Kryzys gospodarczy

[Grimson]

Ekhm, antysemitą nie jestem ale wiadomo kto trzęsie giełdą na Wall Street

[jedrus]

Mimo kryzysu, bankructw i ratującej przed nimi ****** państwa, szefowie instytucji finansowych w Nowym Jorku wypłacili sobie pod koniec zeszłego roku premie na łączną kwotę 18,4 miliarda dolarów - podał czwartkowy "New York Times".

ilu tych szefów? po ile wyszło średnio na głowę. informacja rodem z wp, bez konkretów, z uwypukleniem tego co wygodne.

[Michal1980]

Ilu by ich nie bylo, to kupa pieniedzy, ktore pochodza od podatnikow, od nas, a do poki banki beda dostawac zastrzyki pieniedzy od rzadu, beda nas doic ile wlezie bo to ciche przyzwolenie na grabiez naszych pieniedzy, jasne stwierdzenie do bankowcow "jak cos spier***** to i tak wam sypniemy kasa wiec kradnijcie dalej". Jedrus, masz ochote doplacac do czegokolwiek, z czego nie korzystasz albo przynosi straty? Bo ja nie.

A tekst nie pochodzi z wp tylko z gazety.pl. Chyba nie bedziesz kwestionowac wiarygodnosci czy porownywac do wp czy onetu?:654:

[jedrus]

nie będę, jeśli padnie liczba tych dyrektorów, czy jaki ich tam zwał. nie mam pojęcia jakiego rzędu nawet to mogą być wielkości.

 

mi również nie podobają się miliardowe dotacje dla banków czy ogromnych korporacji. prawda jednak taka, że gdyby nie to byłoby jeszcze gorzej. nauczka na przyszłość.

 

ja nie jestem na tyle biegły w temacie, żeby się wypowiadać. protestuję jednak przed formą przekazywania wiadomości, które mają na celu podgrzanie atmosfery.

[jarucki]

 

mi również nie podobają się miliardowe dotacje dla banków czy ogromnych korporacji. prawda jednak taka, że gdyby nie to byłoby jeszcze gorzej. nauczka na przyszłość.

 

Popieram przedmówce!

 

Michał1980

Uważasz że lepszym rozwiązaniem było by nie dofinansowanie banków które cienko stały za granicami?

[lukas63]

Uważasz że lepszym rozwiązaniem było by nie dofinansowanie banków które cienko stały za granicami?

 

Tym sposobem banki otrzymują wiadomość - możecie robić co chcecie - i tak wam podatnicy pomogą :mad::mad:

[martin]

powiem wam że kryzys kryzysem,ale ja tego nie przeżywam : skupiłem się na tym żeby zarabiać i radzić sobie.

nie zamierzam sobie tym głowy zawracać bo zwariowac można.

[Marijan34]

A który z Was odczuł kryzys?a jeżeli tak to jak?

[skcrack]

A który z Was odczuł kryzys?a jeżeli tak to jak?

Ja i ojciec, a tym samym cała rodzina. Wozimy cement. Budownictwo jako pierwsze zwolniło. W chwili obecnej samochody stoją w firmie, nie ma zamówień. Sytuacja zaczęła się psuć już w połowie sierpnia. W zeszłym roku o tej porze było masę roboty, a teraz stoimy. Ale jakoś trzeba to przetrwać.

[lukas63]

A który z Was odczuł kryzys?a jeżeli tak to jak?

 

Np. moja mama musiała już wykorzystać tydzień urlopu płatnego - brak zamówień w zakładzie - tym co mają terminowe umowy - nie przedłużają

[plastikbiker]

A który z Was odczuł kryzys?a jeżeli tak to jak?

Cala moja firme zamkneli Woolworths jakbys potrzebowal wiedziec nazwe i jestem teraz na wypowiedzeniu od miesiaca szukam pracy, mam calkiem niezle kwalifikacje i jest ciezko np.: na stanowisko ktore jest duzo ponizej moich oczekiwan i prawi raz mniej platne niz moje poprzednie jest 19 chetnych, a i tak jest ciezko.

[J@ceq]

A który z Was odczuł kryzys?a jeżeli tak to jak?

W lipcu zeszłego roku, NFZ zerwał kontrakt z moją firmą, bezpodstawnie po serii kontroli sanepidu, rzeczonego NFZ oraz paru innych. Oczywiście zerwany kontrakt oparty był na uchybieniach, które w tego typu placówkach zawsze się znajdą. W dokumentach pokontrolnych dostaliśmy wymogi z okresem przejściowym do 2012 roku. Większość warunków spełniliśmy w ciągu 2 miesięcy co stwierdziła komisja pokontrolna. Oczywiście grubsze sprawy jak zrobienie ciągów brudnych i ciągów czystych naczyń wymaga przebudowy całej kuchni co się wiąże z pieniędzmi a tych nie mamy od sierpnia 2008r. Na co NFZ stwierdził że nie ma podstaw do wszczęcia z nami umowy. Kryzys ? Nie tylko brak zrozumienia urzędników którzy mam wrażenie że są zatrudnieni po to aby utrudniać leczenie pacjentowi. Tak samo z moją chorobą z którą walczę 3 rok. Brałem dosyć silne leki pomagające zwalczyć chorobę. Kiedy wyniki mi zaczęły się poprawiać przerwano leczenie, a czemu? Ano dlatego że umowa mojej przychodni z NFZ opiewa na 1/2 roczne leczenie. I dlatego będę musiał prawdopodobnie za rok rozpocząć po raz 3 terapię lekiem oprócz tego że leczącym chorobę ale jednocześnie bardzo wyniszczającym organizm. Gdzie tu jest kryzys ? Skoro szasta się publiczną forsą ze względu na widzimisię urzędników. Zamyka się oddziały onkologiczne leczące dzieci, zamyka się placówki zdrowia a od nas pobiera się podatki na służbę zdrowia. Za leczenie i wizytę u specjalisty i tak trzeba zapłacić. Jacek Charakterek i jego sprawa która nas tak dotknęła. Ale takich spraw jest wiele w kraju. Np. sprawa leczenia a amputacji kończyn, NFZ płaci za amputację więcej niż za leczenie, śmieszne? ale prawdziwe (przykład Piotra vel DJ.Tuning żony). Pytam gdzie te pieniądze. Dlatego jak widzę tego Jurka Owsiaka żebrzącego na chore dzieci to mi się przykro robi (pełen szacunek dla tego człowieka bo bez niego nasza służba zdrowia padła by już dawno). Pytam komu zależy na zamykaniu szpitali, a pobieraniu podatków na NFZ. Myślę że powstający nowy projekt ustawy wnoszący duże poprawki pomoże upadającej służbie zdrowia, a przy okazji nam pacjentom. Tak wylałem swoje przemyślenia w tym temacie gdyż tutaj kryzys był już zauważalny parę lat temu. Czy emigracja ludzi nie była tym przejawem? Pracy niet w Polsce, płace głodowe. U nas kryzys zaczął się już dawno jak dawni złodzieje zostali wybrani do rządzenia krajem.

Edytowane 3 Lutego 2009 przez J@ceq

[lukas63]

Sytuacja w służbie zdrowia nie jest spowodowana kryzysem - tam tak zawsze było niestety

[J@ceq]

Łukasz tylko odpowiedz mi dlaczego się zamyka oddziały przynoszące wymierne efekty. Mało tego moja firma nie była zadłużona do tej pory. Nawet teraz nasze długi to Zus i długi do zakupu jedzenia dla pacjentów (pożyczane pieniądze). Ja myślę że to też jest kryzys i to długofalowo wymierny. Fakt że nie jest to kryzys gospodarczy jak w temacie ale mocno związany z w/w. Nie widać tego na ulicach jeszcze bo oddziały szpitalne nie mają zatrudnionych pracowników w ilości kilku tysięcy jak stocznie czy huty ale to będzie widoczne jak pójdziesz do lekarza a on nie będzie cię miał gdzie położyć w ciężkiej chorobie (odpukać nie życzę tego nikomu). Ja się przyznaję też pogłębiam ten kryzys bo już 1/2 roku jestem na L4 za co płacisz ty i wy wszyscy a ja jak rozpocznę pracę też będę płacił. Ale mimo że z moją chorobą mogłem pracować to aby przeżyć i mieć na chleb musiałem iść na L4.

Edytowane 3 Lutego 2009 przez J@ceq

[lukas63]

Z kontekstu Twojej wypowiedzi nie wiem czy dobrze wywnioskowałem, ale straciliście jakiś kontrakt ze szpitalem (byliście firmą zewnętrzną?)? A czy nie przypadkiem jakaś inna firma dostała ten kontrakt?

[lysy78_03]

j@ceq

odpowiedz jest bardzo prosta. bo komus zalezy bardziej na kasie niz na pacjentach.

nie mozesz zwalac winy na kryzys gospodarczy. sluzba zdrowia kuleje w calej europie. jest to pieta achillesowa kazdego kraju. moge mnozyc przyklady z danii, bo tam siedze juz pare lat i wiem jak to dziala.

u nas wszyscy narzekaja na kolejki do specjalistow. ze trzeba czekac po pol roku aby sie do jakiegos dostac. a co powiesz na wizyte u specjalisty (jakis koles ktory zajmuje sie kregoslupem, konkretnie odcinkiem szyjnym)w 2012 roku?

oficjalne pismo do znajomej przyszlo ze (dokladnie nie pamietam) w 2012 a jak nie pasuje to w 2013 ja przyjma. a najlepsze to to, ze miala wypadek pod koniec 2002 roku. ciekawe co nie?

fakt ze szpitale kasy nie maja, ale z drugiej strony- niezaleznie ile by dostaly zawsze bedzie za malo. dostana 100 baniek to 95 pojedzie z czifem na wakacje, a reszta na szpital. moim zdaniem kierowac szpitalem ( i kazdym innym zakladem) powinien specjalista od tego a nie lekarz. lekarz ma leczyc a nie zajmowac sie finansami.

druga sprawa to wykorzystanie srodkow jakimi dysponuja szpitale. w gw zakupili tomograf za CIEZKA kase. i stal bezuzyteczny przez kilka lat. powod? nikt nie zapewnil odpowiedniego pomieszczenia na ten sprzet. czekal w piwnicy na lepsze czasy(w koncu sie doczekal). a pieniadze wydane na ten sprzet moglyby przyspozyc wiecej pozytku, gdyby tylko ktos nie dostal kasy pod stolem. bo nie uwierze, ze ktos jest tak glupi i niewie ze potrzebne bedzie miejsce ,aby to urzadzenie gdzies umiescic.

wiem ze zaraz ktos napisze, jak dobrze lecza za granica. moze standard leczenia(glownie wyposazenia szpitali) jest wyzszy, ale ktory z was jest gotow oddac prawie polowe swoich przychodow jako podatek. ja place najnizsza stawke 38 % i niema zmiluj sie. jak ide do lekarza na umowiona godzine i tak musze swoje odsiedziec w poczekalni. w pl umawiam sie i wchodze. a to ze ide prywatnie i place to juz inna bajka

pozdro

i nie dajmy sie zwariowac.

[J@ceq]

Z kontekstu Twojej wypowiedzi nie wiem czy dobrze wywnioskowałem, ale straciliście jakiś kontrakt ze szpitalem (byliście firmą zewnętrzną?)? A czy nie przypadkiem jakaś inna firma dostała ten kontrakt?

Nie, my jesteśmy placówką służby zdrowia. Którą w tej chwili utrzymujemy za pożyczone pieniądze (wczoraj pożyczyłem od teściów aby zrobić zakupy dla 20 pacjentów) Wprawdzie nie prowadzimy usług sticte leczniczych tylko terapię młodzieży uzależnionej. Ale kiedyś jakiś baran kazał nam się przekształcić w placówkę NFZ bo tylko oni są nas w stanie finansować. No nic może niepotrzebnie o tym gadam. Grzesiek znam szpital wojewódzki w GW. leżałem tam w 95 roku z połamanym kręgosłupem. Specjalistów mieli niezłych (złożyli do kupy mój kręgosłup) ale na badanie tomografem jeździłem do Poznania. Przykre słuchać tego że takie urządzenie czekało parę lat na uruchomienie, ale to wina kas chorych które nie przewidywały modernizacji szpitali. Ten stan rzeczy przeszedł na NFZty w których pracują ci sami ludzie, czyli problem nie znikł a przeszedł tzw. reorganizację. Zamiast Kas Chorych, mamy Narodowy Fundusz Zdrowia i za przekształcenie nazwy ktoś w rządzie wziął straszną kasę. Teraz się szykuje nowelizacja ustawy zdrowotnej za którą ktoś weźmie równie wielką kasę a problem zostanie. Co do kryzysu. Koło goleniowa powstał Park Przemysłowy, gdzie powstało kilka-kilkunastu zakładów między innymi z kapitałem zagranicznym. Jednocześnie wraz ze zwiększeniem się liczby zakładów powstało stowarzyszenie pracodawców gdzie aby nie podbierać sobie pracowników ustalono najwyższą stawkę dla pracownika ok 1200 - 1500zł netto. I tak to się kręciło kilka lat. Ludzie szli bo nie mieli innego wyjścia (młodzież po staremu zwiewała na zachód, nie chcieli pracować za tak niskie stawki). Okazało się że powstał następny zakład budowy śmigieł elektrowni wiatrowych, który nie zgodził się na proponowane stawki tzw. stowarzyszenia pracodawców. Bomba wybuchła jak zaczęły się zwolnienia pracowników z innych zakładów ponieważ stawki najniższe w powstającym zakładzie wahały się w granicach 2000zł netto. Firma przyjmowała ludzi ze znajomością języka angielskiego. Ludzie wysłani na szkolenie do Danii otrzymywali wypłaty rzędu 5000 zł (wiem bo mój znajomy załapał się tam do pracy). Firma ruszyła pełną parą. Pozostałe borykają się z pełną obsadą stanowisk. Teraz powiedzcie kto nakręca ten kryzys? Bo ja uważam że najpierw trzeba wyszkolić specjalistów odpowiednio im zapłacić i cieszyć się z przychodów firmy. A nie wymyślać ustawy buble, które oprócz pomysłodawcom nikomu nie przynoszą żadnych korzyści (przykład - strażak w każdej firmie).

[zippo68]

Wczoraj wróciwszy z pracy, na własnej skórze odczułem skutki kryzysu.

Otwieram lodówkę i SZOK nie ma piwa, załamanie gospodarki dostało i mnie

Ale tak poważnie, to też zauważyłem spadek obrotów w sektorze transportu. W zeszłym roku o tym samym czasie kręciłem obroty o 1/4 większe.

Edytowane 4 Lutego 2009 przez zippo68

[jarucki]

Tym sposobem banki otrzymują wiadomość - możecie robić co chcecie - i tak wam podatnicy pomogą :mad::mad:

 

No stary jeżeli myślisz takimi kategoriami to powodzenia!

Co do płacenia podatków, to wiesz na co odprowadzasz podatek dochodowy w szczegółach? Co do podatników to możesz mi powiedzieć który polski Bank został dofinansowany przez Rząd RP?

 

A który z Was odczuł kryzys?a jeżeli tak to jak?

 

2 osoby z którymi pracowałem zostały z dnia na dzień zwolnione! z powodu redukcji zatrudnienia!

 

Poczytaj prasę/internet a się dowiesz co się dzieje na rynku gospodarczym w polsce!

 

Dobra, uważasz że sytuacja gospodarcza jest taka sama jak z przed roku?

 

 

Sytuacja w służbie zdrowia nie jest spowodowana kryzysem - tam tak zawsze było niestety

W jakimś stopniu się zgadzam z twoją wypowiedzią, aczkolwiek zauważ że rząd chwali się wygospodarowaniem kwoty 20mln z budzetu państwa, więc komuś te pieniądze utną!

Edytowane 4 Lutego 2009 przez jarucki

[kamil_]

Kurs EURO na dziś 4.67 tylko się cieszyć