Skocz do zawartości
VALDI

[B6] 2.0TDI i mycie silnika - kilka pytań

Rekomendowane odpowiedzi

zostawic tak jak jest silnik musi byc zdeka przykurzony

 

---------- Post added at 10:20 ---------- Previous post was at 10:19 ----------

 

zymol prosze bardzo stronka z cenami

 

---------- Post added at 10:21 ---------- Previous post was at 10:20 ----------

 

http://www.car-spa.pl/index_carspa.php?gclid=CJfpnvrqv6ICFSU8lAod9jDr6w

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myłem swój silnik i wszystko OK, ostrożnie z wodą i płynami,

delikatnie po rolkach rozrządu,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy ja też myłem najpierw pianą aktywną a później normalnie myjką i wszystko ok. Uważałem tylko na części elektryczne.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze to nie lać za bardzo wodą po alternatorze. A tak to można lać do oporu :D

Ja jescze nigdy nie miałem problemu po umyciu silnika. Nieważne że to B5. Silnik to silnik. Jak po myciu nie odpala, to gdzieś dostałą sie woda - gdzie nie powinna. A skoro się tam dostała, tzn, że jest nieszczelność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myłem na myjni spryskałem preparatem do mycia silników dostepny w każdym markecie, odczekałem kilka minut i splukałem małym cisnieniem, alternator owinełem reklamówką. Po wyschnięciu spsikałem plakiem do deski przetarłem szmatką efekt super już ponad miesiąc kurz sie nie czyma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem po dzisiejszym myciu silnika. Nie zakrywałem niczego jedynie co zrobiłem to z oczywistości schłodziłem silnik.Wcześniej psikałem preparatem do mycia silnika. Ładnie się wszystko spieniło, autko ładnie zapaliło (nawet nie zająkło). Ogrzałem go i działa.

Później wrzucę zdjęcia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jestem po dzisiejszym myciu silnika. Nie zakrywałem niczego jedynie co zrobiłem to z oczywistości schłodziłem silnik.Wcześniej psikałem preparatem do mycia silnika. Ładnie się wszystko spieniło, autko ładnie zapaliło (nawet nie zająkło). Ogrzałem go i działa.

Później wrzucę zdjęcia :)

 

Wrzuć foty koniecznie!!! Bo ciekaw jestem czy gra warta świeczki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to ciekawe jak sie domylo karcherem

Edytowane przez marcinrz7463

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obiecane Foto. Jakość trochę słaba ale efekt został osiągnięty. Dodatkowo zrobię foty dziś w świetle dziennym

imag11431.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

 

imag114511.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

 

imag1144.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

Edytowane przez idol23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajmy(jak we wcześniejszych postach), na całym świecie myją silniki i auta jeżdżą. Przecież wszystkie współczesne auta naszpikowane są elektroniką. Wystarczy tylko zachować minimum rozsądku jak Piotr(idol23) i wszystko będzie dobrze. Z wiadomych względów nie chlapać po gorącym silniku, a dla pewności i "spokojności" przedmuchać powietrzem "elektrykę" choć i to nie jest jakoś specjalnie wymagane. Sam nie raz myłem silniki, zarówno w starych jak i współczesnych autach i jeszcze nigdy z tego tytułu nie miałem problemów. A wrażenia estetyczne zawsze lepsze. Inna rzecz, że przy zakupie auta jak zobaczę taki "wypachniony i wyświecony" silnik to z daleka go omijam, bo uważam, iż co innego silnik czysty i nawet zakurzony, a co innego "wypachniony" bez żadnych śladów eksploatacji co jest przynajmniej zastanawiające, bo może się po zakupie okazać, że "ślady eksploatacji" szybko wyjdą na wierzch.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
i "wypachniony i wyświecony" silnik to z daleka go omijam, bo uważam, iż co innego silnik czysty i nawet zakurzony, a co innego "wypachniony" bez żadnych śladów eksploatacji co jest przynajmniej zastanawiające, bo może się po zakupie okazać, że "ślady eksploatacji" szybko wyjdą na wierzch.

 

Silnik umyłem z powodu takiego,że był mocno zasyfiony. Czy jest ryzyko?

To zależy jak już wcześniej pisałem nic nie zakrywałem jedynie co to schłodziłem silnik i tyle.

Zaraz po myciu go zapaliłem. Żadnych wtyczek nie przedmuchiwałem nic. OD wczoraj przejechałem już 150KM i nic. Autko takie jak w opisie. 2.0TDI BMP ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i ja dorzucę swoje "3 grosze" w temacie, jestem zdecydowanym zwolennikiem mycia silnika zwłaszcza po zimie, dlaczego - ponieważ zimą poprzez otwory w zderzaku dostaje się sól drogowa na silnik a przede wszystkim na osprzęt, efektem najczęściej utleniają się aluminiowe przewody klimy itp. odkąd myję silniki w swoich autach problem ustąpił, od 10 lat jeżdzę przeważnie autami tdi z grupy Vag, a od około 5 myję regularnie silniki po zimie, efekt - żadnych problemów, wręcz odwrotnie, nie stosuje do tego żadnych wymyślnych metod, bezwzględnie zimny silnik spryskuje preparatem do mycia silników, czekam 10-15 minut, spłukuje porządnie szlaufem - nie mam karchera, mam za to kompresor w garażu więc co się da przedmuc***e sprężonym powietrzem i nie zdarzyło mi się żeby był po tym zabiegu jakiś problem. Wydaje mi się że VW ma naprawdę dobrze zabezpieczone kostki i inne połączenia elektryczne jednak oczywiście podczas mycia sektory elektryczne nie polewam zbyt obficie. Jeszcze jedno - ja dlatego myję silnik zimny ponieważ myślę że elementy obciążone mocno termicznie, turbina - kolektor itp. jest najbardziej narażony na uszkodzenie, natomiast nigdy nie oszczędzałem alternatora, ale może o czymś nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myję silnik dlatego, że

z powodu takiego,że był mocno zasyfiony.
A wrażenia estetyczne zawsze lepsze.
zwłaszcza po zimie, dlaczego - ponieważ zimą poprzez otwory w zderzaku dostaje się sól drogowa na silnik a przede wszystkim na osprzęt, efektem najczęściej utleniają się aluminiowe przewody klimy itp.

Ale jak idę kupić auto to jak najbardziej

"wypachniony" bez żadnych śladów eksploatacji

omijam i wszystkim znajomym to radzę

Czy jest ryzyko?

Przeżyłem to sam na własnej skórze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Auto od Soboty pali bez problemu. Także nic się nie pozalewało czy co tam miało zrobić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie ja mam nowy pomysł, dla tych, którzy już umyli swoje silniki i chcą, żeby pozostały dłużej czyste.

 

Patent ten przetestowałem w Octavii i na wiosnę jak umyję silnik w Passacie, to na górną osłonę zakładam taką zwykłą uszczelkę http://allegro.pl/uszczelka-drzwi-fiat-vw-opel-audi-renault-skoda-i3137658325.html która idealnie pasuje i zasłania od góry silnik przed całym syfem, który leci z drogi. Szczególnie po zimie można zauważyć ile soli, piachu i innych odpadów się dostaje górą do komory silnika.

Uszczelka idealnie styka się z maską i wszystko do siebie pasuje.

 

W starszych B5 cała komora silnika była od góry uszczelniona i silniki po setkach tyś km wyglądały jak nowe. W B6 i B7 już cieli koszty i zrezygnowali z tego typu uszczelek, więc trzeba coś zaradzić.

 

Odkąd mam tego typu uszczelkę w Octavii, to teraz silnik mam tylko zakurzony, a wcześniej non stop był usyfiony.

 

Jak zrobię tego moda, to wrzucę zdjęcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Odkąd mam tego typu uszczelkę w Octavii, to teraz silnik mam tylko zakurzony, a wcześniej non stop był usyfiony.
ja tam nie mam żadnej uszczelki i silnik jest tylko zakurzony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Odkąd mam tego typu uszczelkę w Octavii, to teraz silnik mam tylko zakurzony, a wcześniej non stop był usyfiony.

Ciekawe...

 

Jak zrobię tego moda, to wrzucę zdjęcia.

 

Wrzuć to chętnie zobaczę

Edytowane przez idol23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolega miał spory wyciek oleju w B5 fl 1,9TDI caly silnik uwalony olejem nic nie robił po za uszczelnieniem wycieku i jak przyszło mu do głupiej wymiany żarówki całe ręce i rękawy w smarze i brudzie który sie do niego przylepiał. Silnik umyliśmy w 2 godziny. Wpierw zdjelismy wszystkie pokrywy plastikowe z silnika potem pedzelek i benzyna i szorowaliśmy, nastepnie pistoletem malarskim zamiast farby środek do mycia silników 30minut na piwo, i reklamówka na alternator i do dzieła . Mam karchera wiec na goły słupek silnika dysza rotacyjna i duze cisnienie a po wierzchu tylko przejechaliśmy dla zmycia detergentu. Pistoletem ze sprezonym powietrzem zaczynajac od gory wydmuchalismy wode z kad sie dało i żadnych problemow nie było. Wizualnie wygląda i na przyszłość bedzie mozna łatwiej dostrzec wycieki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szalik, ale kotleta odgrzałeś:lol

Co do mycia, to w sumie tez nie jestem zwolennikiem, szczególnie jak używa się żrących środków jak robią handlarze od których cierpi aluminium :debil

Jak ktos chce mieć czysty silnik i będzie robił to regularnie delikatnymi środkami to nie trzeba będzie używać mnóstwa wody i żrących środków.

Ale ostatnio umyłem silnik w C klasie rocznik 95, gdzie teoretycznie przewody mogą być sparciałe ale nic sie nie stało. Najwazniejsze to zachować rozsądek i nie lać z ciśnienia na pałe. Tak naprawdę większość ważnej elektroniki jest porządnie zaizolowana, bo nie wyobrażam sobie jazdy w ulewie autostradą gdzie pewnie mnóstwo wody dostaje sie na silnik, czego nie widzimy i nie zdajemy sobie sprawy. W dzisiejszych czasach coraz więcej aut ma dolne osłony silnika, ale te tańsze czy strasze rocznikowo często nie mają i widać po silniku ile syfu i wody dostaje sie do komory. I co? I nic. Wszyscy jeżdżą.

Także jak ze wszystkim: rozsądek.

 

Co do B7, to komora brudzi sie strasznie- powiem Wam, że nawet nadkola wyglądają lepiej po 25tys km:blink W zasadzie na wszystkich osłonach jest mnóstwo brudu czy nawet soli. Inzynierowie nie dopracowali czegoś w tej kwestii.Najwięcej brudu zbiera sie w okolicy korka wlewu oleju, ostatnio wywaliłem stamtąd sporą garść brudu... Ktoś wspomniał o dodatkowej uszczelce- ciekawe jak to sie sprawdza?

Edytowane przez perzu126

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności