Skocz do zawartości
greggi

dziwne ladowanie alternatora

Rekomendowane odpowiedzi

Po trasie 1000 km, zaczela mi sie palic lampka od ladowania. Rano raz sie palila a raz przestawala. Aktualnie zrobilem jeszcze ok.20km i jest ok ale czeka mnie jeszcze powrot i chcialbym sie upewnic czy nie musze wymienic np. regulatora napiecia czy tez nie zmienic naciagu paska, choc chyba jest sanoregulujacy.

Teraz jestem w niemczech dlatego tez nie mam polskich znakow na klkawiaturze. pomocy wesprtzyjcie mnie dobra rada

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A sprawdzałeś ładowanie? Może jest coś nie tek z alternatorem. Woltomierz w łapę i sprawdź, czy napięcie na klemach jest z przedziału 14-14,5V... oczywiście przy uruchomionym silniku ;) Tak nawiasem - idealnie by było 14,4V

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A sprawdzałeś ładowanie? Może jest coś nie tek z alternatorem. Woltomierz w łapę i sprawdź, czy napięcie na klemach jest z przedziału 14-14,5V... oczywiście przy uruchomionym silniku ;)

 

Jesteś w błędzie-prawidłowe mieści się w granicach 13,8V-14,2V ;)

 

 

 

Po trasie 1000 km, zaczela mi sie palic lampka od ladowania. Rano raz sie palila a raz przestawala. Aktualnie zrobilem jeszcze ok.20km i jest ok ale czeka mnie jeszcze powrot i chcialbym sie upewnic czy nie musze wymienic np. regulatora napiecia czy tez nie zmienic naciagu paska, choc chyba jest sanoregulujacy.

Teraz jestem w niemczech dlatego tez nie mam polskich znakow na klkawiaturze. pomocy wesprtzyjcie mnie dobra rada

 

Poczytaj to: http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=29267&highlight=kontrolka+%B3adowania

 

Jak już wcześniej wspomniał Maciek-zmierz napięcie ładowania.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co racja, to racja... my bad ;) Przyzwyczajenie z poprzedniej bryki :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK. Jutro czeka mnie tu na miejscu trasa okolo 140km. Rano moze uda mi sie sprawdzic napiecie. Jestem tu na kwaterze i przeraza mnie mysk o tym iz tu mechanik chce za samo otwarcie maski 100 euro.

gdy napiecia bedea w porzadku to czy moge podejrzewac napinacz paska czy raczej nie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
OK. Jutro czeka mnie tu na miejscu trasa okolo 140km. Rano moze uda mi sie sprawdzic napiecie. Jestem tu na kwaterze i przeraza mnie mysk o tym iz tu mechanik chce za samo otwarcie maski 100 euro.

gdy napiecia bedea w porzadku to czy moge podejrzewac napinacz paska czy raczej nie ?

 

Jeżeli napinacz paska będzie do du** to pasek będzie się ślizgał i nie będziesz miał wystarczającego napięcia ładowania-zobaczysz to jak zmierzysz napięcie.Jak będziesz mierzył to przez dłuższy czas,bo może rgulator jest padnięty.Jeżeli będzie ok to do sprawdzenia akku,ale tego już zwykłym miernikiem nie sprawdzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
OK. Jutro czeka mnie tu na miejscu trasa okolo 140km. Rano moze uda mi sie sprawdzic napiecie. Jestem tu na kwaterze i przeraza mnie mysk o tym iz tu mechanik chce za samo otwarcie maski 100 euro.

gdy napiecia bedea w porzadku to czy moge podejrzewac napinacz paska czy raczej nie ?

 

Ja stawiam na regulator napięcia, ale oczywiście mogę się mylić. Zwsze mogły też paść diody prostownicze w alternatorze. Mogą byś też zużyte szczotki, ale to też wiąże się z wymianą regulatora, choć niektórzy rzeźbią i wymieniają same szczotki. Na początek jednak jak koledzy już wspomnieli - miernik w rękę i pomierzyć napięcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proponuje jeszcze sprawdzić sprzęgło/rolkę alternatora. Znam taki przypadek że sprzegiełko padło i też paliła paliła i gasła kontrolka co jakiś czas, zależało jak sprzegiełko złapało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak padl. Teraz juz nie laduje wcale, dioda swieci ciagle a pomiary wskazuja ze w ogole nie laduje. zero voltow. pytanie czy trudno jest wymienic taki regulator oraz czy duzo przejade na samym akumlatorze. dzis zrobilem na nim 240km i oczko w akmlatorze wskazuje naladowanie na zielono oczywiscie bez swiatel i niczego wlaczonego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jednak padl. Teraz juz nie laduje wcale, dioda swieci ciagle a pomiary wskazuja ze w ogole nie laduje. zero voltow. pytanie czy trudno jest wymienic taki regulator oraz czy duzo przejade na samym akumlatorze. dzis zrobilem na nim 240km i oczko w akmlatorze wskazuje naladowanie na zielono oczywiscie bez swiatel i niczego wlaczonego

 

Powiem tak, jeżeli masz choć troszeczkę pojęcie o mechanice i nie masz tylko lewych rąk - to sobie poradzisz.

Największym problemem jest demontaż (wyjęcie) go z auta no i później montaż. Jak masz go "na wierzchu" to wymiana regulatora jest dziecinnie prosta.

Jak demontuje się alternator jest napisane np w tym wątku:

http://www.forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=37450

Jazda (jej czas i długość) na samym aku jest uzależniona od wielu czynników. Od ilości uruchomień, czy są włączone światła czy nie, ilości odbiorników (radio, klimatronik, wycieraczki, kierunkowskazy itp.). W przypadku diesla przejedziesz więcej (dłużej).

Ja bez ładowania zrobiłem kilkdziesiąt km, myśle że powinieneś zrobić kilkaset spokojnie (200-300) przy pełnym jego naładowaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałem to samo w poniedziałek tzn ładowanie zapalało się i gasło. alternator na stół, szczotki jeszcze w miarę, zawiozłem do warsztatu co się okazało wirnik padł, szczotki mi wymienili na nowe bo to tylko 10zł, mam nadzieje że już do tej cześci samochodu zaglądać nie będe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze że aby wymienić szczotki należy zdemontować osłonę alternatora-ukażą się szczotki ;) Powinno się je wymieniać jeżeli mają już poniżej 5mm długości.Regulator demontuje się razem ze szczotkami-jest to jedna całość ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wymieniłem regulator na nowy.

 

(Dodam iż w jednym sklepie ATU w Baden Baden mieli taki za 54Euro a w Rastat kupiłem za 22 euro. Sam alternator nowy Valeo za 430 euro plus 100 euro za wymianę dosłownie tragedia dla polaka z naszymi zarobkami).

Po wymianie tu również dodam NIE TRZEBA WCALE WYCIĄGAĆ ALTERNATORA. Wystarczy odkręcić złącza oraz 3 śrubki od obudowy, zrobiłem to płaskim śrubokrętem dosłownie HARD robota, bez odpowiednich narzędzi. Bo przydałby się krzyżak i to jeszcze taki krótki.

 

Po wymianie niestety nic, zrobiłem, kilka kilosów i dalej świeci brak ładowania. Nie dam przecież tyle stów za nowy. Kupiłem drugi akumlator (100 euro 69Ah) i pojechałem nastepnego poranka do pięknego (i niedrogiego ) kraju nazywanego POLSKĄ. CO dziwne jak go odpaliłem kontrolka zgasła a ładowanie sie pojawiło. Zrobiłem na autobanie około 70km i ponownie zaświeciła. Ale po kilku kilosach zgasła bezpowrotnie. Zrobiłem ponad 1100km i ładowanie jak ta lala około 14,5 V.

Nie do końca rozumiem dlaczego po wymianie na nowy regulator trochę jeszcze sie to burzyło, wie może kto jak sprawdzić sam regulator, pomierzyć czy cuś takiego ?

 

PS. Następnym razem wykupię Assistans naprawdę oszczedzi sporo nerwów. No i pozostał mi nowy akumlator, może ktoś jest zainteresowany ? :glaszcze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności