Skocz do zawartości
Gość Tomek111

OPassat z Anglii

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Tomek111

Witam, ostatnio widziałem Passata B5, kombi z Anglii za 7800 zł, model z 2000 roku. Koszt przerobienia wyczytałem że mieści się w 5000 zł.

Czy warto inwestować w takie autko ? I jeśli bym zdecydował się na to autko to czy zmieścił bym się w tych 12 tyś. czy by zaraz wyszły dodatkowe koszta, ? Pytam się gdyż u nas trzeba wyłożyć z 20 tyś.

 

Pozdrawiam,

Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ilu sie zmiescisz to nie wiadomo. Auta znalgi maja najechane klilometów (mil) wiec to auto moze miec i ze 150tys mil. Nie wierz jak ci powiedza ze mniej. Widziałem passataz 98 roku co miał 320tys mil!!!! A jak przerpbis to juz twoja sprawa, czy dasz nowe czesci z EU wersji, czy bedziesz wiercil w tym co masz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i ciekawe czy go zarejestruje bo słyszałem że podobno juz nie można

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość darekw6

jeśli ten co sprzedaje tego passata ma do niego ksiązke sewisowa i wszystkie M.O.T to przebieg na pewno jest autentyczny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym sie w to nie pchal chcac zaoszczedzic na aucie najlepszym rozwiazaniem bedzie jak go nie kupisz to bedziesz mial forse w kieszeni.Moje zdanie takie na aucie sie nie oszczedza.Jesli chcesz miec auto to musi cie byc na nie stac a nie kombinowac jak kon pod gore.ups.... troche sie rozpedzilem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mad_Mac

Powiem to tak. Auta w tym kraju napewno maja zawieszenia w duzo lepszym stanie niz w polsce. Tu poprostu nie ma dzior, kolein itp.

Sa na necie strony gdzie placisz pare funtow wpisujesz rejestracje i pisze ci wszystko o aucie poniewaz tu przy kazdym przegladzie i naprawie auta spisywany jest stan licznika, uszkodzenia itp i to idzie do DVLA(wydzial ruchu drogowego).

Wiec bardzo latwo mozna to sprawdzic.

Znajomy kupil auto mialo miec 70000mil sprawdzil na necie okazalo sie ze ma 120000 i odrazu kase dostal spowrotem za auto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość krissrec

Oprocz tego, ze nie ma dziur i mozna bardzo latwo sprawdzic stan licznika jest jeszcze kilka innych "za".

Otóż na wyspach nie ma sniegu, nie sypia solą dróg, a tym samym nie wyżera to blach naszych aut ;)

Pozatym te auta nie widzialy nigdy gazu ... ;) (mowa o benzyniakach, diesel to chyba oczywiste)

Przeglady sa bardzo rygorystyczne wiec nie ma tak, ze pojedzie sie do pana tadzia z flaszka, bo sie przeglad konczy i da pieczatke.

Na wyspach sa okreslone i nadzorowane przez panstwo punkty sprawdzania aut i nic nie zalatwisz ... kompletnie nic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Powiem to tak. Auta w tym kraju napewno maja zawieszenia w duzo lepszym stanie niz w polsce. Tu poprostu nie ma dzior, kolein itp.

Sa na necie strony gdzie placisz pare funtow wpisujesz rejestracje i pisze ci wszystko o aucie poniewaz tu przy kazdym przegladzie i naprawie auta spisywany jest stan licznika, uszkodzenia itp i to idzie do DVLA(wydzial ruchu drogowego).

Wiec bardzo latwo mozna to sprawdzic.

Znajomy kupil auto mialo miec 70000mil sprawdzil na necie okazalo sie ze ma 120000 i odrazu kase dostal spowrotem za auto.

 

 

 

możesz jakiegoś linka zapodać.

 

a co do przeglądów to zdarzają się "szpece" którzy za drobną opłatą przymkną oko na jakieś małe niedociągnięcie(naprawde małe) jeśli chodzi o jakieś większe usterki to nikt sie nie podłoży. więc jeśli masz pełną dokumentacje z przeglądów to możesz być pewnym że pasek był w pełni sprawny przynajmniej w dniu robienia M.O.T.-u.

 

pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Witam, ostatnio widziałem Passata B5, kombi z Anglii za 7800 zł, model z 2000 roku. Koszt przerobienia wyczytałem że mieści się w 5000 zł.

Czy warto inwestować w takie autko ? I jeśli bym zdecydował się na to autko to czy zmieścił bym się w tych 12 tyś. czy by zaraz wyszły dodatkowe koszta, ? Pytam się gdyż u nas trzeba wyłożyć z 20 tyś.

 

Pozdrawiam,

 

poczytaj sobie , najlepiej wpisz w googlach "przekładka anglika" i zobaczysz że passat to jeden z najtrudniej i najdrożej przekładanych aut, trzeba w nim rzeźbić ścianę grodziową

robią to ale nie polecają.decyzja i tak należy do ciebie , tylko pamiętaj że tanio nie zawsze znaczy dobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość wero

no niestety koledzy z tymi przeglądami to nie jest tak do konca prawda , owszem sa restrykcyjne i ciężko je przejść ale .... wystarczy sie popytac

potwierdzam po mocie da sie sprawdzić przebieg do tego hpi gdzie sa dodatkowe inf.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To moze ja tez dam swoje dwa grosze: jestem tymczasowo na wyspach i widze te auta i ich kierowcow, o.k. nie ma tu tylu dziur co w pl, nie ma sniegu i nie sa pozarte przez sol, ale moje "ale": oni tu wogole nie dbaja o samochody, to dla nich tylko kawalek poskrecanej do kupy blachy, kabli i tyle, nie dbaja o przeglady, tzn przeglady techniczne to tak, sa rygorystyczne, ale przeglady ogolne olej itd, nie dbaja o to, jedyne co wymienija w samochodach to paliwo -bo sie skonczylo, naprawde w wiekszosci bardzo zaniedbane samochody, dlaczego? -bo maja kase i czesto kupuja nowy, (bo ten juz starszy, np Twoj przyszly passat z wysp) jest w nieciekawym stanie i trzeba nowe auto kupic, juz nie wspomne o wnetrzu, pracowalem kiedys w myjni na wyspach, nigdy wiecej tego nie bede robil!!! Takiego syfu jaki oni tu maja to nie widzialem nigdy nigdzie!!! Mieszkalem 10 lat w niemczech i tam np 10 letnie auto, a tu 10 letnie auto to bez porownania, tam zadbane -tu padlina! No i jeszcze ta pogoda, o.k. nie ma tu zim i nie ma soli na drogach, (hmm widzialem jak sypia cos w zimie i to intensywnie), a pozatym tu ludzie nie maja garazy, a jak maja to z nich nie kozystaja, wiec pomysl, wyspy 360 dni w roku deszcz, mgla, wilgoc, a samochod na ulicy stoji w dzien i w nocy. Tak wiec pomysl czy warto, kupisz napewno samochod ktory w zyciu mial doczynienia choc z jednym tym o czym pisalem obserwujac motoryzacje na wyspach, i jeszcze bedziesz musial grzebac w samochodzie by go na "lewo" przerobic, a to juz bedzie poskladane autko, wiec nie to co oferuje VW tylko jakas tam domowa przerobka. Mozesz kupic "normalne" auto w kraju, albo za zachodnia granica, jeszcze jedno, w niemczech np jak kupujesz auto to masz w ogloszeniu opcje ze auto od niepalacej osoby, wiec nie bedzie w srodku smierdzialo, albo ze garazowane, a tu na wyspach nie maja nawet pojecia ze jest taka opcja w opisie samochodu, no i jak sprzedaja ci samochod to nawet nie sprzataja w srodku, tylko gosc jezdzi nim przyjezdza do ciebie i wysiada, dale klucze bierze kase, a co znajdziesz w samochodzie to twoje. Wiec to takie moje spostrzezenia co do samochodow z wysp. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tych przeglądów serwisowych to sie nie zgodze mam juz piąte auto na wyspach wszystkie miały wszystkie stęple w autoryzowanym serwisie i robione na czas wszystkie auta miałem zadbane trzeba tylko poszukać !!! a nie pisać że wszystkie auta w uk to szroty fakt angole nie dbają o auta ale w polsce też takie znajdziesz a jak chcesz kupić "perełke" no to musisz troszke pojezdzić i poszukać tak samo jak w polsce .

A wracając do przeglądów MOT wszystko można załatwić tak samo jak w polsce tylko o wiele drożej np 120 funtów i masz nowe mot .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MOT i za stówke też sie załatwi bez samochodu , na przebieg też są oczywiście sposoby typu "zmiana licznika" i przechodzi MOT można kupić samochód od angola który ze wszystkim jeżdził do serwisu i nie ma pojęcia gdzie się sprawdza olej lub od innego typa który nie robi nic do póki samochód jeżdzi (łącznie z wymianą oleju). Jak chcecie dziesięcio letniego passka w TDI z przebiegiem +- 80 000 mil to najlepiej do polaka lub litvina uderzyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszyscy po czesci macie racje - ja pragne dodac jeszcze od siebie ze kupujac auto w UK masz praktycznie 100 % pewnosc ze nie bylo wypadkowe. niedawno mialem maly wypadek z Uk (nie z mojej winy) jechalem wlasnie Passatem b5 FL 2.0 kombi -mialem zbita przednia lampe wgnieciony blotnik , urwane lusterko - ogolnie nie wygladalo powaznie - firma ubezpieczeniowa uznala szkode calkowita i auto trafilo na szrot a ja dostalem zwrot calej kasy. tutaj koszt robocizny jest stosunkowo wysoki do ceny auta i take naprawy poprostu sie nie oplacaja, a jesli ten sakochod teraz trafi na aukcje , ktos go kupi za jakies grosze wyremontuje jednak i bedzie go chcial sprzedac to mozna to sprawdzic na jednej z wielu stron internetowych. kupilem wiec drugiego passata tym razem z silnikiem 2.3 v5 tez b5 fl i tez kombi . zarowno jeden jak i drugi mmial pelna historie serwisowa z VW , stan wrecz idealny , zadnych sladow ze bylo w nim palone czy cokolwiek , drugiego paska kupilem od kobiety ktora jest pilotem samolotow , widac bylo ze bardzo o niego dbala a na tylnej kanapie to jak by nigdy nikt nie siedzial. Przeglady byly w nim robione tak rygorystyczne ze na samochod z 2001 roku wcioz byla gwarancja od serwisu , ja kupilem jeszcze z 3 miesieczna gwarancja z zaznaczeniem ze musze sie trzymac scisle przegladow co 6000 mil (10000km) . Mysle ze w polsce ciezko bylo by znalesc taki egzemlaz. A co do aut z niemiec , czesto jezdze z uk do polski i widze w jakim stanie jada samochody do polski , po takich kraksach ze ciezko rozpoznac co to za samochod , ostatnio widzialem na lawecie B6 przod skasowany tak ze szyba przednia poszla , poduszkie to chyba wszystkie wisialy , i ktos to jeszcze ciagnie do polski . owszem napewno sa sprowadzane lub zez mozna samemu sie tam wybrac , ladne i zadbane auta z niemiec , w polsce mozna kupic pewnie fajny egzemplaz , w niemczech luba tez kazdym innym kraju , tak samoz tez mozna trafic na szrot w polsce , anglii , niemczech itd

 

a jesli chodzi o przerobke anglika to sam mam mieszane uczucia , kolega przeranial i przyznam ze nie dokonca mi sie to podobalo , niby na pierwszy zut oka ok , ale jakby wszystko trzeszczalo , to juz nie ma smaku troszke , moze to zalezy z kolei tez od czesci jakich uzyjemy do przekladki , jak starch i w jakim stanie , widzialm przerobiona vectre B tez mi sie nie podobala , ale z kolei jak widzialem mercedesa E320 CDI z 2004 roku po przerobce to wygladalo super , w jezdzie tez wszystko OK i nawet jak sie otworzylo maske to nie bylo do poznania .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomala123
https://www.mycarcheck.com/ Mozesz tu sprubowac ja kupilem paska 2 lata temu mial 12tys mil sprawdzilem go w AA/RAC/ i w volkswagenie gdzie byl serwisowany wszystko wyglada ok! Ale jak kolega wczesniej wspomnial musisz uwazac ps 150tys mil ale na nie chszczonym paliwie i na regularnych serwisach bez dziur i kolein a to jest wazne a jak chcesz poszukac auta w angli ta kliknij na ten link http://www.autotrader.co.uk/ a to strona brutyjskieg wydzialu ruchu drogowego i rejestraci http://www.dvla.gov.uk/vehicles.aspxa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jesli mowa o dbaniu o samochod,to wystarczy przejechac sie po scrab yardach,(szrotach).

Az serce boli,ile pieknych bryczek lezy,jedna na drugiej,po piec na wysokosc lub wiecej.Powod-zerwany pasek rozrzadu,o ktorym nikt nie pomyslal ze mozna go wymienic.A optycznie samochod w super stanie,takich audi,pasatow,golfow,itp.,to w Polsce na gieldzie nie uswiadczysz.I po co to naprawiac,jezeli od reki mozna dostac kredyt na nowe,lub kilku letnie auto..

I jeszcze ciekawostka,kiedys na takim szrocie mozna bylo sobie poszukac potrzebnej czesci,facet mowil ewentualnie gdzie szukac-samemu mozna sie czasem zgubic-potem wracales do niego,i dobijaliscie targu.

Teraz POLACY maja wstep wzbroniony!

Powod?

Kradli czesci,i uciekali za nic nie placac.

I tak to wszyscy poznaja Polakow z tej najlepszej strony...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość HARWICH123

powiem tak dawno ciekawych bajek nie czytalem.

mieszkam troche czasu na wyspach.

generalnie ci ktorych stac na auta kupuja je nowe.

ci ktorzy handluja autami tworza takie historie,ze nawet porzadny mechanik w to uwierzy.

nie wierze w zadne mot i ksiazki serwisowe.

anglicy tez umieja sprzedac swoj towar i niezle z tego zyja,a samochody uzywane sa tutaj tansze bo serwis jest po prostu drogi i bardziej oplaca sie kupic nowe auto niz serwisowac stare.

chetni na samochody z anglii powinni troche pomyslec!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Oprocz tego, ze nie ma dziur i mozna bardzo latwo sprawdzic stan licznika jest jeszcze kilka innych "za".

Otóż na wyspach nie ma sniegu, nie sypia solą dróg, a tym samym nie wyżera to blach naszych aut ;)

Pozatym te auta nie widzialy nigdy gazu ... ;) (mowa o benzyniakach, diesel to chyba oczywiste)

Przeglady sa bardzo rygorystyczne wiec nie ma tak, ze pojedzie sie do pana tadzia z flaszka, bo sie przeglad konczy i da pieczatke.

Na wyspach sa okreslone i nadzorowane przez panstwo punkty sprawdzania aut i nic nie zalatwisz ... kompletnie nic...

nie bym byl taki pewny jak pojedziesz do ciapatego to sprawdzi absolutne minimum a przez reszte czasu ktore jest regulaminowo dane na sprawdzenie auta bedzie pil herbatke. to akurat dobra sprawa jesli ktos ma cos niezbyt legalnego w swym aucie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiek1983

Poradzé Ci dobrá stronké,to jest jedna z wiekszyk stron z samochodami w UK. http://www.autotrader.co.uk Zobacz sobie jakie przebiegi majá Passaty na Wyspach! I jeszcze jedno Anglicy nie dbaja o samochody wiec licz sié z kosztami.A M.O.T tez da sié zalatwic na lewo. pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość DonVasyl

Drodzy koledzy zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy mają rację - Anglia to kraj w którym ludzie też chcą żyć i nikt nie odda samochodu za darmo. Ja powiem ze swojego doświadczenia jedno. W 2006 roku kupiłem Passata (AJM), przebieg miał 138 tyś. Po powrocie do domu i po studiowaniu forum doszedłem do tego że to anglik. I jestem z tego powodu zadowolony. Stan mojego auta jest ponadprzeciętny. Ludzie się dziwili jak 8 letnie auto może wygladać tak w środku. Przekładka jest zrobiono w taki sposób, że nic kompletnie nie widać. Plastiki spasowane idealnie, nic nie puka. Znalazłem naklejke serwisową na której jest wpis, że następny serwis na 90 tyś mil lub 2005 rok. Zatem obecny przebieg który mam 168 tyś jest prawdziwy. Całość wygląda wyśmienicie, wyposażenie bardzo bogate. Przez 2 lata wymieniłem rozrząd, filtry, klocki i tarcze i nic więcej. Samochód nie pordzewiały, bezwypadkowy (tylko tylna lampa zbita była). Tak więc z mojej strony jestem za takimi autami ale pod warunkiem, że już na pierwszy rzut oka bedzie widać że wszystko trzyma się kupy i działa. Aha dodam jeszcze jedno, ja za swojego dałem 30 tyś zł, zatem sporo więcej niż średnia cena wtedy na rynku.

Reasumując: Passat z Anglii na przekładke TAK (pod warunkiem, że sami kupimy części i bedziemy stać na mechanikiem i go pilnować) lub tak jak ja kupić z niewiedzą ale z OGROMNYM szcześciem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności