giegiel Zgłoś #1 Napisano 23 Czerwca 2009 Mój pasztet jest notorycznie rysowany na parkingu przez jakieś J**** sieroty które drzwi otwierać nie umieją! Strasznie mnie to wpienia i zastanawiam się teraz czy to jest normalne? Też tak macie czy tylko ja mam pecha? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
chemik86 Zgłoś #2 Napisano 23 Czerwca 2009 A szkoda wręcz gadać, ja od prawie roku prowadzę wojne z panem od seicento:mad:, koleś notorycznie mnie zastawiał, a jak wiadomo pasek to nie bąbel wiec na ciasnym parkingu ostro jest nim manewrować, zwróciłem kiedyś dziadowi uwagę to na drugi dzięń miałem brak powitrza w kołach i urwane lusterko. Od tego czasu idzie na noże i śrubokręty:) (dosłownie) i szczerze powiem że taka ludzka głupota doprawadza naprawdę do zachowań których bym się po sobie nie spodziewał. Ale i tak moim hiciorem w rysowaniu aut są panie i panowie w służbówkach yaris z napisem hortex albo ing, ci to mają fantazję Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zielonysmok Zgłoś #3 Napisano 23 Czerwca 2009 Tez tak mamy... Ja mam białego paska i lakierowane listwy. A na nich wszystkie kolory tęczy poodbijane.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
giegiel Zgłoś #4 Napisano 23 Czerwca 2009 No jak mnie to wpienia głupi ludzie!! Naprawdę teraz nie wiem gdzie mam stawiać auto Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mej Zgłoś #5 Napisano 23 Czerwca 2009 no niestety,bezmyślność ludzka nie zna granic.. doszło do tego że jadąc na parking zbiorowy (supermarket,praca) stawiam autko w najodleglejszym miejscu,przez co dziewczyna ma zawsze pretensje że tak daleko musi chodzić Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zielonysmok Zgłoś #6 Napisano 23 Czerwca 2009 Dobrze prawisz... Ale jak sama sobie kupi samochód to przestanie narzekać i tez będzie tak robić.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
giegiel Zgłoś #7 Napisano 23 Czerwca 2009 I też tak będę robił. Bo mi nerwy puszczają. Gorzej z parkingiem pod akademikiem ;/ Jeszcze kiedyś mi jakiś matoł/matołka obtarł tylny zderzak tak że cały kant mam zjechany!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rekin27 Zgłoś #8 Napisano 23 Czerwca 2009 Ja parkuje na parkingu strzeżonym a obok mnie stoi Merc Sprinter na drzwiach pasażera mam 3 ślady od uderzeń jego drzwiami i starte lusterko wiec zaczołem parkować tyłem to mi teraz załatwił lewe tylne drzwi,jak mu powiedziałem ze mi będzie lakierował samochód to się wyparł ze to nie on. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Stuku Zgłoś #9 Napisano 23 Czerwca 2009 Ja pod pracą mam ten komfort że akurat parking jest 24/h monitorowany i zazwyczaj parkuje na "kopertach" i w razie czego sprawcę znajdę na momencie - gorzej pod blokiem... Kiedyś jak jeszcze miałem paszczaka to ktoś mi porysował dach kluczem ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rad0330 Zgłoś #10 Napisano 23 Czerwca 2009 a mi na parkingu ktoś wyrył dziure w zderzaku naszczęście nie w Passacie(tego bym nie przeżył) ale w Toyocie Corolli.5 cm wyżej i by był uszkodzony czujnik parkowania.do tej pory się głowie jak można zrobić taką wyrwe w zderzaku innym samochodem Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wela156 Zgłoś #11 Napisano 23 Czerwca 2009 Ja mam to samo Raz jak postawilem samochod pod blokiem u kuzynki to mi jakies lepki cala lewa cwiartke porysowaly kamieniami (takie kolka porysowane). Jak poszlem do starej zeby zaplacila za malowanie to mi powiedziala zebym spier***** bo nie mam dowodow ze to jej dzieci to zrobily. Na parkingach tez nieraz mialem niezle akcje ale na to to juz wogole szkoda slow Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zdun_VW Zgłoś #12 Napisano 23 Czerwca 2009 Ja mam to samo Raz jak postawilem samochod pod blokiem u kuzynki to mi jakies lepki cala lewa cwiartke porysowaly kamieniami (takie kolka porysowane). Jak poszlem do starej zeby zaplacila za malowanie to mi powiedziala zebym spier***** bo nie mam dowodow ze to jej dzieci to zrobily. Na parkingach tez nieraz mialem niezle akcje ale na to to juz wogole szkoda slow To się wzywa Policję i po sprawie. Jak bym miał 100% pewnośc, że to te bachory to matce bym nie odpuścił... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
giegiel Zgłoś #13 Napisano 23 Czerwca 2009 Heh powiem wam że miałem ostre obicie od drzwi jakiegoś J***** debila i potraktowałem to przed chwilą TEMPO mała polerka starym t-shirtem i... Nie widać zadrapania a było spore Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kacza1982 Zgłoś #14 Napisano 23 Czerwca 2009 Ja już nawet nie mówię ile razy mi poobijali auto pod marketami, zawsze po myciu widzę nowe wgniecenia, ale Passek nie nowy, trochę porysowany wokoło (to nie ja!!, mam kat. C i to mnie nauczyło parkowania na lusterka, więc obcierki z mojej strony prawie (zaznaczam prawie) niemożliwe) i przestałem się tym zbytnio przejmować. Jednak jedno mnie ostatnio podku@wiło. Moja kobiecina obiła sąsiednie auto pod marketem. Normalnie, myślałem, że k&rwicy dostanę i to nie tylko dlatego, że to moje drzwi też ucierpiały, ale że sąsiad będzie zdenerwowany... Przyznam się bez bicia tylko raz w życiu obiłem drzwi auta sąsiedniego-jak debil mi stanął tak blisko, że musiałem wchodzić od strony pasażera-to jeszcze nic, ale musiałem dziecko przeciskać przez całą kanapę, bo fotelik mam za sobą. Zostawiłem gościowi karteczkę za wycieraczkę, aby się nauczył parkować, a malowanie drzwi jest o wiele droższe niż poświęcenie 30sekund na poprawienie wozu na parkingu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Charakterek Zgłoś #15 Napisano 24 Czerwca 2009 (edytowane) Jak to czytam, to obecnie z moim delikatnym porysowaniem tylnych drzwi i 4 odpryskami uważam się za szczęśliwca... Jednak jeśli zsumował bym to, co już zrobiłem (w sensie naprawiłem), to: Strona lewa - rysa przez drzwi tylne i błotnik. Nie widział ktoś, że to zrobił? Nie czuł? Strona prawa - drzwi tylne. Tył - zderzak. A teraz co mnie szokuje konkretnie, to fakt, że parkuję na kopertach dla niepełnosprawnych i to tak, bym mógł otworzyć na całą szerokość drzwi kierowcy, by zmieścił się tam mój wózek inwalidzki. I dlatego zaszokował mnie GENIUSZ kierowcy, który zrobił to: Powiedzcie mi jak można tego dokonać mając prawie METR zapasu na manewr? Edytowane 24 Czerwca 2009 przez Charakterek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kleko Zgłoś #16 Napisano 24 Czerwca 2009 A w Olsztynie co się dzieje, na pieczewie jeśli pojawia się jakieś nowe auto to po 2 dniach jest już porysowane:( Jak jeszcze golfa miałem to nawet lotkę na śruby przykręconą ktoś chciał zdjąć Sąsiad kupił nissana primerę to mu po tygodniu jakiś **** po całym prawym boku kluczykiem pojechał Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MeCeNaS Zgłoś #17 Napisano 25 Czerwca 2009 Nie widział ktoś, że to zrobił? Nie czuł? Wczoraj Pan (ok. 70 lat) w Omedze połamałby mnie. Jechałem na rowerze a on cofał. To dobrze, że jakoś uciekłem, to tak przypierdzielił w murek, że sie tylko wióry posypały Zderzak się połamał, dziadek zapiął jedyneczkę i pojechał Także zdarza się Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
darius Zgłoś #18 Napisano 25 Czerwca 2009 Osobiście tak p.....nych kierowców pod kątem parkowania jeszcze nie spotkałem jak na parkingu przy bloku w którym mieszkam(a nie było mnie tylko dwa i pół roku. Zaparkowałem auto między wyznaczonymi liniami równiutko i polazłem do domu.Po jakimś czasie wychodzę,a z obu stron stoją dwa auta,które tak zaparkowano,że złożyli mi lusterka.Znajome auta -sąsiad.Walę do przygłupa,a on do mnie z ryjem,że zaparkowałem na jego miescu.Grzecznie proszę żeby zabrał auto,a tu jeb drzwiami.OK telefon na policję i gościu pełne nachy i mandacik hehehehehe.Teraz trzymam na strzeżonym i mam ich gdzieś,ale pomogło i więcej cyrków nie robi.Reszta ....szkoda słów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach