Gość motocyklista Zgłoś #41 Napisano 31 Stycznia 2012 nie każda sytuacja jest taka sama. zawsze należy wezwać fachową pomoc ale np. gdy wiemy,że miejscce wypadku jest znacznie oddalone i opóżnia to czas na dotarcie fachowej pomocy, musimy podjąć działanie. musimy wiedzieć (liczyć się z tym, że przy dużej prędkości niewykluczony jest uraz kręgosłupa) musimy też wiedzieć czym na pewno skończy się brak oddechu u poszkodowanego... dlatego masaż serca jest najważniejszy- mimo braku oddychania we krwi znajduje się niezużyty w całosci tlen który przez jakiś czas ochroni mózg. oby ta wiedza nikomu z nas nie była potrzebna... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Krawcol82 Zgłoś #42 Napisano 1 Lutego 2012 Konsekwencje zatrzymania krązenia: 10-20 sek utrata przytomności, 15 -30sek.zatrzymanie oddechu . 30 -60sek. rozszerzenie żrenic .3-4 min. zmiany nieodwracalne w mózgu. trzeba ocenić sytuację... po uplywie tego czasu nie ma sensu udzielać pomocy... Z tymi sekundami i minutami nie szalej tak, szczególnie teraz, kiedy jest chłodno/zimno na dworze. W niskiej temperaturze, w wychłodzeniu zwalnia metabolizm. Znane są przypadki, kiedy bez większych uszkodzeń neurologicznych odratowano topielca po 20-minutowym pobycie pod wodą. Resuscytację prowadzimy do chwili przyjazdu wykwalifikowanej pomocy lub opadnięcia z sił osoby prowadzącej resuscytację. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
taison28 Zgłoś #43 Napisano 1 Lutego 2012 jeżeli brak przystępujemy do RKO 30 uciśnięć 2 wdechy 30 .( 100-120/ min) Według najnowszych badań i wytycznych wystarczy sam masaż serca czyli same uciśnięcia. trzeba ocenić sytuację... po uplywie tego czasu nie ma sensu udzielać pomocy... Zgon może stwierdzić tylko lekarz a nie przypadkowa osoba. I tylko on może przerwać akcje ratunkową. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość motocyklista Zgłoś #44 Napisano 1 Lutego 2012 Z tymi sekundami i minutami nie szalej tak trzeba wiedzieć co następuje i ile mamy czasu. tak dla informacji podałem. chyba to warto wiedzieć?? a w niskiej temperaturze jest tak jak piszesz. Według najnowszych badań i wytycznych wystarczy sam masaż serca czyli same uciśnięcia pisałem, że najważniejszy Zgon może stwierdzić tylko lekarz a nie przypadkowa osoba. I tylko on może przerwać akcje ratunkową. nie wiemy od jakiego czasu nie ma oddechu więc przystępujemy... miałem na myśli konsekwencje zatrzymania krążenia. fakt-zgon stwierdza lekarz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Pasat Zgłoś #45 Napisano 19 Marca 2012 Sprawa związana z tematem. Czy są przepisy, które określają wyposażenie apteczki samochodowej? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
taison28 Zgłoś #46 Napisano 20 Marca 2012 Sprawa związana z tematem. Czy są przepisy, które określają wyposażenie apteczki samochodowej? W Polsce nie masz obowiązku wozić apteczki więc nie ma przepisów które określają co ma w niej być. W Europie standard określają normy DIN 13164 i DIN 13157. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość janekmurinio Zgłoś #47 Napisano 20 Marca 2012 (edytowane) http://www.part-med.com/pierwsza_pomoc.htm pierwsza pomoc na drodze Edytowane 28 Marca 2012 przez Kuczi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fikus Zgłoś #48 Napisano 18 Listopada 2012 Świetny temat. Najgorsze jest to że wielu ludzi paralizuje strach, zwłaszcza jak widza poszkodowanego czy poszkodowanych. Ja sobie powtarzam od czasu do czasu to czego się w tym temacie nauczyłem na kursie i obiecuje sobie że gdyby przyszło co do czego to musze spróbowac szybko właśnie siebie postawić w wyobraźni na miescu ofiary i tego że bardzo chciałbym , żeby mi ktoś nie pozwolił umrzeć nawet za cene połamanych żeber. Mam nadzieje, że w razie czego ta wizja zadziała. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Marines Zgłoś #49 Napisano 11 Grudnia 2012 Pamiętam "mój" pierwszy wypadek, moja dziewczyna mieszka przy trasie e72 (Łódź Poddębice), ostatnio ruch wiekszy, ludzie objeżdżaja tam autostradę, wypadki są co kilka tygodni, od niewielkich stłuczek po ofiary smiertelne (ze 2 lata temu 4 osoby, tylko matka przeżyła z 4-os rodziny), wypadek zimą, samochód wymusił wyjeżdżając z podporzadkowanej, drugi unikając wjechał w róg. Ten pierwszy duzy citroen, nic mu sikę nie stało, w tym drugim - fiat uno - dwaj pijani... strażacy, zeby było śmieszniej w galowych mundurach (wracali z jakiejś imprezy, uno w drzazgach, jeden strazak (kierrowca) rozcięta skroń, drugi podobno spał i obudził się po wypadku. itroen się zwinął momentalnie, Moja pierwsza mysl zadzwonic po pogotowie, widze że obaj pijani to pytam co i jak, oni że "w porzadku, nic się nie stało", postałem kilka minut, poogladałem ich i poszedłem do domu przyszłych tesciów. Na szczęście nic nikomu się nie stało, ale pamietam ze byłem w takim szoku, ze zupełnie nie wiedziałem co robić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fikus Zgłoś #50 Napisano 12 Grudnia 2012 No bo własnie tak się dzieje często jeśli nie zawsze. Ja w pierwszym wypadku jako pasażer Audi cygara w chwili zderzenia kolejno z trzema samochodami bo kumpel (niemądry ) wymusił pierwszeństwo na oblodzonym skrzyżowaniu w nocy, rozpakowywałem paczke fajek, jak się wreszcie zatrzymalismy to mimo tego że przygwoździły mnie moje drzwi, wysypałem beztrosko szkło zza koszuli i zająłem się tym co prze paroma sekundami, rozpakowywaniem fajek. Dopiero kumpel mnie wyrwal z amoku. A jak mnie zapytał czy moge wysiąść a ja zobaczyłem swoje drzwi to się głosno roześmiałem, bynajmniej nie z tego powodu że mi było do smiechu. Więc jeszcze chyba trzeba brac pod uwage właśnie szok i to jak różnie może sie objawiać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
karoll35 Zgłoś #51 Napisano 10 Stycznia 2013 (edytowane) Na poczatek gratuluje tematu, moze jak bedziemy o tym gadac to cos sie zmieni. A dlaczego ludzie nie pomagaja? bo sie boja? Tak naprawde ratujac komus zycie mozesz np. zlamac zebra jak juz zostalo wspomniane a gosc poda cie do sadu, ma prawo. Ale to sa chyba nieludzkie zachowania. Edytowane 21 Stycznia 2013 przez karoll35 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość jassprawiedliw Zgłoś #52 Napisano 23 Stycznia 2013 (edytowane) dokładnie z tym złamaniem żeber to jest o tyle źle dla osoby ratującej życie ze nie wiesz czy zostaniesz "ukarany" przez poszkodowanego, temat tez mi się bardzo podoba, nie wiedziałem ze nie ma przepisów regulujących apteczkę w samochodzie Edytowane 5 Lutego 2013 przez jassprawiedliw Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fikus Zgłoś #53 Napisano 23 Stycznia 2013 Nie no wydaje mi się że to może nie aż taki strach przed ukaraniem przez poszkodwanego potem za dodatkowe szkody na jego zdrowiu bo często gęsto gdyby nie te szkody w czasie masażu serca to poszkodowany mógłby sie z Bogiem sadzić, ale moze bardziej strach taki dość ludzki przed zrobieniem krzywdy większej, albo generalnie ingerencją w cos tak waznego jak życie ludzkie czy jego zdrowie. PRzecież tak na prawdę nie zdajemy sobie w sprawy z tego jak to jest mieć czyjeś życie w garści póki sie nie przydarzy własnie cos takiego jak wypadek, gdzie tylko my na przyklad możemy pomóc. Odpowiedzialnośc bardzo często ludzi paraliżuje. Ja też o tej apteczce nie wiedziałem i trochę się tym zdziwiłem właściwie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
karoll35 Zgłoś #54 Napisano 24 Stycznia 2013 Nie no wydaje mi się że to może nie aż taki strach przed ukaraniem przez poszkodwanego potem za dodatkowe szkody na jego zdrowiu bo często gęsto gdyby nie te szkody w czasie masażu serca to poszkodowany mógłby sie z Bogiem sadzić, ale moze bardziej strach taki dość ludzki przed zrobieniem krzywdy większej, albo generalnie ingerencją w cos tak waznego jak życie ludzkie czy jego zdrowie. PRzecież tak na prawdę nie zdajemy sobie w sprawy z tego jak to jest mieć czyjeś życie w garści póki sie nie przydarzy własnie cos takiego jak wypadek, gdzie tylko my na przyklad możemy pomóc. Odpowiedzialnośc bardzo często ludzi paraliżuje. Ja też o tej apteczce nie wiedziałem i trochę się tym zdziwiłem właściwie Zgadzam się całkowicie, chyba bym sobie nie poradzil psychicznie jakbym kogoś probował ratować i by się nie udało... straszne obciążenie i dopowiedzialność. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
polonez15 Zgłoś #55 Napisano 24 Stycznia 2013 To lepiej mieć wyrzuty, że się nie pomogło? ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
karoll35 Zgłoś #56 Napisano 29 Stycznia 2013 To lepiej mieć wyrzuty, że się nie pomogło? ... Oczywiście, że nie, tylko nie każdy jest taki odważny, że odrazu bez drżących rąk zacznie np. sztuczne oddychanie. Czasem strach bywa paraliżujący, a przedewszytskim na chwile życie kogoś leży w Twoich rękach. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
polonez15 Zgłoś #57 Napisano 29 Stycznia 2013 Oczywiście, że nie, tylko nie każdy jest taki odważny, że odrazu bez drżących rąk zacznie np. sztuczne oddychanie. Czasem strach bywa paraliżujący, a przedewszytskim na chwile życie kogoś leży w Twoich rękach. To jest fakt, tak na prawdę resuscytacja krążeniowo - oddechowa to nie jest łatwa sprawa... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fikus Zgłoś #58 Napisano 31 Stycznia 2013 Myśle że każdy chciałby pomóc tylko nie każdy ma predyspozycję żeby sie szybko zebrać do kupy i wziąć do działania bez wzgledu na konsekwencje Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mabu79 Zgłoś #59 Napisano 22 Lutego 2013 Pamietajmy tylko o jednej rzeczy.Zwykle odchylenie glowy(nawet przy urazie kregoslupa) moze uratować komuś życie.Łatwo na pewno nie będzie,ale ja wierze w to,ze kazdy z nas ma w sobie nutkę bohatera.Wszystko zalezy od podejscia.Jezeli wierzysz w siebie i swoje umiejętności,jesteś w stanie zrobić wszystko Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Defetysta Zgłoś #60 Napisano 13 Października 2013 Bardzo dobry temat. Najważniejsze jest udzielenie pomocy, nie ważne z jakim skutkiem się to skończy, czy to połamane żebra czy co innego. Jeżeli podejmiecie się udzielenia pomocy osobie poszkodowanej i połamaliście jej ręke, żebra czy cos innego to sąd wam nic nie zrobi. Nieśliście pomoc, co wiąże się z połamaniem żeber zwłaszcza, gdy prowadzicie masaż serca. Możecie zostać ukarani jedynie za to, że nic nie zrobiliście, że nie pomogliście osobie potrzebującej i wtedy możecie zostać pozwani do sądu i ukarani. Są jeszcze przypadku w których nie powinno się pomagać poszkodowanemu, mianowicie są to osoby które sobie tego nie życzą, zwykle mają na ręku opaskę DNR (do not resuscitate) w Polsce raczej niespotykane jednak w UK ze znajomym ratownikiem spotkaliśmy taką właśnie osobę, i na szczęście nie nam to było zaakceptować tylko oddział ratunkowy się tym zajął, powiem wam że nie miłe uczucie jest być bezradnym w takiej sytuacji, oczywiście mówię tutaj o poważnym wypadku, bo jeżeli trafimy na jakieś małe obrażenia to powinniśmy udzielić pomocy mimo DNR. jeżeli gdzieś się mylę to proszę kogoś o poprawienie! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach