dandi78 Report post #1 Posted June 20, 2009 (edited) Witam Zaznaczam, że jest to opis dla osób co niekoniecznie chcą kupować nowe sprężyny na tył wydawać 300zł na dobre springi, a mają smykałkę do mechaniki mają czas i ochotę aby się pobawić... Sporo skorzystałem na tym forum więc postanowiłem dać coś od siebie Szykował mi się mały remont zawieszenia w moim pasku 240tyś przebiegu zrobiło swoje Kupione nowe amorki przód i tył KYB olejaki, odboje osłony itd i itp. ale pozostało małe ale... tył siadł już po tych kilkunastu latach użytkowania i od wożenia balastu około 50kg w postaci butli z gazem, więc czas na nowe sprężynki, ale jak to życie pokazało, że kasy ciągle brak (nowe dobre springi na tył to 300zł) więc rozebrałem całość oblukałem i moje były jeszcze w znośnym stanie tylko nieco siadły więc pomyślałem, podumałem, poczytałem na naszym forum i postanowiłem coś podłożyć po sprężyny aby tył podnieść. Wcześnie jeździłem z gumami w sprężynach ale to nie jest dobry pomysł... i niewiele daje oprócz możliwości połamania sprężyn... Koledzy na forum różne cuda uskuteczniali czytałem o włożonych dwóch kielichach co daje około 1cm ktoś nawet włożył pod kielich kształtkę hydrauliczną a ja pomyślałem o wytoczeniu pierścienia o wysokości 20mm ściśle spasowanego z amorkiem i kielichem tak żeby nie było zbędnych luzów... W punktach przedstawię co i jak działamy: 1. wymontowanie tylnej kolumny (strasznie denerwujące są plastiki w kombi:mad:) 2. rozebranie jej na części pierwsze 3. ocena wizualna sprężyny czy nie jest połamana lub popękana i pozostałych elementów do wymiany w kolumnie tylnej: 4. zakup, przygotowanie, wykonanie elementów do wymiany i pierścienia pod kielich a tu daję skan rysunku wymiarów pierścienia (proszę o wyrozumiałość technikum i rysunek techniczny kończyłem 11 lat temu ) 5. sprawdzamy stan gumowej poduch wraz z tulejką ja zalecam jego wyminę na nowe o szerszej średnicy i wyższej co da nam dodatkowo około 1cm w górę można zostawić stare poduchy i tulejkę a auto i tak pójdzie w górę około 20mm foto oryginału z lewej i większy zamiennik topran z prawej (takiej jak oryginał nie ma z zamienników, pozostaje tylko ASO) w moim zaprzyjaźnionym sklepie zamówili z pięć rodzai i nic nie pasowało do oryginału więc pozostało coś wyrzeźbić z tego co było dostępne wybrałem topran nr katalogowy 102 828 ale trzeba ją zeszlifować od dołu z 5mm tak aby ładnie przylegała do kielicha odboju jest tylko jeden szkopuł a mianowicie to że otwór w środku tej poduchy topran jest nieco większy od oryginału tj 18mm zamiast 16mm no i trzeba dotoczyć nową tulejkę na ten wymiar i nieco dłuższą od oryginalnej (dodam że oryginał był już mocno skorodowany a nowego nie dokupi się - tylko ASO) więc toczymy i na tej tulejce też zyskamy 6mm co razem z gumą da nam około 1cm w górę skany rysunku starej i nowej tulei: 6. składamy całość dopasowując ostatecznie pierścień pod kielich najlepiej podpiłować ręcznie pilnikiem aby go idealnie spasować dodam, że średnica amora BOGE w miejscu do osadzenia kielicha jest troszkę mniejsza niż Kayaba także pierścień na Kayabę będzie troszkę ciasny i trzeba będzie nad nim popracować przy użyciu pilnika i browarka (tolerancja pierścienia w środku 39mm (Boge) - 39,5mm - (Kayaba) 7. jak całość już mamy to składamy i cieszymy się autem wyższym o około 30mm i nieco twardszym bo bądź co bądź ściskamy sprężynę bardziej nie w oryginale. Zestaw wykonałem pod koniec maja ale dopiero teraz umieszczam na forum po przeprowadzeniu około 2-2,5 tyś km testów:D a tak wygląda auto po przeróbkach Nic złego z paskiem się nie działo, latał bardzo fajnie a do tego zrobił się ciut sztywniejszy na tyle no i co najważniejsze po załadowaniu kompletu osób opony na tyle nie chowają się już w nadkola. Wiem wiem, że zaraz ktoś napisze, że to "drutowanie" ale miałem taki pomysł, wykonałem go- sprawdził mi się i dzielę się nim z innymi użytkownikami passków jak komuś nie pasuje to niech nie czyta i niech się nie wypowiada... Aha i jeszcze na koniec o kosztach nowe poduchy topran około 10zl/szt tulejki i pierścienie zrobił znajomy tokarz za przysłowiową flaszkę...trochę browarów i wolna sobota. Pozdrawiam info i pytania proszę na e-mail [email protected] Edited June 20, 2009 by dandi78 Quote Share this post Link to post Share on other sites
Kresek Report post #2 Posted June 20, 2009 Ja bylbym zalamany jak by mi tak wysoko stal:) Ja wciaz mysle jak go jeszcze rzucic zeby kolka nie tarly: Quote Share this post Link to post Share on other sites
stempel72 Report post #3 Posted June 20, 2009 Ech, i dziwić się że polaków nazywają patenciarzami itd. Nie prościej było zawieżć sprężyny do kowala żeby je przekuł. Koszt ok. 20 zł/szt. A tu toczenie, dumanie, kombinowanie. Quote Share this post Link to post Share on other sites
dandi78 Report post #4 Posted June 20, 2009 Nie prościej było zawieżć sprężyny do kowala żeby je przekuł. może i prościej ale łatwiej znaleźć tokarza niż kowala, a słyszałem że taki zabieg u kowala to tylko doraźnie bo później znowu siada... a ja podniosłem całość łącznie z przesunięciem na mocowaniu górnym na gwincie (dłuższa tulejka) Quote Share this post Link to post Share on other sites
Guest marewel Report post #5 Posted June 20, 2009 Ale druciarz mod OMG. Quote Share this post Link to post Share on other sites
dandi78 Report post #6 Posted June 20, 2009 Ale druciarz mod OMG. Kolego nie prosiłem o takie komentarze... Nie każdy ma odrazu tysiące złotych do wydania!!! Nie pasuje Tobie to nie czytaj i się nie wypowiadaj, są inni którym taki sposób podpasuje. Quote Share this post Link to post Share on other sites
stempel72 Report post #7 Posted June 20, 2009 No ale jak spreżyny już obsiadły to nie mają swojej długości. Zresztą jak działa i klient zadowolony to nie ma o co kruszyć kopii. Quote Share this post Link to post Share on other sites
herflik-00 Report post #8 Posted June 20, 2009 Witam Nie prościej było zawieżć sprężyny do kowala żeby je przekuł. Koszt ok. 20 zł/szt. Jeppp ... i kowal da gwarancje ze w razie złamania spreżyny i przy okazji karku przez kierowce podczas wypadku, zwraca kase za usługę nie ? Moim skromnym zdaniem patent nie niesie ze sobą zadnego zagrożenia oprócz niedogodności typu mniejszy skok zawieszenia. Jak nie ma kasy na nowe sprezyny ... to wydaje sie rozsądnym posunieciem. pozdrawiam herflik-00 Quote Share this post Link to post Share on other sites
Guest marewel Report post #9 Posted June 20, 2009 (edited) są inni którym taki sposób podpasuje. Nie rozumiem tylko po co robić takiego moda?Ukraincy tak podnoszą sobie pojazdy i zresztą wygląda to tragicznie. 300zl na wzmocnione springi tylne to nie jest majątek. Moim skromnym zdaniem patent nie niesie ze sobą zadnego zagrożenia Każda ingerencja w zawieszenie (bez odpowiednich obliczeń kliometrow testów itp) niesie ze sobą zagrożenie. Edited June 20, 2009 by marewel Quote Share this post Link to post Share on other sites
monter Report post #10 Posted June 20, 2009 300zl na wzmocnione springi tylne to nie jest majątek 180zł zwykłe, 220 wzmocnione do sedana, polecam - bardzo twarde i wysokie. Przy załadowanym bagażniku wzmocnione pracują-uginają się, podnoszenie tulejkami lub gumami to jazda na odbojach.. A i nie wszystkie amortyzatory mają zdejmowane miski, są też zespawane na stałe Quote Share this post Link to post Share on other sites
jaaano Report post #11 Posted June 21, 2009 (edited) Druty stosują jeszcze takie coś to pomiędzy belke a amora Edited June 21, 2009 by jaaano Quote Share this post Link to post Share on other sites
dandi78 Report post #12 Posted June 21, 2009 (edited) takie coś to pomiędzy Koledzy takie coś uważam za bardzo niebezpieczne "drutowanie"...!!! Wprowadzanie dodatkowych "kątów w kolumnie"!!! Pierścienie które założyłem są rozwiązaniem doraźnym przed wymianą sprężyn, póki co zrobiłem na tym "wynalazku około 3tyś km" i jest OK. Zobaczymy jak będzie się to dalej sprawowało... Poza pierścieniem wymieniłem też poduszkę gumową na większą bo takich jak oryginalana w sklepie po prostu nie było i od tego cała kombinacja się zaczęła oraz tulejki były nie do kupienia tylko ASO no i pozostało toczenie... Jak już tokarz włączył tokarkę to za jednym skrobnięciem wystrugał mi na szybko naszkicowany i pomierzony pierścień "w myśl powiedzenia - założymy zobaczymy" Ja jestem zadowolony bo auto się trochę podniosło i utwardziło, pojeździmy zobaczymy czy sprężynom to zaszkodzi. Pozdrawiam ---------- Post added at 11:45 ---------- Previous post was at 11:40 ---------- Ukraincy tak podnoszą sobie pojazdy Kolego Ukraińcy to walą auto no tak na oko to 10cm w górę... no i rzeczywiście wygląda to tragicznie. Mi się wygląd mojego paska po tym zabiegu podoba a innym może się nie podobać, każdy ma prawo do swojego zdania, ale ja na konkurs piękności nie mam zamiaru stawać Zrobiłem tak jak mi pasowało i nikogo nie namawiam do takich przeróbek tylko opisałem całość i jak ktoś będzie miał ochotę to z tego "drutowania" skorzysta Pozdrawiam Edited June 21, 2009 by dandi78 Quote Share this post Link to post Share on other sites
ksynio Report post #13 Posted June 21, 2009 (edited) Witka,ja stosowałem ten patent już kilka lat temu.Owszem dobry sposób na podniesienie tyłu auta ale do takiej wysokości jak stoi pasek na powyższym zdjęciu to raczej jak ktoś jakieś cięższe rzeczy przewozi,bo z tak podniesionym tyłem auto potrafi być nadsterowne na zakrętach,szczególnie właśnie przez wysoko podniesiony tył.No ja osobiście wolę glebę,no ale to kwestia gustu No ale muszę przyznać kolego że to dobry i tani sposób na podniesienie tyłu.Tylko dziwi mnie to że jak człowiek stara się pomóc w jakiś sposób innym kolegom pisząc takiego posta to zostaje SKRYTYKOWANY,myślę że to troszkę nie ładnie ze strony innych forumowiczów,no chyba że ktoś jest innego zdania. WIELKI PLUS KOLEGO ZA TEGO POSTA POZDRO Edited June 21, 2009 by ksynio Quote Share this post Link to post Share on other sites
dandi78 Report post #14 Posted June 21, 2009 ale do takiej wysokości jak stoi pasek na powyższym zdjęciu to raczej jak ktoś jakieś cięższe rzeczy przewozi, Kolego nie jest aż tak wysoko podniósł się max 30mm ale myślę że real to jest 20mm, po za tym troszkę się utwardził i jest teraz OK. Mi się podoba a posta napisałem bo być może komuś się przyda Starałem się całość wykonać rzetelnie i dobrze spasować aby nie było zbędnych luzów a że jest to taki patent a nie inny to niezbędne jest ręczne podpiłowanie pilnikiem i dokładne spasowanie Pozdrawiam Quote Share this post Link to post Share on other sites
stempel72 Report post #15 Posted June 21, 2009 herflik-oo Ty chyba nigdy nie widziałeś i nie wiesz jak kowal regeneruje sprężyny. Piszesz, że to nie bezpieczne. Jak kogoś ma coś ukatrupić, to mu w drewnianym kościele cegła na odcisk spadnie. Jaka różnica, czy podnosisz, czy przekuwasz. Jedno i drugie może, lecz nie musi zaszkodzić. Każdy ma w tej kwestii swoje zdanie i doświadczenie. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Paradoks Report post #16 Posted June 21, 2009 herflik-oo Ty chyba nigdy nie widziałeś i nie wiesz jak kowal regeneruje sprężyny. A ja zapytam z ciekawości jak? Bo wydaje mi sie ze musi je podgrzać i ponownie rozciągnać, choć moge się mylić, ale chetnie się dowiem. Więc czekamy na odpowiedź kolego "stempel72" Krytykanci, ignoranci, źygać się chcę.. Kolega napisał, ze to rozwiązanie doraźne, ale tu trzeba czytać ze zrozumieniem tekst. Jasne, ze nie jest to dobre bo jest to ingerencja w coś co zostało już zaprojektowane i obliczone aby zapewniało bezpieczeństwo, ale fakt faktem nie każdego stać na wydanie 300zł, lekką ręka. W porównaniu do tego co juz widziałem na tym forum to pomysł wydaje sie na tyle bezpieczny ze można zrobić kilkanaście kilometrów aż do wymiany sprężynek. Tym bardziej ze kolega przejechał juz na nim około 2-2,5 tyś km. Kolego "dandi78" dobry pomysł Quote Share this post Link to post Share on other sites
r0mek Report post #17 Posted June 21, 2009 (edited) Skoro to doraźne rozwiązanie, to dlaczego kolega dandi78 przejechał juz 3kkm i jeszcze nie wymienił sprężyn? Ludzie lepiej montować jakieś pierdoły niż kupić ori sprężyny i mieć spokój? Tak jedziesz i myślisz czy sie rozsypie czy nie. Zacytuje kolegę Jeśli twoja wyobrażnia nie ogarnia tego co może się stać jadąc obciążonym autem 3-4 osoby+bagaże mając na zegarze średnio 90-110 km/h i zamontowane takie wynalazki to jak walnie sprężynka przeważnie kończy się wpisem w relacje z miejsca wypadku-pojazd z niewiadomych przyczyn skręcił na przeciwległy pas ruchu i tu do wyboru-zderzył się czołowo z nadjeżdzającym z przeciwka tirem,uderzył w przydrożne drzewo,śmierć na miejscu poniosły.....itd POMYŚL! Pęknie sprężyna, nie dość że zjedziesz na drugi pas to jeszcze z kimś na czołowe. Co to ma być! Warsztat?! Edited June 21, 2009 by r0mek Quote Share this post Link to post Share on other sites
cervandes Report post #18 Posted June 21, 2009 pozwolę sobie pomysł skrytykować, bo moim zdaniem to gorsze rozwiązanie od tego, które zastosowałem ja jakiś czas temu. Kupiłem nowe sprężyny i amortyzatory, lecz miałem okazję jeździć po takich dziurach, że mimo zmiany szorowałem czasem brzuszkiem. Stwierdziłem, że potrzebuję 2cm mieć tył wyżej - no i zamówiłem sobie u tokarza dwa pierścienie z alu, które położyłem NA talerzyku, do których przylegają pierścienie. Samochód się podniósł, żadnego wpływu na prowadzenie nie odczułem (może dlatego, że nie jeżdżę jakoś wybitnie dynamicznie). Różnica jest taka, że moja konstrukcja jest raczej o wiele mocniejsza. W przypadku tulejek które widzimy na powyższych zdjęciach może się stać coś złego, w sytuacji, gdy przerabiający zastosuje bardziej miękki materiał. Nie zapominajcie, że miejsce styku ma małą powierzchnię, siły działające tam są więc ogromne. Pierścienie które ja proponuję mają o wiele większą powierzchnię styku z talerzykami, a opierają się o nie same sprężyny i to na środku pierścienia, przez co rozkład siły powoduje, że nie może się nic złego z tym stać. Powyższej modyfikacji bym raczej nie zaufał... Quote Share this post Link to post Share on other sites
Guest marewel Report post #19 Posted June 21, 2009 Policzmy teraz koszta: za takie "wytaczanki"cza zabulić ze 100zl a nowe wzmacniane springi dobrej firmy można mieć za 260zl,wiec czy warto drutować? Quote Share this post Link to post Share on other sites
jarucki Report post #20 Posted June 21, 2009 Wytłaczanki 100PLN Nowe Sprężyny 260PLN Życie BEZCENNE jak to kiedyś ktoś powiedział Chytry traci dwa razy! Quote Share this post Link to post Share on other sites