Stern

i co o tym myślisz...? oczywiście, że się da, ale zanim to się zrobi trzeba sprawdzić, czy do drzwi wchodzi to co powinno.

No widzisz jak Ty nic jeszcze o zyciu nie wiesz? Robson- żarówką sprawdz zasilanie - musi tam być 30. impulsu niestety nie sprawdzisz.

kable w przelotce do drzwi sprawdzone?

nie grupa 0, a 11 kolego

11, wszystko tam jak na tacy. możesz też w vag scope popatrzeć graficznie na różnice pomiędzy zadanym a aktualnym.

to po co dajesz auto do paproków, którzy nie potrafią zdiagnozować dlaczego auto nie jedzie? jak masz czym się połączyć z autem to sprawdz kąt wtrysku i popatrz na ciśnienie w dolocie. myślę, że od tego trzeba zacząć.

Zauważyłeś, że to nie pedek? i że tu kolega nie ma synchronizacji? kolego alilee- co to za kowale co? sprawdzałeś czy lader dmucho?

jak kolega radzi

Immo on (w sterowniku silnika) zrób na samym końcu, unikniesz ryzyka wystąpienia komunikatu motor blocked by immo. Wcześniej musisz uruchomić immo (w zegarach) i doprowadzić do stanu sprzed naprawy kostki stacyjki. Z Twojego postu wynika, że immo się wysypało w momencie naprawy stacyjki, więc trzeba popatrzeć pod kątem spaprania tej prostej roboty. Co Ci sprzęt mówi, kluczyki jakieś zapisane są? Ten błąd o antenie to masz aktualny, czy tylko zapisany?

Z Twojego opisu wynika, że ten "kowal" o którym piszesz zrobił Ci immo off. Komputer silnika w takim przypadku nie bierze pod uwagę sygnału z zegarów o nierozpoznaniu kluczyka i normalnie pali. Zegary w tym czasie sygnalizuję niedopasowanie transpondera. Napraw antenę, ew. dopisz klucze, zrób immo on i będzie jak kiedyś.

Mam trochę do powiedzenia w tym temacie więc pozwolę sobie się wtrącić... Jacy magicy? Człowiek, który nie potrafi zarobić na życie inaczej niż kradnąc jest kompletnym zerem a nie magikiem. Co do umiejętności to uwierzcie, że nie trzeba być kozakiem, aby odjechać autem. Jestem w stanie w ciągu dwóch godzin nauczyć dziesieciolatka, aby zrobił immo off np w B5 i zapewniam, że zrobi to w mniej niż minutę. Tak naprawdę nie potrzeba głowy, tylko sprzętu i tyle. Jeżeli zaś chodzi o resztę zabezpieczeń i jak kolega napisał To sprawa jest bardzo prosta- zabezpieczeń może być i sto a g... to da jeśli będzie głupio zrobione. Najczęściej instalator tnie to, co ma pod ręką i nie bardzo stara się to ukryć. Klient chce tanio, więc robi jak robi. Po takim montażu zdejmujesz konsolę, rzucasz okiem i po minucie masz temat pochytany. Jeżeli natomiast blok jest zrobiony z głową to te Wasze "magiki" wymiękają i odpuszczają bo za dużo czasu trzeba aby obejść taki blok. Wielokrotnie takie akcje widziałem i nikt mi nie powie, że złodziej to coś innego jak głupol, który niczego innego nie potrafi jak zajumać auto. Zasada Panowie jest prosta- przecięte zasilania często można łatwo dołożyć, ale przecięty sygnał np wału, czy też sygnały do pompek nie obejdziesz, tylko musisz przywrócić. Musisz połączyć fizycznie przecięte przewody. Zakładając więc, że odetniesz sygnał z wału w skrzynce kompa, bezpośrednio przy wtyczce i dodatkowo zrobisz tak, aby otwarcie skrzynki i połaczenia tych kabli zajęło ok 30 minut to złodziej nie będzie ryzykował i tak długo grzebał. Tak więc jedno z rozwiązań to cięcie w skrzyni ECU oparte na bloku rozproszonym. Na skrzynce dodatkowa krata ze zrywalnymi śrubami, a druga część rozproszonej również mądrze ukryta. Do tego tniesz pompki (czterostykowa R-15) również w skrzyni i wtedy zobaczycie co są warci Ci "magicy".

Kolego, sporo już o tym było pisane... Twój elektronik dobrze radzi. Odpięcie pompek, czy czujnika położenia wału to jedne z bardziej skutecznych cięć. Musisz jednak pamiętać o dwóch bardzo ważnych rzeczach- miejsce cięcia musi być przemyślane pod kątem ewentualnego obejścia i druga sprawa to tego typu cięcia generują błędy i trzeba tak zaprojektować blok, aby przywrócić rozłączenie zanim przyjdzie piętnastka. Nie słuchaj też kolegów, którzy zamiast alarmu radzą AC- nie znają się i tyle. Alarm w połączeniu z mądrze zrobionym blokiem stanowi czynnik, który najczęściej zniechęca złodzieja. Wtedy odpuszczają i udają się do auta, które nie ma alarmu bo jego właściciel uważa, że alarmy są do bani i poza ubezpieczeniem ma jedynie laske na kierownice z biedronki. A! Pytałeś o możliwość obejścia z kompa... Po pierwsze to podstawową sprawą w zabezpieczeniu paska jest myk z gniazdem diagnostycznym. Druga sprawa to komp, nawet najmądrzejszy, nie przywróci zasilania na pompki w przypadku gdy kabel je zasilający jest fizycznie przecięty.

A nie mówiłem? Kolego KBR55, forumowicz Mirek napisał: więc rozumiesz...

http://motoallegro.pl/pasta-polerska-polerowanie-szyb-szkla-filc-50g-i2155868169.html Powiem Ci, że to cholernie żmudna robota. Idzie jak krew z nosa. No i trzeba uważać, aby nie przesadzić w jednym miejscu bo się załamania światła robią.