Skocz do zawartości
PiotrekVW

Kolizja prosba o porade

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Dzis mialem stluczke nie z mojej winy. Od pewnego czasu remontowana jest jedna z drog i co jakis kawalek sa dziury obstawione pacholkami i poprostu trzeba lewym pasem to objechac. Przede mna leci ciezarowka a dokladniej sam ciagnik renault premium i leci ciagle lewym omija te "dziury" no to ja za nim i w pewnym momencie cos jechalo z naprzeciwka i trzeba bylo sie schowac na prawy pech chcial ze w tym miejscu gdzie musiala ciezarowka schowac stal zaparkowany samochod i kierowca zeby nie uderzyc bardzo malo sie schowal - wystawal na przeciwny pas. Z naprzeciwka nastepna ciezarowka i nie moze przejechac no to ten przede mna wsteczny i do tylu a ja stalem kawaleczek za nim zaczelem trabic nie zdazylem ruszyc trach maska wygieta lampa pobita itd. Ten kierowca co jechal z naprzeciwka to wszystko widzial i nawet widzialem jak pokazywal temu przede mna ze ma nie cofac lub cos w tym stylu ale chodzilo o to ze ktos jest za nim. Wysiadlem z samochodu i grzecznie mowie do kierowcy ciezarowki jaka jest sprawa i jak to wyglada ale niestety wedlug niego on nie cofal i to ja mu wjechalem w dupe. Byl swiadek ktory z ogrodka mogl to widziec ale niestety nie chce miec z tym nic wspolnego. Przyjechala policja sprawa do sadu.

 

Kiepsko to widze i nie wiem czym sie argumentowac w sadzie, kierujacy ciezarowka napewno mnie nie widzial bo stalem tak ze sam nie widzialem jego lusterek - mial takie szerokie boczne owiewki ze zaslanialy.

Teraz te sprawy beda sie ciagnac z pol roku jak nie lepiej a samochodu nie ma, w sumie juz chcialem wystawiac na alegro a tutaj taki zonk :dolamam

 

Co o tym sadzicie ? Dzieki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Byl swiadek ktory z ogrodka mogl to widziec ale niestety nie chce miec z tym nic wspolnego

Porozmawiaj jeszcze raz z człowiekiem-powiedz o co chodzi, na spokojnie-może jednak zezna na policji, jak to wyglądało.

Ten kierowca co jechal z naprzeciwka to wszystko widzial
Dlaczego nie wziąłeś jego danych :?: Jeśli wszystko widział, to może on by zeznał na policji, jak to wszystko wyglądało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byś mógł to zakwestionować jakbyś miał foty ze ma wsteczny włączony albo znaleźć tego "z naprzeciwka" i poprosić o zeznania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wzielem jego danych bo nigdy w zyciu bym nie pomyslal ze gosciu sie nie przyzna i tutaj moj blad. To sie dzialo tak szybko ze nawet nie mialem mozliwosci zrobienia zdjecia :) przy policji mowie ze zapalily sie wsteczne i bum a gosciu na to ze moze jak zmienial z duzej na mala skrzynie sie zapalily, renaultem akurat nie jezdzilem ale na 99% duza i mala skrzynia nie ma nic wspolnego ze wstecznym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kiepsko to widze i nie wiem czym sie argumentowac w sadzie, kierujacy ciezarowka napewno mnie nie widzial bo stalem tak ze sam nie widzialem jego lusterek - mial takie szerokie boczne owiewki ze zaslanialy.

Teraz te sprawy beda sie ciagnac z pol roku jak nie lepiej a samochodu nie ma, w sumie juz chcialem wystawiac na alegro a tutaj taki zonk

 

Pierwszy lepszy rzeczoznawca jest w stanie stwierdzić czy to Ty w niego wjechałeś czy on w Ciebie. Zeznajesz na policji jak było i nie podpisujesz niczego co by mogło Cię obciążyć lub robisz adnotację, że się nie zgadzasz. Pogadaj ze świadkiem, może go sumienie ruszy i powie jak było. Ten co jechał z przeciwka nic nie chce gadać czy odjechał i nie zanotowałeś numeru?

 

---------- Post added at 22:06 ---------- Previous post was at 22:04 ----------

 

Ok, doczytałem o tym z naprzeciwka - dopisałeś jak odpowiadałem. Myślę, że sprawa rozwiąże się na Twoją korzyść ale jak się gościu nie przyznaje to będzie sąd. Dowiedz się może u jakiegoś ubezpieczyciela czy możesz naprawić samochód a później regresować o odszkodowanie po pozytywnym dla Ciebie wyroku / przyznaniu się do winy przez sprawcę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawić możesz, ale muszą być oględziny u dowolnego ubezpieczyciela, żeby ubezpieczyciel ewentualnego sprawcy mógł się na tym oprzeć.

 

Z takich właśnie względów jak opisałeś kupiłem rejestrator jazdy.

Mała kamerka na zapalniczkę.

Nagrywa od razu w formacie avi.

Mina cwaniaków w trakcie sporu bezcenna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Naprawić możesz, ale muszą być oględziny u dowolnego ubezpieczyciela, żeby ubezpieczyciel ewentualnego sprawcy mógł się na tym oprzeć.

 

Z takich właśnie względów jak opisałeś kupiłem rejestrator jazdy.

Mała kamerka na zapalniczkę.

Nagrywa od razu w formacie avi.

Mina cwaniaków w trakcie sporu bezcenna...

to ty policji pomagasz :lol a pomysł zacny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dużym mieście co chwilę ktoś łamie przepisy (zajeżdża drogę, zawraca na ciągłej itp).

Czasem jest scysja - jak go mocno atakuję to mówi, że dzwoni po pały.

Wtedy mówię, że pomysł pierwszorzędny gdyż mam nagranie i pokażemy co zrobił.

Większości kopara opada i zaraz chowają telefon.

Wtedy konsekwentnie czekam na magiczne słowo i może jechać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Jędruś nie mieszaj chłopakowi z rzeczoznawcami bo tylko narażasz go na dalsze niepotrzebne wydatki. Od 11 lat pracuję w służbach mundurowych i załatwiam między innymi kolizje. Rzeczoznawca owszem przyjedzie ocenić szkodę ( opisze uszkodzone elementy i nic poza tym) ale żaden rzeczoznawca powtarzam żaden nie podpisze się że szkoda powstała bo Pan X cofał i wjechał w przód auta Pana Y, bo równie dobrze mogło być właśnie odwrotnie. Faceta tam fizycznie nie było i z całą pewnością gość nie będzie się podkładał. To jedna rzecz. Szczerze to sprawa nie jest przegrana i tego całego Sądu bym się tak na twoim miejscu nie bał. Wszystko zależy jak przybyły na miejsce policjant wyrysował miejsce zdarzenia drogowego ( przy kolizji to priorytet ), jeśli rzekomo miałbyś wjechać gościowi w tyłek, to w/g minie powinny być ślady hamowania, i tutaj właśnie chodzi o ten rysunek poglądowy z miejsca zdarzenia. Napisz czy miałeś robione przez policjanta zdjęcie uszkodzeń twojego auta, dobrze by było jakbyś tu wrzucił zdjęcie uszkodzeń. Trochę ci podpowiem jak spróbować z tego wybrnąć, a na przyszłość spisuj świadków to podstawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kolego Jędruś nie mieszaj chłopakowi z rzeczoznawcami bo tylko narażasz go na dalsze niepotrzebne wydatki. Od 11 lat pracuję w służbach mundurowych i załatwiam między innymi kolizje.

 

Mało widocznie widziałeś i nie do końca zrozumiałeś przesłanie Andrzeja. Inaczej będą wyglądać szkody na aucie który wjechał w tył innego a zupełnie inaczej będą wyglądać podczas najechanie na inne auto podczas cofania. Jedynym człowiekiem który może to ocenić jest właśnie biegły rzeczoznawca. Mam nadzieję że w miarę jasno przedstawiłem sytuacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrozum że rzeczoznawca opisze tylko uszkodzenia a nie przyczynę ich powstania a co do najważniejszej rzeczy to prócz świadków jest wykresówka z miejsca zdarzenia. Moim zdaniem wywalanie pieniędzy na rzeczoznawców to głupota bo chłopak z powodzeniem sam się wybroni.

 

Mało widocznie widziałeś i nie do końca zrozumiałeś przesłanie Andrzeja. Inaczej będą wyglądać szkody na aucie który wjechał w tył innego a zupełnie inaczej będą wyglądać podczas najechanie na inne auto podczas cofania. Jedynym człowiekiem który może to ocenić jest właśnie biegły rzeczoznawca. Mam nadzieję że w miarę jasno przedstawiłem sytuacje.

 

 

A więc sam sobie odpowiedziałeś, i wcale nie musi tego oceniać rzeczoznawca. Poza nim jest rysunek poglądowy z miejsca zdarzenia. A co do tego - że mało widziałem - za tych parę lat widziałem rzeczy które kolego możesz sobie co najwyżej pooglądać w dziale foto przestroga, i trochę kolizji też załatwiłem, więc nie ucz nikogo pracy bo w tym siedzę. Chcę chłopakowi pomóc ale nie chciał bym żeby niepotrzebnie wyrzucał pieniędzy w błoto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na żadne pytanie sam nie odpowiedziałem ;d. Mało który policjant jest dobrym rzeczoznawcą. Na początku swojej kariery z kółkiem miałem kolizje podczas deszczu - drogę zajechał mi kierowca zmieniający pas ruchu, aby nie uderzyć go w tył gwałtownie zahamowałem i zmieniłem pas ruchu i po chwili uderzyłem w samochód który stał na tym pasie. Po przyjeździe policja nie stwierdziła śladów hamowania ( o ironio w passacie był ABS haha), za co zostałem ukarany większym mandatem bo brakowało próby uniknięcia zdarzenia :D - więc coś wiem o policjantach jako rzeczoznawcach ( broń mnie Panie Boże abym tą historią oczerniał Policje i ich pracę). Idąc dalej dzisiejsza technika jest w stanie stwierdzić czy podczas kolizji paliły się światła ale tego nie udowodni policjant, sprawca, poszkodowany czy sędzia a jedynie rzeczoznawca zaopatrzony w odpowiednią aparaturę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Cię obrażać ale z tymi palącymi się światłami to trochę scence-fiction, co do policjantów ja nie twierdzę że wszyscy to eksperci ( bo są i zwykli ciułacze przyjść listę pracy podpisać a po 8 godz. chodu do domu). Ja uważam że kolega nie musi powoływać rzeczoznawcy, bo w/g mnie argumenty są po jego stronie. Niech się ze mną skontaktuje na PW służę radą, z tym rzeczoznawcą póki co dałbym spokój.

Edytowane przez wladek1181

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A widzisz, z tymi palącymi się światłami żadne si-fi. Kiedy zostanie rozbita żarówka która była włączona przepali się drucik wolframowy, aniżeli wtedy kiedy była wyłączona wtedy następuje przerwanie/rozerwanie tego drucika a nie przepalenie. Tyle tej fizyki i OT. :)

 

P.S teraz mi się przypomniało, widziałem tak opisaną i rozwiązaną historie w gazecie "motor"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noooo skoro Ty wiesz lepiej bo się oczytałeś Motoru to moje gratulacje. Tak się składa że nawet wczoraj rozmawiałem z chłopakami na temat tej kolizji ( policjanci RD) wszyscy zgodnie stwierdzili że powoływanie rzeczoznawcy to czysta głupota i wyrzucenie pieniędzy w błoto. No ale ty wiesz lepiej bo czytasz gazetę Motor :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łapiesz mnie za słówka - to raz. A dwa tej gazety nie piszą tumany po średniej szkole :> tylko ludzie którzy mają w tym kierunku odpowiednie wykształcenie. A przytoczony przez mnie przypadek wystarczy objąć czystą logiką. Ja kończę ten OT bo to nie ten dział.

 

A samo zdarzenie które opisuje autor tematu dało mi do myślenia i zastanawiam się nad zakupem takiego czegoś:

http://allegro.pl/kamera-do-samochodu-rejestrator-trasy-lcd-diody-i1534021167.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności