Skocz do zawartości
kozi39

czy da się jeszcze kupić igłe B5?

Rekomendowane odpowiedzi

Gość luceq7

Ja swojego Paska kupiłem jesienią 2008. Sam sobie go sprowadziłem i początkowo miałem zamiar nim pojeździć pół roku i sprzedać z zyskiem, ale tak mi się spodobał, że zostawię sobie go na dłużej. U mnie to wyglądało tak, że szukałem auta przez jakieś 3 tygodnie nie wychodząc z domu, lecz ślędząc aukcje serwisu ebay.de, wiadomo, że kiedy wygrałem aukcje to nie ma już odwrotu, lecz na niemieckim ebay'u sprzedaż auta wygląda całkiem inaczej niż na allegro, dlatego mając już doświadczenie z kilkoma innymi autami wiedziałem " z czym to się je". Kiedy odbierałem Passka to widziałem go tylko z tyłu ponieważ stał w takim garażu z windą. Muszę przyznać, że dosyć nierozważnie najpierw za niego zapłaciłem a później go obejrzałem w całości, ale Niemiec sprawiał wrażenie naprawde uczciwego i solidnego. Dodam jeszcze, że kupowałem od osoby prywatnej a książka serwisowa była prowadzona do końca czyli do przebiegu 200 tys. km. Tym sposobem po jedynie sprawdzeniu czy nr VIN zgadza sie z dokumentacja oraz bez żadnej próbnej jazdy stałem się właścicielem. Jeśli nadal uważacie że nie było warto to dodam, że Niemiec do auta dorzucił mi komplet 16"alu na lato i 15"alu na zime. Mało tego uważam, że jeśli będę kiedyś zmieniał auto to tylko znów poprzez ebay.de

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Usunąłem posty nie na temat. Od ocen konkretnych aut mamy specjalny wątek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zalezy jakie B5, moim zdaniem jesli z lat 96-00 to niestety ciezko już znaleźc dobry egzemparz, te nowsze powiedzmy od 01-do 05 predzej, z wiarygodnym przebiegiem i przyzwoicie utrzymane. Ale kto szuka ten znajdzie, auta nie kupuje sie na juz ale na spokojnie, duzo na forum można dowiedziec sie i wtedy udac na łowy ( ja zanim kupiłem to wertowałem forum, ba nawet wydrukowałem sobie z jednego tematu co sprawdzac), Vina sprawdzic i cieszyc sie zakupem ;)

 

Druga sprawa to oczekiwania, zdecydowanie co do przebiegu przede wszystkim, 90% polaków nie chce miec wiecej przed oczami niz 150-180, a w B5 taki przebieg x2 to jest nic strasznego ( TDIK ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
90% polaków nie chce miec wiecej przed oczami niz 150-180,

A w czym problem? :P Kolesie ogłaszają się z usługą "korekta liczników" :D i po sprawie. Można brylować przed znajomymi, że takiego świeżynka sie wyrwało :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko problem polega na tym, że oni nie chca wiedziec, dlatego kupuja krótko mówiac auta na dobiciu, potem żale i płacz że passaty to klamory i sie psuja, nic dziwnego jak auta mają 700 tysiecy przebiegu.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak w temacie pany marzy mi się passat b5 w tdi. Przeglądam ogłoszenia, nie chce jeszcze kupować ale zorientować się w temacie. Jakie jest prawdopodobieństwo zakupu Passka który nie był cofany i mocno nie bity?

Czy to wogóle jest możliwe aby znaleźć taki egzemplarz? Ewentualnie ile lat wcześniej trzeba zacząć poszukiwania? Nie interesuje mnie auto po dziadku z niemiec albo księdzu

Czytałem dzisiaj stary wątek o angliku przerobionym i puszczonym jako LHD no żenada ręce mi opadają

 

 

mi się udało znalesc takiego passata B5 kombi srebrny. Byl uderzony tylko z jednej strony w miare lekko, ma orginalny przebieg 150 tys i jest naprawde zadbany :)

no ale troche jest do roboty oczywiscie ale mysle, ze sie zamkne z 3 tyś zł i bedzie igła.

 

ps. jak sprzedalem poprzedni samochod, to po 2 dniach jezdzilem juz passatem :)

A passata znalazlem dnia ktorego sprzedawalem mojego VW new beetle :), jakiś znak dostalem, pojechalem do komisu i to byl ten :), sprawdzilem go na kompie, vin miernikiem i wszystkie inne i w serwisie mowia "no nie mozemy sie do niczego przyczepic" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedna taka prawdziwa perełka jest koło K-Koźla, Sołtys ma pasia B5 Tdi rok 2000, kupił go w ASO Lelek i ma przebieg 60 klocków :D jak powiedział stoi sobie w garażu bo ma lepszą zabawkę czyli taki duży traktorek Jon Deere.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem z doświadczenia, że można kupić ładniutką B5 FL, ale swoje trzeba odchodzić, odjeździć i odsiedzieć w necie. Mnie chyba się to udało po miesiącu. Od października 08 cieszę się swoim paskiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szukałem Passata B5 dla szwagra a znalazła się... Octavia ;)

 

"Prześwietliliśmy" w ciągu ostatnich dwóch tygodni kilkanaście Passatów, i z każdym było coś nie tak, przyszła pora na Octavię, pierwszy właściciel, przebieg 152tys zgodny z ksiązką (prowadzoną od poczatku w polskim ASO) i sterownikiem komputera, wszystkie szyby z tego samego roku, wszystkie szpray równe, grubosc lakiero na wszystkich elementach taka sama. Faktury z ASO na wszystkie wymiany. Bogate wyposażenie jak na skodę. Stan techniczy i wizualny bardzo dobry. Cena 31tys zł. Ogólnie stan igiełka!!

 

Szkoda że nie trafił się passat w takim stanie :/ ale skoda to prawie jak passat :P Jak widac da się jeszcze znaleść dobre auto, ale z passatami to cięzki temat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na forum sami FACHOWCY. Panowie co sugeruje przebieg 300 tys. na oko jak taki laik ogląda auto to co wzbudzić powinno podejrzenia? proszę o chociaż 3 rzeczy no nie wiem

np jak wyrarta powinna byc kierownica? albo cos tam podpowiedzcie Spece od igieł bo jak do tej pory bez konkretu? Z góry dzieki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja patrze na takie sprawy:

1. wytarcie kierownicy - minus jest taki ze jedna osoba jezdzi trzymajac kurczowo kierownice jak babcia ktora sie nachyla nad maska zeby lepiej widziec, a druga uzywa pokrowca, wiec wyglad kierownicy moze zmylic.

2. wytarcie mieszka - wiadoma sprawa, chociaz mieszek tez mozna wymienic, i jak ktos wymieni na orginalny jakies dwa lata przed sprzedaza to bedzie zmylka, jak mieszek smierdzi nowością = podejrzenie szwindla tak samo jak stary mieszek i 120 tys. przebiegu.

3. wytarte nakładki na pedały, szczególnie hamulca i sprzęgła.

4. zuzyty dywan pod nogami kierowcy.

5. stan tapicerki na siedzeniu kierowcy - jak jezdzil grubas wiadomo ze bedzie gorsza niz jakis patyczak, ale zawsze mozna zwrocic uwage na to (i nie pytaj sprzedawcy czemu jest przetarty na wylot do gąbki welur, bo zawsze ci pwoie ze to zawodnik sumo jezdzil ;p )

6. sprawdzaj roczniki szyb w aucie, i stan przedniej szyby.

7. rzuc okiem czy odcien drzwi, maski i rozni sie od korpusu karoserii, wprawne oko dostrzeze dwukolorowsc.

8. popatrz po nalepkach po wymianach plynów eksploatacyjnych czy jest wizualnie ok wszystko. chociaz na allegro sa nalepki czyste z serwisów :P

9. rzuc okiem na stan tarcz hamulcowych. wiadomo ze sie to wymienia, ale jak tarcze sa zardzewiale i cienkie jak zyletka, a przebieg 150 tysiecy to zaufania to nie wzbudza, ja porownuje wpisy z wymian tarcz z ksiazki i stan tarcz i logikuje czy to prawdziwa ksiazka, bo:

10. o ksiazkach serwisowych pochodzacych z prywatnej drukarni handlarza nie wspomne, o mierniku gruboski lakieru tez nie, o sprawdzaniu szparek miedzy elementami karoserii, telefonu do ASO i sprawdzenia numeru VIN tez nie ;) bo to przeciez oczywiste.

 

Generalnie powiem ci szczerze tak - lepiej kupic pasiaka z przebiegiem 300 tysiecy, ale ucziwa ksiazka serwisową (czyli prosto z lawety handlarza), bo dla TDI ten przebieg nie jest wcale traumą (uwierz mi - to nic dla tego silnika). mozesz zawsze kupic tego samego pasiaka z przekreconym licznikiem o tysiac zlotych drozej bo bedzie mial mniejszy przebieg, no i bedzie juz rok w kraju, czyli rok tluczenia po polskich drogach, lania chu***ego paliwa, jeszcze gorszych olejów itd.

 

Moje zdanie - więc nie daj sie oglupic, tylko kupuj auto które jest DOBRE z książką serwisową mimo ze ma 300tys. km, a nie to co ma niski przebieg, ale przeciez smierdzi plakiem czyli poprzedni wlasciciel dbał, a ze książe pies mu zjadł to trudno, sprzedaje bez książki :) bo w polskich realiach stąpasz po grząskim gruncie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na forum sami FACHOWCY. Panowie co sugeruje przebieg 300 tys. na oko jak taki laik ogląda auto to co wzbudzić powinno podejrzenia? proszę o chociaż 3 rzeczy no nie wiem

np jak wyrarta powinna byc kierownica? albo cos tam podpowiedzcie Spece od igieł bo jak do tej pory bez konkretu? Z góry dzieki

Tak się składa że na ten temat było setki razy pisane, wystarczy że poszukasz. Mnóstwo ludzi się tu wypowiada i większości naprawdę dobrze radzą - mam nadzieję że sie przekonasz bo jak widać od dość niedawna jesteś bywalcem tego forum. Ja nie twierdze ze jestem specem, choć akurat trafiła mi się piękna igiełka której nikt nie chciał kupic bo nie chcieli w przebieg wierzyć. A teraz samochodu nie jedna osoba mi zazdrości, począwszy od mechanika z ASO, ale juz nie w tym rzecz.

Natomiast z zakupu tzw. igiełki są nawet czasem pewne minusy, w moim przypadku nic nie było wymieniane, nawet wahacze i po 20 tkm w Polsce zmuszony bylem wymienic wiekszosc z nich. I choc troche to kosztowało (nerwów takze) to i tak ciesze sie z zakupu. Teraz wiem czym jezdze, auto bardzo ladnie sie prezentuje i jak zajrzysz do srodka, pod maske czy z zewnatrz to od razu zobaczysz ze auto nie jezdzilo jako taksowka. A najsmieszniejsze jak trafiają mi sie tzw. fachowcy ktorzy naciskają mi na fotele i oceniają przebieg - żenada, która przykro mówic ale wynika z głupiej zazdrości, jakby to chodziło o wóz za nie wiem jakie pieniadze.

Podsumowując, każdemu zyczę udanego samochodu, bez względu na przebieg:)

 

P.S. Tak na margiesie... teraz tylu "fachowcow" sie trafia, ze znajomy ktory handluje samochodami w jednej ibizie musial przesunać przebieg z 99 tys na 199 tys. Tego z 99tys nikt nie chcial kupic (choc uwierzcie mi, byl oryginalny), a jak przesunał to od razu kupiec sie trafil:)

Edytowane przez ArekP

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IGŁA = sprzedany samochód TUŻ TUŻ przed psuciem się:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
IGŁA = sprzedany samochód TUŻ TUŻ przed psuciem się

Hehe, coś w tym jest :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym akurat masz racje, ze internet robi wode z mózgu, i jak czasem ludzie dzwonia albo przyjezdzają kupić samochód to sie gadać z niektorymi nie chce... także też nie ma sie do dawac oglupic :)

 

Gratuluje kupna dobrego auta:) w dzisiejszych czasach ciezko takie trafic ;) Kupiłeś polską salonówke czy import od helmutów? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolego ja jeżdżę anglikiem już kilka mcy miałem go wcześniej w anglii 1,5 roku i jestem zadowolony, zawieszenie jest w bardzo dobrym stanie teraz przyszedł czas na amortyzatory, ale to normalne, ciężko jest znaleść dobrych fachowców którzy "przekładają" ale ja po następne auto też jadę do anglii a pamiętaj im droższe auto tym większa różnica w cenie- oczywiście na twoją korzyść pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe ja tez angolem jezdze przeciez :) Kto byl na spocie to widzial :) Tylko ze mnie on wyszedl w polsce sprowadzony 3600 złotych, wiec normalne ze musialem mu pare rzeczy poprawic. Przebieg ma 150k mil, wiec tez podchodzi juz pod 300 tysiecy kilometrow, ale to TDI, wiec zero stresu z takim przebiegiem :)

 

I mimo ze anglik, mimo ze przebieg etc. auto smiga i nie chce przestać :) (odpukać !! ;p )

 

Jak chcesz to ci przełoże samochód, wpadniesz na zlocik jakiś to zobaczysz mojego przekładańca :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

będę musiał się wybrać ale narazie masakra odkąd wróciłem cierpię na brak czasu, budowa domu, praca ale napewno wkońcu wpadne pozdro a przebieg paska to prawie 190 tys km i śmiga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje kupna dobrego auta w dzisiejszych czasach ciezko takie trafic Kupiłeś polską salonówke czy import od helmutów?

Ja akurat kupilem z Włoch, jeden wlasciciel, serwisowany do konca (ksiazka itd):) Przy czym jest to benzyna i to w pewnym sensie tez ludzi odstrasza. A dla mnie... założyłem sekwencje za co prawda nie male pieniadze, ale dawno juz mi sie zwrocila.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe ja jestem idealistą i moje idealy mowia ze gaz do auta jest bleee :pp to dobre dla kuchenek :)

 

a z wloch jak kupiles auto czyste i bez zniszczonej tapicerki to wyjatek do kwadratu. dla nich estetyka samochodu w srodku to daleko idąca teoria spiskowa :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności