Skocz do zawartości

songereux

  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O songereux

  • Urodziny 28.03.1988

Informacje osobiste

  • Imię
    Łukasz
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Rybnik

Samochód

  • Silnik
    B3 1.8 90KM (RP)
  • Rok produkcji
    1990
  1. Witam! Posiadam Passata B3 z roku 1990 benzyna 1.8 RP. 245 000km. Mój problem polega na tym, iż zauważyłem ostatnimi czasy drgania, rezonans... odczuwalne od przedniego spodu auta. Myślałem że to wydech, jednak byłem w zakładzie tłumików, sprawdzili i nic. Dodam że podczas postoju, na biegu jałowym przy wolnych obrotach czuć drgania i słychać że coś nietak, ale nie tyle chodzi już o całą budę, jak o drgania miejscowe spod spodu, które lekko czuć na pedale sprzęgła. Gdy wcisnę sprzęgło drgania ustępują. Cała buda troszkę zadrży czasem tak jak zawsze, jednak to specyficzne stukanie ucicha. Przez to cała jazda jest okupiona takim większym drżeniem niż dotychczas. Samym silnikiem na poduszkach jakoś specjalnie nie trzepie przy przegazowaniu... Sprzęgło działa jak dotychczas i nie ocenił bym go źle. Ma ktoś jakieś pomysły? Jakaś poduszka? czy coś w sprzęgle? Dziękuję za porady i wskazówki
  2. Może długo się nie odzywałem, chociaż sam rozpocząłem temat było to dość dawno ale obydwa przypadki są już zniwelowane Woda na zgrzewie zbiorniczka wyrównawczego pojawiała się z powodu starego korka zbiornika wyrównawczego, który źle regulował ciśnienie Także bynajmniej nie jest to rozszczelnienie samego zbiorniczka bo od sierpnia do dziś jest już na nim sucho Co do temperatury która nawet podczas trasy na wakacje nie przekraczała 70-75 stopni to był termostat... Wszystkie przypadki były dość banalne i chyba nie warte omówień z mojej strony Teraz jeżdżę na temperaturze ok 95 stopni którą samochód ładnie i szybko nabiera a później utrzymuje Pozdrawiam
  3. Temperatura nie podnosi się raczej powyżej 70 stopni podczas jazdy na trasie. Gdy wracam do domu, nim wypakuję się z samochodu i otworzę garaż, (co trwa może 2 minuty) temp dochodzi powyżej 90 stopni i załącza się wentylator na chłodnicy. Co do przewodów, czy są twarde to musiał bym sprawdzić bo powiem szczerze, że się nie przyglądałem. Co do zbiorniczka wyrównawczego - wlałem wczoraj płyn do kreski MAX czyli powyżej zgrzewu zbiornika i nic nie ubyło, także może to też faktycznie korek.
  4. Wiecie co... czytam wszystkie Wasze informacje o korkach, zbiorniczkach itp. i muszę przyznać że już zgłupiałem. Mam oryginalny zbiorniczek wyrównawczy, oryginalny korek który nigdy pewnie nie był wymieniany. Kilka dni temu wymieniłem górny przewód idący od chłodnicy z tym rozgałęźnikiem wracającym płyn do zbiorniczka cieńszym przewodem, ponieważ stary był poklejony szkotem Odpowietrzałem, jeździłem, odkręcałem korek, zakręcałem aż pewnego ranka widzę że w zbiorniczku poziom płynu jest pod linią zgrzewu na poziomie MIN chociaż wczoraj miałem MAX. Na zgrzewie zbiorniczka mokro tak jakby się rozciekł a z przewodu przy chłodnicy lekko sączył się płyn. Dokręciłem maksymalnie objemki na przewodzie i sączyć się przestało. Dolałem płynu do MAX i jeździłem. Przewody nie ciekną jednak znów poziom płynu poniżej zgrzewu a zgrzew oblany jakby się rozciekł. Samochód podczas jazdy rzadko przekracza 70 stopni, lub dobija do 70 i więcej raczej nie pokazuje. Stąd PYTANIE - Czy możliwym jest, aby zbiorniczek wyrównawczy się rozciekł ?? czy to raczej wina korka o którym dopiero teraz mnie uświadomiliście ?? Samochód stoi w garażu zimny, dolałem płynu chłodniczego na MAX i zobaczę czy rano znów ucieknie. Bo jak nie, to korek a zbiorniczek jest dobry ?? Ktoś tam wyżej mówił, że czasem korek może puszczać wodę bokiem, co wygląda właśnie tak, jakby zbiorniczek się rozciekł... Dziękuję za ewentualne wskazówki
  5. Odgrzebuję stary temat ponieważ przymierzam się do wymiany całego zderzaka lub tylko jego elementów. Sprawa wygląda tak, że środkowa kratka pod zderzakiem jest przykręcana jakimiś śrubami to wszystko wygląda jakoś krzywo... plus spodnie hokejki też są krzywe, tzn. nie nakładają się na środkowym złożeniu i są jakby trochę naderwane... Patrząc na ten zderzak z przodu robi to wrażenie jakby całe auto było przetrącone. WIĘC: Czy te spodnie hokejki są na jakieś zatrzaski? są sklejane z resztą? czy na wkręty? powinny mieć oryginalnie miejsca do skręcania śrubami do reszty zderzaka? czy trzeba samemu wkręcić wkrętarką? Pytam dlatego, że przymierzam się do tego, a nawet proste na pozór prace potrafią się po drodze komplikować. Chciałem wykonać to w miarę płynnie i bez wyzywania od pań lekkich obyczajów :-) Obawiam się że cały zderzak będzie już podziurowany próbami wkręcenia dodatkowych wkrętów trzymających całość bo widzę że to wszystko trzyma się na jakiś zardzewiałych śrubkach... Liczę na odpowiedź co z tymi hokejkami bo czytałem powyżej że Remkowi spadły te hokejki po pewnym czasie... Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności