sebek1302

Najpewniej zacinają się klapy, ewentualnie zapchany filtr przeciwpyłkowy. Jak masz climatronic to zrób test - wyłączy zapłon, naciśnij jednocześnie obieg wewnętrzny i econ/AC -przytrzymaj, włącz zapłon, po paru sekundach puścić przyciski, wystartuje test i diagnostyka klimatronika, wyświetli się informacja o błędach jeśli są, lub OK.

A4 B8 2.0 TFSI S-tronic quattro 211KM 350NM jeździ lepiej od 3.2 FSI w passacie i to dość odczuwalnie. Natomiast jeśli chodzi o różnice między 2.0 TSI to powiem tak: 200 a 211KM obydwa 280NM - różnica bardzo niewielka, ale między 280 a 350NM już dużo bardziej widoczna. Ten 2.0 TFSI 350NM jeździ już naprawdę nieźle

Różnica jest spora, powiedziałbym nawet, że widać ją bardziej niż na papierze. 2.0 TSI jeździ już fajnie, wg mnie silnik idealny właśnie do passata. 1.8 TSI wydaje mi się trochę za słaby podobnie jak 2.0 TDI 140KM, choć 170KM też w zasadzie rewelacji nie robi, za to jak wspomniałem 2.0 TSI znakomite połączenie dobrych osiągów i umiarkowanego zapotrzebowania na paliwo (nie wspominając już o 2.0 TFSI audi z valvelift 211KM 350NM). Zaznaczam, że jest to moje idnywidualne zdanie, poparte z resztą myślę dużym doświadczeniem z tymi motorami. DCC swoją drogą bardzo fajna sprawa. Witam kolegę, widzę że z Pajęczna bierz bez zastanowienia 2.0 TFSI, 2.0 FSI nie zaprzątaj sobie nawet głowy, spalenie nie mniejsze niż w TFSI a osiągi nieporównywalnie słasze. Ogolnie 2.0 FSI to porażka...

Przypuszczam, że w b7 jest zdecydowanie bardziej czuły sterownik (jest wrażliwy na bardzo małe różnice w prędkości obrotowej kół) , właściwie to w opisanej przez kolegę sytuacji już prędzej esp powinno mignąć, ale tam jest zostawiona pewna tolerancja właśnie po to aby nam kontrola się nie "wtrącała" przy takich manewrach. W nowym A4 B8 przy ostrej jeździe - tak na maxa miga oczywiście kontrola trakcji i zdarzyło mi się już kilka razy, że zapaliło się też właśnie ciśnienie w ogumieniu. Więc to raczej normalne. Przy dużych różnicach miga esp (jest to chyba przynajmniej 1/7 obrotu koła) przy mniejszych różnicach sygnalizuje spadek ciśnienia.

Dokładnie, jeśli ktoś nie robi zawrotnych przebiegów to bezynka nawet taniej wyjdzie, serwis diesla jest jednak co by nie mówić wyraźnie droższy. 3.0 TDI ogółem silnik bardzo fajny - dynamiczny, mało pali, może troszkę głośniejszy od BMW, ale na pewno bardziej awaryjny, niestety te motory nie cieszą się zbyt dobrą opinią, padają wtryski, turbiny, kolektory, napinacze łańcucha, DPF'y, w A6 często odmawiają posłuszeństwa też maglownice. Bardzo udanym silnikiem w Audi jest 4.2TDI szczególne BTR, ale to już motor klasy premium także...

Ta BMW to E60, czy może e39? Mercedesa objedziesz, ale Audi i BMW nie. Powiem Ci tak, beemkami i audi w 3.0D po 2005r. jeździłem wieloma, są małe różnice nawet między nimi- ale i tak chodzą lepiej od passka, tym bardziej po chipie. Ja generalnie też nie jestem fanem wyścigów, no może czasem tych autostradowych i żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał - porównuję te samochody, dlatego że mam z nimi styczność codziennie, wiem ile pala i jak jeżdżą. Dam Ci jeszcze przykład z trasy: prowadziła 535d, ja za nią passatem 3.2, 70% trasy pokonałem na kickdown'nie, i czasem BMW i tak mi znikała, ta (286KM) jeździ już znacznie lepiej, no X5 z tym motorem faktycznie powyżej 120km/h słabnie, bo ma duże opory powietrza, szerokie gumy, jest ciężka - wiadomo. Taka prawda i tyle. Suche dane mówią same za siebie: -3.2FSI 0-100km/h 7.2s. i tu na plus jeszcze działa 4motion -530D 231KM 0-100km/h 6,8 s na minus straty przy starcie, tylko tył. Proponuje Ci zrobić inne porównanie, takie wyścigi ze startu są zupełnie nie miarodajne przy tych mocach. Jedź z kolega na trasę i robicie tak: jedziecie obok siebie 100km/h i z tej prędkości but do powiedzmy 220km/h wtedy zobaczysz różnicę (szybszy prowadzi lewym pasem, ewentualnie ucieka na prawy jakby czasem passek dostał powera, albo BMW zadyszki, tudzież przeciągniecie w manulau . A tak z ciekawości jeszcze ta 530 kolegi to manual czy automat?

Ojojoj... bzdura, 530D w SERII bierze passata 3.2 250KM jak chce, to samo 3.0TDI Audi, no Mercedesa to może i nawet lekko passek odjedzie.

Spalanie jest ważne, dla mnie 15l/100km jest do przełknięcia, ale nie więcej - za dużo jeżdżę. A chciałem tylko powiedzieć, że aby auto jechało, nie koniecznie musi brać więcej niż 15l. 535D 286KM w 13 się zmieści, 4.2TDI też w granicach 15-16l - także tu się nie zgadzam. 2.0 TFSI - brak DSG i 4M, mocowo też trochę odstaje, spalanie 1-2 mniejsze.

Też nie jestem zwolennikiem małych silników, ale... diesel w 6 cylindrach już jak najbardziej wchodzi w grę, 15l/100km beemką 530d ciężko średnio spalić a jeździ przyzwoicie. Ogólnie całe zapatrywanie na silniki psuje mi jeden motor - 6.0 V12 TDI, przy 4.2TDI był niedosyt, ale to to już fruwa. Teraz jest problem bo żadne auto aż tak nie jedzie.

Piszę, to co zauważyłem podczas użytkowania, mam do czego porównać, spalanie realne bez jakiegoś oszczędzania, ale też bez wygłupów. Jeśli przy tym samym stylu jazdy benzyna pali mi 15l, a diesel 11 - to jest róznica, tym bardziej że "ropniaczek" w 6 cylinrach jeździ subiektywnie przyjemniej. Osobiście jestem z benzyny 3.2 niezadowolony. 2.0 TFSI nie występuje z 4x4 i to mu bardzo wpływa na niekorzyść.

Passki z 3.2FSI zawsze mają 4motion i dsg - mowa o europie. Ale powiem ci tak: za dobrego 3.2 trzeba dość słono zapłacić, osiągi jak na b6 wystarczające - nie jest to rakieta, ale jeździ po prostu przyzwoicie, spalanie trasa ok. 12, miasto 14-17, średnio 13-14 - jazda dość dynamiczna, leję tylko 98. Na twoim miejscu zastanowiłbym się nad czymś w dieslu 3.0, audi lub BMW - chodzą lepiej (szczególnie BMW), i palą wyraźnie mniej. Jeśli nie potrzebujesz dużo miejsca to A4, 330d, a jak większe to analogicznie A6 albo 530d. Za passata szkoda przepłacać takich pieniędzy - nie warto, chyba że będzie w cenie 2.0TDI

Bierz i sie nawet nie oglądaj 80tyś. przebiegu to nic. A poza tym dwulitrówki zrobiły się już całkiem tanie w naprawach, za 4000tyś, z kompletnej padaki zrobisz igiełkę na następne 160tyś bez dotykania. 3.0 z bmw to już zupełnie nie ta liga, mój ulubiony motor z trzylitrówek, jeszcze ten bi-turbo, świetne silniki.

Olej LL co 30tyś, skrzynia co 2 miechy, opony też nie wyobrażam sobie robić tyle km na oponach które maja już 60tys. 60-70tyś zmiana, czyli 2-2,5 miesiąca. Klocki w b6 60 tyś bez problemu wytrzymają.

Faktycznie w PD jest takie pozorne uderzenie mocy, a CR rozwija ją bardziej harmonijnie - ale uwierz mi osiągi te same, a nawet CR może być lepszy, bo mało która 170-tka na PD trzyma serię.

30.000km po Polsce w miesiąc - to już wynik. Przy takich przebiegach nie wyobrażam sobie niczego innego niż minimum 3.0 w dieslu, automat, i 4x4.

3.0 TDI to już "drogi" motor, wtedy passat w highline musiałby kosztować w granicach 200tyś. a za tą kwotę kupimy prawie A6 w skórach - ogólnie z bardzo podobnym wypasem, lub podpasioną A4.

Radar jest za znaczkiem VW w grilu na górze (znaczek pełny)

Jasne, że to możliwe, ja mówię o jeździe z położeniem pedału gazu w pozycji 1-0 (na autostradzie cały czas max, czasem dohamowanie do wolniej jadących i znowu max). Śr. prędkości z takich odcinków to granice 130-150km/h.

Też jeżdżę zwykle z gazem w położeniach 1-0, przy bardzo autostradowym tempie dwa tyg. temu Passat TDI 170KM CR DSG z Rzymu do Polski 8,0l/100km, za nim 535d 10,5l/100km - z Polski do Rzymu BMW 13,8l/100km. Jednego razu Q7 4.2 FSI na takim odcinku Włochy-Polska nie zmieściła się w 20! Co 500km tankowanie... Jednak diesel to diesel, dwulitrowe TFSI też nie chcą zejść poniżej 14-15l.

Całkiem realne, o dziwo ten motor wcale nie jest jakoś strasznie paliwożerny. Przy spokojnej jeździe domowników pali średnio 9l/100km - jazda mieszana (małe miasteczko, wioski), jak jeździłem nim wcześniej sam dość dynamicznie to wychodził w granicach 14-17l/100km, na autostradach często ponad 200km/h, dużo wyprzedania itd... Więcej ciężko spalić Na dłuższą metę, jednak się nie nadaje, 3.0 diesle przy tym samym tempie palą mi max 13-14l/100km.

Mam to w 3.2 FSI, DCC + 4Motion poprawiają prowadzenie tego samochodu o 150% - świetna sprawa

To normalne, zabierak idzie po 230-240tys. dwumasa jeśli ktoś umiejętnie jeździ też wytrzyma ponad 200tyś. km, to samo turbina. Sądzę, że był to samochód z typowo autostradowym przebiegiem.

Z tego co wiem, oprócz zmiany długości zabieraka, zmienili też wałki wyrównoważające - co podobno też ma duży wpływ. A co do samej długości imbusika, to musi to zdawać egzamin, bo widziałem już osobiście kilkanaście 2.0 TDI CR z przebiegami grubo ponad 300tyś i w żadnym nie wystąpiła ta awaria.

Tak.

Może mieć, może nie mieć.