Skocz do zawartości
PaoloM86

Uruchomienie zastanego samochodu

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chodzi mi o konstrukcję silnika spalinowego, bo jak się zastanowić, to z drobnymi różnicami to co masz w swojej bawarce to ja mam w mojej kosiarce spalinowej.

Jaaa też bym chciał kosiarkę ze zmiennymi fazami rozrządu i 4 zaworami na cylinder :) No chyba że to są wg Ciebie drobne różnice... Idąc tym tropem można powiedzieć że to co ty masz w passacie to ja mam w swojej C 330.

Chodziło o spasowanie elementów

Jakich elementów? Co dokładnie jest spasowane luźniej niż w samochodach osobowych?

 

Poza tym napisałem wyraźnie - że do samego tylko odpalenia silnika nie robił bym specjalnie jakiś ceregieli. Olej wymienić trzeba, ale można zrobić to trochę później...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Olej wymienić trzeba, ale można zrobić to trochę później...

 

Powtórzę się - ale pewnie że tak. Jak kolega będzie chciał go normalnie eksploatować to na pewno się na oleju nie skończy. Kupa kasy do włożenia nie wiem czy nie przekroczy wartości pojazdu. Same opony to są pewnie kwadratowe od stania w jednym miejscu - chyba że kolega co kwartał (tak jak w wojsku) obracał koło o 90* (pod warunkiem że tam jeszcze powietrze było)

 

Pozdrawiam - kosiad

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przynajmniej chwile przed uruchomieniem warto dolac trosze swiezego oleju zeby sie rozpłyneło po głowicy i wstepnie wszystko nasmarowało i mozna palic,a potem i tak wymiana wszystkich płynów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorki ze nie odpisałem w tym temacie ale już to robię....

 

Otóż odpiąłem węże paliwowe dochodzące do gaźnika, wsadziłem inne do butelki ze świeżą benzyną i próbujemy odpalać.... parę minut się po krztusił pomęczył ale w końcu zaczął palić, na początku nie równo, no więc gaszę i sprawdzam wszystkie podciśnienia, swoją drogą jest ich więcej niż w uturbionym pasku :cisza: ( jak dla mnie całkiem poroniona konstrukcja)

Odpalam ponownie są już równe obroty wszystko wygląda cacy, jednak jeszcze nie wkręca się tak jak powinien, to pewnie kwestia jakiegoś kolejnego podciśnienia i zastanej gruszki...

 

Jako ciekawostkę powiem ze później podpoiłem węzę do oryginalnego obiegu paliwa i jakimś cudem pomimo tego ze tak długo stał, pracował tak samo jak na świeżym paliwku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Sorki ze nie odpisałem w tym temacie ale już to robię....

 

Otóż odpiąłem węże paliwowe dochodzące do gaźnika, wsadziłem inne do butelki ze świeżą benzyną i próbujemy odpalać.... parę minut się po krztusił pomęczył ale w końcu zaczął palić, na początku nie równo, no więc gaszę i sprawdzam wszystkie podciśnienia, swoją drogą jest ich więcej niż w uturbionym pasku :cisza: ( jak dla mnie całkiem poroniona konstrukcja)

Odpalam ponownie są już równe obroty wszystko wygląda cacy, jednak jeszcze nie wkręca się tak jak powinien, to pewnie kwestia jakiegoś kolejnego podciśnienia i zastanej gruszki...

 

Jako ciekawostkę powiem ze później podpoiłem węzę do oryginalnego obiegu paliwa i jakimś cudem pomimo tego ze tak długo stał, pracował tak samo jak na świeżym paliwku.

może wystarczyło przeczyścić dysze w gaźniku lub sprawdzić drożność przewodów bo z PB wydziela się nafta która zatyka przewody paliwowe jak auto stoi dłuższy okres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
sprawdzam wszystkie podciśnienia, swoją drogą jest ich więcej niż w uturbionym pasku

To masz napewno "cudowny" wynalazek - gaźnik Aisan - powodzenia życzę i radzę szukać DOBREGO speca od gaźników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w środę wyciągam gaźnik na stół i zobaczymy co z tego wyjdzie, narazie poległem bo jakiś magik przede mną ukręcił srubę trzymająca gażnik.

 

To masz napewno "cudowny" wynalazek - gaźnik Aisan

Tu niestety masz rację....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kup sobie kolektor ssący i załóż zwykły - "nasz" gaźnik ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem 700tkę z 94 czyli ze zwykłym gaźnikiem jako pierwsze auto. Natłukłem nią z 60tyś km katując ile się dało i nigdy z gaźnikiem problemu nie było. W zimę odpalał od strzała i parę metrów po ruszeniu mogłem już ssanie wyłączać. Mocy miał wyraźnie więcej niż te nowsze z cudakiem gaźnikiem, więc i z czystym sumienie polecam zmianę na zwykły gaźnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności