tomekCZ Zgłoś #21 Napisano 16 Sierpnia 2009 w tym roku tez mialem z nimi problem i sie troch podedukowalem: szerszen nie jest taki straszny, jak go maluja (choc trzeba przyznac, ze wielkoscia wzbudza respekt). jest tak samo jadowity jak osa, z tym, ze skladnika odpowiedzialnego za bol jest 5% wiecej niz w jadzie os (a pszczoly sa za to bardziej jadowite...). oczywiscie, jak ktos jest uczulony, to i jedno ugryzienie go zalatwi... gniazdo z larwami wyglada zarazem ciekawie i obrzydliwie- brrr po lekturze postanowilem je zostawic w spokoju- robia porzadek z innmi owadami w poblizu i sprzataja rozne slodkosci siedzily w garazu przy krokwi, ale nie bylo ich widziec, bo strop obity byl taka nietypowa plyta wiorowa. wtedy mi nie przeszkadzaly. ale jak wyzarly sobie dziure i zaczely poszerzac gniazdo wewnatrz garazu, to przyszedl na nie czas. wieczorem uzylem 2-ch gasnic na szerszenie firmy BROS i silnie spsikalem oba wejscia do gniazda. po 24h wiekszosc z nich byla martwa. rozebralem strop, wyciagnalem gniazdo z ZYWYMI larwami (trafilo ono dla pewnosci do ogniska). i koniec. wiec dla mnie sytuacja wyglada nastepujaco: jesli nie wchodza ci bardzo w droge (a mi codziennie lataly nad glowa w czasie wchodzenia do garazu), to mozna je zostawic w spokoju. mialem tak przez 1 m-c. jak ty ich nie draznisz, to one zostawia cie w spokoju. ale, gdy pojawiaja sie zbyt czesto lub zbyt blisko, to pozostaje eksterminacja... zycze powodzenia przy rozwiazywaniu "kwestii szerszeniowej" pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
taison28 Zgłoś #22 Napisano 16 Sierpnia 2009 A miodu nie kupuje, tylko żuje pszczoły Ano nie kupuje, bo ma pasiekę. Pewnie dlatego żaden latający owad z żądłem mu nie straszny. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
The_Saint Zgłoś #23 Napisano 16 Sierpnia 2009 Dzisiaj akurat w Faktach na TVN-ie mówili że PSP już nie wyjeżdża do owadów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
J@ceq Zgłoś #24 Napisano 16 Sierpnia 2009 Pamietam z 10 lat temu,byliśmy ze znajomymi nad jeziorem w lasach zielonogórskich i na strychu naszego domku mieszkał sobie samotny szerszeń.Wielki był,ale dla nas niegrozny.Nie było go widać ani słychać całymi dniami,wieczorem-gdy mijała południowa gorączka-leciał sobie gdzieś na polowanko,lub na dziewczyny,wracał po godzinie,lub dwóch i tyle go było widać.Często siedzieliśmy na tarasie (z zimnym piwkiem),więc łatwo mozna było zaobserwować co porabia Za górami i lasami..... i miał taaakie wielkie zęby A może byliście przy okazji ujarani. To może ja też opowiem jak sobie poradziłem z szerszeniami. Nad moim oknem od pokoju w otworze wentylacyjnym uwiły sobie gniazdko. Okna nie można było otworzyć ze względu jak u ciebie Marcin bo kobita wpadała w panikę a pies gonił owady po całej chałupie (widocznie twoje psisko uznało że jako wojskowy sobie poradzisz). Po paru wieczorach krzyków i dzikich gonitw po mieszkaniu miałem dość. Namierzyłem gniazdo wlazłem w dzień na dach uzbrojony w spray na owady latające firmy Bayer (ach ci Niemcy nie dość że robią tak dobre auta, to i chemię do zabijania również ) i zwiesiwszy się z dachu nad otwór wentylacyjny tak długo waliłem tym g...nem w tę dziurę aż bydlaki zaczęły wylatywać z gniazda i lotem koszącym spadać na ziemię, gdzie paru kibiców czekających na mój upadek mordowało je przygnieceniem buta do ziemi. Należało przy tym uważać na powracające do gniazda inne szerszenie, a może to wartownicy, które mnie atakowały przy krzykach mojej kobity. Ale bydlaki wytłukłem. Od tamtej pory mam spokój z tym tałatajstwem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zdun_VW Zgłoś #25 Napisano 16 Sierpnia 2009 cyklonem B trzeba je potraktować i po kłopocie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mej Zgłoś #26 Napisano 16 Sierpnia 2009 Za górami i lasami..... i miał taaakie wielkie zęby A może byliście przy okazji ujarani. Nie Jacku nie byliśmy,ponieważ przez 3 tygodnie pracowalismy nad tym jeziorem (z kolegą),w charakterze ratowników,więc oprócz piwka żadne używki nie wchodziły w gre;) Chciałem przedstawić życie szerszenia z ciekawszej strony,moze jednak nie tak ciekawej jak bieganie za sprayem po dachu:p Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kuczi Zgłoś #27 Napisano 16 Sierpnia 2009 No dobra Zacznę od tego że mieszkam w bloku trzypiętrowym, na drugim pietrze. Dzisiaj był kolejny szerszeń ale Sobol go potraktował dezodorantem a później klapkiem z bekhend'a Myślę ze je zostawię, za miesiąc się wyprowadzam A co do gniazda to przychodzi mi na myśl tylko kratka wentylacyjna, jest pod dachem Dzieki za wszystkie porady Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
euglen Zgłoś #28 Napisano 16 Sierpnia 2009 Środek zwany Diazol - nadaje się idealnie - można powiedzieć padają jak muchy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
sonne1984 Zgłoś #29 Napisano 17 Sierpnia 2009 Siedmiu!?Wystarczy jeden i możesz się znaleźć w szpitalu na intensywnej... Co do sposobów-mój dziadek-pszczelarz-zaleca sprawdzony sposób: lakier do włosów-bez żadnego podpalania-pryskasz delikwenta-lakier wiąże-delikwent spada na ziemie bo nie może ruszać skrzydełkami Dobijasz butem/gazetą i po sprawie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
cervandes Zgłoś #30 Napisano 17 Sierpnia 2009 a ja robię tak jak mam jakiekolwiek gniazdo: butelka 2L z dziurą z boku średnicy kilku cm, odkurzacz na rurę którego zakładam pończochę i wtykam w dziurę w butelce. Umieszczam taki implant szyjką butelki przy wejściu do gniazda i włączam ssanie... Na domku letniskowym raz miałem takie gniazdko, że butelka 2L była prawie pełna. A dźwięk z siebie wydawała jak B29... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kret Zgłoś #31 Napisano 18 Sierpnia 2009 ja osobiście polecam pułapkę taką jak na tej aukcji: http://allegro.pl/item717560144_pulapka_na_muchy_i_osy_nowosc.html spisuje sie super zarówno na muchy osy jak i na szerszenie. w sytuacjach ekstremalnych polecam gaśnicę na szerszenie o której juz była mowa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach