Zapowietrzony układ paliwowy

[bodek1966]

Przewody są ciemne więc nic nie widać

[oleksy]

Zalej filterek paliwkiem podokręcaj wszystkie opaski i próbuj odpalić

[bodek1966]

Którędy nalać tego paliwa ?

[oleksy]

Masz filtr z podgrzewaczem? jeśli tak to wyjmij podgrzewacz i tamtędy Jesli nie to na spodzie filtra jest korek do spuszczania brudu i tędy możesz go zalać W twoim silniku filtr powinien być wkręcany w podstawę Więc go odkręć i nalej O.N

Edytowane 11 Maja 2010 przez oleksy

[bodek1966]

Mam ten drugi ale czy to znaczy że muszę go odkręcić? A nie można nalać śruą która jest na górze ,podobno służy do odpowietrzania tak wyczytałem.jeszcze jedno pytanie czy można odpalać gdy zdjęty jest przewód pow.doładowującego.

[PaoloM86]

zalać filtr i przewody paliwem?

[bodek1966]

Auto naprawione.Musiałem niestety ratować się Plakiem, bo nie miałem czasu na eksperymenty.Odpalił od kopa i już nie zgasł.Dziękuję kolegom za podpowiedzi.Pozdrawiam

[PaoloM86]

Musiałem niestety ratować się Plakiem

 

mozesz opisac dokładnie co i jak?

[bodek1966]

Odkręcasz rurę powietrza doładowującego przed kolektorem ssącym.Jedna osoba kręci rozrusznikiem a ty pryskasz Plakiem w kierunku kolektora z odległości ok. 15 cm.Ostrożnie z dozowaniem , nie wiele potrzeba aby silnik pracował.Plak to nazwa firmy a chodzi ogólnie o środek w sprayu do czyszczenia kokpitu.Ja robiłem to pierwszy raz, nie widząc wcześniej jak to się robi i byłem zszokowany prostotą pomysłu i skutecznością.Powodzenia.

[PaoloM86]

wiem co to plak tylko sie zastanawiałem na ile to jest skuteczne..

A gdy rozrusznik nie działa to da rade poratować sie w ten sposób?

[bodek1966]

Bez rozrusznika to chyba nic nie zrobisz.Rozrusznik,jak nazwa wskazuje,powoduje że tłoki się poruszają i zasysają powietrze z plakiem które pełni rolę paliwa dopóki nie odpowietrzy się układ paliwowy.

[PaoloM86]

Bez rozrusznika to chyba nic nie zrobisz.Rozrusznik,jak nazwa wskazuje,powoduje że tłoki się poruszają i zasysają powietrze z plakiem które pełni rolę paliwa dopóki nie odpowietrzy się układ paliwowy.

 

I tak i nie bo w dieslu występuje też takie zjawisko jak samo zapłon

[alien45610]

Panowie mam podobny problem passat 131 km typ silnika awx po postoju nie che odpalic wymienilem pompe vacum , pompe w baku, pompowtryski ok,swiece zarowe, zaworki na dojsciu paliwa i na powrocie zalozone wystarczy mu 6 godz i pojawia sie problem z odpaleniem dodam ze oringi na pompowtryskach wymienione a pd ustawione, kat wacha sie od 0.0 do 0.6 filtr paliwa tez wymieniony juz trace głowe dziwi mnie jedno u kolegi w audi a4 101 ps nawet jak pd byly padniete palil od strzala tluklo calym autem ale odpalal a mojego musze krecic ok 10s i zimniej tym gorzej

Po odaplenie sa kłeby dymu i czuc nie spalone paliwo ale tylko przez chwile pozniej zero dymku wszystko chodzi idealnie sprawdzałem na kanale zadne wezyki nie sa popekane, plyn chlodniczy nie ucieka , ropa w olej nie idzie , takze wydaje mi sie jakby sie auto zapowietrzalo ale jak znalezc przyczyne tego niedomagania poprostu brakuje mi juz sil dodam ze nawet jak było -25 po odpalenie wystarczy ze pochodzil 2 s gasiłem odpala od strzała

dziekuje za pomoc

[Gość CRABsvetlana]

witam,

jestem absolutnie nowa na forum i absolutnie zielona w kwestii motoryzacji...nie wiem czy to odpowiednie miejsce na mój post, ale cóż - spróbuję...

sprawa przedstawia się tak...oczywiście VW passat 1.9 tdi z 2003 r. 131 km i nędze pompowtryski:(... auto zakupiłam w styczniu bieżącego roku...wymieniłam to co należy (płyny, olej, rozrząd) i cieszylam się świetnym zakupem... wtrakcie eksploatacji autkao czasami mialo problem z odpaleniem (musiałam np. 2,3 kręcić), ale nie było to zbyt częste... aż do października... wtedy częściej zdarzało się mu nie odpalać za pierwszym, drugim razem...raz w ogóle nie odpalil i prawie pozbawiłam ako życia, więc kolega paoratował kabelkami rozruchowymi:) i pojechałam...nie stresowalam się za bardzo, bo mialam już umówionego maechanika na wymianę oleju i filtrów (bo czas już był)...oczywiście poinformowalam go o niedomaganiach mojej strzały w kombi:)...uspokoił i powiedzial, że naprawi...no i wymienił świece bo podobno ledwie dychałay, oczywiście filtr... po wizycie u mechanika, czyli jakieś 2 tyg temu, autko zwariowało... znowu problemy z odpalelniem, ale częstsze niż wcześniej i dodatkowo gasło w trakcie jazdy (bez żadnych oznaków, tzn. nie szarpał, nie wył)!!! ... po tym jak pasek padł na skrzyżówaniu, znowu zadzwoniłam po pomoc z kabelkami rozruchowymi i odpalił (zadzwonilam do mech i umówilam paska na wizytę lekarską)... dojechałam pod dom, po drodze trochę strząsnęłm mu pajęczyne z turbiny:) i było gitt...rano odpalił i pojechałam do pracy... po pracy juz nie chcial współpracować, ale po kilku próbach dowiózł mnie do domu ... żywota dokonał natomiast w dniu następnym kiedy padł znowu na skrzyżowaniu (o zgrozo!!!) i nawet kabelki nie dały rady:( ... od soboty stoi u mechanika... podobno na kompie brak błędów, pompa podaje paliwo, auto nie odpala (mechanik - polecany, ja - zerowy stan wiedzy o motoryzacji, nawet nie będę wiedziala, kiedy mnie wali w rogi:(, poza tym, auto stoi w warsztacie 130 km ode mnie)... poradźcie, co może dolegać mojej srebrnej strzale...