Gość mateusz123456 Zgłoś #1 Napisano 21 Marca 2008 pyta odnosnie tankowania lpg Czy na wlaczonym silniku mozna tankowac lpg??? czy raczej sie nie powinno ??? wsumie to nie problem zgasic ale zima troche nieprzyjemnie siedziec bez ogrzewania hehe i po co akumulator meczyc Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tomis Zgłoś #2 Napisano 21 Marca 2008 silnik musi być wyłączony i kierowca musi być na zewnątrz pojazdu (tak mówią przepisy ale wiadomo ze to lipa ) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
przemo81 Zgłoś #3 Napisano 22 Marca 2008 bez komentarza,ludzie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
JurekW Zgłoś #4 Napisano 22 Marca 2008 Też masz problem:D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piotrwrc Zgłoś #5 Napisano 22 Marca 2008 jak Ci zimno to sobie kup termofor :D ....niemam pytan...... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość driver_b3 Zgłoś #6 Napisano 23 Marca 2008 jak miałem uszkodzoną stacyjke (jakieś 2 lata temu) na stacji tankowania LPG mój pasat był tankowany na zapalonym silnku, tylo nie pamiętam czy ojciec (jeszcze prawka nie mialem) nie przełączał paska na benzynke wiem że silnik pracował pozdro Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nuttie Zgłoś #7 Napisano 26 Marca 2008 Ja kiedyś przez przypadek zapomniałem zgasić bo się zagadałem z pasażerem a gość zatankował mi całą butle, oczywiście auto chodziło na lpg. Jak widać można ale nie polecam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Iwan_84 Zgłoś #8 Napisano 26 Marca 2008 Mi tez kiedys padła stacyjka i tankowałem na odpalonym silniku który pracował na gazie. Akurat byłem w trasie gdy to mi sie przydazyło i tankowałem w ten sposób trzy razy.Stracha miałem ze cos sie moze stac ale na szczescie było OK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość grand Zgłoś #9 Napisano 27 Kwietnia 2008 ze wzg. bezpieczeństwo odradzam... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość camel666 Zgłoś #10 Napisano 17 Maja 2008 to gdzie Wy tankujecie że Wam na to pozwalają? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nuttie Zgłoś #11 Napisano 18 Maja 2008 ostatnio poleciał mi bendix i trudno było go odpalać, tankowałem na włączonym silniku (przełączonym na benzynę) chyba z 8 razy w tym w czechach dwa razy (raz babka kazała wyłączyć) w Polsce nikt nie miał oporu przed takim tankowaniem. A co w przypadku tankowania benzyny na włączonym silniku? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
steffy Zgłoś #12 Napisano 18 Maja 2008 Takie tankowanie może być bardzo nie ekonomiczne i ciągnąć się w nieskończoność bo co dystrybutor dopompuje to auto spali. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
artmin Zgłoś #13 Napisano 18 Maja 2008 Takie tankowanie może być bardzo nie ekonomiczne i ciągnąć się w nieskończoność bo co dystrybutor dopompuje to auto spali. Jeśli dystrybutor podaje paliwo z szybkością 0,6-1,0 litra na godzinę to wtedy będzie się ciągnąć w nieskończoność. Ale wtedy radzę zmienić stację Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kosiad Zgłoś #14 Napisano 19 Maja 2008 A ja powiem tak - raz się uda drugi też ale trzeci może być pechowy i co wtedy? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kenor18 Zgłoś #15 Napisano 19 Maja 2008 tez tankowałem na właczonym silniku rozrusznik był padniety i bez lipy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nuttie Zgłoś #16 Napisano 19 Maja 2008 A ja powiem tak - raz się uda drugi też ale trzeci może być pechowy i co wtedy? No ale obiektywnie to co może się stać, przecież jak auto chodzi na benzynie to elektrozawory są pozamykane, czyli tak samo jakby auto było zgaszone. Podobnie gdy chodzi na lpg, jakby się iskra dostała gdzieś to bez względu czy auto ejst wyłączone czy włączone zbiornik pewnie by się pożegnał z żywotem a my z nim. Ryzyko naładowania ponad 100% zbiornika? Dla mnie nierealne, każdy wie jaką ma butle i ile mu pali i ile mniej więcej wejdzie do zbiornika, poza tym chodzące auto nie pobiera aż tyle gazu żeby dystrybutor nie nadążał. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kosiad Zgłoś #17 Napisano 20 Maja 2008 Moim zdaniem to chodzi o przepisy BHP:568: - trzeba niwelować wszelkie ryzyko wybuchu gazu. Po zakończonym tankowaniu gazu gdy odpina się "pistolet" to zawsze coś się ulotni, a jak w tym czasie pójdzie iskra z tłumika (auto może chodzić na Pb), lub jakieś inne źródło zapłonu pochodzące z auta pracującego na wolnych obrotach. Reasumując jak się nic nie dzieje to jest OK (jak w każdej robocie) tylko jak się stanie to będzie daleko do OK. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kacza1982 Zgłoś #18 Napisano 14 Czerwca 2008 Dokładnie jak wspomniał kolega kosiad: jak w robocie-jak coś się stanie to jest wtedy dopiero źle. Osobiście w życiu bym nie zatankował benzyny a co dopiero lpg na pracującym silniku, już wolałbym aby mi brakło gazu w trasie i laweta do mechanika niż tak ryzykować. Wystrzegajcie się tego typu pomysłów, już lepiej wyjeździć gaz i na benie dojechać do domu/mechanika. Pozdro Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
skarap Zgłoś #19 Napisano 15 Czerwca 2008 a tam gadacie. ja sobie w moim miescie tankuje sam lpg i nigdy nie gasze silnika. pracowalem pare lat na orlenie i rok na stacji lpg i widzialem setki takich sytuacji. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
J@ceq Zgłoś #20 Napisano 15 Czerwca 2008 Dokładnie jak wspomniał kolega kosiad: jak w robocie-jak coś się stanie to jest wtedy dopiero źle. Osobiście w życiu bym nie zatankował benzyny a co dopiero lpg na pracującym silniku, już wolałbym aby mi brakło gazu w trasie i laweta do mechanika niż tak ryzykować. Wystrzegajcie się tego typu pomysłów, już lepiej wyjeździć gaz i na benie dojechać do domu/mechanika. Pozdro Macie rację. A co jeśli wysiadł mi rozrusznik jestem w trasie i mam automatyczną skrzynię biegów? Ostatnio autoholowanie T4 z pod Kołobrzegu kosztowało mnie 2 dni nerwówki i 480 zł. Jeśli by to nie była poważniejsza naprawa tankowałbym na pracującym silniku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach