robwoj Zgłoś #1 Napisano 16 Lutego 2009 Witam wszystkich passatomaniaków chciałem zapytac czy ktoś kiedyś miał problem z zaparowaną lampą tylną w kombi. W moim modelu jest rozklejona w mjejscu klejenia fabrycznego na dole. Próbowałem to osuszyc i naprawic sylikonem. Ale nie mogę pozbyc się wilgoci która wraca.Będę wdzięczny za dobre rady. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pawelb6 Zgłoś #2 Napisano 16 Lutego 2009 w kilku paskach to widziałem,a problem miałem w innym aucie,naprawiłem to w ten sposób że dałem silikon dookoła lampy i już rok nie ma oznak parowania,musisz dokładnie obrobić silikonem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zima18 Zgłoś #3 Napisano 16 Lutego 2009 ja robiłem tak samo jak Paweł i jest spokój. W Golfie III i w Passku, lampę wyjąłem, uszczelkę silikonem obsmarowałem i gitara. Nie paruje, wody nie ma. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robwoj Zgłoś #4 Napisano 16 Lutego 2009 Dzięki ale mam problem z pozbyciem się wilgoci. Bo samo sklejenie to myślę że zda egamin na 5 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Piotrek J Zgłoś #5 Napisano 16 Lutego 2009 Z tej wilgoci zrobi Ci się grzyb, przynajmniej ja tak miałem ... Dostałem w lampę kamieniem, malutkie pęknięcie. W środku zaczęła zbierać się wilgoć. Po dwóch miesiącach miałem tam już całkiem pokaźną hodowlę pleśni. Po kolejnym miesiącu wymieniłem lampę. Koszt 150 zł. ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gnotek7 Zgłoś #6 Napisano 16 Lutego 2009 Ja tez miałem ten problem,jedną uszczelniłem i jest dobrze a drugą kupiłem nową i paruje nadal,tak to jest z podróbami... Dobre wysuszenie,potem silikon i musi byc dobrze. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ZL17 Zgłoś #7 Napisano 17 Lutego 2009 Ja też miałem ten problem z tylną lampą. Szkło było rozklejone w górnej części, a u dołu była woda i grzyb i stąd ciągle lampa była zaparowana. Postanowiłem rozkleić szkło, przeczyścić i ponownie skleić. Przy próbie odklejenia szkło pękło (nawet nie musiałem się zbytnio siłować). Dałem sobie z tym spokój i kupiłem używany oryginał (150 zł) i już ponad rok mam spokój. Aha, jak już wspomniałem, ODRADZAM ODKLEJANIA SZKŁA LAMPY. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robwoj Zgłoś #8 Napisano 17 Lutego 2009 Tak i ja próbwałem odklejc szkło ale to bez szans więc dałem sobie spokuj, nie polecam nikomu to nie realne. Ani w piekarniku ani inymi sposobami "polaka". pozostaje zrobic tak jak kolega ZL17. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rafik2118 Zgłoś #9 Napisano 18 Lutego 2009 Mam u siebie ten sam problem , ale zdjąłem lampę , trochę podsuszyłem obleciałem dookoła silikonem i jak na razie spokój . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość zagajnik Zgłoś #10 Napisano 19 Lutego 2009 (edytowane) W moim pasku, w maju 2008 na parkingu ktoś roztrzaskał tylną, lewą lampę i oczywiście odjechał. Ponieważ nie była mocno rozbita i obok leżały wszystkie trzy odpryski postanowiłem ją skleić. Po sklejeniu nałożyłem na powierzchnię zewnętrzną całego klosza bezbarwną folię samoprzylepną (dostałem ja za free u gościa wyklejającego reklamy zewnętrzne na płytach czy szybach), a krawędź lampy na styku folia-plastik delikatnie zaspoinowałem klejem do twardego plastiku (tym samym, którym zlepiłem lampę). Do dzisiaj jest OK. (odpukać) Myślę, że taka folia świetnie się sprawdzi na wszelkich pęknięciach czy sklejonych jak u mnie rozbiciach. Woda na pewno do lampy się nie dostanie. PZDR Jacek Edytowane 19 Lutego 2009 przez zagajnik Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Rayan Zgłoś #11 Napisano 19 Lutego 2009 W moim przypadku było identycznie. Wykręciłem lampę, wyjąłem ten plastik z żarówkami i poddałem lampę suszeniu. Suszarka itp. Muszę przyznać, ze nie było łatwo, bo para wciągle się tworzyła. Zostawiłem lampę na noc koło kaloryfera i rano było już sucho. Sylikonem uszczelniłem i problem z głowy. Nawet przy myciu kersherem do lampy nie dostaje się wilgoć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach