Skocz do zawartości
kamil_

Widzisz auto stwarzające zagrożenie, dzwonisz czy nie?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jak byście zareagowali w sytuacji gdzie widzicie że przed wami jedzie auto, które lawiruje co całej szerokości jezdni? Otóż wracając do domu widzę że bus jadący przede mną dziwnie trzyma sie środka jezdni, w pewnym momencie zjeżdża na przeciwny pas w skutek czego auto z naprzeciwka ląduje na chodniku (dobrze że nikogo nie było z pieszych). Nie czekajac dłużej dzwonie 112 (oczywiście nikt nie odbiera). Próbowałem go w pewien sposób przyblokować, ale bus w żaden sposób nie daje sie wyprzedzić, zajeżdża droge (z naprzeciwka jadą ciągle samochody które trąbią i mrugają światłami, zjeżdżają na pobocze). W miedzy czasie mało brakowało a skosiłby jeden ze znaków a kulminacyjny moment to była mijanka z tirem. Widać że oprócz kierowcy busa są jeszcze pasażerowie. Dzwonie po raz kolejny w końcu ktoś się zgłasza mówie co się dzieje podaje nr rej a pan policjant mówi mi że to nie jego teren przełącza mnie do innego miasta ;// połączenie trwa znowu kilka minut ehhhhh.... W końcu mówi mi że wyśle patrol z miasta oddalonego o 20km :swirus i prosi mnie żebym w miare możliwości jechał za tym busem. Sytuacja na drodze nie zmienia sie momentami bus jedzie pod prąd 70-80km/h. Auta jadące za mną zwalniają nikt nie wychyla się żeby wyprzedzić tego barana. Dojeżdżamy do kolejnego miasta nagle bus skręca do centrum. Obiecałem że bede jechał za nim to jade (chociaż nie jest to mi po trasie) Krążymy jeszcze 15-20 min podjeżdżamy pod jakiś adres bus zatrzymuje się i widzę że wysiadają pasażerowie. I tu szok.... Wysiadają kobiety ewidentnie zdenerwowane z dziećmi wyciągają sanki i rozchodzą się. Dzwonie ponownie na policje oczywiście znowu nikt nie odbiera. Po jakimś czasie "Halo...". Mówie gdzie jesteśmy i niech już go sobie sami zgarniają. W między czasie bus rusza ;/ ehhh..... Znowu trzymam się z tyłu za nim i podjeżdzamy pod kolejny adres.... Światła gasną kierowca wchodzi do domu. Kolejny tel na policje podaje kolejny adres i mówie że spadam do domu. Na wylocie z miasta spotkałem misiaczków (dziwnie się czułem bo pierwszy raz to ja zatrzymywałem policje :rotfl: ), mała pogadanka i to wszystko (nie chcieli nawet moich danych). Po prostu jak zobaczyłem te dzieciaki z matkami to mnie zamurowałoł, tak mało brakowało do tragedii...

Teraz tak.... jak Wy byście zareagowali na taką sytuacje?

1. Mam to w dupie (wyprzedzam barana, jade do domu), to nie moja sprawa.

2. Dzwonie na policje, opisuję całą sytuacje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w tamtym roku wracając z roztocza od teściów z żona właśnie takie auto spotkałem po całej drodze prawie w gościa z przeciwka wjechał sprawa prosta telefon, podjechałem bliżej opisałem auto dałem nawet numery i chłopaki z frampola gościa haltowali po chwili zatrzymałem sie za nim zaraz żeby opisać co i jak niebieskim okazało się gość napity na tym się skończyło, możecie się śmiać ale pomyślcie jechał pijany a gdyby w ciebie wjechał kiedyś pijany i nie z twojej winy zginęła twoja zona dziecko kto kol wiek bo jakiś pijany jechał a ktoś widział i nie zadzwonił. Ja tak sobie to tłumacze na szczęście tylko raz dzwoniłem bo miałem pewność a nawet jak bym nie miał i zadzwonił to kontrola nic nie wykaże nic się nie stanie.

 

A i nie dzwoń pod 112 w tym kraju to nie działa 997 jedynie to Polska chory kraj, w opisanej przez ciebie sytuacji dzwonił bym bez wahania.

Edytowane przez Józefoo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz tak.... jak Wy byście zareagowali na taką sytuacje?

1.primo

bus zatrzymuje się i widzę że wysiadają pasażerowie.

2.multimo

W tym momencie kierowca jest już mój i oglądając sznurówki moich butów z bardzo bliska, czeka spokojnie na przyjazd mundurowych.

 

Zdecydowana reakcja zwykle paraliżuje "takie " osoby , zdarzyło mi się również pozbawić leniwego kierowcy manetki kierunkowskazów, jechałem za (jak się potem okazało -drobnym cwaniaczkiem)dłuższy czas po prostu w tym samym kierunku - traktował drogę jak własne podwórko -głównie irytowało mnie to ,że nie używa kierunków i zajeżdża drogę - w nagrodę na skrzyżowaniu przy czerwonym świetle wypłacone mu zostało "pięć" szybkich i został pozbawiony zbędnego wyposażenia pojazdu (manetka kierunków).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tak zrobiłem. Zablokowałem golfa którego kierowca miał 3.2 promila. Oczywiście milicja się zmobilizowała, ale długo czekałem... Później jazda po sądach jako świadek, jeszcze okazało się, że koleś mieszka obok rodzinnej miejscowości mego ojca, czyli się znają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety policja roznie reaguje mialem podobne sytacje ale odziwo zawsze reagowali szybko i zgarniali frajera , oprocz jednej sytacji co byl starszy pan zajechal mi ujek droge zepchna do rowu a jak niebiescy go zgarneli to sytacja niestety obrucila sie przeciwko mnie ( za mlody bylem i uwiezyli starszemu panu ) na szczescie kazali podac sobie raczki i rozjechac sie

Podsumowujac zdecydowanie dzwoncie bo pijany frajer boi sie ze spotka policje na drodze a jak bedziemy wszyscy reagowac beda sie bardziej bali

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pijani kierowcy to jedno...proszę pamiętać też o kierowcach aut o DMC do 3,5t i busach wożących ludzi których nie obowiązuje jakikolwiek czas pracy i jazdy,co skutkuje,że taki kierowca spędza za kółkiem wiele godzin.

 

Wracając do tematu,zgłaszać,reagować,bo szkoda ludzkiego życia przez czyjąś bezmyślność...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem kiedyś świadkiem jak samochód potrącił faceta i zwiał.Działo sie to w Lesznie.Podjechałem do potrąconego,okazało się że był pijany i nic mu się nie stało.Niemniej jednak tamten uciekł z miejsca zdarzenia.Zadzwoniłem na policję,podałem nr rejestracyjny i kierunek ucieczki i ... do samego Wrocławia sobie facet dojechał przez nikogo nie zatrzymywany,wiem bo pózniej jechałem ponownie za nim... Śmiech na sali...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz tak.... jak Wy byście zareagowali na taką sytuacje?

1. Mam to w dupie (wyprzedzam barana, jade do domu), to nie moja sprawa.

2. Dzwonie na policje, opisuję całą sytuacje...

Pewnie tak jak Ty, czyli telefon i dzwonię. Jakby nie odbierali czy w inny sposób zbywali to zrobiłbym wtedy inaczej. Mam rejestrator w aucie więc po dotarciu do domu zgrałbym filmik na płytkę i doręczył na policję z prośbą o potwierdzenie odebrania. Wtedy musieli by coś w tym kierunku zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie raz dzwoniłem w takich sprawach ( co prawda nie pijaczkach ale ostrych wariatów) i zero reakcji. Za jednym razem to policjant powiedział żebym zadzwonił na do innego miasta bo to nie jego rejon i się rozłączył.

Raz jechałem 60 km i mimo ciągłych telefonów żadnego patrolu;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak aby dodzwonić się do dyżurnego wybierajmy 997 tak jak ktoś wcześniej zauważył 112 to numer alarmowy i zazwyczaj zgłosi się strażak. Z mojego doświadczenia a takich sytuacji miałem masę na samym początku dzwonię i jadę za delikwentem a jeżeli kierowca zatrzymuje się a patrolu nadal nie ma sam dokonuje takowego zatrzymania z racji pracy w MILICJI. Ogólnie na drodze panuje straszna znieczulica nie będę kończy wszyscy wiedzą o co kaman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Catalabama

U nas sytuacja była taka, że facet pijany jechał zajechał do baru i tam już został .. Podjechaliśmy szybko na posterunek 1km oddalony od baru, opisaliśmy co się dzieje, że faceta jak "spotkaliśmy na drodze" jechał od prawej do lewej, widać było przez szybę, że wcięty porządnie ...

 

Policjanci radiowozem ustawili się blisko baru w oczekiwaniu na gościa i to co zrobi .. A ten po wypiciu kilku drinków w barze wyszedł wsiadł do autka i zaczął jechać .. Policja go zatrzymała, miał ponad 3 promile ................ Ledwo co szedł ze swojego samochodu do radiowozu :( :( :(

 

 

Policjanci odwalili kawał dobrej roboty bo czekali na niego w radiowozie aż wyjdzie z baru przeszło godzinę nie wiedząc nawet czy wychodząc z niego nie pójdzie pieszo dalej, później chwilkę tylko jechali za nim by zdjąć go na gorącym uczynku ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak aby dodzwonić się do dyżurnego wybierajmy 997 tak jak ktoś wcześniej zauważył 112 to numer alarmowy i zazwyczaj zgłosi się strażak. Z mojego doświadczenia a takich sytuacji miałem masę na samym początku dzwonię i jadę za delikwentem a jeżeli kierowca zatrzymuje się a patrolu nadal nie ma sam dokonuje takowego zatrzymania z racji pracy w MILICJI. Ogólnie na drodze panuje straszna znieczulica nie będę kończy wszyscy wiedzą o co kaman.

 

Czołem :-) Patrzę bratnia formacja jakby nie było, SG pozdrawia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie raz dzwoniłem w sprawie pijanych kierowców. Pracuję na stacji już rok, tyle co się tam widzi, szczególnie na nocach w weekendy to ludzkie pojęcie przechodzi. Ostatnio zgłosiłem pijaną kobietę na 997, dyżurny przyjął zgłoszenie i powiedział, że już się tym zajmuje. Po 2h zadzwonili do mnie z Wydziału Ruchu Drogowego KMP z pytaniem czy przypadkiem może nie jadę za tą kobietą i czy nie wiem gdzie ona się aktualnie znajduje.... Nie wiem czy tu się śmiać czy płakać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czołem :-) Patrzę bratnia formacja jakby nie było, SG pozdrawia

Pozdrowienia kolego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyzasem stawia sie bardziej na obywateli niz a policje, jakis czas temu jechalem autem w miescie, przede mna policja radiowozem i nagle widze ze wymijaja kogos, ROWERZYSTE BEZ JAKICHKOLWIEK SWIATEL, mimo ze byla zima i calkowicie ciemno!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem kiedyś, ze w rozmowie z dyspozytorem można dodać formułke ze osoba ta "stanowi poważne zagrozenie dla zdrowia i życia ludzi i moze doprowadzić do wypadku drogowego" Podobno takiego zgłoszenia nie mogą za bardzo zlekceważyć )- prawda to? (zresztą żadnego zgłoszenia nie mogą olać teoretycznie) Niech się mundurowi forumowi wypowiedzą bo nie chce powielać plotek.

 

Kris uważaj zebyś kiedyś nie trafil na cwanego. Dasz w morde ewidentnie winnemu skur$%&%nowi a kare dostaniesz jak za papieża.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Słyszałem kiedyś, ze w rozmowie z dyspozytorem można dodać formułke ze osoba ta "stanowi poważne zagrozenie dla zdrowia i życia ludzi i moze doprowadzić do wypadku drogowego" Podobno takiego zgłoszenia nie mogą za bardzo zlekceważyć )- prawda to?

Wątpie... Dokładnie coś takiego powiedziałem że "kierujący stwarza poważne zagrożenie na drodze i może dojść do tragedii" i wyszło tak że przyjechała prewencja a nie drogówka.

Nawiązując jeszcze do wszelkiego rodzaju zgłoszeń na policje... Miałem taką sytuacje, że wracałem ze znajomym i przejeżdzając przez jakąś wieś tuż przy słupie leżał młody bocian :) (jeszcze żył ale ewidentnie miał coś nie tak ze skrzydłem, najprawdopodobniej wypadł z gniazda). Znajomy bez namysłu zadzwonił na policje i opisał całą sytuacje (na dodatek okazało się że akurat dyżur pełnił jego znajomy). Miało to wyglądać tak, że policja miała powiadomić ośrodek dla zwierząt oddalony o 20-25 km i oni tym się zajmą (naprawde szkoda było ptaka ;/ ). Niestety ale wyszło tak, że nie mieli transportu i to my mieliśmy zawieść "nielota" do tego ośrodka wracając z powrotem. Ok, nie ma problemu.... :) Wracamy ptaka już nie ma 0_o. Idziemy do sołtysa zapytać co się stało i okazało się że przyjechała policja i zabrała bociana. Sołtys wygadał się że bocian leżał tak już 2 dni i zaczęły go szarpać psy ;/ i nikt nic z tym nie robił...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś widzałem jak żul w fieście ściął rondo i jeździł ewidentnie wężykiem. Zadzwoniłem pod 997 (pod 112 nie warto dzwonić tak jak pisze Józefoo. Raz że zajęte a dwa że często łączy z odległą dyspozytornią), przyjęli zgłoszenie i dosłownie po 2 min zatrzymali kolesia - pewnie mieli akurat radiowóz w okolicy. oczywiście koleś pijany. Nie podawałem mojego nazwiska (chociaż numer pewnie im się zapisał), nie musiałem nigdzie zeznawać jeździć itd. więc warto zadzwonić a policja ma obowiązek przyjąć KAŻDE zgłoszenie.

 

Jest jeszcze takie coś jak zatrzymanie obywatelskie: http://www.serwisprawa.pl/artykuly,33,50,zatrzymanie-obywatelskie

Czasem wystarczy wyrwać kluczyki ze stacyjki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czasem wystarczy wyrwać kluczyki ze stacyjki.

 

A jak ktoś ma Keyless? :D;)

 

 

Ja też kilka razy dzwoniłem i w sumie zawsze kończyło się to pozytywnie i też nigdy nie musiałem się włóczyć po sądach, czy coś. Raz nawet zadzwoniłem, bo gościu siedział w samochodzie stojącym na środku pasa ruchu i był oparty głową o kierownicę. Myślałem, że zasłabł, a on chyba coś poprawiał pod kierownicą... :D Jak go kilka minut później zauważyłem normalnie jadącego to zadzwoniłem i odwołałem zgłoszenie. Ale Policja i tak prosiła o info, gdzie aktualnie znajduje się ten samochód. Może chcieli go sprawdzić, czy coś. W sumie mieli rację i dobrze zrobili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Również miałem taką sytuację jak wracałem z nad morza, w okolicach miejscowości Gniew wyprzedziła mnie służbowa Toyota Yaris po czym jazda wężykiem od lewego pobocza do prawego, szybko za telefon i dzwonie i tu moje zdziwienie bo reakcja natychmiastowa, zostałem poinformowany że na wyjeździe z miasta stoi patrol i zaraz zostanie poinformowany o takim aucie, a oprócz tego został wysłany patrol który już po chwili jechał za mną, nie wiem czy kierowca był pijany czy też była inna przyczyna takiego zachowania, ale momentalnie został zatrzymany do kontroli a ja dostałem podziękowania od Policji za zgłoszenie, jeśli nie daj Boże kiedyś przytrafi mi się znowu taka sytuacja nie będę się zastanawiał ani chwili tylko dzwonię zanim stanie się komuś krzywda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności