Skocz do zawartości
rainman777

Hamowanie Silnikiem

Rekomendowane odpowiedzi

Gość rangerek

sivasec, a Ty OT nie rób - żeby Ci to mędrkowanie nie przesłoniło nauki :) - i zdrowe oko oszczędzaj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zapytam wprost jak bezpiecznie hamowac silnikiem?czyli,jadę na 4 biegu dojeżdzam do skrzyżowania redukuje do 1 biegu? :vw:

 

//zanim zaczniesz Hamować zainstaluj sobie FireFoxa który ma słownik sprawdzający twoja pisownie - Kubelt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ja zapytam wprost jak bezpiecznie hamowac silnikiem?czyli,jadę na 4 biegu dojeżdzam do skrzyżowania redukuje do 1 biegu?

Przecież takich rzeczy to uczyli na kursie nauki jazdy :krzeslem:

Nie ośmieszaj się po raz kolejny. :padam:

Jedzie się na tym samym biegu, a w którym momencie wcisnąć sprzęgło, to już sam powinieneś wiedzieć-chyba, że nie jesteś kierowcą :rotfl:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po raz kolejny????chcesz ,czy tylko próbujesz mnie wnerwić? :vw: jeśli czytasz uważnie wszystkie posty to się dowiesz dlaczego ludzie pytają o takie rzeczy,ile pytań tyle odpowiedzi komu wierzyć?? i może skończcie z tym cenzorstwem poczytajcie posty posprawdzajcie blędy a nikt nic nie napisze toż to nie egzamin maturalny.

 

//Masz rację, bo matury byś nie zdał. Nie interesuje mnie czy się wnerwiasz, interesuje mnie porządek na forum. Wszyscy potrafią się dostosować, ty nie. BTW - poczytaj sobie definicję cenzury - Kubelt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
lysy napisał/a:

ja zapytam wprost jak bezpiecznie hamowac silnikiem?czyli,jadę na 4 biegu dojeżdzam do skrzyżowania redukuje do 1 biegu?

 

Przecież takich rzeczy to uczyli na kursie nauki jazdy

a mnie uczyli, ale to stara szkoła :P tylko, że nie do 1 i stopniowo 4->3->2 na śliskiej nawierzchni.
i moze zkonczcie z tym cenzorstwem poczytajcie posty posprawdzajcie bledy a nikt nic nie napisze toz to nie egzamin maturalny
zapoznałeś się z regulaminem forum, a nie chcesz się do niego stosować, to przecież możesz przenieść się od nas tam, gdzie Ci będzie lepiej. :dobani:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widze ze nie dociera ,wiecej obiektywizmu czy wam sie palec nie ;potknie;?i tyle. ludzie pisza tak ,ze nie wiadomo oco chodzi a wy czepiacie sie literowki ,regulamin regulaminem, a czytales kodeks drogowy?przekraczasz predkosc?stosujesz sie do znakow?itd itp .narka :vw:

//Za przekraczanie prędkości są punkty, ty zarobisz zaraz ostrzeżenie. Dobijesz do granicy punktów to ci zabiorą prawko - dobijesz do 5 ostrzeżeń to zakończysz karierę na forum. Twój wybór.

Nie czepiam się literówek bo sam je popełniam. Czepiam się braku znajomości podstawowych zasad gramatyki i interpunkcji. Kubelt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak hamowac silnikiem? W miescie nigdy nie wrzucam 4. biegu, zatem jadac na 3. i dojezdzajac do skrzyzowania, poprostu jak jest juz przy nieco ponad 1000obr wrzucam luz i tyle. A przy wyzszych predkosciach stopniowo na wyzszy bieg, choc bardzo rzadko mi sie to zdarza. Poza tym na egzaminie ani na kursie nikt nie mowil nic o jezdzie na jalowym ale jakos wyssalem to z mlekiem matki, ze wiem ze na nim sie nie jezdzi. Znam delikwentow, ktorzy rozpedzaja auto do 140 i luz :/ Niby "za darmo" jada ale... czy nie kuma nikt ze wtedy inaczej sie hamuje w razie niebezpieczenstwa??? :krzeslem: Kiedys za czasow komuny pamietam jak jechalem do (wtedy) RFN i facioo rozpedzal autobus i hopla na luzie przez 15km jechal... Teraz za to zostalby wyrzucony z roboty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a czytales kodeks drogowy?przekraczasz predkosc?stosujesz sie do znakow?itd itp
i jak mnie złapią to płacę mandat karny. Tu możesz zarobić ostrzeżenie itd. itp.

Robimy OT, więc już się nie odezwę na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy nie mozna bylo tak jak michal napisac?poco nerwy narka

 

//skąd nerwy? bo działasz wszystkim na nerwy. jedrus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam mam pytanie co do hamowania silnikiem ale z maksymalną siłą. Np. u mnie w ALZ 1.6 102KM czerwone pole obrotomierza to koło 7k obrotów. To tutaj wiadomo, że są to obroty niebezpieczne dla silnika i należy ich unikać. Ale w trasie Kłodzko-Wrocław jest spora górka i tam, żeby hamować silnikiem to muszę zredukować bieg i jechać na obrotach około 5k przez dłuższy czas. Silnik wyje jak cholera, nawet ostatnio wydawało mi się że po krótkim czasie takiego wycia coś zaczęło śmierdzieć spalenizną :(

 

Czy takie hamowanie silnikiem przy obrotach około 5000 jest bezpieczne dla samochodu? Smarowanie jest przecież dostarczane do instalacji niezależnie od paliwa więc nawet przy odcięciu silnik jest smarowany czyli chroniony. A więc teoretycznie każdy zakres obrotów poza tym ekstremalnym - chodzi o czerwne pole na obrotomierzu - powinien być bezpieczny?

 

Jakie jest wasze zdanie koledzy?

Edytowane przez rainman777
Przeniesiony reg. pkt. 2.1.a

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj. Poszukaj K2 kierowców dwóch. Było o hamowaniu z 120km/h z 5 biegu na 3 , później na 2 i na końcu na 1 bieg, wszystko przeżyło choć ostatnia próba dała się w kość silnikowi.

Tak więc zaleca się wręcz hamowanie silnikiem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest róznica między hamowaniem silnikiem a mordowaniem motoru.... poznać po wyciu:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym szybsze jest hamowanie silnikiem im wyższe obroty ma silnik. A więc gdzie postawilibyście granicę dla jakich obrotów hamowanie jest bezpieczne? Czy można uznać, że obroty w czerwonej strefie są niebezpieczne i tam nie hamujemy silnikiem a poza czerwoną strefą (czyli w ALZ 1.6 102KM benzyna do około 6 tysięcy) jest bezpiecznie i można hamować bez obaw? Bo przecież przy 5-6 tysiącach silnik już wyje solidnie ale po prostu tak jest na wysokich obrotach czy to od razu znaczy że tam nie wolno hamować silnikiem?

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

Kolego email78 nie da rady teraz znaleźć tego odcinka w którym było hamowanie silnikiem. A może podrzucisz linka? Albo pamiętasz co tam z tego za wnioski wyciągnęli? Każdy zakres obrotów poza czerwonym polem odpowiedni do hamowania silnikiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja cały czas nie rozumie o co pytasz, przecież czerwone pole obrotościomierza oznacza przedział obrotów niekorzystny dla silnika... to oczywiste, zatem logicznym jest że hamowanie silnikiem w tym przedziale nie służy motorowi. Wiem, że hamowanie silnikiem jest tym skuteczniejsze im wyższe obroty, ale nie jest to metoda hamowania gwałtownego, hamowanie silnikiem jest techniką wytracania prędkości z zachowaniem przełożenia co zwieksza stabilnośc pojazdu (uwaga hamuje się silnikiem na prostej) i pozwala na płynniejsze przejście od zwalniania do przyspieszania oraz jest metodą o korzyściach ekonomicznych.... zmiejszone zużycie paliwa. Prawidłowe (tzn takie, którego uczą w szkołach bezpiecznej jazdy) hamowanie silnikiem polega na odjęciu nogi z pedału akceleratora i wytracania prędkości do ok 1500 obr/min (mozna wspomagać się hamulcem i redukcji na mniejsze przełożenie. Przeżucając biegi tak by obrotościomierz po kazdej redukcji pokazywał 5-6 tyś nie tylko mordujesz silnik ale dokonujesz też zbrodni na sprzęgle (to już zasady mechaniczne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie z innej beczki. Jeżdżę głównie po mieście (przeważnie max 3. bieg) i staram się używać jak najmniej hamulca, hamuję silnikiem do poniżej 1000RPM, redukcja na 2, poniżej 1000RPM i dopiero hamulce. Wiadomo, że dwumas nie lubi jazdy poniżej 1500 obrotów, a jak to jest z hamowaniem silnikiem? Czy hamowanie silnikiem poniżej tych 1500 obrotów też wpływa niekorzystnie na dwumas?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ77 mi chodzi tutaj o to gdzie jest granica gdzie się kończą obroty bezpieczne a zaczynają te które zarzynają silnik. Powiedziałeś, że 5-6k to zarzynanie - okej. A niżej, np. 4k?

 

Sprzęgła nie zarzynam na pewno bo robię z przygazówką. Wciskam pedał sprzęgła jadąc koło 60, zmieniam na trójkę, i jeszcze trzymając sprzęgło przygazowuję pedałem gazu, żeby wjechać na wyższe obroty, wyrównać obroty z tymi na które wskoczy kiedy puszczę sprzęgło. Wyćwiczyłem i już gładko wchodzę na każdym biegu jaki chce na odpowiednie obroty.

 

MrTi2310 A jak z dwumasem to nie wiem nie orientuje się :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Niby "za darmo" jada ale... czy nie kuma nikt ze wtedy inaczej sie hamuje w razie niebezpieczenstwa??? Kiedys za czasow komuny pamietam jak jechalem do (wtedy) RFN i facioo rozpedzal autobus i hopla na luzie przez 15km jechal... Teraz za to zostalby wyrzucony z roboty.

 

Kolego bzdury piszesz aż miło, gdy zdawałem prawko w połowie lat 90 faktycznie za jazdę na luzie egzaminator oblał by kursanta. Ale chodziło o to że w olbrzymiej przewadze ówczesne auta były gaźnikowe i chodziło o to że przy źle wyregulowanym gaźniku w trakcie jazdy na tzw luzie mogło dojść do zgaśnięcia silnika a wiadomo silnik nie pracuje nie ma podciśnienia na serwie a pedał robi się jak skała i hamowanie jest mizerne. W chwili obecnej nie ma już takiego nacisku na jazdę na luzie, wiadomo technika poszła dużo do przodu i zgaśnięcie silnika na jałowych obrotach jest praktycznie niemożliwe no chyba że jest jakiś problem z elektroniką silnika.

A według ciebie kolego to niby jak się inaczej hamuje przy wrzuceniu luzu ? Jeśli myślisz że podciśnienie w serwie zwiększa się wraz z prędkością obrotową silnika to jesteś w potężnym błędzie, podciśnienie jest takie samo czy auto chodzi na obrotach jałowych czy na obrotach 5000rpm. Mam paru znajomych kierowców na autokarach którzy śmigają w firmach Norweskich ( pod warunkiem że ma jeszcze manuala bo większość to już automaty) i jakoś nie spotkałem się aby ktoś kogoś zroboty wyrzucał za jazdę odcinkową na luzie tak więc zanim coś głupiego napiszesz to przemyśl to dwa razy. Jezcze od siebie, prywatnie nie stosuję czegoś takiego jak hamowanie silnikiem, no parę razy mi się zdarzyło w górach przy stromych zjazdach to zastosowałem tu omawianą technikę hamowania silnikiem ale tylko po to żeby nie gotować hamulców, ogólnie w mieście lubię wyrzucić na luz i swobodnie się dotoczyć do świateł czy przejścia i delikatnie dohamować. Mało tego prawie trzy tygodnie temu zdawałem prawko na autobus i egzaminator nie negował stylu jazdy egzamin zdany i wszystko jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Sprzęgła nie zarzynam na pewno bo robię z przygazówką.

 

Hamowanie silnikiem samo w sobie obciąża układ sprzęgający, redukcje z tzw międzygazem ok ale nie o to chodzi. Motor zapięty do przekładni jest przez sprzęgło gdy obciążony masą silnik bez dostarczanej energi jest dławiony przekładnią wszystkie siły kumulują się na najsłabszym elemencie.... czytaj na sprzęgle (w tym koło dwumasowe). Jeszce raz podkreślam, że technika wytracania prędkości silnikiem nie jest metodą hamowania awaryjnego a sposobem wytracania prędkości przy zachowaniu zwiększonej stabilności pojazdu i optymalnej gotowości do zmiany manewru z hamowania w przyspieszanie. Konkludując zważywszy na dodatkowe obciążenie sprzęgła, na niekorzystny wpływ wysokich obrotów (tu należy za wysokie obroty rozumieć takie, które są poza obszarem nominalnego uzytkowania pojazdu... bo inaczej będzie w wysokoobrotowych silnikach a inaczej w klasycznych) hamowanie silnikiem nalezy przeprowadzać z rozsądkiem. Nie sądzę aby ktoś, ktokolwiek odpowiedział Ci czy takie a nie inne obroty są bezpieczne w tej sytuacji. Co ma znaczyć termin bezpieczne? Czy to że silnik je wytrzyma? Czy może, że nie przyspieszy to nadmiernego zużycia elementów układu przeniesienia napędu? W zasadzie ciekaw jestem co na Twoje pytania odpowiedziałyby działy techniczne VW.... może tam skieruj pytanie:)

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

ogólnie w mieście lubię wyrzucić na luz i swobodnie się dotoczyć do świateł czy przejścia i delikatnie dohamować. Mało tego prawie trzy tygodnie temu zdawałem prawko na autobus i egzaminator nie negował stylu jazdy egzamin zdany i wszystko jest ok

 

No nie pogniewaj się ale toczących się na luzie wiele metrów przed skrzyżowaniem ja osobiście podejrzewam o brak wyobraźni.... W takich sytuacjach nie jesteś gotowy na żadną reakcję w przypadku nagłego zagrożenia, sam siebie sadzasz w bezwładnej metalowej przeszło tonowej puszce bez kontroli nad pędem ufając w jedynie hamulcom ciernym. A Twój argument o egzaminie na prawojazdy to był żart.... prawda? Kolego większość egzaminatorów w tym pięknym kraju to beton umysłowy i manualny.

Edytowane przez RafQ77

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No nie pogniewaj się ale toczących się na luzie wiele metrów przed skrzyżowaniem ja osobiście podejrzewam o brak wyobraźni.... W takich sytuacjach nie jesteś gotowy na żadną reakcję w przypadku nagłego zagrożenia

 

No się nie gniewam, bo każdy z nas ma swoją technikę jazdy którą stosuje. Ja taką technikę jazdy stosuję praktycznie od samego początku tj od 1996 roku i odpukać jestem cały, auta całe i nic nikomu się nie stało odpukać. Nie mylmy pojęć bo aż tak odważny nie jestem aby np na zaśnieżonej czy oblodzonej drodze wyrzucać na luz i dotaczać się do skrzyżowania. I przedewszystkim pisałem o dojazdach do skrzyżowań, nigdy na trasie nie wyobrażam sobie przy prędkości wyrzucenia na luz i toczenia się swobodnie przy prędkości chociażby 90 km/h

 

A co do samego hamowania silnikiem to i owszem tak jak pisałem wcześniej stosowałem to w górach przy stromych zjazdach, ostrych zakrętach np mała lub duża obwodnica Bieszczad. Ale w przypadku hamowania silnikiem w górach jest jedna stara szkoła podjazd pod wzniesienie np na 4 biegu, na szczycie redukcja biegu o jeden niżej, czyli na trzeci i zjazd na tym biegu w dół i w między czasie pomaganie sobie hamulcem zasadniczym. No i bez przesady trzymanie obrotów 5000 to mord na silniku.

 

A Twój argument o egzaminie na prawojazdy to był żart.... prawda? Kolego większość egzaminatorów w tym pięknym kraju to beton umysłowy i manualny.

 

No nie był to żart, najwidoczniej trafiłem na wyjątek i pomimo że nie był to czas wigilii egzaminator przemawiał ludzkim głosem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No się nie gniewam, bo każdy z nas ma swoją technikę jazdy którą stosuje.

 

I bardzo się cieszę, bo zbyt wiele osób bywa przewrażliwionych na odmienne zdanie.... a do tego przecież wszyscy mamy prawo. Zatem jak kiedyś będę w Twojej okolicy, a bywam czasami w Rudzie Hucie to moze dane nam będzie wpaśc na siebie i wychylić toast za hamowanie, dojeżdżanie i egzaminatorów.

 

Pozdrawiam i kończę OT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności