Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Po prawidłowym ustawieniu TPSu co do wartości napięć w zeszłym tygodniu, pomierzyłem tym razem rezystencje w TPSie. Według książki "sam naprawiam" wartości oporu w TPSie powinny wynosić między stykami:

 

1:5 - 520 do 1300 ohmów

1:2 - 600 do 3100 ohmów

1:4 - 600 do 6600 ohmów

dla dwóch ostatnich czynności opór powinien rosnąć do momentu 1/4 uchylenia przepustnicy a potem powinna być wartość stała.

 

Teraz moje pomiary, między stykami:

 

1:5 - 920 ohmów i wartość niezmienna

1:2 - 1111 ohmów i wartość rośnie stopniowo po uchylaniu przepustnicy do 1770 ohmów i taką wartość trzyma

1:4 - 850 ohmów i wartość rośnie stopniowo po uchylaniu przepustnicy do 2000 ohmów a powyżej wskakuje w nieskończoność (nie trzyma tych 2000 do końca uchylenia przepustnicy - tak jak jest między stykami 1:2)

 

Odkęcałem ten TPS jakiś czas temu i wygląda jak nówka sztuka - nie zauważyłem przerwanych, zaśniedziałych ścieżek.

 

Czy te wartości pomiarowe między stykami 1:4 oznaczają, że TPS jest do wymiany?

 

Pozdrawiam

Maciek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lookałeś TU?

Jeżeli wartości napięć są prawidłowe to pewnie z pomiarem oporności coś nie tak, chyba że....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ten wątek to jak biblia dla mnie ;) znam regulację i wykonuję ją na pamieć. Parametry tps trzyma bez problemu sprawdzalem po tygodniu jazdy i ciagle były dobre. Dziś go rozebrałem i posprawdzałem już te wewnętrzne ścieżki - są wyżłobione ale wydaje się, że nigdzie nie sa przerwane bo każda ściezka po podłączeniu miernika do poczatku i końca pokazywała opór. Tylko właśnie na aucie wskakuje w nieskończoność.

 

Po prostu nie mam juz siły w teoretyzowaniu a szkoda mi kasy na działanie metodą prób i błędów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Parametry tps trzyma bez problemu sprawdzalem po tygodniu jazdy i ciagle były dobre.

Skoro tak to w czym problem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, napięcia mogą być dobre ale opór może dawać zły. Na początku ścieżki mogą być dobre, ale gdzieś może być lekko węższa i będzie dawać sygnał jakby przepustnica była zamknięta. Sygnał do kompa idzie nie z "napięcia" tylko z oporu. Intryguje mnie ten "ginący" opór między stykami 1:4.

 

Kurde jeżeli to nie to, to już nie wiem jak mam sobie poradzić z tymi obrotami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc masz problem z obrotami - nie wspominałeś, coś bliżej?

Jak przestanie padać - pójdę sprawdzić jak jest w moim ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No hmm wałkuję ten temat już z pół roku. Po prostu jak zdejmuję nogę z gazu to mi powoli spadają obroty a czasem się zawieszają. W tarsie często mam tempomat. Jadę na 5 biegu 80 km/h zdejmuję nogę z gazu i ciąglę jadę 80 ;) A w korkach to już masakra, podjeżdżam do pojazdu przede mną wciskam sprzęgło a obroty pozostają takie jak przy ruszaniu z gazem ;) Czasem po 10 sek spadną a czasem musze je dusić ruszaniem z jedynki na hamulcu. Nigdy mi same obroty nie poszły w górę. Zawsze przy ruszaniu dodaję gaz i jak chce bieg zmienić, wciskam sprzęgło puszczam gaz a obory pozostają na tej wysokości na jakiej były. Obroty na jałowym wydaje mi się że są czasem za duże ale nigdy nie falują, nic się z nimi nie dzieje w każdym razie. Zauważyłem kiedyś jak mi nie chciał zejść z obortów, gdy otworzyłem maskę to silnik krokowy był wysunięty z 2 cm i trzymał uchyloną przepustnicę. Ale sam z siebie się nie wysunął, dostał sygnał żeby się wysunąć. Teraz tylko czy ECU dostaje zły sygnał od tpsu, czujnika temp. czy lambdy to nie wiem. Wykręcałem krokowca (nie rozbierałem go bo jak chciałem to pękł mi jeden zatrzask więc wolałem nie ryzykować) pomierzyłem opór (wg. książki jest ok) podpiąłem pod baterie (także przy regulacji tpsu) i nie zacina się, chodzi jak powinien. Na forum golfa chłopak, który miał podobne objawy wyregulował tps i wszystko wróciło do normy stąd moje zainteresowanie tpsem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam (nie miałem nigdy) tempomatu, ale nie jest to czasmi jego wina?

Idzie toto jakoś odłączyć?

Troche to dziwne bo gdyby "pieprzyło" sie tylko na wolnych obrotach (lub na 'luzie" ) no to jeszcze mozna przypusczać że silniczek krokowy, TPS, itp.

Ale gdy jedzieś 80km/h puszczsz pedał i on dalej te 80 no to przecie sama przepustnica się nie przymyka (lub cos jej nie pozawla sie przymnkąć)

Co steruje przepiustnicą przy tempomacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie mam tempomatu. To taka moja ironia że dostałęm darmowy tempomat jadę 80 i jak zdejmuję nogę z gazu to ciągle jadę 80 - to znaczy nie spadają oborty i nie hamuję silnikiem. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry, za szybko czytałem :D

 

Pomierzyłem usie.

A więc tak:

1-2 - 1200-2000

1-4 - 952 - 2000, później "nieskończoniść"

1-5 - 954 stała wartośc niezależnie od położenia przepustnicy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że dzisiaj także zmierzyłem napięcie i rezystencję na pinach i napięcie jest dobre w całym zakresie, to rezystencja między 1:2 i 1:4 wskakuje w pewnym momencie w nieskończoność. Kolega homsky z forum golfa mi wytłumaczył (chyba bardziej dokładnie się nie da), że jeżeli jest napięcie to poprawne to TPS działa dobrze i nie jest uszkodzony. Amanda - dokładnie mam identyczne odczyty rezystencji z TPSu jak Ty, tylko 1:2 idzie potem w nieskończoność, no i wartości początkowe są trochę wyższe.

 

Mierzyłem sondę lambda miernikiem i często trzyma zakres 0.6 i w okół niego oscyluje, czasem spada do 0.2 a czasem wejdzie na 0.7 ale generalnie to trzyma się niezmeinnie w zakresie 0.4-0.6 V.

 

Po podaniu napięcia na silnik krokowy, tak aby się schował bolec - styk od przepustnicy nadal "opiera" się na bolcu krokowca, w instrukcji napisane jest że przy maksymalnym schowaniu krokowca powinien być luz 0.5mm-0.1mm między bolcem a trzpieniem przepustnicy. A w moim przypadku krokowiec pod wpływem "ciężaru" trzpienia lekko jeszcze się ugina do środka. Czy może ten objaw coś nieprawidłowego wskazywać? Zaznaczam w naturalnej pozycji bolec się ugina, ale jak się odepnie wtyczkę i dodatkowo schowa bolec to nadal jest taka sytuacja.

 

Rezystencja na krokowcu wynosiła zamiast 0.5 ohm jak podają w książce - 0.7 ohma, dodatkowo wpadł mi do głowy pomysł że zepsuł się albo ukruszył albo co "mikrowłącznik fazy hamowania silnikiem"

 

Przewody podciśnienia wydają się być dobrze podłączone, do wtrysku i niżej idą z puchy chyba trzy przewody. Dwa z górnej gruchy i jeden ze środka. Każdy z nich jest dobrze zamocowany i nie wygląda na pęknięty ani wyeksploatowany.

 

Podstawa pod wtryskiem jest cała, nie wykręcałem jej ale na oko widać, że jest cała - była zmieniana jakieś 3 lata temu.

 

ktoś poratuje? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
to rezystencja między 1:2 i 1:4 wskakuje w pewnym momencie w nieskończoność

wcześniej (w pierwszym poście) pisałeś że:

 

1:2 - 1111 ohmów i wartość rośnie stopniowo po uchylaniu przepustnicy do 1770 ohmów i taką wartość trzyma

 

To jak właściwie?:D

 

Co do krokowca to opór jest raczej w normie (tolerancji), ale szczelina pomiędzy trzpieniem krokowca a stopką od przepustnicy powinna być chyba taka jak w instrukcji (chyba że niebardzo pojmuję Twój opis :P)

 

Co do sondy lambda to napięcie powinno "falować" cały czas od 0 (ew. troche więcej np 0,2) do 0,6-0,8V, niezależnie od obrotów (przy stałej wartości obrotów) z tym że na wolnych wolniej, a na wyzszych "falowanie " powinno byc szybsze (obojętnie PB czy LPG)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu jak zmierzyłem po 3 dniach to wyszły w przypadku 1:2 inne wskazania, reszta znacząco się nie zmieniła. No ale nic, już jedzie do mnie kompletny wtrysk z rozbitka za śmieszne pieniądze to i krokowca podmienię, tps i inne bajery ;) Jeżeli to nie to, to chyba go zezłomuję na jakimś drzewie bo mnie strasznie irytuje to jego zachowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, zrobiłem podmianke TPSu (samej płytki) i... nic dalej to samo. Pojeżdżę trochę na tym jeszcze a potem podmienie krokowca (chociaż wydaje mi się że mój jest sprawny bo reaguje na ruchy przepustnicy).

 

Mam jeszcze pytanie, czy jak się cofnie krokowca to ta szpara między bolcem krokowca a bolcem przepustnicy powinna być 0.5mm i powinno być ja widać czy wystarczy, że taki odstęp jest gdy się jeszcze palcem lekko ugnie bolec od krokowca. Bo jak mu zapodam napięcie i się chowa to chowa się do oporu ale można jeszcze palcem ugiąć samą końcówke ze sprężyną o ok.1mm i wtedy jest ta szpara, tylko jak się puści palec to spowrotem wraca ten 1mm i styka się z bolcem przepustnicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luz powinien być bez naciskania na trzpień wychodzący z krokowca (przynajmniej u mnie tak jest ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podmieniłem silnik krokowy - jak oba do siebie porównałem to temu "nowemu" jakby mniej ten trzpień wystawał przy maxymalnym cofnięciu i faktycznie wydaje się że obroty schodzą trochę szybciej i jest prawie jak w serii. Trudno mi to teraz ocenić bo już dawno nie słyszałem/czułem jak auto pracuje w serii ale póki co nie irytuje już tak mocno. Pojeżdżę tydzień może dwa zobaczymy co się będzie działo. Aha jak podpiąłem "nowego" krokowca to stycznik przepustnicy też dotyka do bolca krokowca gdy go na maxa schowam przy użyciu baterii. Ale tak jakby delikatniej go wciskał (połowę skoku co można ugiąć palcem). Jak coś się będzie nie tak działo to przykręcę trochę ten wkręt (stycznik przepustnicy) chociaż ciężko się do neigo dostać (ale wielkość klucza już znalazłem ;) teraz tylko trzeba popracować nad "złamaniem" go żęby się dostać)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam podobne objawy ja ty z obrotami że po puszczeniu pedału gazu obroty zostają na kilkanaście sekund lub na stałe w przedziale 1500-2000obr/min. Można je zdusić właśnie wysokim biegiem i ustępują nie podnosząc się do kolejnego przygazowania. Nie zawsze się tak dzieje ale tylko wtedy jak silnik jest rozgrzany. Na zimnym nigdy się mi tak nie robi. Zauważyłem i tego jestem pewien ,że dzieje się tak u mnie tylko jak jeżdżę na LPG, na benzynie jeszcze nigdy tak mi się stało . Często muszę przełączać na benzynę jak zjeżdżam z długiej górki taką prędkością ,że nawet piątym biegiem nie zduszę obrotów . Ty też masz instalację LPG czy jeździsz na benzynie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak masz tyko na LPG to coś z regulacją gazu "nie tego"

Jaką masz instalkę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak także na benzynie. Na początku objawy były na gazie tylko a potem także na benzynie.

 

Aha dziś znowu mi zawisły obroty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzałeś lambdę? Problemy z dużym zużyciem paliwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności