Skocz do zawartości
robertgreenford

Panowie żenie się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Rekomendowane odpowiedzi

P.S

skoro jestesmy takimi francami to po co się ślinicie na widok naszych wspaniałych ciałek

No bo czy może być coś piękniejszego niż Widok złotego ,opalongo Ciałka kobiety na białej pościeli Rano ?? :evil::ok:

 

Pzdr. :vw:

 

Może zgrzewka zimnego piwerka w pogodny dzionek :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hha
Aj chłopaki pierdzielicie jak potłuczeni tylko wystaszycie chłopaka :rotfl:

 

 

I o to chodzi, Po co mu ten cały "miodek" jakim jest małżeństwo. Zobaczymy za parę lat jak będzie ładnie tzn. cieńko śpiewał.

 

HHA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Krawcol

A ja Tobie Robercie Greenford zycze wszystkiego najwspanialszego na nowej drodze zycia, w ktora wdepniesz we wrzesniu ;) Chyba nie wiesz, w co sie wpakowales :]

 

Ale tak na powaznie-ciesz sie ze wspolnego zycia ze swoja Kobieta :hurra:

Spedzajcie jak najwiecej szczesliwych chwil razem i zebyscie codziennie kochali sie coraz bardziej :ok:

 

Ja sie zareczylem w sierpniu 2005... Ale jakos do slubu z Moja Madzia sie nie spieszymy :cwaniak:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Spedzajcie jak najwiecej szczesliwych chwil razem i zebyscie codziennie kochali sie coraz bardziej :ok:

Ooo, jakie ładne życzenia :D .

Ale jakos do slubu z Moja Madzia sie nie spieszymy

A ja z moją Magdą po 7-miu latach wspólnego życia w końcu się zdecydowalismy :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duży, wyrazy wspolczucia :evil:

 

Zobaczymy za parę lat jak będzie ładnie tzn. cieńko śpiewał.
racja :ok:

 

Może zgrzewka zimnego piwerka w pogodny dzionek
szacun :padam: - chyba bratnia dusza

 

tak btw to znowu rozmowa o gustach

dla mnie, kawalera z odzysku (szczesliwego bo z odzysku) instytucja malzenstwa jest zbedna, ale jak sie komus wydaje ze jej potrzebuje (a raczej ona tego potrzebuje) to ok

jak pozjadal wsie rozumy i nie chce sie sluchac kolegow z doswiadczeniem to trudno, bedzie nosil ten krzyz

 

PS

skoro jestesmy takimi francami to po co się ślinicie na widok naszych wspaniałych ciałek
- pytanie z serii: skoro szybka jazda jest niebezpieczna to dalczego lubicie szybko jezdzic? - Bo na tym polega caly pic i fun droga saseto

Ale zeby od razu slub :wstyd:

ehh... "Spieszmy sie kochac kolegow-kawalerow ... tak szybko dochodza" :evil:

 

PS2. A slubu zawsze potrzebuja ONE nie my (zaden zdrowo myslacy facet sobie z wlasniej woli homonta na leb nie zalozy)

 

podpisano

Szowinistyczna swinia (czyt. szczesliwy bez GPSa na palcu)

sorki za OT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Preziu chyba troche dramatyzujesz :kwasny: wiadomo ze GPS na palcu to juz co innego niz czysta dłóń ale to w duzej mierze zalezy od Ciebie na co sobie pozwolisz w zwiazku a jak jestes miekki to jasne ze ci wejdzie na glowe i szlaban na wszytko :mur: Grunt to od pocztaku pwoiedziec co bedzie pięć i jak tak zrobilem. Miala dwa lata zeby sie nad tym zastanowic czy akceptuje mnie takiego jakim jestem czy nie :cwaniak: Decyzja byla wspolna i nikt mnie nie zmuszal do ubrania homonta bo wiem ze po slubie bedzie czas na forum bedzie czas na zloty bedzie czas na piwko i meczyki w pubie i ona o tym wie :ok: Wiec mozecie tu marudzic grunt ze mi dobrze z ta sytuacja :cwaniak:

 

( hm chyba wiem co napisalem hahahaha :rotfl: ) :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Decyzja byla wspolna i nikt mnie nie zmuszal do ubrania homonta bo wiem ze po slubie bedzie czas na forum bedzie czas na zloty bedzie czas na piwko

itd. - no właśnie. W moim przypadku po 7-miu latach wspólnego życia ślub to tylko formalność.

hm chyba wiem co napisalem hahahaha :rotfl:

:rotfl:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale sie ubawiłem czytając ten temat :rotfl::rotfl:

Preziu dobry jesteś w te klocki :P

PS nie myślałeś kiedyś nad pracą w jakimś kabarecie ale czymś podobnym?? :P bo ja się nieźle uśmiałem :rotfl:

 

mimo wszystko wszystkiego naj Robert ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hha

Dla mnie i w moim przypadku w/w instytucja jest ok. Naprawdę nie mam co narzekać. Jednak jak sobie pomyślę, że przychodząc do domu nie mogę sobie zdjąc butów, rzucić torby 0,5m dalej niż od wyznaczonego miejsca to mnie jasny szlag trafia. Na szczeście moją żona już zaczyna się z tym godzić, że mało albo bardzo mało będzie się działo po jej myśli. U nas w domu wiodace zdanie mam ja lecz chwilami dostaje nerwa jak słysze narzekania, jęczenia czy co gorsza wypytywania gdzie idę po pracy, na ile i czy do garaży czy nie. Zawsze odpowiadam, że idę do garażu głaskać auto albo łódź. Wtedy mam spokój przez dłuższy czas. No i właśnie dla tego spokoju nie popełnił bym drugi raz tego wspaniałego kroku jakim jest ślub. To nie na moje siły. A jakby mi się zachciało jakiegoś ciałka to zawsze moge sobie kupić flaszkę lub pifko i mi przejdzie :rotfl:

 

Reasumują po ładnych paru latach każdy rok mozna streścic nastepująco:

 

1) Nowy Rok po sylwesterze, żona płacze bo byłem niby niedobry i może w nadchodzacym roku będę lepszy. Jestem zalany więc nic do mnie nie dociera :)

 

2) Cały styczeń i luty wysłuchuję porannego jęczenia, że znowu auto trzeba odsnieżać i czy nie moglibysmy przeprowadzić się do ciepłych krajów. No już lece, kufa !!!

 

3) Podczas zimowego wyjazdu w Alpy i zaraz po słyszę, że albo była zła pogoda, albo stoki słabo przygotowane i że jej znajomi byli w lepszym miejscu i mieli wszystko lepsze. Dostaję nerwa i pytam się gdzie nalezy pojechać aby było lepiej skoro jestesmy w Szwajcarii lub Austri na nartach. Pytam czy może Colorado ??? Była tam moja matka na nartach w Vail i było wspaniale ale brakowało tlenu powyżej 4000m.n.p.m.

 

4) Wiosna i weekend majowy. Słysze pytania dlaczego ja musze odpoczywac na leżąco skoro można pojachac w plener albo na weekend na narty na lodowiec w Austrii. Co robię ??? Przypominam punkt 3 i pozostawiam wszystko bez reakcji bo nie chce mi się jechac 1000km w jedna stronę aby zjechac kilkanascie razy w 3 dni i mieć powtórkę z pkt 3.

 

5) Wakacje letnie. Ponownie słysze, że tu nie jest tak ładnie jak pisali w necie, jak ktoś mówił bo tu był. Niedobre jedzenie, zimno, leje, za gorąco, nie ma już olejku do opalania, za szybko jadę i czemu skręcam nie w prawo tylko w lewo, czemu znowu myję auto i otwieram maskę aby coś tam zaglądnąć. Po co mi komputer do auta na urlopie. Odpowiadam, że olej mam w bagażniku i można go sobie użyć do opalania. Na wszystkie inne pytania albo nie odpowiadam albo pytam dlaczego to ona nic nie zaplanowała na ten urlop

 

6) Wszelkie okresy swiąteczne, urodzinowe, imieninowe itp. Słysze: co kupiłeś na prezent temu, tamtemu i owemu? Odpowiadam a to, to i to No i ponoć nie mam za grosz dobrego smaku, wyczucia itp bo ponoć kupuję prezenty dla siebie. Nie ja kupuję prezenty praktyczne i takie, które się przydają a nie lecą na wieki do szafy czy w kąt

 

 

We wszstkie inne dni mogę czasami posłuchać miłego i fajnego głosu i ogladac usmiech na twarzy swej żony ale gdybym miał zliczyć fochy, narzekania i jeczenia to bym mnie to wszystko razem przygniotło. Non-stop powtarzam jak można żyć ciągle narzekając. Przeciez się mozna tylko wrzodów na żołądku nabawić. Tak przejśc przez życie nie można.

 

Mimo tego co powyżej napisałem swoją żone od 10 lat kocham i pewnie na inną bym nie zamienił ale ...... na stan kawalerski to napewno :ok::rotfl::evil:

 

 

Pozdrawiam

HHA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
nie myślałeś kiedyś nad pracą w jakimś kabarecie ale czymś podobnym??
qrde nie jestes pierwszy ktory mi to mowi :P

Jaja sobie robie, ale kolegom zycze szczescia :ok:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj chopy chopy tak sobie czytam to co piszecie i nawet niezły ubam mam :rotfl:

 

morał tak ze z nami zle a bez nas jeszcze gorzej :P:]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie i w moim przypadku w/w instytucja jest ok. Naprawdę nie mam co narzekać. Jednak jak sobie pomyślę, że przychodząc do domu nie mogę sobie zdjąc butów, rzucić torby 0,5m dalej niż od wyznaczonego miejsca to mnie jasny szlag trafia. Na szczeście moją żona już zaczyna się z tym godzić, że mało albo bardzo mało będzie się działo po jej myśli. U nas w domu wiodace zdanie mam ja lecz chwilami dostaje nerwa jak słysze narzekania, jęczenia czy co gorsza wypytywania gdzie idę po pracy, na ile i czy do garaży czy nie. Zawsze odpowiadam, że idę do garażu głaskać auto albo łódź. Wtedy mam spokój przez dłuższy czas. No i właśnie dla tego spokoju nie popełnił bym drugi raz tego wspaniałego kroku jakim jest ślub. To nie na moje siły. A jakby mi się zachciało jakiegoś ciałka to zawsze moge sobie kupić flaszkę lub pifko i mi przejdzie :rotfl:

 

Reasumują po ładnych paru latach każdy rok mozna streścic nastepująco:

 

1) Nowy Rok po sylwesterze, żona płacze bo byłem niby niedobry i może w nadchodzacym roku będę lepszy. Jestem zalany więc nic do mnie nie dociera :)

 

2) Cały styczeń i luty wysłuchuję porannego jęczenia, że znowu auto trzeba odsnieżać i czy nie moglibysmy przeprowadzić się do ciepłych krajów. No już lece, kufa !!!

 

3) Podczas zimowego wyjazdu w Alpy i zaraz po słyszę, że albo była zła pogoda, albo stoki słabo przygotowane i że jej znajomi byli w lepszym miejscu i mieli wszystko lepsze. Dostaję nerwa i pytam się gdzie nalezy pojechać aby było lepiej skoro jestesmy w Szwajcarii lub Austri na nartach. Pytam czy może Colorado ??? Była tam moja matka na nartach w Vail i było wspaniale ale brakowało tlenu powyżej 4000m.n.p.m.

 

4) Wiosna i weekend majowy. Słysze pytania dlaczego ja musze odpoczywac na leżąco skoro można pojachac w plener albo na weekend na narty na lodowiec w Austrii. Co robię ??? Przypominam punkt 3 i pozostawiam wszystko bez reakcji bo nie chce mi się jechac 1000km w jedna stronę aby zjechac kilkanascie razy w 3 dni i mieć powtórkę z pkt 3.

 

5) Wakacje letnie. Ponownie słysze, że tu nie jest tak ładnie jak pisali w necie, jak ktoś mówił bo tu był. Niedobre jedzenie, zimno, leje, za gorąco, nie ma już olejku do opalania, za szybko jadę i czemu skręcam nie w prawo tylko w lewo, czemu znowu myję auto i otwieram maskę aby coś tam zaglądnąć. Po co mi komputer do auta na urlopie. Odpowiadam, że olej mam w bagażniku i można go sobie użyć do opalania. Na wszystkie inne pytania albo nie odpowiadam albo pytam dlaczego to ona nic nie zaplanowała na ten urlop

 

6) Wszelkie okresy swiąteczne, urodzinowe, imieninowe itp. Słysze: co kupiłeś na prezent temu, tamtemu i owemu? Odpowiadam a to, to i to No i ponoć nie mam za grosz dobrego smaku, wyczucia itp bo ponoć kupuję prezenty dla siebie. Nie ja kupuję prezenty praktyczne i takie, które się przydają a nie lecą na wieki do szafy czy w kąt

 

 

We wszstkie inne dni mogę czasami posłuchać miłego i fajnego głosu i ogladac usmiech na twarzy swej żony ale gdybym miał zliczyć fochy, narzekania i jeczenia to bym mnie to wszystko razem przygniotło. Non-stop powtarzam jak można żyć ciągle narzekając. Przeciez się mozna tylko wrzodów na żołądku nabawić. Tak przejśc przez życie nie można.

 

Mimo tego co powyżej napisałem swoją żone od 10 lat kocham i pewnie na inną bym nie zamienił ale ...... na stan kawalerski to napewno :ok::rotfl::evil:

 

 

Pozdrawiam

HHA

 

Zonke możesz sobie zostawić dodam swoją niewiaste :P ale te wyjazdy i łódkę chętnie bym przejął :ok:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Preziu to może zrób coś ze swoim talentem bo się marnujesz a jesteś żyłą złota w tej dziedzinie :P

 

saseta święte słowa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Non-stop powtarzam jak można żyć ciągle narzekając. Przeciez się mozna tylko wrzodów na żołądku nabawić. Tak przejśc przez życie nie można.

 

Mimo tego co powyżej napisałem swoją żone od 10 lat kocham i pewnie na inną bym nie zamienił ale ...... na stan kawalerski to napewn

O matko! Hani, współczuję...

I zapytam - ile lat mieszkaliście razem, zanim podjęliście decyzję o ślubie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość hha

Niestety moja żona pochodzi ze świętej rodziny :zdegustowany: więc odpowiedz sobie sam :( - 0 dni.

 

Teraz przez tydzień jestem sam bo teście wraz z moją Jolka pojechali do Włoch do świętych miejsc. Obecnie oglądają jakieś płutno typu całun turyński w Manoppello 150km od Rzymu.

 

HHA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
robertgreenford, gratulacje :ok:

pragne poinformować ze Duży i derlysy takze dolaczaja do ich grona :przestraszony::rotfl: odpowiednio jesli pamietam dobrze kolega Duży czerwiec a ja październik hehe

Heh, ja wrzesień, a we wrześniu również, o ile dobrze pamiętam - kolega Artmin. Tak więc w zachodniopomorskim będziemy mieć imprezy prawie jedna po drugiej :D .

Dokładnie tak... :ok:

Gratuluje i pozdrawiam wszystkich którzy podjęli oraz planują podjąć tę decyzję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogłem się powstrzymać :D

[center:b3eb6c481f]

gameoverom5.jpg

[/center:b3eb6c481f]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Malzenstwo i sluzba wojskowa to dwie panstwowo usankcjonowane formy pozbawienia wolnosci, za ktore nie grozi wyrok sadowy" :rotfl:

Prawie kazdy zonaty facet narzeka (chocby w zartach) ze lepiej byc kawalerem. Ale jak jest sie kawalerem i to jeszcze bez panny to wtedy jest kompletna lipa i chce sie byc juz nawet mezem, byleby byla ta pani u boku. Zawsze doceniamy najbardziej cos, co stracimy. Ale jakos specjalnie nie tesknie za stanem kawalerskim, jedynie sama swiadomosc, ze nie powinienem (ze nie moge) juz isc codziennie na 4 browary, ze nie moge patrzec na posladki i biust innych pan, moze czasem minimalnie mnie drazni, ale to nic w porownaniu z tym co mam jako malzonek. Bo mam wiecej i lepiej i inaczej. Wiem bo doswiadczylem. I w zyciu najczesciej tak bywa, ze kumple baluja a Ty sie zenisz i kazdy odradza (moj ulubiony stereotyp: malzenstwo zabija milosc i po slubie wszystko sie zmieni hehe), ale po paru latach widzisz, ze wszyscy sie pozenili, nie ma juz codziennego piwka na lawce a najwieksi kozacy stali sie teraz najwiekszymi pantoflami :rotfl:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
"... ze nie moge patrzec na posladki i biust innych pan...:rotfl:

mojej żonie to nie przeszkadza , mówi że od tego w ciążę nie zajdą :rotfl: i najważniejsze ze zaraziłem ją :vw:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
"Malzenstwo i sluzba wojskowa to dwie panstwowo usankcjonowane formy pozbawienia wolnosci, za ktore nie grozi wyrok sadowy"
:rotfl::hurra::rotfl:
Ale jakos specjalnie nie tesknie za stanem kawalerskim, jedynie sama swiadomosc, ze nie powinienem (ze nie moge) juz isc codziennie na 4 browary
ja też nie tęsknię, a piwko kupuję sam i wypijamy razem :cwaniak:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności