HubeRRo Zgłoś #21 Napisano 18 Września 2009 Po to są normy, żeby się ich trzymać! Jak jest napisane, że G12, to znaczy G12 a nie jakieś 'zamienniki'. W firmowej skodzie Octavii z '04 roku został założony gaz. W trakcie był wymieniony płyn na borygo. Od półtorej roku płynu zaczyna ubywać, a pod autem zostaje kałuża. Był 3 razy w serwisie, 4 u gazownika nikt nie potrafi znaleźć źródła wycieku... Bowiem w fordzie Scorpio w 1993 r. nową chłodnicę zalałem borygoZ tego co wiem, ford też poleca inny płyn. Ojciec zalewał niedawno swoje Mondeo specjalnym, przezroczystym płynem. Nie żadne borygo... Może należy to odnieść do oleju silnikowego full syntetyk, który w starszych samochodach rozszczelni silnik[wycieki] A tutaj musisz doczytać z czym są związane wycieki i jaki wpływ ma olej syntetyczny na stare silniki. Normy, normy i jeszcze raz normy!!! Jak silnik jest szczelny, to wlanie wody go nie rozszczelni. Jak silnik puszcza, to i smoła będzie wyciekać. Syntetyk, jest specyficznym olejem. Wszystkie cząsteczki jego bazy maja taką samą wielkość, nierzadko 2 - 3 krotnie mniejszą niż oleje mineralne. To właśnie z tego powodu potrafi wypływać z miejsc, które wcześniej były 'zatkane' przez wielkie cząsteczki oleju mineralnego. A może jeszcze ktoś się odniesie, do wymian płynu Niedawno wymieniałem płyn w moim AFNie z 98roku. Specjalnie zaglądałem w większość dostępnych dziur układu chłodzenia. Mogę powiedzieć tyle, że po 11 latach w kanałach bloku silnika nie ma ŻADNYCH niepokojących zmian. Brak jakichkolwiek czastek stałych, pyłów czy obcych płynów. Jedynie na końcu rury w której 'siedzi' termostat były ślady jasnego osadu... Jeśli chcecie, to mogę zrobić i wstawić zdjęcia oryginalnego termostatu i jego uszczelki, który ma 11lat i od małego pływał w G12. Zapewnię, że wygląda lepiej, niż niejeden zamiennik prosto z fabryki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
J@ceq Zgłoś #22 Napisano 18 Września 2009 (edytowane) Na wstępie napiszę autorowi wątku że nie zalewam borygo, dlaczego? Wyjaśnię później. Leję G12 bo tak każe producent mimo iż chłodnica mi puściła ale czy to przez G12 czy przez inne czynniki wymienione powyżej nie będę dochodził bo mi to do niczego nie jest potrzebne. Bowiem w fordzie Scorpio w 1993 r. nową chłodnicę zalałem borygo, który wymieniłem na wszelki wypadek w tym roku. Przez 16 lat dolałem ok. 2 litry To świadczy o tym z czego robiono kiedyś chłodnice, dodam że napisałeś że w 1993 r wymieniłeś chłodnicę . przypuszczam że auto było starsze. Ja mogę napisać że kiedyś w Starach, żukach czy jelczach zalewano chłodnice czym popadnie a najczęściej wodą. Chłodnice obrastały kamieniem i żyły. Kiedyś również niektórzy spożywali wyżej wymieniony płyn i dalej żyli. Ja jednak nowej konstrukcji nie będę zalewał tym czego nie przewiduje producent z prostej przyczyny materiały oraz konstrukcje aut ewoluowały. A teraz mały przykład kiedy to mercedes 209D z 1990 r miał wyciek z pompy wodnej (po 5 latach). Udałem się do mechanika który stwierdził dziurkę w pompie. Ja również stwierdziłem ze takowa jest w/w pompie. Pytanie się zrodziło skąd? Ano stąd że nie były stosowane płyny chłodnicze w układzie o odpowiednich parametrach. Dziurka powstała w najcieńszym miejscu pompy a także widoczne były wżery w aluminium (wyglądały jak kanaliki wydrążone przez korniki). Oto dlaczego nie będę stosował borygo. Jeśli producent zaleca G12, to nie dlatego ze ma widzimisię a dlatego że materiały ważne dla auta są odporne na w/w płyn. Ale ja nikogo nie namawiam jeśli ktoś chce eksperymentować na własnym aucie to proszę bardzo. Aha jeszcze taka mała dygresja. Koledzy dlaczego wolicie auto używane kupić za granicą?....... Odpowiedzcie sobie sami. Albo ja już głośno powiem. Auta za granicą mają taki mały czarodziejski dopisek serwisowany w ASO. A ASO nie wleje nic co nie odpowiada normom VW. A każdy z nas ma pewność że nie ma w nim wynalazków założonych albo wlanych przez przysłowiowego pana "Kazia". Dlatego nie czyń drugiemu co tobie jest niemiłe bo kiedyś sprzedasz te auto. A lepiej sprzedawać je z czystym sumieniem. Edytowane 18 Września 2009 przez J@ceq Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
magda84 Zgłoś #23 Napisano 18 Września 2009 Ja mam zalane borygo od roku i na razie zadnych wyciekow i niepokojacych objawow. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mirek-pas Zgłoś #24 Napisano 18 Września 2009 (edytowane) nikt nie potrafi znaleźć źródła wycieku... Trzeba odkryć chłodnię, będą zacieki koloru płynu. Na razie wycieka pod ciśnieniem na gorącym silniku i natychmiast wysycha. Po dłuższym czasie będzie wyciekać też na zimnym i wtedy będzie widoczne. Jeśli korek zb. wyr. jest czysty, to latem płyn uzupełniać wodą i nie przejmować się. Gdyby płyn był zabrudzony, osad na korku, to nastąpiło połączenie z komorami spalania w silniku. Wtedy wymiana uszczelki pod głowicą, a może jeszcze coś więcej. Edytowane 18 Września 2009 przez mirek-pas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Obywatel Zgłoś #25 Napisano 10 Lipca 2014 Uzupełniłem niedobór płynu w zbiorniczku różowym Borygo jakieś 2 lata temu i nic się nie dzieje. Pewnie że ASO VW zależy, żeby ludzie wierzyli, że G12 jest nie do zastąpienia, ale to jest gruba przesada. Różowe Borygo można lać bez problemu - w końcu Boryszew to nie jest jakaś firma krzak - robią porządne produkty, które można stosować zupełnie bez strachu. A panikę sieją osoby, które nawet klocki hamulcowe boją się wymieniać poza ASO. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Stalker Zgłoś #26 Napisano 11 Lipca 2014 (edytowane) Boryszew to nie jest jakaś firma krzak - robią porządne produkty Masz oczywiście rację, tylko trzeba kupić produkt dedykowany do określonego samochodu. Jeszcze niedawno podkreślano że płyn do samochodu z aluminiową chłodnicą. Ale teraz już chyba wszystkie mają aluminiowe ? :umm A że chłodnica pocieknie to nic dziwnego. Narażona jest na zmienne ciśnienia i temperatury, wstrząsy i substancje żrące. A zrobiona z blaszki aluminiowej cieńszej jak w puszce piwa :doh Edytowane 11 Lipca 2014 przez Stalker Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Robcyk Zgłoś #27 Napisano 11 Lipca 2014 Piszecie koledzy o Borygo mialem przypadek w ojca polonezie mleko zrobilo się z oleju więc pomyslalem jedno uszczelka pod głowicą do wymiany ,no to ok zrobione jednak po skladaniu i zalewaniu borygiem auta nacisnąłem przewód od chlodnicy by odpowietrzyć troche uklad i cale szczęscie że zauwazylem korek wodny w glowicy miał dziurkę i przez niego plyn pod ciśnieniem mieszał sie z olejem w silniku stąd te mleko w oleju , korek został rozwiercony i zaspawany ,odpowiedzcie sobie sami czy dalej chcecie wlewać Borygo moze sklad jest teraz zmieniony jednak ja nigdy bym tego gówna nielał. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Stalker Zgłoś #28 Napisano 12 Lipca 2014 korek wodny w glowicy miał dziurkę Może to wina silnika a nie płynu ? Ja natomiast pamiętam jak w latach 90-tych wprowadzili na rynek Skody Favorit. Zalane były takim płynem Antyfryz że zaraz wyżerało głowice. Trzeba je było planować żeby usprawnić auto. Ot taka ciekawostka :fajny Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Robcyk Zgłoś #29 Napisano 16 Lipca 2014 Może to wina silnika a nie płynu ? Ja natomiast pamiętam jak w latach 90-tych wprowadzili na rynek Skody Favorit. Zalane były takim płynem Antyfryz że zaraz wyżerało głowice. Trzeba je było planować żeby usprawnić auto. Ot taka ciekawostka :fajny To nie wina silnika czy korka tylko plynu borygo jest bardzo żrące zresztą mysle że wiekszość mechanikow zgodzi sie zemną. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach