Skocz do zawartości
tomaszewski10

Migająca kontrolka świec żarowych i brak reakcji pedału gazu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Mam ten sam problem w Seacie Leon 1.9TDI

Byłem z tym u Elektryka (ponoc jeden z lepszych w mieście) mówi ze sprawdził sprawdził instalacje elek. od komputera do czujniku przyspieszenia bodajze i mowi ze wszystko w porzadku, ze bład tkwi w komputerze i komputer jest do wymiany. CO o tym myslicie ?! Nie jest to tani koszt wiec nie chce sie porywac i szukam jakiegos tanszego rozwiazania bo wierze ze takie istnieje ;p )

Licze na wasza pomoc :) dziekuje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
CO o tym myslicie ?!
To jest Forum Passata,więc trudno mi jest się wypowiedzieć w sprawie seata.Jeżeli sterownik silnika(komputer) w Twoim aucie jest tak samo umiejscowiony jak w pasku to chyba wiesz co robić?Czytałeś cały temat?Jakieś błędy z vag-a?

Ta diagnoza Twojego mechanika,to "trochę" na wyrost.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie. Mam ten sam problem w Seacie Leon 1.9TDI

Byłem z tym u Elektryka (ponoc jeden z lepszych w mieście) mówi ze sprawdził sprawdził instalacje elek. od komputera do czujniku przyspieszenia bodajze i mowi ze wszystko w porzadku, ze bład tkwi w komputerze i komputer jest do wymiany. CO o tym myslicie ?! Nie jest to tani koszt wiec nie chce sie porywac i szukam jakiegos tanszego rozwiazania bo wierze ze takie istnieje ;p )

Licze na wasza pomoc :) dziekuje!

myśle ze trzeba sprawdzić kostki i kable od czujnika pedału gazu do ECU

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bład : czujnik 1 lub 2 regulacji pedału przyspieszenia. Do kompa juz sie sam dobierałem. 2 wtyczki, obie w stanie normalny- nic nie widac.

Ten sam problem pojawił mi sie juz okolo 4 miesiace temu, wtedy wyjełem mu kompa, wysuszylem, obudowe dobrze zasylikonowalem i usterka mineła.(chociaz zanim sie za to zabralem to przez poł dnia nie złapał tej usterki) wiec mysle ze mogla ona sama minac, a to ze akurat wtedy zabralem sie za suszenie kompa to czysty zbieg okolicznosci ktory nic nie dal.

Niedawno znow to samo... tylko ze komp jest teraz naprawde szczelny... snieg zaczal topniec, auto zaczeło szwankowac. Ostatnio była dosyc kaprysna pogoda (duzo deszczu) i od wtedy jeszcze gorzej (nie idzie nawet chwile normalnie nim pojechac - usterka powtarza sie non stop...

 

---------- Post added at 22:20 ---------- Previous post was at 22:12 ----------

 

myśle ze trzeba sprawdzić kostki i kable od czujnika pedału gazu do ECU

kable sprawdzał elektryk mowi ze wszystko w porzadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
bład : czujnik 1 lub 2 regulacji pedału przyspieszenia. Do kompa juz sie sam dobierałem. 2 wtyczki, obie w stanie normalny- nic nie widac.

Ten sam problem pojawił mi sie juz okolo 4 miesiace temu, wtedy wyjełem mu kompa, wysuszylem, obudowe dobrze zasylikonowalem i usterka mineła.(chociaz zanim sie za to zabralem to przez poł dnia nie złapał tej usterki) wiec mysle ze mogla ona sama minac, a to ze akurat wtedy zabralem sie za suszenie kompa to czysty zbieg okolicznosci ktory nic nie dal.

Niedawno znow to samo... tylko ze komp jest teraz naprawde szczelny... snieg zaczal topniec, auto zaczeło szwankowac. Ostatnio była dosyc kaprysna pogoda (duzo deszczu) i od wtedy jeszcze gorzej (nie idzie nawet chwile normalnie nim pojechac - usterka powtarza sie non stop...

 

---------- Post added at 22:20 ---------- Previous post was at 22:12 ----------

 

kable sprawdzał elektryk mowi ze wszystko w porzadku.

podmień czujnik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
podmień czujnik

czujnik przyspieszenia ? Elektryk go sprawdzal i wszystko gra od 0-100%

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania_Viktoria
Mnie równiez dotknęła ta usterka.Działo sie to przed Świętami,w czasie powrotu do Polski,na autostradzie w Niemczech,500 km do granicy(okoliczności dość niesprzyjające tego typu awariom).Jechałem wtedy na tempomacie,nagle samochód zaczyna zwalniać,wyswietla się kontr.ESP,potem miga ta od świec,obroty na których "zostawił" mnie sterownik około 1200,brak reakcji na pedał przyspieszenia.

Zjazd na pas awaryjny,trójkącik,który przewraca się od pędu mijających tirów-trzeba się spieszyć,bo pewnie zaraz zjawi sie policja(nie wiedzieć skąd),a po nich pewnie,co gorsza, Adasie(ADAC).Na całe szczęście mam przy sobie laptop z vag-iem.Diagnoza-błąd czujnika pedału przyspieszenia.Zdając sobie sprawę z tego,że to może być tylko "pół prawdy",zdecydowałem się jednak na poszukiwania serwisu i zakup wadliwego(wdł.vag-a) elementu.

Jokoż,że jest to vw a ja jestem w Niemczech, znalezienie budynku za znakiem VW nie nastręczyło zbyt wielu trudności(problem "jedynie" z dojazdem-awaria).W pierwszym znalezionym dostałem jedynie adres do najbliższego ASO,w którym to część była dostępna.Koszt 50 Euro(tylko!-spodziewałem się więcej).Za wymianę chcieli 80,podziękowałem i postanowiłem dokonać jej samemu.Pasek stał przed głównym wejściem,ostentacyjnie wyjąłem skrzynkę z narzedziami(zawsze wożę-widać słusznie)i po 15 minutach(hm...Polak potrafi;)) z niepokojem włączyłem silnik.Wielki uśmiech zagościł na mojej twarzy,gdy okazało się że usterka zniknęła.

Po pokonaniu około 150 km okazało się,że moja radość była przedwczesna-znowu to samo.Powtórna diagnoza-ten sam błąd i jeszcze jeden-tempomatu.Załamka-ciemno,zimno, do domu daleko...Cóż było robić,dysponowałem tylko 1200 obrotami i postanowiłem je w pełni "wykorzystać".Powrót na autoban i jazda z zawrotną prędkością na piątce cuś przed 60km/h(prędkościomierz),faktyczna(navi)-55.

Jak łatwo policzyć droga do granicy(około 350km) zajęła mi 7 GODZIN !Nie będę tu wiele wspominał o trąbiących,migających światłami tirach(wszakże zajmowałem "ich pas")-jak się pewnie domyślacie nie była to łatwa podróż.

Dotelepotałem się(szkoda,że nie teleportowałem :) ) jakoś do Polski(wiadomo, tu zawsze łatwiej),szybki obmień dienieg,przetarcie światełek-zapalam silnik i... usterki brak(!).

Kląc jak szewc,wspominając przebyty odcinek(mogłem przecież się zatrzymać,zgasić motor) pognałem do Poznania,planując wizytę w tamtejszym serwisie(serwisach).

Cóż,dość powiedzieć,że oczekiwanej pomocy tam nie otrzymałem(wizyta w dwóch ASO);wpięcie pod komputer 200 złociszy(to przecież już zrobiłem sam),dalsze czynności(nie obiecują,że naprawią) "szeset"(600)!O takiego typu usterce nic nie wiedzą,pierwszy raz słyszą.Postanowiłem więc zadzwonić do Kolegi z Forum.Obgadaliśmy temat,odpiąłem manetke tempomatu i korzystając z tego,że usterka nie uaktywniła sie jeszcze(od granicy),pojechałem dalej(380km).

Dalsza podróż minęła bez zbędnych "suprajsów"...prawie-13km od domu znowu to samo.Ale to już nie tragedia-śmiejąc się sam do siebie dojechałem do punktu docelowego.

Na drugi dzień postanowiłem rozprawić sie ostatecznie z "chochlikiem" ukrywającym sie w aucie(właściwie był to "wodnik szuwarek" :) ale o tym dowiedziałem się póżniej,w innych,znowu niesprzyjających okolicznosciach).Uruchomiłem silnik(usterki brak) i poruszając przewodami(łatwy dostęp-stąd ten pierwszy krok) dochodzącymi do kostki pedału przyspieszenia stwierdziłem(bingo!),że usterka powraca(póżniej okazało się ,że był to tylko zbieg okoliczności).Cóż było robić,przeczyściłem styk(specjalny preparat),zablokowałem(klej w lasce)ruszające sie przewody w kostce i wierząc w sukces dokonanej naprawy "uścisnąłem" sobie ręke.Przez najbliższe parę dni awaria nie powróciła(samochód był w ruchu).

Pewnie co niektórzy z Was pamiętają zablokowane z powodu opadu śniegu, lotniska Europy zachodniej?Na nieszczęście problem ten dotknął również i mojej siostry,która jak co roku miała przyjechać ze szwagrem i ich synem na Świeta do Polski.Nie chcąc zostawić jej w takiej sytuacji(brak jakiejkolwiek możliwości wylotu,wyjazdu z Londynu),załatwiłem jej podwózkę do Dover(jeszcze raz dzięki Wojtek!),tam piecho na prom a ja...w samochód i jazda do Calais(Francja)-1600km.

Wyobrażcie sobie karpia na mojej twarzy,gdy 80 km od Calais,po przejechaniu 1500km(droga fatalna) rzeczona usterka powróciła.Ale nic to-wiem przeciez gdzie się "dotknąć".Próba poruszania kabelkami(zablokowanymi wcześniej przecież) przy wcześniej wspomnianej kostce,nie dała spodziewanego rezultatu.

Załamanie,i co teraz?1680 km z szybkością 55 na godzinę z pasażerami na pokładzie?Nie da rady.Kombinując jak "koń pod górę",postanowiłem zajżeć pod puszkę sterownika silnika.Jak pewnie wiecie, wiąże się to demontażem ramion wycieraczek(całe szczęście,że parę miesięcy wcześniej, przy sprawdzaniu drożności odpływów, nasmarowałem ich wielofrezy) i całego podszybia.Chcąc nie chcąc zabrałem się za robotę.

Po podniesieniu "komputra" i odpięciu kilku kostek pod nim ,zauważyłem wewnątrz jednej z nich(tej białej-zdjęcie),zieloną śniedż.Pożyczonym od rodaka "tirowca"(dziękuje)WD 40 spsikałem wszystkie połączenia.Pożegnawszy usterkę,ruszyłem w dalszą drogę(już bez zbędnych "przygód").

Po powrocie do domu rozebrałem wszystko jeszcze raz ,oczyściłem styki z pozostałości śniedzi,popsikałem specjalnym smarem do połączeń elektrycznych(pozostaje na konektorach konserwując i zabezpieczając je przed wpływem czynników atmos.).Dalej ,silikon między uszczelkę(w dobrym stanie)a blachę i plastikową obudowę sterownika silnika.

 

Wnioski:

1.Szukaj i czytaj Forum,tu znajdziesz wszystko.Ja nie sprawdziłem, czy taki temat tu zaistniał i wierząc w powodzenie pierwszej próby usunięcia usterki, pognałem jak kto głupi do Calais.

2.Objawy,brak reakcji na pedał gazu ,świecenie kontrolek ESP i świec żarowych, wskazują na 99% problem umiejscowiony w białej kostce,widoczną na zdjęciu.

KOLEDZY WYŻEJ PISALI O TYM.

3.ASO nie pomoże(no chyba,że chcemy się pozbyć paru ładnych stówek i dysponujemy czasem "do jutra").

 

Wybaczcie ten pewnie za długi tekst ale chciałem w nim rownież opisać sytuację w jakiej się znalazłem w czasie wystąpienia usterki,namawiając tym jednocześnie wszystkich tych,których ten problem nie dotknął,do przeglądnięcia rzekomej kostki w celu uniknięcia problemu na przyszłość.Wiadomo-lepiej zapobiegać niż leczyć.

 

Korzystając z okazji chcę podziękować Koledze Sipowitz(więcej takich na Forum!),do którego to dzwoniłem prosząc o pomoc w diagnozie,za poświęcony mi czas i zrozumienie sytuacji.Dziękuje.

witam ja mam ten sam problem posiadam pasata B5kombi 1998 rok 1.9tdi 90km od wczoraj mam ten sam problem co wy w trakcie jazdy auto traci moc i zaczyna migac swiece pedał gazu przestaje działąc auto staje:( byłem na komputerze i nic nie wykrył dzisiaj spróbuje zobaczyc te kostki pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@tominik

Witam wszystkich. Miałem wczoraj identyczny przypadek. Jedna kontorlka się świeciła druga migała, obroty 1300. Usterka zniknęła natychmiast jak wyłączyłem i ponownie załaczyłem silnik (podczas postoju na światłach). Później przejechałem jeszcze 20 km. I było ok. Wybieram się jednak w dłuższą trasą i wolałbym uniknąć takich niespodzianek. Passata mam od kilku tygodni (z Niemiec) i słabo orientuję się układzie elektronicznym. Czy żeby odstać się do opisanych kostek trzeba mieć jakieś specjalne narzędzia, czy są one łatwo dostępne (mam B6)? Z góry dzięki za pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz nie powinno być problemu, żadnych specjalnych narzędzi nie potrzeba, poszukaj takiego tematu w dziale z paskami B6, ew. tam zapytaj prędzej konkretną odpowiedź dostaniesz co rozebrać i gdzie szukać

Edytowane przez vietrzyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój przypadek jest jednak trochę inny bo jednak silnik nie traci mocy, nadal mogę wchodzić na obroty powyżej 2000. Wczoraj usterka pojawiła mi się drugi raz. Co charakterystyczne występuje ona po dosyć mocnym skręcie w prawą stronę. Wystarczy jednak ponownie załączyć silnik i wszystko wraca do normy. Na forum B6 nic podobnego nie znalazłem. Jakby ktoś się z czymś takim spotkał to prośba o info.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jaaa pierdziele... i mnie to dzisiaj dotknęło... jade sobie jade i nagle zero reakcji na pedał gazu ale silnik nie gaśnie i obroty gdzies na "1100" zatrzymane. po zgaszeniu i odpaleniu silnika - OK. czy to przez tą deszczową pogodę? non stop tylko leje i leje... tak mi się wydaje ze to przez ten deszcz i wilgoć, bo jak było ciepło to nic takiego się nie działo... :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jaaa pierdziele... i mnie to dzisiaj dotknęło... jade sobie jade i nagle zero reakcji na pedał gazu ale silnik nie gaśnie i obroty gdzies na "1100" zatrzymane. po zgaszeniu i odpaleniu silnika - OK. czy to przez tą deszczową pogodę? non stop tylko leje i leje... tak mi się wydaje ze to przez ten deszcz i wilgoć, bo jak było ciepło to nic takiego się nie działo... :/
Tak,to przez wilgoć.

Biała kostka,pod sterownikiem silnika.Sprawdź też stan uszczelki.Na wszelki wypadek, uszczelnij np.silikonem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Juz to u siebie przerabialem. Powodem byla nieszczelnosc puszki komputera...wten wilgoc szla po kablach do pedalu gazu, robilo sie zwarcie i dzialo sie tak jak opisujecie. Uszczelnienie silikonem lazienkowym zalatwilo sprawe :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

odpływ pod akumulatorem mi się zatkał i woziłem z Litr wody pod aku, juz odepchahane :D teraz suszymy narazie - OK ( J***NE DESZCZE :/ ) a juz myslalem ze turbina siadła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam podpinam sie pod temat świecowy

Otóż dwa dni temu wyswietlił sie taki komunikat: ENGINE WORKSHOP!

i zaczęła migać kontrolka świec.

Nie ma żadnego problemu z odpalaniem, ani przyspieszeniem, obroty w normie.

Dzisiaj po odpaleniu, nie było komunikatu itd, już się ucieszyłam, ale jak wzrosła temp. silnika do około 80 stopni to powrócił komunikat i migajaca kontrolka.

Pierwsza myśl...świece do wymiany, ale to chyba jednak problem jakiegos czujnika.

Wizyta w wrsztacie mnie nie minie , ale wolałabym, zeby mnie nie naciągnieto na jakies niepotrzebne wymiany/ naparwy.

Czy ktoś się spotkał kiedyś z taką usterką?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety podpięcie pod VAG na dzień dobry.Oczywiście poszukaj dobrego diagnosty,który potrafi interpretować błędy oraz ogarnia VAG-a jako takiego,zaoszczędzisz wiele nerwów oraz naturalnie kosztów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

Panowie jechałem dzisiaj na trasie już dojechałem praktycznie do domu i zachciało mi się zajechać na myjnie umyłem passata i po ruszeniu z myjni odrazu to co u większości odbroty 1100 zero rekacji na gaz...kontrolka od świec żarowych i ESP no i ENGINE WORKSHOP. I nie ustaje...poczekam do rana i bede próbował suszyć chyba to ten sam problem z zawilgotniałym sterownikiem. Bo tak nagle raczej nie spaliłby się potencjometr od gazu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
witam,

Panowie jechałem dzisiaj na trasie już dojechałem praktycznie do domu i zachciało mi się zajechać na myjnie umyłem passata i po ruszeniu z myjni odrazu to co u większości odbroty 1100 zero rekacji na gaz...kontrolka od świec żarowych i ESP no i ENGINE WORKSHOP. I nie ustaje...poczekam do rana i bede próbował suszyć chyba to ten sam problem z zawilgotniałym sterownikiem. Bo tak nagle raczej nie spaliłby się potencjometr od gazu?

http://forum.vw-passat.pl/showthread.php/74093-Migająca-kontrolka-świec-żarowych-i-brak-reakcji-pedału-gazu?p=1401191&viewfull=1#post1401191

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobne przypadki czyli świecące kontrolki świec żarowych , ABS i ESP , obroty na poziomie 1200 , wszystko to pojawiało się i znikało albo samoistnie albo po wyłączeniu silnika .Pomógł VAG , błąd 00522 czyli czujnik G62 , drugie to spalona żarówka STOPU .Szybka wymiana czujnika płynu plus nowa żarówka i już tydzień normalnej jazdy - wszystkie bóle minęły . Dodam jeszcze że błąd czujnika powodował inne błędy wyświetlane jako Error Message from ECU.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

postał do rana i działa normalnie :) Panowie a powiedzcie mi gdzie się znajdują te kanały do odpływu wody w passacie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności