Charakterek Zgłoś #1 Napisano 19 Lipca 2011 (edytowane) Radio przestało żyć. Znaczy włącza się, ale w eterze cisza. Radio to TTI 880. Czy wyrzucamy radio, czy da się go uratować? A może tylko antena na śmietnik? Pierwsze wskazówki - gdzie szukać? Edytowane 19 Lipca 2011 przez Łysy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mielke Zgłoś #2 Napisano 19 Lipca 2011 jeśli możesz to podłącz inną antenę jeśli nie będzie zmian to podłącz inne radio lub sprawdź przejście w antenie i kablu do radia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Danek75 Zgłoś #3 Napisano 19 Lipca 2011 I nic więcej sie nie stało? :hmm Ze 3 lata temu na ZLOCIE - jeden forumowicz miał taki przypadek i zrobiło mu wgłębienie w dachu, spaliło wszystkie bezpieczniki i moduł komfortu. A u ciebie tylko radio posżło? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kamilb Zgłoś #4 Napisano 19 Lipca 2011 nieźle Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Danek75 Zgłoś #5 Napisano 19 Lipca 2011 gdzie szukać? Pierwsze co musisz zrobić, to sprawdzić końcówkę mocy w radiu. Ona na pewno poszła. I sprawdź przejscie kabla antenowego od radia do anteny Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Charakterek Zgłoś #6 Napisano 19 Lipca 2011 I nic więcej sie nie stało?Ze 3 lata temu na ZLOCIE - jeden forumowicz miał taki przypadek i zrobiło mu wgłębienie w dachu, spaliło wszystkie bezpieczniki i moduł komfortu. A u ciebie tylko radio posżło? Samochód był totalnie mokry - może to go ocaliło... Póki co nie działa CB i mam błędy ESP - zobaczymy co dalej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
artkon Zgłoś #7 Napisano 22 Lipca 2011 A jakim cudem to się stało? Przecież auto jest na oponach czyli odizolowane od podłoża... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tomcio Zgłoś #8 Napisano 22 Lipca 2011 A jakim cudem to się stało? Przecież auto jest na oponach czyli odizolowane od podłoża... Ale to nie chroni auta przed uderzeniem pioruna, tylko pasażerów auta. I nic więcej sie nie stało? To był jeszcze młodziutki piorunek, dopiero się uczył Sorry za OT Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #9 Napisano 22 Lipca 2011 Jeśli piorun przeskakuje z chmury do auta to dlaczego miałby nie dać rady przeskoczyć z auta do ziemi? obojętnie czy auto ma gumowe opony czy nie. Ogromna różnica potencjałów zrobi swoje. Nadwozie działa jak klatka Faradaya i obojętnie czy ktoś z pasażerów dotyka blachy od środka czy nie, to nic mu się nie stanie (dopóki element który dotyka ma pewne połączenie elektryczne z resztą auta) ---------- Post added at 09:08 ---------- Previous post was at 09:04 ---------- ps. gdyby piorun trafił bezpośrednio w antenę to na pewno byłyby jakieś ślady na karoserii i samej antenie. Kiedy piorun trafi w jakiś obiekt, zachodzi zjawisko indukcji we wszystkich przewodnikach znajdujących się w najbliższej okolicy uderzenia. Czyli np. piorun który walnie 2m od komputera i tak może go usmażyć (są odpowiednie wzory z których można wyliczyć sobie jaki prąd powstanie w takim obwodzie). Jeśli charakterek nie masz uszkodzeń na karoserii to zapewne tak właśnie było. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
arsen Zgłoś #10 Napisano 22 Lipca 2011 2m od komputera i tak może go usmażyćmałe OT wtedy pada magnetyka kompa czyli dysk od fali elektromagnetycznej(to tak jak stają rozruszniki serca itd) jak padło radio i ESP to ja bym sprawdził cały fur, bo poszło w czujniki, pewnie tylko walnęło małymi napięciami i je aktywowało(dobrze że poduch nie wywaliło ) radio na 99% ma uwaloną końcówkę mocy ew. przejarało cewkę w antenie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Majosa Zgłoś #11 Napisano 22 Lipca 2011 Uhh... A łupało w Radomiu ostatnio... Mnie upaliło pół serwerowni w firmie. To tak abstrahując od samochodów i anten. Widzieliście to, jak Clarkson wsadził Chomika do Golfa V, Golfa postawił pod cewką Tesli i przypierniczył w ten bidny samochód z Hammondem w środku kilka tysięcy Voltów? Po czym Rysio odpalił normalnie auto i odjechał... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Danek75 Zgłoś #12 Napisano 22 Lipca 2011 Widzieliście to, jak Clarkson wsadził Chomika do Golfa V, Golfa postawił pod cewką Tesli i przypierniczył w ten bidny samochód z Hammondem w środku kilka tysięcy Voltów? Po czym Rysio odpalił normalnie auto i odjechał... Widziałem, ale ja bym swoim tam nie podjechał Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dymekvr6 Zgłoś #13 Napisano 31 Lipca 2011 a ja bym powiedział, że to nie piorun tylko samo radio w sobie.. jak ktoś wcześniej napisał to będzie końcówka mocy.. miałem jakiś czas temu takie radio tti, któregoś pięknego dnia stawiam antenę na dach, odpalam radio a tam cisza.. poprostu tti to śmietnik i szumofon naprawiłem radio ale i tak kupiłem nowe midlanda i jest o niebo lepiej Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach