Skocz do zawartości
Gracek

Naliczenie długu za OC

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam ogromny problem z firmą Presco, która wykupiła dług z MTU.

 

Wraz z bratem byłem współwłaścicielem samochodu opel astra, dodatkowo brat miał samochód vw golf, gdzie właścicielami był on i mama. Dnia 31.12.2011roku zmarła mama, tydzień później czyli 05.01.2012roku zmarł brat. Dnia 27.05.2012 za pomocą akt dziedziczenia sporządzonego u notariusza oba samochody przeszły na mnie i na tatę. Z racji, że tata ma 60lat ubezpieczyciel wybrał mnie jako dłużnika, gdyż jestem młodszy i można ode mnie "więcej wyciągnąć". W dniach 19.06.2012 r. i 20.06.2012 r. sprzedałem samochody (Opel Astra I i Volkswagen Golf III ). Oba auta w dniu sprzedaży posiadały aktualne ubezpieczenie OC w firmie MTU Moje Towarzystwo Ubezpieczeń S.A. W umowie kupna/sprzedaży samochodów jest zawarta informacja, że wszelkie należności wynikające z kupna samochodu spoczywa na kupującym w tym ubezpieczenie OC (dodam, że pierwsza rata ubezpieczenia była opłacona i ważna do dnia 23.06.2012 oraz 05.07.2012 tzn. że w chwili sprzedaży auta były ubezpieczone).

 

Początkowo firma MTU domagała się spłaty długu przez mojego zmarłego brata. Po przedstawieniu aktu zgonu firma umorzyła należność. Następnie ten owy dług brata przeszedł na mnie, lecz o tym fakcie zostałem dopiero poinformowany przez Presco tj. o zawarciu nowej umowy OC dla mojej osoby. Dnia 29.10.2012 roku otrzymałem blankiet potwierdzający zawartą umowę z moimi danymi osobowymi, mimo że od dawna nie byłem posiadaczem tych samochodów. Zignorowałem ten fakt, ponieważ byłem pewien, że sprawa nie dotyczy mnie lecz zmarłego brata. Obecnie po skontaktowaniu się z nowymi nabywcami aut dowidziałem się, że umowy oc zostały zawarte z nowymi ubezpieczycielami, a stare umowy zostały rozwiązane przez kupujących. Presco do lutego 2014 naliczyło należność główną ~2800zł + odsetki ~400zł, natychmiast poprosiłem listownie o wyjaśnienie sprawy. Dziś tj. 14.07.2014 roku otrzymałem list (po 5 miesiącach "rozpatrywania"), że zgłoszona reklamacja została uznana za bezzasadną, niczym tego nie argumentując, dodatkowo presco nie zawiesiło sprawy, przez co odsetki nadal rosły i już wynoszą ~600zł. Wpłaty dokonane przez brata tj. ~500zł są cały czas pomijane i ubezpieczyciel ani presco się do nich nie odnoszą. Na tą chwilę chcę nawiązać kontakt z rzecznikiem ubezpieczonych oraz adwokatem. Czy miał ktoś podobny problem lub wie jak go rozwiązać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze nie odbieraj żadnych pism od nich a już tym bardziej telefonów. Każdy jeden kontakt z Twojej strony jest przez te pijawki traktowany jako uznanie przez Ciebie długu, wiem że to wbrew jakiejkolwiek logice ale oni tak podchodzą do tych spraw. Nie odbieraj absolutnie żadnych listów poleconych. Metoda działania tych sk...synów jest bardzo prosta, zastraszyć, zaszczuć, sterroryzować ofiarę a może się ugnie, wystraszy i zapłaci. Wszystkie firmy windykacyjne jak Kruk, Ultimo, Presco itd, działają na granicy prawa. W przypadku gdyby nękali Cię telefonami poucz Pana lub Panią że nagrywasz ich wszystkie rozmowy i w przypadku dalszego nękania Ciebie telefonami zgłosisz sprawę do Prokuratury o stosowanie przez nich, wobec Twojej osoby Stalkingu. Co do samego ubezpieczenia już dawno powinieneś skierować sprawę do Rzecznika Ubezpieczonych, nie wiem na co czekałeś. Teraz nie wiem czy Rzecznik cokolwiek zdziała bo rzekomy dług został sprzedany za parę nędznych groszy a ta pseudo firma windykacyjna nigdy praktycznie nie sprawdza czy dług jest zasadny czy nie. Dla nich to zwykły biznes.

 

Podejrzewam ta firma sprawę przekaże do E-sądu do Lublina a ten przyklepie Sądowy Nakaz Zapłaty, ale nie panikuj, ten E-Sąd wszystko klepie co im kto nadeśle. Gdy dostaniesz powiastkę z E-sądu natychmiast pisz sprzeciw od Nakazu Zapłaty i wysyłaj poleconym. Tylko też się nie ociągaj bo na wniesienie sprzeciwu masz 7 dni od chwili doręczenia Tobie listu poleconego. Wtedy E-Sąd przekazuje sprawę do Twojego terytorialnie Sądu Wydział Spraw Cywilnych. Po otrzymaniu wezwania, bierzesz pod pachę dokumenty które posiadasz i smarujesz do Sądu na sprawę. Na sprawie przedstawiasz Sądowi dokumenty jako środki dowodowe i sprawa się kończy umorzeniem. O ile stawi się pełnomocnik od tej firmy, a jest tak zazwyczaj że pełnomocnik się nie stawia Sąd wyznacza drugi termin i na ten termin pełnomocnik się też nie stawia i sprawa trafia do umorzenia.

 

Jakiś rok temu miałem też jazdę tylko związaną z Wartą, po perturbacjach wygrałem, nie poniosłem żadnych kosztów. Aha byłbym zapomniał, uważaj gdy już będzie po wszystkim bo pomimo że Sąd umorzył postępowanie uznając że nikomu nic nie jestem winien, to w moim przypadku Kruk przekazał mój rzekomy dług jakimś złamasom z Wrocławia chyba Ultimo i teraz oni co jakiś czas zawracają mi du..pę. Tak jak pisałem działanie na granicy prawa bo gnoi nie interesuje wcale że długu nie ma. Ale cóż się dziwić to jest Polska właśnie w żadnym innym cywilizowanym kraju tego typu zagrywki firm windykacyjnych by nie przeszły. A już na pewno jakiś bzdurny E-Sąd który nie zapoznając się z linią obrony wydaje Nakaz Zapłaty.

 

Na spokojnie i głowa do góry, nie daj się zaszczuć. Jak coś to pisz na PW, chętnie coś podpowiem

Edytowane przez wladek1181

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze nie odbieraj żadnych pism od nich a już tym bardziej telefonów

W przypadku firmy windykacyjnej - nic to nie da. Po chyba drugim wysłaniu i nieodebraniu listu - traktowane jest to i tak, jako dostarczone (podobnie jak w przypadku mandatów z fotoradarów :fajny

 

A jeśli posiadasz konto i stałe wpływy/dochody, to ci siądą na pensję. Od razu powiem, ze znam z autopsji :kwasny:

 

Kolejna kwestia - skoro to jest OC, to skąd aż taka kwota??? Prawie 3 tysiące?

Ja miesiąc temu miałęm ścinę z ERGO Hestia. Pól roku temu przysłano mi pismo, że nie zapłaciłem jakiejś części składki. Po szybkim wyjaśnieniu okazało się, ze niby chodziło o dodatkowe ubezpieczenie domu do polisy AC na samochód, którego juz od pół roku nie miałem. Sprawę wiec olałem a niedawno zadwoniła do mnie kancelaria prawna z Gdańska z żądaniem zapłaty 270 zł (190 zł + odsetki). Wiec ponownie poszedłem do Hestii i okazało się, ze niby nie zapłaciłem drugiej raty OC, AC w 2012 roku !! Co za tym szło? Nawet o tym nie wiedząc, bo firma w żaden sposób mnie nie poinformowała o zaległości - okazało się, ze wtedy przestało obowiązywać mnie ubezpeiczenie AC (po miesiącu od dnia należnej zapłaty drugiej raty. Co dziwniejsze - w tym samym oddziale podpisywałem jeszcze dwa razy umowy na AC (jedną na auto , którego dotyczyła zaległość i drugą na nowy samochód). I nikt mnie nie poinformował, ze mam jakieś zaległosci. Z drugiej strony jestem na 100% pewny, ze zapłaciłem tą ratę - 496 zł. Bo nie dość, ze się kilka dni przed terminem sami o to upominają, jak i to, ze co jak co, ale "pasztet" musi mieć AC - wiec na bank zapłaciłem. Ale..... nie miałem druku potwierdzajacego wpłatę, w firmie nie mieli skanu mojego dowodu wpłaty, nie miałem się jak obronić i musiałem zapłacic tą kasę, żeby się odczepili. Bo gdybym nie zapłacił - kancelaria przekazuje komornikowi i wtedy wyszłoby dwa razy tyle, bo dodatkowe odsetki i koszty komornicze. Wiec raczej od tego nie da sie uciec. Tylko dziwi mnie ta kwota :hmm Wyjaśnij u nich - skąd taka suma? Polisa nie miałą zadnych zniżek i to było za pełną stawkę, czy jak?

 

PS: I jeśli w dniu sprzedaży auta miały ważne polisy OC a termin wpłaty drugiej raty, przypadał na dzień będący po terminie sprzedaży , to mogą Cię pocałować w D..... :D O ile zaraz po sprzedaży samochodu, poszedłeś do ubezpieczyciela z umową kupna/sprzedaży, zeby odnotować fakt pozbycia się auta. Jeśli tego nie zrobiłeś - musisz niestety im zapłacić.

Edytowane przez Danek75

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Danek nie wprowadzaj chłopaka w błąd. Drugie nie odebranie poleconego jest traktowane jako doręczone ale tylko w przypadku listów URZĘDOWYCH, czyli Sądy, Prokuratura, Zatrudniak, Urząd Miasta, Skarbówka itd. Te wszystkie firmy windykacyjne nie są urzędami Państwowymi a to jak oni sobie traktują doręczenie to jest ich sprawa nie poparta żadnymi podstawami prawnymi.

 

Co do dochodu i zabrania jego części to z całym szacunkiem piszesz bzdury. Firma windykacyjna nic nie może zabrać z czyjegoś dochodu bez nakazu z Sądu. A tu jest długa droga. uświadom sobie jedno firma windykacyjna nie jest absolutnie żadnym urzędem prawnym, a już tym bardziej wykonawczym. Bez orzeczenia sądu nic zabrać nie może.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawa się troche zaczęła wyjaśniać. Skontaktowałem się z adwokatem, wystosował pismo do presco, w którym napisał ze początkowo umowa miała numer z końcówką 00, potem nagle 99 z większą kwotą. Co do czasu dostarczania listów to różnie, czasem idzie 7dni roboczych, czasem 4, nie są to żadne polecone ani priorytety. Zdarzyło się ostatnio że przyszły 3 w tygodniu gdzie na dwóch były inne kwoty do zapłaty i wystawione przez inne osoby. Presco jak i mtu ma dużyyy bałagan.Gdy napisałem ostatnio że nie zgadzam się z tą kwota i proszę o dokładne wyliczenie całej kwoty z uwzględnieniem zniżek itp to presco niby skonsultowało się z mtu, w wyniku czego obniżyli kwotę z astry o około 1000zł. Tylko dlaczego nie umożyli połowy kwoty za golfa. Czytałem i pisałem na kilku forach i morał jest taki że presco próbuje wyłudzić nawet przedawnione kwoty za wszelką cenę, nie można im wplacić choćby złotówki bo uznają że przyjmujemy dług. Danek gdy brat zmarł nie miałem żadnych zniżek z racji młodego wieku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia co innego. Skoro wszystkie opłaty były na bieżąco(tak wynika z pierwszego postu) to o jakich zaległościach w ogóle mówimy??? Firma windykacyjna nie jest żadnym "urzędem państwowym" i ich regulaminy guzik Ciebie interesują. Co do rady aby nie odbierać telefonów i poczty to może okazać się trudne do wykonana bo niby co, nie odbierać żadnych telefonów spoza listy kontaktów(bo tylko te wiesz od kogo są)? Jeżeli nie było żadnych zaległości i masz na to potwierdzenia to śpij spokojnie, bo za bałagan w MTU i cały raban przez nich wywołany Ty nie odpowiadasz. Jedynie na co musisz uważać to na pisma z sądu, bo tu obowiązuje zasada, że jeżeli 2x(chyba, bo nie jestem pewien czy przypadkiem x3) nie podejmie się korespondencji na ostatnim miejscu zameldowania(przebywania) to sąd i tak traktuje to jako doręczone. A masz tylko 7 dni na sprzeciw od wyroku(nakazu) sądowego i jeżeli ten termin minie to kupa, bo wyrok staje się prawomocny i już nic z tym nie zrobisz(zostaje tylko kasacja wyroku w Sądzie Najwyższym, ale to wyższa szkoła jazdy). Gorzej jeżeli nie masz potwierdzeń albo były jakieś zaległości np. opóźnienie w opłacie składki, ale aż tyle???

Natomiast firmy windykacyjnej nie interesuje co było genezą powstania zadłużenia. Oni idą na zysk i bardzo często nieświadomość "dłużnika". Mi po 8 latach(8 lat nie byłem ich klientem!!!) sieć komórkowa Plus ściągnęła z konta 5,40 PLN. Napisałem do nich maila i w kulturalnych słowach powiedziałem co nich myślę, i że po 8 latach to mogą mi naskoczyć i oczekuję na zwrot owych 5,40. Po około miesięcznej korespondencji za którymś razem wyjaśniłem Plusowi, że zaczyna mnie to drażnić i jak do ustalonego przeze mnie terminu nie zwrócą mi kasy to sprawa oprze się o wokandę sądową. W ostatnim dniu wyznaczonego terminu 5,40 wpłynęło na konto, a kilka dni później otrzymałem, i tutaj jaja, fakturę korygującą na sumę 0,00 zł. Wiem, że 5,40 to śmieszne pieniądze, ale dla zasady pobawiłem się z Plusem, tym bardziej, że wszystkie płatności były z konta za pośrednictwem polecenia zapłaty, więc potwierdzenie, że ja długów nie mam było.

Moja rada jest taka: odszukaj wszystkie wpłaty(wiem tu zaczynają się schody) i skontaktuj się z nimi i wyjaśnij im, że MTU nabiło ich w butelkę bo żadnych zaległości nie ma. Kolejna sprawa to o ile mnie pamięć nie myli ściągalne są tylko długi do 5 lat wstecz(tutaj musisz się upewnić) od w chwili powstania tego długu do momentu rozpoczęcia ściągania.

Swego czasu była głośna sprawa E-Sądów, które wysyłały wyroki do ludzi, którym termin spłaty dawno minął. A pikanterii sprawie nadawał fakt, że firmy windykacyjne podawały niewłaściwe adresy i sami zainteresowani nawet nie wiedzieli o sprawie, a sprawy się uprawomocniły. Po czym firmy windykacyjne kierowały sprawę do komornika i tu już były właściwe adresy. W mediach mądre głowy gadały, że trzeba zmienić taki system, ale jak znam życie guzik zmieniono.

I trudno nie zgodzić się z wladek1181

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

Gracjan, przyszło mi coś do głowy. Skoro twierdzisz, że Ty nie miałeś żadnych zniżek to może chodzi o różnicę w składce OC. Wyjaśnię o co mi chodzi. Brat kupił auto i zarejestrował na siebie i na Ciebie, ale składkę płacił tylko jakby był sam właścicielem. Stąd mogła wyniknąć różnica w składce, o którą upomina się MTU? Ale zaznaczam, że to są tylko moje dywagacje. Bo do licha cały czas mnie zastanawia skąd to zadłużenie skoro wszystko było opłacane na bieżąco?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, osstatnio miałem też przejścia z MTU i ich windykatorami -zaprzyjaźnionymi- .W zwszłym roku kupiłem Mondeo ,w drodze powrotnej miałem wypadek-z winy poprzedniego właściciela-oszust,oczywiście była policja,mandat itp. poczym sprawa poszła do adwokata zaś poprzedni właściciel po tygodniu od zajścia wymówił oc-choć u zapłaciłem za to oc i miało tak zostać, oczywiście natychmiastowopo wypadku odstąpiłem od umowykupna sprzedaży-z winy wad auta , pisemnie poinformowałem poprzedniego właściciela,po jakiś 6miesiącach MTU przysłąło mi pismo że naliczyli mi ok 2tyś do zapłaty,hm,oczywiście straszonko,sądy ,windykacja itp.

Nie przejąłem się tym-po kosultacji z adwokatem-odpisałem im że nie jestem właścicielem,opisałem całe zdarzenie itp.potem dostałem już kolejne pisma z windykacjii, no i się zaczęło STRASZENIE PEŁNĄ GĘBĄ , pisemnie telefonicznie itp.zaznaczam każdą rozmowę nagrywałem.

Trochę mnie to wkurzyło, bo posuneli się do takiego chamstwa że ja niby sfałszowałem umowę gdyż samochód kupiłem w/g nich tydzień później, więc wysłąłem im ksero z policjii itp.ale oni dalej swoje że mam zapłacić itp. wkońcu się wkurzyłem i odpisałem im że kieruję sparawę do prokuratury o nękanie, próbę wyłudzenia kasy , oszustwo z ich strony itp. jeeeszcze wiele razy mnie straszyli , ale ich olałem- i co ? mam spokój

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kolejna sprawa to o ile mnie pamięć nie myli ściągalne są tylko długi do 5 lat wstecz(tutaj musisz się upewnić) od w chwili powstania tego długu do momentu rozpoczęcia ściągania.

 

Chodzi o przedawnienie wierzytelności, przedawnienie następuje po trzech latach od chwili ostatecznego terminu zapłaty np termin zapłaty przypadał 30.07.2011 roku to w dniu dzisiejszym ta wierzytelność uległa przedawnieniu. Ale jest jeden warunek, dłużnik w przeciągu tych trzech lat nie może w żaden sposób uznać swojego długu. Jeśli przypuśćmy w dn. 14.02.2013 roku zrobi cokolwiek co będzie wyglądać na uznanie wierzytelności przez dłużnika termin przedawnienia się odnawia i biegnie nie od 30.07.2011 a od daty z 2013 roku. Dlatego też odradzałem jakichkolwiek kontaktów z tą firmą Presco, bo oni potrafią nawet zwykłe próby wyjaśnienia sprawy traktować jako uznanie długu. Co do telefonów z firmy windykacyjnej, po odebraniu patałachy zawsze chcą aby podawać im imię i nazwisko, adres, pesel albo datę urodzenia. Nie masz obowiązku ujawniać tych danych z uwagi na ochronę danych osobowych i tu kończy się rozmowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Chodzi o przedawnienie wierzytelności, przedawnienie następuje po trzech latach od chwili ostatecznego terminu zapłaty
Tego nie wiedziałem, ale coś mi dzwoniło w uszach i myślałem, że to jest 5 lat.
Dlatego też odradzałem jakichkolwiek kontaktów z tą firmą Presco, bo oni potrafią nawet zwykłe próby wyjaśnienia sprawy traktować jako uznanie długu.
Zgadza się, ale z drugiej strony muszą ci udowodnić, że się zgodziłeś z długiem. Nie mniej jednak uważać co się mówi i nie dać im nawet pretekstu.
Nie masz obowiązku ujawniać tych danych z uwagi na ochronę danych osobowych i tu kończy się rozmowa.
Jak najbardziej. Więcej, nawet nie masz obowiązku wpuszczać ichniego przedstawiciela za próg swojego domu.

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

Witam, osstatnio miałem też przejścia z MTU
No to chyba wiem jakiej firmy unikać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności