Skocz do zawartości

maxiKaz

  • Liczba zawartości

    157
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez maxiKaz

  1. Qrde, jakoś nie skumałem, że Twój post miał się odnosić do Twojego samochodu... To dlatego, że byłem na ostrych antybiotykach, jeszcze dziś mam zawroty głowy, jakaś bakteria-franca mi się wpierniczyła... Ale może już pojutrze do roboty...
  2. Po co dalej ciągnąć temat, przecież napisałem co to jest. Gdyby była poduszka, to napisałbym, że poduszka. Jestem mechanikiem od ponad 20 lat, aktualnie kierownikiem stacji demontażu, nawet jak trzeba czasem zgadywać, to zgaduję raczej trafnie.
  3. Rysunek jest tak wielki i czytelny, że ciężko stwierdzić gdzie to "12", ale zgaduję, że to lewy silentblock w trawersie.
  4. Zdajesz sobie sprawę, że ustosunkowałeś się do postu sprzed ośmiu miesięcy i zaśmieciłeś pierwszą stronę działu?
  5. Ja jednak zachęcam do silnika 1,8 turbo. Przyznam, że podchodziłem do tej jednostki z pewną dozą nieśmiałości, ale po półtora roku użytkowania uznaję, że to był dobry wybór. U mnie dochodzi jeszcze ten aspekt, że jestem kierownikiem w częściach używanych/stacji demontażu, więc stwierdziłem, że skoro już się taki trafił, to niech tam, dostęp do części w promocji jest. Okazało się jednak, że nie było potrzeby zbytniego inwestowania, zaraz po zakupie wymieniłem wahacz dolny - banan lewy i łączniki stabilizatora na takie ze sworzniami, bo stare trzeszczały przy skręcaniu. Wymieniłem olej na Valvoline Maxlife 5W40, kolejna wymiana po 10tys, dolewki nie było. Miałem zamiar sprzedać tego Passka, bo kupiłem go od kuzyna z Niemiec tylko "zastępczo", żeby czymś jeździć po sprzedaniu Mazdy i przed zakupem Hondy Accord VII, ale przyzwyczaiłem się i jakoś tak schodzi... Sąsiad też kupił takie kombi w podobnym czasie z silnikiem 1,8 bez turbiny i w zestawieniu z moim wypada blado, a spalanie podobne. Ktoś z Kolegów pisał tu, że ma takiego 1,8T od nowości i uznaje go za bardzo niezawodny samochód.
  6. Gratulacje, ustosunkowałeś się do posta sprzed ponad roku. Bardzo też się cieszymy, że owe sprężyny pasują do Passata z "klimatyzacją i climatronikiem", na pewno komuś ta informacja się bardzo przyda.:bezzebow
  7. Jaka marka opon, z którego roku i czy nie są czasem wyząbkowane?
  8. Jeśli miarkę wyrzuciło, to raczej zapchana odma.
  9. Imbusem, brateńku, imbusem. Ładujesz go w dziurę nad reflektorem, po środku i kręcisz do żądanego położenia. Jak miał reflektor w łapkach, to widział śruby regulacyjne? No. :ok
  10. Z tego co podaje wlepka w bagażniku Passata z silnikiem 1,8 powinien być 44 Ah. Ja niedawno właśnie taki założyłem, jestem mechanikiem od ponad 20 lat i wiem, że niema sensu pakować za dużego aku, teraz jestem kierownikiem na stacji demontażu i trafił się ładniutki Bosh S3 więc sobie wymieniłem bo wygląd mi się podobał, 45 ah dokładnie. O dziwo żwawiej kręci niż poprzedni 55 Ah, ma większą moc rozruchową. Mam też wrażenie, że silnik ciutkę równiej pracuje (zastanawiałem się czy to nie placebo, ale sąsiad też to zauważył), mam też pewność, że będzie doładowany. Wielkość akumulatora niema wpływu na to co będzie pobierało prąd w aucie, wszystkie odbiorniki prądu po uruchomieniu silnika są zasilane wyłącznie z alternatora. Oznacza to, że im więcej odbiorników prądu, tym mniej go pozostaje do ładowania akumulatora, więc im większy aku tym bardziej niedoładowany będzie i szybciej się zniszczy. Dodatkowo przejazdy na krótkich odcinkach także robią swoje, pogłębiając niedoładowanie. Niema co więc przesadzać z wielkością aku, najlepiej montoać taki jaki zaleca producent auta. Jeśli natomiast ktoś chce używać odbiorników prądu na postoju (wzmacniacz itp), przy wyłączonym silniku i zamontuje większy aku, lub też jeździ często na krótkich odcinkach, to powinien co jakiś czas doładować akumulator prostownikiem (im mniejszym natężeniem prądu w bardziej dłuższym czasie, tym lepiej). Można to robić nie wyjmując aku z samochodu, ale zawsze należy odłączyć klemę, ponieważ mogą się uszkodzić diody prostownicze w alternatorze ( w każdym przypadku i do czegokolwiek, np resetowania kompa, odłączamy klemę TYLKO I WYŁĄCZNIE MINUSOWĄ!). Natomiast jeśli ktoś ma duże zapotrzebowanie na prąd duży sens może mieć wymiana alternatora na wytwarzający prąd o większym natężeniu, np 90A na 120A. Ktoś jeszcze czegoś nie wie?
  11. U mnie też wyłazi, kamyki tam napierniczają w lakier, obijają, do tego sól w zimę i robią się purchle, cholera. Podmalowałem toto i założyłem chlapacze. Jak ktoś ma chlapacze i nie zabezpieczy tam, to wilgoć i sól też zrobią to samo... Ale to i tak lepiej niż dziury na wylot w Mercedesie.
  12. W tym momencie muszę zacytować sam siebie:
  13. Pracuję na stacji demontażu, rozebranych tam było wiele aut i mogę powiedzieć, że Passat B5, Audi A4/A6, Golf IV/Bora, Seat Toledo II/Leon, Skoda Octavia i Fabia praktycznie nie rdzewieją. Nawet egzemplarze sprowadzone z Anglii czy Austrii ( Austria - obfite sypanie dróg zimą ostrymi chemikaliami i drobnym grysikiem) potrafią nie mieć śladów korozji nigdzie. O innych autach tego powiedzieć nie mogę, zależy od danego egzemplarza. W rocznikach od 1995 do 2004 najbardziej przerdzewiałe były Fiaty, szczególnie te z Austrii i Anglii, potem niektóre japońskie bądź koreańskie i Mercedesy. W Mercedesie klasy C, E lub S z 2001 roku dziurawe błotniki, drzwi na dole i progi to nie jest rzadkość. Odnośnie Paska B5, to problemy z tylną klapą wynikają z tego, że całe nadwozie jest ocynkowane a owa nieszczęsna klapa nie wiedzieć czemu nie.
  14. Ha! Byłem pewny, że tak banalne przyczyny wykluczyłeś na samym początku, ale to jednak kolejny z przypadków, gdy łatwiej coś nastukać na klawiaturze i kazać innym wróżyć z fusów, niż po prostu zdjąć koło i zobaczyć co jest grane
  15. No nie wiem, nigdy mi tak duże nie wyszło, już o tym pisałem. Tak duże spalanie 1,8T to raczej legendy, jeżdżę do pracy 4 km, całą zimę praktycznie cały czas zimny silnik, spalanie średnie 9,3 l/100km, przebieg samochodu to 325 tys. Jeździ się dość przyjemnie, auto rozpędza się do ok 180 km/h dość dynamicznie, praktycznie na zawołanie, później już musi się rozbujać żeby osiągać większe prędkości. Osiągnięcie, gdy się chce, średniego spalania 7,5 l/100km nie jest dużym problemem.
  16. Ale przecież jeśli silnik dobry, to w razie czego można cały przełożyć, nie musisz skubać osprzętu. Jak masz możliwość, to zerknij na głowicę jakie ma oznaczenie, praktycznie głowica czyni silnik.
  17. Wiele razy na tym forum była odpowiedź na podobne pytanie, do sprawdzenia na pierwszy ogień smok i pompa oleju.
  18. Gratulacje, odpowiedziałeś na posta sprzed ponad czterech miesięcy:lol
  19. Szczerze to wisi mi to czy ktoś się zgadza z tym co piszę, czy nie, co absolutnie nie oznacza, że nie szanuję kogokolwiek czytającego forum. Opisałem tu po prostu dość humorystyczne perypetie związane z zakupem tego auta i moje odczucia, związane z moim samochodem. Ogólnie nie lubię Volkswagenów, nigdy bym tego nie kupił, ale sprzedałem auto i musiałem coś nabyć. Ten Passat był "najlogiczniejszy" z tych kilku co kuzyn akurat miał, a że nie było się do czego przyczepić i żonie przypadły do gustu welurowe grzane fotele:-D , to tak został i przez niego odwleka się zakup Hondy Accord. To co napisałem odnośnie spalania jest stwierdzone przeze mnie osobiście, ostatnie pomiary trzy tygodnie temu, gdy przywoziłem teściów z lotniska. Zapewne na spalanie ma też wpływ stan konkretnego egzemplarza a także technika jazdy, zapomniałem też dodać, że mam wymienione wałki rozrządu wraz z głowicą, co daje 20KM więcej. Pisząc o autach nowszych i głośniejszych miałem np na myśli Mazdę 3 z 2006, lub Mazdę 6 z 2003, czy też 626 z 2001 i jeszcze parę innych, nie pamiętam czym tam wcześniej jeździłem. Zgadzam się, że słychać szum powietrza, ale mi chodziło konkretnie o ten bardziej uciążliwy, powodowany przez koła toczące się po asfalcie.
  20. Bez przesady, ja mam 98 rok za 9 tysięcy, pisząc nowsze miałem na myśli nowsze o kilka lat, nie nowe za klika razy tyle:jasne Jeździłem kilkuset samochodami, bardzo nowymi i dość starymi (autohandel, sprzedaż części, a w tej chwili kierownictwo w stacji demontażu ze sprzedażą części).
  21. Na krótkie odcinki zdecydowanie benzyna, bo Diesel się zamuli. Ja też polecam 1,8T, w sumie kupiłem taki przypadkowo, bo gdy zdecydowałem, że kupię ten egzemplarz, miał być zwykły bez turbo. Kupowałem przez telefon, nie oglądając, ale spoko, od zaufanego kuzyna który tam mieszka i kupuje bezpośrednio od Niemców. Jakoś nie zapytałem a on nic nie wspomniał że to turbo. Pasował mi 1,8 więc był 1,8. Odbierał go od kolegów kuzyna mój bratanek po drodze wracający z Niemiec, pytam się go przez telefon: Co tam widzisz jak otworzyłeś maskę, ładnie to jakoś chodzi? On na to: Ładnie chodzi i jakieś "turbo" tu pisze. Troszeczkę się zmieszałem, bo jeździłem takimi, silniki do nich sprzedawałem, ale przez dłuższy czas dla siebie takiego jeszcze nie miałem. No cóż, sobie myślę, kuzyn godny zaufania. Mówię do bratanka: To dobra, zostawiaj kasę i wracaj tym jakoś delikatnie może, nie przekraczaj 120. Po kilku godzinach zadzwonił z autostrady: Deszcz trochę przeszkadza, no ale wujek, 120 to ja tym nie jadę, za trzy godziny będę, tak 190 parę sobie jadę... Skurczybyk... Samochód śmiga u mnie półtora roku, wszystko cacy, brakowało rolety, dwóch zagłówków i wymieniłem dwa wahacze i łączniki. Przebieg w tej chwili 331 tysięcy, średni, ORYGINALNY, nie cofany przez handlarza na bajkowe 150 (choć takie auta się zdarzają, ale to około 5% sprzedawanych i najczęściej są walone i po naprawie, lepszej lub gorszej). Przy wymianie oleju użyłem Valvoline Maxlife 5W40, jak na razie bez dolewek i pewnie tak zostanie. Wymieniam co 10 tys. Zawsze przed wyłączeniem silnika przez chwilę studzę turbinę, dłużej lub krócej, zależnie od tego jak dynamiczny był ostatni odcinek jazdy, średnio ok 2 minuty. Niektórzy tego nie praktykują, ja jako mechanik nie mogę inaczej, może zboczenie mechanika, a może zabieg który pozwoli zachować dobrą kondycję:ok. Spalanie w trasie przy prędkości ok 120km/h (110 - 140) 8l/100km. Jadąc z miejscowości A do B oddalonych o 25km, po drodze przez inne małe miejscowości, nie przekraczając 120km/h osiągam spalanie 7,5 l/100km. Autostrada przy 190km/h spalanie 12,5 l/100km. Poza tym, co zauważyłem w Passacie to to, że jest cichy w środku. Teraz jak jadę czymś innym, to każde, nawet nowsze auto jet głośniejsze. Jednak Pastuchy mają trochę tego wygłuszenia, silnika nie słychać, a przez wygłuszenie nadkoli ledwo co słychać szum opon na asfalcie, który jest bardzo zauważalny np w Hondzie Civic żony, a także w wielu innych autach. Gdy jadę z żoną ok 80 - 90km/h, to gdy siedzi obok doznaje choroby lokomocyjnej bo za cicho się przemieszczamy:695:. Na szczęście gdy ona kieruje jest OK, bo jednak za kierownicą doznania są inne.
  22. Ja też nie, ale użyte kilka razy, nie przypadkowo, to tak jak piszesz...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności