Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

 

Ostatnio zdarzyła sie sytuacja, która zaraz tutaj opisze, prosiłbym o odpowiedź na kilka pytań:

 

Wczoraj około godziny 20 wyjeżdżałem z centrum handlowego "swoim" passatem (zarejestrowany i ubezpieczony przez ojca z wiadomych względów, lecz to głównie ja sie nim poruszam). Wyjeżdżałem na skrzyżowanie z podporządkowanej (sygnalizacja świetlna ustawiona na migające pomarańczowe) tak więc czekam sobie cierpliwie z około 3 minuty aż wszystkie pojazdy z głównej drogi pojadą w cholere. Nareszcie stwierdzam że nic nie jedzie z jednej i drugiej strony, sprawdzam jeszcze raz oba kierunki i ruszam spokojnie na główną.. Po 5 sekundach, będąc już powiedzmy poza skrzyżowaniem (nie mam pojęcia SKAD i to jest chyba w tym wszystkim najgorsze) na moim prawym boku pojawia sie inny pojazd... Dochodzi do lekkiego zetknięcia po którym boki naszych samochodów doznają lekkiego uszczerbku, ja ucierpiałem troche mniej niż on (Mam zniszczone prawe lusterko, lekkie wgniecenie na boku, oraz lekko zdarty lakier oraz zniszczony kołpak..) Wynika z tego, że wina jest moja, przyjmuje to do wiadomości (chociaż dalej nie mam pojęcia jak mogłem go nie widzieć) i teraz pan jako poszkodowany przedstawia 2 opcje: albo dzwonimy po policje albo 3 tys pln (co wg mnie jest śmieszne bo jego auto może 9 tys kosztowało a miał na boku kilka rysek i wgniecenie). Wybieram policje, czekamy na nią troche czasu, panowie przyjeżdżają, spisują notki, dostaje oczywiście mandat, pkty itd. Ze spuszczoną głową i niedowierzaniem co sie stało wracam do domu i teraz nasuwają mi sie takie pytania:

 

1. Passat ma pełne ubezpieczenie, ale tak jak mówiłem na ojca.. (ja nigdzie nie widnieje w papierach, różnica w kwocie ubezpieczenia ponad 1000pln) Przy podpisywaniu umowy z ubezpieczycielem zostało podpisane oświadczenie, że nie będzie sie tym pojazdem poruszała osoba do 25 roku życia (ja jeszcze tych 25 nie mam). Czy w zaistniałej sytuacji ubezpieczyciel nie wypłaci pieniędzy ponieważ stwierdzi że została naruszona umowa ? Jak firmy ubezpieczeniowe sie zachowują w takich sytuacjach, można w ogóle z nimi negocjować czy z góry stoję na przegranej pozycji ? Ewentualnie ojcu polecą zniżki, tak ?

 

2. Szukając odpowiedzi jak do tego doszło przyszło mi tylko do głowy, że ten pan nie miał włączonych świateł przy czym poruszał się dość szybko dlatego go z daleko nie zauważyłem. Nie raz widzi się jak ludzie wyjeżdżający z takich miejsc zapominają włączyć świateł i robią to po kilku minutach gdy sie zorientują.. Jeśli np poprosiłbym o nagranie z kamer z tego centrum handlowego i załóżmy udowodnił to, że pan jechał bez świateł, zmieni to jakoś moją sytuacje czy nie bardzo, ma to jakiś sens ? 2 moich znajomych z którymi jechałem również go nie zauważyła (przy czym od razu mówię że nie była to pogawędka na skrzyżowaniu tylko każdy patrzył czy droga jest wolna czy nie, w tym ja najbardziej).

 

Jeżdżę ostrożnie (widocznie jeszcze za mało ostrożnie) i nie mogę sie póki co pogodzić z tym co sie stało. Jeśli ktoś z Was zna odpowiedź na jakieś moje pytanie to będę wdzięczny za pomoc.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Firma ubezpieczeniowa może odmówić wypłaty odszkodowania. Może gdyż osoba która ubezpieczała samochód niedotrzymała warunków umowy ubezpieczenia.

2. Przyjełeś mandat - płać. Gdybyś się nie zgodził na podpisanie mandatu to sprawa poszła by do sądu grodzkiego a tam możesz próbować swoich sił tj. sąd mógły zarządać nagrania z monitoringu (tylko co jak mają zapis jedynie z ostatniej doby ???) itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie może, ale czy jest jakaś szansa że tego nie zrobi ? może już kiedyś ktoś miał podobną sytuacje i napisze jak sie sprawa skończyła. A z tym nagraniem z kamer to bardziej miałem na celu "udobruchanie" ubezpieczyciela niż unikanie płacenia mandatu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ad pkt.1 No i niestety ubezpieczyciel wykorzysta klauzulę

ubezpieczycielem zostało podpisane oświadczenie, że nie będzie sie tym pojazdem poruszała osoba do 25 roku życia (ja jeszcze tych 25 nie mam)
ubezpieczyciel nie wypłaci pieniędzy ponieważ stwierdzi że została naruszona umowa

no niestety i to też

ojcu polecą zniżki,

ad. pkt.2

nie miał włączonych świateł przy czym poruszał się dość szybko dlatego go z daleko nie zauważyłem
czy to zostało zgłoszone policji w trakcie pisania zgłoszenia? Jeśli przyjąłeś mandat to zgłoszenie w tej chwili chyba nie ma sensu. Ale niech się wypowiedzą biegli w przepisach co do moich teorii.

No Damian spóźniłem się ze swoją odpowiedzią wierz w to co napisał zulu bo on jest przedstawicielem prawa i ma na ten temat duże wiadomości. Ale tylko potwierdził moje przypuszczenia.

Edytowane przez J@ceq
dopisek pogrubiony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominik_KIELCE

Ze z AC ubezpieczyciel nie ebdzie chcial oddac to sie zgodze ale z OC?? jak ja ubezpieczalem samochod to przy OC nikt nie pytal kto bedzie prowadzil samochod ale przy AC juz tak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

musztarda po obiedzie jak to sie mówi kolego i mądry Polak po szkodzie, błąd że nie powiedziałes Policji że gość jechał bez świateł to wina by była jego a nie twoja !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tak że ja jestem na 100% pewien że on jechał bez świateł, jakbym był, to w ogóle by była inna rozmowa i z nim i ewentualnie z policją. Wjeżdżasz na skrzyżowanie będąc w 100% pewnym że robisz to bezkolizyjnie a tu nagle z powietrza masz gościa obok siebie, więc próbujesz sobie to jakoś wytłumaczyć, no i ja sobie to właśnie w ten sposób tłumacze, także pewność to nie jest :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Damian nic tylko współczuć tobie i ojcu, ale poczekajmy na jakiś praktyków którzy przeszli podobną sytuację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dzieki za współczucie, wiadomo nie jest to koniec świata, nawet nie chce myśleć co by było jakby mi gość w tył auta uderzył... a koszt zrobienia tego co mam to około tysiac zł, ale nadal czekam na wypowiedź kogoś kto był w podobnej sytuacji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ubezpieczyciel z OC będzie musiał wypłacić poszkodowanemu - nie ma takiej opcji, żeby nie wypłacił.

 

Później może mieć regres do sprawcy ( ze względu na Twoje <25 lat ) lub też zrobi rekalkulację składki ubezpieczenia OC.

 

Jeśli chodzi zaś o AC i Twoje <25 to poczytaj w OWU AC jak jest taka sytuacja opisana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stary nie poddawaj sie bierz flache i lec do ochroniarzy po nagrania ! to normalni ludzie ktorzy tam pracuja i maja dostep do nagran wszystko da sie zalatwic

 

jak bedzie dowod ze jechal bez swiatel to idz na policje powiedz ze byles w szoku i zarzadaj wtedy oficjalnie nagran !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj około godziny 20 wyjeżdżałem z centrum handlowego "swoim" passatem. Wyjeżdżałem na skrzyżowanie z podporządkowanej (sygnalizacja świetlna ustawiona na migające pomarańczowe) tak więc czekam sobie cierpliwie z około 3 minuty aż wszystkie pojazdy z głównej drogi pojadą w cholere. Nareszcie stwierdzam że nic nie jedzie z jednej i drugiej strony, sprawdzam jeszcze raz oba kierunki i ruszam spokojnie na główną.. Po 5 sekundach, będąc już powiedzmy poza skrzyżowaniem (nie mam pojęcia SKAD i to jest chyba w tym wszystkim najgorsze) na moim prawym boku pojawia sie inny pojazd... Dochodzi do lekkiego zetknięcia po którym boki naszych samochodów doznają lekkiego uszczerbku, ja ucierpiałem troche mniej niż on (Mam zniszczone prawe lusterko, lekkie wgniecenie na boku, oraz lekko zdarty lakier oraz zniszczony kołpak..)

 

Szukając odpowiedzi jak do tego doszło przyszło mi tylko do głowy, że ten pan nie miał włączonych świateł przy czym poruszał się dość szybko dlatego go z daleko nie zauważyłem.

2 moich znajomych z którymi jechałem również go nie zauważyła (tylko każdy patrzył czy droga jest wolna czy nie, w tym ja najbardziej).

 

 

opis sytuacji jest dość enigmatyczny....

a do tego te czasy....

3 minuty....

5 sekund.....

 

analizowałem w swojej pracy wiele zdarzeń drogowych....i coś mi tu się nie klei.....

 

auta nie spadają z nieba....a szczególnie po 5 sekundach....

prędkość????? i uszkodzenia.......

nie jestem w stanie sobie wyobrazić tej sytuacji wg twojego opisu....

 

sorry...ale mam takie dziwne odczucie, że szukasz usprawiedliwienia na to co się stało...i jakiegoś pocieszenia.....

 

IMO powinieneś się cieszyć, że tylko autko ryśnięte......a wszyscy zdrowi.....

 

a co do wątpliwości prawnych.....

masz prawo jazdy....

przepisy powinieneś znać.....

 

i możesz się odwołać od niesłusznie nałożonego mandatu w ciągu 7 dni od jego wystawienia, ale do sądu grodzkiego według własciwości miejscowej.....

 

wiem że to brzmi groźnie......

ale dołek psychiczny po tej kolizji to jedno, a życie to drugie.....

 

 

przemyśl, przeanalizuj.....i sam sobie udzielisz odpowiedzi co dalej zrobić.....

 

 

pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@jackdob

 

wiem że auta nie spadają z nieba, napisałem wszystko tak jak to wygląda z mojego punktu widzenia, może i opis jest enigmatyczny ale wlasnie ta sytuacja jest dla mnie enigmatyczna. Pocieszenia na pewno nie szukam, próbuje tylko znaleźć jakieś wytłumaczenie całego zdarzenia, mandat mam ogólnie w d, i tak go zapłace i tak, nie to jest najważniejsze w tej sytuacji.

I rzecz jasna że sie ciesze że sie tylko na tym skończyło, wiem że mogło być dużo gorzej, a przepisy znam, przecież nie wjechałem mu na drogę niewiedząc kto ma pierwszeństwo..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
opis sytuacji jest dość enigmatyczny....

a do tego te czasy....

3 minuty....

5 sekund.....

 

analizowałem w swojej pracy wiele zdarzeń drogowych....i coś mi tu się nie klei.....

 

auta nie spadają z nieba....a szczególnie po 5 sekundach....

prędkość????? i uszkodzenia.......

nie jestem w stanie sobie wyobrazić tej sytuacji wg twojego opisu....

 

sorry...ale mam takie dziwne odczucie, że szukasz usprawiedliwienia na to co się stało...i jakiegoś pocieszenia.....

 

 

Ja także mam takie odczucie.

 

Jest takie powiedzonko "Jedzmy z wyobraznią".

Jak wsiadasz za kierownice trzeba myśleć.

Nie ma takiej opcji że załatwisz nagranie z tego C.H. i udowodnisz iż poszkodowany jechał bez świateł. To nic nie zmieni. Kolego damian_k_k ty jesteś sprawcą. Po to ma sie oczy żeby obserwować co się dzieje wokół ciebie i aby dostrzec takich wariatów co jeżdzą bez świateł itp. I pomimo że to on niby przyczynił się do tej kolizji bo był nieoświetlony to Ty kolego włączałeś się do ruch i to Ty zajechałeś drogę jadącemu drogą główną. Więć nawet jak udowodnisz ten brak świateł to co najwyżej ten poszkodowany dodatkowo dostanie mandat za brak świateł a Ty i tak nadal odpowiadasz za zdarzenie.

 

Tak jak koledzy juz pisali poszkodowany otrzyma odszkodowanie z OC. To że sprawca nie ma 25 lat to nie jego wina. Natomiast damian_k_k nie masz co liczyć na kase z AC. Złamano zasady polisy i podpisanego oświadczenia. Dodatkowo Twój ojciec straci część zniżek.

 

Także niby niewielka stłuczka a konsekwencje o wiele większe.

Niestety, życie bywa brutalne.

 

Pozdrawiam i życzę wiecej uwagi na przyszłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
musztarda po obiedzie jak to sie mówi kolego i mądry Polak po szkodzie, błąd że nie powiedziałes Policji że gość jechał bez świateł to wina by była jego a nie twoja !

 

 

Nie wypisuj bzdur. Nadal byłaby jego wina. Kierujący bez świateł najwyzej dostałby mandat za ich brak a winę za zdarzenie ponosi kierujący, który wymusił pierszeństwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Grypsik, wiem że jestem sprawcą i wiem też że nawet jakbym udowodnił że gość jechał 150km/h bez włączonych świateł to i tak mojej sytuacji by to nie zmieniło bo to ja wymusiłem pierwszeństwo, czyli popełniłem błąd. Chciałem sie bardziej dowiedzieć jak wygląda sprawa z ubezpieczycielem w takiej sytuacji, także dzięki za odpowiedź.

 

Pozdrawiam również

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
analizowałem w swojej pracy wiele zdarzeń drogowych....i coś mi tu się nie klei.....

Nie, no proste.

Kolega wyjeżdża na główną (rozgląda się, nic nie jedzie więc wjeżdża).

Prawdopodobnie są dwa pasy ruchu, kolega jedzie prawym.

Za skrzyżowaniem zmienia pas na lewy (lub dwa pasy schodzą się w jeden) i nie upewnia się czy ten pas jest wolny. Gość nie pojawił się "nie wiadomo skąd", on po prostu dogonił ruszający pojazd.

Co do wypłaty odszkodowania. Odmowa byłaby pewna gdyby:

- pojazd nie miał ważnych badań

- kierujący nie miał uprawnień do kierowania pojazdem

- kierujący był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających

Przy podpisywaniu umowy z ubezpieczycielem zostało podpisane oświadczenie, że nie będzie sie tym pojazdem poruszała osoba do 25 roku życia

Jaka to jest ubezpieczalnia?

Przeczytaj jeszcze raz to oświadczenie. Jest tam napisane, że osoba poniżej 25lat nie może prowadzić samochodu, czy nie będzie nim jeździła?

Sformułowanie "Czy samochodem będą jeździły osoby poniżej 25 lat ?" dotyczy stałego użytkowania.

Przy pierwszej kolizji, wybrnąć z tego można, ale drugiej to lepiej już nie miej, bo podciągną to pod stałe użytkowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość loco
Jest tam napisane, że osoba poniżej 25lat nie może prowadzić samochodu, czy nie będzie nim jeździła?

A jaka to różnica - przy założeniu, że będzie nim jeździła oznacza prowadzenie pojazdu?

 

Przy pierwszej kolizji, wybrnąć z tego można, ale drugiej to lepiej już nie miej, bo podciągną to pod stałe użytkowanie.

Autor postu nie napisał ani słowa o zapisie w umowie, mówiącym o "stałym użytkowaniu". Dlaczego o tym piszesz i na jakiej podstawie wyciagasz taki wniosek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kdjk

 

sytuacja była dość zbliżona do tej którą opisałeś, jednak powiedzmy że zajmowałem początkowo lewy pas a po bardzo krótkim czasie chciałem zająć prawy pas (rzeczywiście 2 pasy za sto metrów zmieniały się w jeden) błędnie myśląc że w tak krótkim czasie nic nie może sie zjawić na tym drugim pasie. Z tym że zmiana pasa nie miała miejsca po dłuższym czasie od wjechania na główną drogę, było to niemal natychmiastowe po wjechaniu na główną.

 

Jest to ubezpieczalnia na litere G :)

 

sprawdzę jaka jest dokładna treść tego zapisu, ale tak jak napisał Loco wątpię czy będzie to robiło dla nich różnice czy jeżdże autem stale czy od czasu do czasu, przy takim zapisie (jakby on dokładnie nie brzmiał) potraktują to na moją niekorzyść

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A jaka to różnica - przy założeniu, że będzie nim jeździła oznacza prowadzenie pojazdu?

Różnica zasadnicza. Chodzi o sposób użytkowania samochodu.

1. Samochód zarejestrowany na tatusia, jeździ tatuś i dał się tylko synkowi przejechać.

2. Samochód zarejestrowany na tatusia, jeździ synek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności