Skocz do zawartości
Gość Ojciec

Zawieszenie / wahacze - jaka firma, producent, ceny?

Rekomendowane odpowiedzi

a jak wogóle te MS mają się jakościowo? 30tys wytrzymają? /przy myśleniu o dziurach na lubelszczyźnie/

Witam

sam chciałbym wiedzieć:) Obecnie przebywam daleko od lubelszczyzny gdzie mam zdecydowanie mniej dziur. Koledzy mają tu te wahacze i sprawują się w dobrze, jednak nikt z nich nie zrobił jeszcze 30 tys więc nie wiem:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
sam chciałbym wiedzieć

 

A przeczytałeś ten wątek od początku ??? Nie bo jakbyś przeczytał to byś nie pisał takich postów. Ludzi trochę ambicji, nie każdy zawsze poda wsio na tacy. Ja w minute znalazłem post numer 81, 82 który mówi o mastersach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem Cię kolego:eek: Gdybyś chciał wiedzieć post 81-82 przeczytałem kilkanaście razy i żadnych wartościowych informacji tam nie znalazłem.

Moje pytanie dotyczy tego czy ktoś posiada takowy zestaw do roczników po

2003r. i ile da się na tym pojeździć na zielonej wyspie, a nie polskich dziurach.

Poza tym czytając Twoje poprzednie posty widzę , że wypowiadasz się pochlebnie jedynie o wahaczach firmy Lemforder, które wytrzymują 100tys na "polskich drogach". Zgadza się, że to bardzo dobra firma.

Niestety nie każdy posiada 1800zł walających się luźno w portfelu, żeby takowe zakupić, dlatego ludzie szukają kompromisów, niekoniecznie dużo gorszych o czym wyczytałem na tym jak i na innych forach:D

Jeżeli ktoś spotkał się z mastersami do roczników po 2003 r prosiłbym o pomoc.

Dziękuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A myślisz ile mamy użytkowników spełniających twoje kryteria ?? Skoro nikt się nie wypowiedział po takiej ilości postów, to można oznaczać że jednak każdy woli kupić to co porządne a nie jakiś szit. Ok może tam gdzie proste drogi to i te mastersy trochę dłużej wytrzymają ale na polskich drogach to sprawdza się lemoforder. A to że po 2003 to nie ma żadnego znaczenia - to jest mała różnica w jednym wahaczu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za w pełni wyczerpującą odpowiedź:D

Sprawę uważam za zamkniętą:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwierz mi dużo już tu było userów co poszli na niską cenę a nie na jakość. Wracali z płaczem i w poszukiwaniu lemfordera. Z tym się musimy pogodzić że kupując passata - raz na jakiś czas trzeba się liczyć z wydaniem paru groszy. Lepiej raz a porządnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Uwierz mi dużo już tu było userów co poszli na niską cenę a nie na jakość. Wracali z płaczem i w poszukiwaniu lemfordera.

 

zgadza się ale tez było troche osób co wywaliło na lemy 1800 które to padły szybciej niz podróby i szukali tańszych ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przestrzegam przed zakupem kompletu Lemforderów z allegro. Ja kupiłem od pewnego polecanego tu sprzedawcy i mam co najmniej poważne wątpliwości:

-Wszystko w jednym kartonie zbiorczym luzem (tylko śruby zapakowane w woreczku z logo lemf.). Na aukcji zafoliowane w woreczki.

-orginalne wydają się być tylko śruby, łączniki (wyraźne logo i znaczek LME, napis DE) i być może końcówki drążków ale co do tych ostatnich to nie jestem pewien

-wszystkie części mają zeszlifowane logo koncernu VW/Audi co niby ma świadczyć że są sprzedawane poza serwisem

ALE:

Na łącznikach jest napis LME i wyraźny znaczek a już na wachaczach napis LMO i coś co wygląda podobnie do logo producenta. Więc może i to lemfordery ale część chyba z turcji albo cholera wie skąd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o produkcję markowych rzeczy znanego producenta to wiem coś o tym. Pracuję w Anglii dla znanego sprzedawcy "włoskiej" odzieży. Wszystko to wali do nas z chin, ale metki ma włoskie:D Z jakością nie jest tak źle pomimo, że chińskie. Nie wiem jak jest z Lemforderem, ale nie chce mi się wierzyć żeby w czasie dzisiejszego kryzysu ktoś w Niemczech bawił się w produkcję płacąc ludziom po 20 euro za godzinę. Można przecież zrobić to samo w turcji za 100 razy mniej, a w Niemczech tylko przepakować:)

Nie mówię oczywiście,że tak musi być :D.

Na moje oko LMO a LME niewielka różnica:D

Pojeździsz, zobaczysz, omijając dziury może uda się zrobić te kilkadziesiąt tysięcy;). Czekamy na relację.

 

PS. Sam się zastanawiam dlaczego jedne lemki są pakowane w pudełka zbiorcze, a inne osobno w folię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Pojeździsz, zobaczysz, omijając dziury może uda się zrobić te kilkadziesiąt tysięcy. Czekamy na relację

Sam jestem tego ciekaw ale wymiane chce zrobić wiosną razem z amorkami a przez zimę jeszcze "dobić" te stare.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam problem z zawieszeniem od 2 miesięcy, zaczęło się skrzypieniem i dziwnym chrupaniem przy skręcaniu kół na postoju i przy ruszaniu, pojechałem do polecanego mechanika i powiedział "wahacz dolny tylny(banan)" wymieniłem na LMO, tydzień pojeździłem i znowu to samo, teraz powiedziano "wahacz górny przedni" wymieniłem na LMO po 2 tygodniach to samo....powiedziano "tylko wahacz dolny przedni odpowiada za takie chrupanie podczas skręcania" więc wymieniłem, ale kupiłem tańszy firmy HART, 2 tygodnie po wymianie znowu....ile to jeszcze potrwa? trzeba wymienić pół auta, żeby nic nie chrupało?? zawiodłem się na passacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
zawiodłem się na passacie.

 

raczej na mechaniku jeśli wymienia po kolei... tzn. to nie mechanik tylko wymieniacz. Zmień mechanika lub samochód na inny i będziesz tak samo psioczył na inny bo zmieniacze zawsze generują koszty bez względu na markę samochodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, zanim jadę wymieniać zjawiam się u znajomego diagnosty, który mi sprawdza co tam stuka i nie bierze za sprawdzenie ani grosza, dopiero po jego opinii jade do mechanika, po prostu jak wymienię jeden wahacz, za 2 tygodnie siada następny, miałem inne samochody i nigdy czegoś takiego nie miałem, wszyscy zachwalali Volkswagena, że tanie części, tania eksploatacja, niezawodny, a tu taki psikus, wymienił bym wszystkie wachacze, ale na oryginały mnie nie stać , a na forum piszą, że tanie zamienniki są nic nie warte. Mam passata od lipca i już dołożyłem do niego 2000 zł, może to niewiele jak na passata, ale miałem wcześniej vectre którą jeździłem 2 lata i nie wymieniałem nic, dlatego narzekam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, zanim jadę wymieniać zjawiam się u znajomego diagnosty, który mi sprawdza co tam stuka i nie bierze za sprawdzenie ani grosza,

 

teraz rozumie i nie będę negował, sposobu szukania usterki i naprawy....

Ja przed zakupem też byłem u diagnosty tyle że płaciłem za jego wiedzę, pokazał mi co i jak w zawieszeniu i wskazał dwa wahacze które po pewnym czasie się odezwą zwłaszcza po krajowych drogach... mam juz zrobione po tej wizycie 20 tyś i nadal cisza... tak więc diagnosta albo raz powinien zobaczyć luzy, albo kazać wymienić cały zawias, bo nie może być tak że wahacze padają jeden po drugim po miesiącu.

 

A z innej beczki, ile samochód ma przebiegu bo od tego trzeba zacząć.

 

A wydatki zawsze stresują to potwierdzam, zwłaszcza że bierzemy od razu w założeniu że samochody po 200 tyś powinny byc jeszcze bezawaryjne następne 200 tyś. Niestety to nie samochody z lat 90.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według licznika jest 181000 ale wiadomo jak to jest ze sprowadzanymi niemieckimi dieslami tym bardziej kombi ;) może mieć więcej.Znajomy diagnosta oglądał silnik i stwierdził, że ma na pewno mniej niż 300 000. Te wahacze, które padają jeden po drugim są oryginalne, auto jeździ w polsce 4 lata, więc w sumie nie ma się co dziwić, że padają, ale w momencie zakupu auta nic nie stukało ani nie pukało, po miesiącu eksploatacji się zaczeło i skończyć się nie może...jutro pojadę na diagnostykę, to się dowiem, który tym razem...ale skoro za to chrupanie odpowiada niby wahacz przedni dolny który wymieniłem(HART)to faktycznie dużo nie wytrzymują, bo od wymiany zrobiłem jakieś 500 kilometrów.. A co do wizyt u diagnosty, to wychodzi, że jeden wahacz do wymiany, reszta dobra, nie ma luzów, jak wymienię, to się okazuje, że następny ma luz...studnia bez dna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zrzucić komplet i założyć komplet + amortyzatory. 60-80 tys km spokój, a może więcej. Tym sposobem więcej grzebiesz niż jeździsz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wszyscy zachwalali Volkswagena, że tanie części, tania eksploatacja, niezawodny,

 

a to się uśmiałem :D:D:D kto Ci nagadał takich bzdur ? jeżeli to cię pocieszy to ja pól roku po kupnie auta wydałem na nie 4 tyś aha i fajny ten Twój znajomy mechanik który patrzy na silnik i mówi że ma miej niż 300 tyś :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
kto Ci nagadał takich bzdur ?
Jak szukałem taniego w elsploatacji niezawodnego rodzinnego kombiaka wszyscy mechanicy, których pytałem zachwalali VW, a o francuzach naprzykład mówili, że dziadostwo, więc kupiłem VW:) a co do tego przebiegu to mam wydruk z niemieckiego salonu na którym widnieje że w 2004 roku w czerwcu samochód miał 167000 przebiegu, później w 2005 roku trafił do polski i przez 3 lata użytkowała go kobieta jeżdżąc do pracy codziennie jakieś 4 kilometry, więc nie mogła dużo przejechać, pozatym silkik jest ładny suchy, równo pracuje i nie dymi, więc na tej podstawie mechanik stwierdził, że napewno ponad 300 000 to nie ma przejechane:] a co do 4000 wydanych na paska to ja niedługo też dobiję do tej kwoty, dzisiaj byłem na diagnostyce i znowu wahacz, tym razem prawy górny przedni, naszczęście są zamienniki:] kupiłem na allegro za 57 zł z przesyłką, więc nie jest tak źle a sądze, że skoro producent tego zamiennika udziela na niego 2 letniej gwarancji znaczy że jest pewny, że troche się na nim przejedzie.Może się myle, zobaczymy ile wytrzyma na naszych pięknych dziurawych drogach:]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość maslog
Trzeba zrzucić komplet i założyć komplet + amortyzatory. 60-80 tys km spokój, a może więcej.

Swietny naprawdę pomysł. Czy myślisz ze ludzie przy wymianie częsci są tak chetni do wydawania pieniędzy?

 

Idąc twoim tropem mozna jeszcze dla pewnosci wymienić spręzyny gałki,drążki, łozyska amortyzatorów

 

i

 

dla bezpieczeństa podobny zabieg z tyłu. Genialnie! Rewelacja!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie. Wszystko można.

Aaaaaa jeszcze przy okazji wymiany rozrządu wymieniłem wszystkie, wszystkie inne możliwe paski.

Drogo. Tak drogo. Ale mam ten samochód od 3 lat i jeszcze min 3 będę go miał.

Możemy policzyć ile ja przez kolejne lata wydam na zawieszenie itp a ile np Ty, wymieniając co chwilę kolejny wahacz-nie licząc już czasu który auto spędza w serwisie.

Jeśli Cię nie stać to hmmmmm, największy absurd to za ostatnie pieniądze kupić portfel ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności