aro23 Zgłoś #1 Napisano 17 Lipca 2012 Witan szanowne grono. Mam problem z autkiem, co chwila łapie tryby awaryjne. Dodatkow jeszcze podczas przyspieszania szarpnie parę razy w granicach 2.5-3tyś rpm. Wyglądało mi to na zapieczoną sztangę, miała mały skok. Po kilku próbach jej rozruszania zaczeła przesuwać się w obszarze ok 2cm. Podczas rozruszania sztangi auto raz nie chciało się wkręcić na obroty, zaczeło walić biały dymem - jak by coś poszło na cylindry. Po chwili zaczeło pracować normalnie, ale tryby awaryjne i przycinanie się (rzadzsze ale wciąż) pozostało. Poniżej linki do logów (przepraszam jeśli nie są one idealne ale to pierwsze próby). Pozdrawiam: http://vaglog.rtnet.pl/arpor_91582.html http://vaglog.rtnet.pl/arpor_91583.html http://vaglog.rtnet.pl/arpor_91584.html http://vaglog.rtnet.pl/arpor_91585.html http://vaglog.rtnet.pl/arpor_91586.html http://vaglog.rtnet.pl/arpor_91587.html http://vaglog.rtnet.pl/arpor_91588.html http://vaglog.rtnet.pl/arpor_91589.html http://vaglog.rtnet.pl/arpor_91642.html http://vaglog.rtnet.pl/arpor_91643.html http://vaglog.rtnet.pl/arpor_91644.html http://vaglog.rtnet.pl/arpor_91645.html Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sztomel Zgłoś #2 Napisano 17 Lipca 2012 Arku masz jeden problem ale przyczyny mogą być dwie i nie dotyczy to praktycznie forumowiczów na tym forum gdyż maja silniki wzdłużne - w większości i gruchę podciśnienia skierowaną w górę turbo - nie tak jak u nas. Turbo pompuje Ci na full czyli 2570 mbar zamiast 1948 mbar. W grę wchodzą dwie możliwości - albo masz zawaloną zmienną geometrię turbo albo masz zapieczoną sztangę wewnątrz gruchy podciśnienia - co często się zdarza w naszych silnikach montowanych poprzecznie. Odkręć od góry silnika najpierw dwie śruby trzymające gruchę i ją wyjmij. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
aro23 Zgłoś #3 Napisano 17 Lipca 2012 Sztomel dzięki za zainteresowanie. Ca dalej jak ją wyjmę, da się ją jakoś rozebrać i wyczyścić czy to element nierozbieralny? Czytałem, że ciężko jest zdjąć zawleczkę, która łączy sztangę z "łapką" turbiny. Czy w takim trybie jak jest teraz dam radę dojechać z UK do Polszy. Nie bardzo wierzę tutejszym magikom od aut a w Polsce mam sprawdzonych fachowców. Pozdrawiam Aro Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
aro23 Zgłoś #4 Napisano 18 Lipca 2012 No to raczej padła sztanga, nie bardzo chce się ruszać pod naporem palca. Zastanawiam się czy tylko ją wymienić teraz czy dopiero po oględzinach całej turbiny. Może być, że turbo trzeba będzie zmienić więc wydatek na nową gruchę był by zbędny. Jak myślicie wymieniać - czy przelecieć 2tys km i zobaczyć co mechaniki w Polszy powiedzą?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sztomel Zgłoś #5 Napisano 19 Lipca 2012 Rozumiem, że sztangę z gruchą odkręciłeś i na wyjętej sprawdziłeś, że stawia zbyt mocny opór. Teraz zatem musisz sprawdzić palcem czy i z jaką swobodą porusza się dźwignia od kierownic spalin na korpusie turbosprężarki bo jeśli długo jeździłeś z przyciętą sztangą to i zmienna geometria pewnie też się zastała lub wkrótce to nastąpi. Jak działa sprawnie i luźno się porusza to wymień tylko gruchę ze sztangą i będziesz miał spokojną głowę jadąc 2 tyś. km do kraju. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
banshee Zgłoś #6 Napisano 22 Lipca 2012 Autor napisał również, że widział biały dym. Sądzę, że ta turbina bierze olej... Z zawleczką, jak i całą resztą nie ma najmniejszego problemu, wystarczy zdjąć rurę gumową od EGR, z drugiej strony zdjąć rurę plastikową od przepływki i już masz dojście od obu stron do turbiny. Można w ten sposób zdemontować i gruszkę i sprawdzić jak porusza się dźwigienka od zmiennej geo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Sztomel Zgłoś #7 Napisano 25 Lipca 2012 Do gruchy jest łatwo dostać się od góry komory silnika pod warunkiem, że spinki jednej z dwóch metalowych klamer samozaciskowych trzymających odcinek gumowy krótkiego łącznika dolotu powietrza od strony filtra powietrza do turbo mają te zapinki skierowane w górę (inaczej bez dojścia z kanału się nie obejdzie). Zawleczkę na końcu sztangi przy dźwigni zmiennej geometrii można zdjąć np. pchając w nią od strony jej rozwarcia śrubokrętem lub ciągnąc od strony ucha (zależy czy jest oryginalna czy już wcześniej zastosowano zamienny e-klips) - zawsze jednak odskoczy ona z impetem i spadnie tam gdzie sobie tego nie życzymy czyli albo na matę wygłuszającą komory silnika od dołu lub poleci gdzieś w pizd..u i trzeba ją szukać bo znaleźć odpowiednik w każdym mieście to duży problem - nawet dla firm zajmujących się niby profesjonalną regeneracją turbin - o czy się przekonałem kilka dni temu pytając o te zawleczki - zaopatrują się w nie tam gdzie ja je wcześniej znalazłem Z zawleczką, jak i całą resztą nie ma najmniejszego problemu, wystarczy zdjąć rurę gumową od EGR, z drugiej strony zdjąć rurę plastikową od przepływki i już masz dojście od obu stron do turbiny. To chyba Sławku wersja skrócona i nie do końca adekwatna do opisu demontażu dolotu dla silników montowanych poprzecznie m.in. w Golfach 4, Audi A3, Seatach Leonach itp. ale efekt sprawdzenia się liczy a wartość nakładu własnej pracy jest współmierna do kosztów jakie trzeba ponieść oddając auto mechanikowi a zwłaszcza jakiemuś oszustowi - o co w obecnych czasach nie trudno. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
banshee Zgłoś #8 Napisano 25 Lipca 2012 Fakt, może nie napisałem jasno. Miałem na myśli dostanie się do samej zawleczki i gruchy A klamry na tym kolanku da się też ścisnąć jeśli akurat końce są od spodu - fakt jest to upierdliwe i najgorsze z możliwych położeń Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach