walka trwała z godzinę :D Dezodorant + zapalniczka = płomień kierunkowy :) ale to tylko je rozwścieczyło ale jakoś pojedynczo ich wyłapałem i popaliłem skrzydełka a później klapkiem...

ja tam pół biedy ale zona z psem to mało zawału nie dostali...

A Wy jak postępujecie ? Straży pożarnej nie będę wołał dla kilku owadów...

IMG_5109.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh mam ten sam problem mi raz 4 do pokoju wpadły:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Straży pożarnej nie będę wołał dla kilku owadów...
Kuczi a wiesz że po użądleniu bodajże siedmiu człowiek nawet nie uczulony może umrzec. A co do sposobu to najlepiej nie zapalac światła przy otwartym oknie a ostatnio widziałem taki środek w spreyu na owady podobno je obezwładnia ale niestety nie pamiętam nazwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czasem się zdarza, ale na wszelki wypadek rozglądnij się wokół domu lub posesji czy gdzieś się nie czają, jeśli mają jakieś gniazdo to reaguj od razu i wzywaj straż. Ja tak miałem dwa razy, zrobiły sobie gniazdo w szybie wentylacyjnym i wpadały mi do domu. Z nimi lepiej uważać. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udaj się do sklepu, zanabądź siatkę przeciwko owadom mocowaną na samoprzylepnego rzepa do ramy okna, wracając kup 3 browary żeby łatwo i prosto się zakładało...

 

Jak nie masz wysoko to wypij 2 i przystępuj do montażu... A ostatnim delektuj się ze świadomością rozwiązania problemu...

 

Chyba, że uda Ci się znaleźć gniazdo - wtedy załóż na nie reklamówkę, oderwij i ... powiedzmy że pozbądź się.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
siatkę przeciwko owadom mocowaną na samoprzylepnego rzepa do ramy okna

 

ma to u siebie już z dwa lata i jest gitara, zero owadów!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie jeden taki paskud użarł w prawy bark - bolało mocniej niż użądlenie osy ale można wytrzymać.

 

Możesz kupić taką packę na owady, z baterią - operujesz jak rakietą tenisową, przy kontakcie ze zwierzakiem ślicznie płynie prąd i zwierzę martwe spada na ziemię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Możesz kupić taką packę na owady, z baterią - operujesz jak rakietą tenisową, przy kontakcie ze zwierzakiem ślicznie płynie prąd i zwierzę martwe spada na ziemię.

 

ale chyba nie szerszeń niestety. Ja mam miałem w domu takie urządzenie jak w supermarketach w okolicach "kurczaków" i szerszeń potrafił wstać po 3 przyjaraniu prądem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg. mnie najlepszy sposób na szerszenie to..... odkurzacz :D

Zniszczyłem tak całe gniazdo u babci w mieszkaniu na wiosce :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wg. mnie najlepszy sposób na szerszenie to..... odkurzacz

Zniszczyłem tak całe gniazdo u babci w mieszkaniu na wiosce

 

Kurde ... ciężko trafić odkurzaczem w szerszenia

haha.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Żeby nie wywoływać zbędnych dyskusji bo zaraz się zacznie znów o dolinie rozpudy :-D temat zamykam. kuczlaw już zapewne wie co zrobić ;-)

 

Temat został zamknięty.

Chcesz dodać coś sensownego? Daj znać przez PW komuś z administracji forum.

 

:P

 

 

 

 

 

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kurde ... ciężko trafić odkurzaczem w szerszenia

 

Mój ojciec - były strażak jak przyjechał nam pomóc to też odkurzacz przywiózł :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec zabija szerszenie gołą ręką. :D

Kuczi jak miałeś aż trzy szerszenie w domu to na bank w pobliżu jest gniazdo i jedyną metodą jest znalezienie tego gniazda i jego likwidacja. :592:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mój ojciec zabija szerszenie gołą ręką. :D

 

Chuck Norris :?::rotfl:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od początku sierpnia przyjazdy do gniazd owadów,nie należą już do obowiązków straży pożarnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masz w okolicy domu bez? <takie drzewko żeby była jasność :D> nie wiem czy to przypadek czy jednak coś w tym jest, ale nie raz widziałem, że siedzi kilka sztuk <codziennie> na moim drzewie. Moja babka też ma bez i u niej też siedzą, a mieszka prawie 30km ode mnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mój ojciec zabija szerszenie gołą ręką. :D

A miodu nie kupuje, tylko żuje pszczoły :rotfl:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

obowiązkiem może i nie jest, ale straż pożarna musi i tak zareagować jeżeli istnieje zagrożenie, jeżeli takowego zagrożenia nie ma, to interwencja traktowana jest jak AF w dobrej wierze(af=Alarm Fałszywy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koło mojego domu ostatnio zagnieździły się w budce dla ptaków. Mój ojciec to jest niezły hardcor i zrobił z nimi porządek. Wieczorem jak większość owadów siedzi w gnieździe nasączył jakąś starą kurtkę ropą zamontował na kiju podpalił i położył ją na tej budce zatykając też wyjście. Skurczybyki się nieźle usmażyły :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamietam z 10 lat temu,byliśmy ze znajomymi nad jeziorem w lasach zielonogórskich i na strychu naszego domku mieszkał sobie samotny szerszeń.Wielki był,ale dla nas niegrozny.

Nie było go widać ani słychać całymi dniami,wieczorem-gdy mijała południowa gorączka-leciał sobie gdzieś na polowanko,lub na dziewczyny,wracał po godzinie,lub dwóch i tyle go było widać.Często siedzieliśmy na tarasie (z zimnym piwkiem),więc łatwo mozna było zaobserwować co porabia:)

Plusem posiadania owego stworzenia było to,że naszego domku nie imały się zadne komary,osy,i tego typu paskudztwa:ok:,a wiem że w zaprzyjaznionym domku z komarami sobie nie radzili.

Takie moje wspomnienie odnośnie szerszenia..;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności