karson226

Nie warto dyskutować ze strażnikami "prawości" ich racje zawsze bedą na wierzchu - ciekawe gdyby zarabiali najniższa krajowa czy tak by pietnowali owe zachowanie (wiem zaraz znajda argumenty w postaci trzeba bylo sie uczyc lub zmień prace).Lepiej kupić starego passata i wkładać mase nikomu niepotrzebnych pierdół udając, że to wersja highline i podniecając sie tym faktem.

Jesli chcesz merytorycznej dyskusji to podaj realne koszty LPG bo jesteś nastepną osobą, która nie wlicza w to PB (jak mniemam tez jeżdzisz w cyklu trasa-trasa zamiast liczyć spalanie średnie wraz z zużyciem PB).Jeśli chcecie się już licytować ze mną na temat kosztów to chciałbym nadmienić iż ON jest bardzo łatwo kupić "z drugiej ręki" przy obecnych niskich cenach ropy nawet za 3.5zł x7litrów = 24.5 zł czy nadal mamy się licytować na siłe?

Zwykła literówka a co do średniego spalania to powiedz mi od kiedy liczy sie ono 70/30 ? Przeciętny Kowalski tak jak napisałeś wyżej jeżdzi do pracy góra 10km i srednie spalanie wynosi wtedy ok 60/40(miasto/trasa) a wtedy żadna instalacja LPG nie spali już tak mało PB i tym samym jej opłacalność dramatycznie spada, nie wspomniałeś też o jednym aspekcie mianowicie o zwrocie kosztu założenia instalacji.Tą kwestie jednak pomijam bowiem koszt samochodu benzynowego jest ciut niższy od diesla tym samym różnica ta sie niweluje.Samochody z instalacją gazową nie są złe jednak te czasy wielkich różnic w portfelu juz dawno minął i nie rozumiem tego przekonywania "na siłe" do swoich racji tym bardziej, że zwykły szary kierowca nie grzebie sobie sam w instalacji a sam dobrze wiesz z jakim gazem mamy w Polsce doczynienia i jak czesto wymaga ona regulacji i "dopieszczania".Pozdrawiam.

To masz kolego ciekawą instalacje posiadałem 2 auta z oryginalnym Prinz, i jakoś trudno uwierzyć mi, że samochód zasilany LPG "połknie" mniej niż 1 litr PB zważywszy jazdę mieszaną.

Patrząc na podobne pojemnosci (mowa o silnika benzynowych do 2 litrów oraz diesla 1,9) koszty sa przybliżone np 100km benzyna - 1,5 litra benzyny + ok 12 litrów gazu = 7,5zł +31,5zł =39zł 100km diesla - 7 litrów ropska = 35zł koszty niby podobne...niby na plus klekota przemawia do mnie możliwość "załatwienia" sobie paliwa w cenie bardzo przystępnej natomiast latem jeżdżę na OR gdzie koszt wychodzi już śmiesznie niski.Żeby nie było byłem również posiadaczem auta z LPG powiem jednak szczerze, że albo ja mam pecha albo polski LPG jest tak marnej jakości iż zawsze miałem prędzej czy póżniej jakieś komplikacje.

Jakieś chinole (nazwy niestety nie pamietam) - podchodziłem z rezerwą ale widzę, że niepotrzebnie.

Jazda na mieszance OR+ON w stosunku 50/50 dla silników z VP to żaden problem, dwa warunki OR musi być rzepakowy (najbardziej zblizone parametry do ON).Jazda na takiej mieszance tylko podczas dodatnich temperatur - to warunek nr 2 (chyba, ze ktoś ma odpowiedną instalacje podgrzewającą).Być może nie są to jakieś kolosalne oszczędnosci ale jesli ktoś pokonuje kilkanaście tyś rocznie różnica ta jest bardzo odczuwalna (w przybliżeniu oszczędzamy ok 1-1,5zł/litr).

Lepszy 1,6 niż zajechany 1,8T czy 1,9TDI a prostota jego konstrukcji odwdzięcza się bezproblemową jazdą.Co do dynamiki to nie ma dramatu wszystko jednak zależy od kondycji danego egzemplarza.

A to jest jeszcze produkowany jakiś samochód, który może zasłużyć na miano "trwałego" ?:manga

Czytaj ze zrozumieniem facet z jajem nie posiłkuje sie poradami obcych ludzi, ma swój własny rozum i potrafi analizować - czy jak pukasz zone tez siegasz porad innych ?

300 +

Nic kolego nie pomyliłem forum jest dla każdego nawet dla takiego marudy jak ja po poprostu smieszy mnie podejscie wielu osób, chcesz komfortu kup sobie "S", chcesz miec frajde z jazdy kup "zabe", chcesz W8 kup W8 a nie wkładaj lampek czy innych bzdur od niego nie ma półśrodków.PS nie zaglądam nikomu do kieszeni i guzik mnie obchodzi co kto z nimi robi, auto to tylko auto ma byc bezawaryjne i tego własnie sie oczekuje po używanym samochodzie.Robienie takiej ankiety jest wg mnie mało męskie i śmieszne - facet z jajem wie dokładnie czego chce i nie szuka porad innych.

Od frajdy i przyjemności są piekne kobiety czy jakieś ciekawe hobby a samochód zawsze zostanie samochodem i doprawdy nie warto inwestowac cieżko zarobionych pieniedzy w auto, ktore wiecej bedzie stac niż jeżdzić

Bez obrazy kolego ale szkoda wydac taką kwote na samochód robiąc 10 tys km/ rocznie, ile byś kasy nie miał zawsze lepiej spożytkowac te pieniądze...