Skocz do zawartości
Gość Pawulon1973

Grubość lakieru nowego auta-prośba o radę

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Pawulon1973

Koledzy pomóżcie mi co mam teraz zrobić.

 

Zamówiłem u dealera we Wrocławiu Passata w zeszłym roku jeszcze.Wpłaciłem wcześniej oczywiście zaliczkę.

 

Miałem na niego czekać 14 tygodni,a czekałem prawie 20.Ale to jeszcze nic.

 

W końcu przyjechał,zostałem zaproszony po odbiór i co...?

 

Nauczony wcześniejszymi doświadczeniami zabrałem ze sobą miernik grubości lakieru i co sie okazuje?

 

Moje auto ma na sobie lakier o grubości od 165- do226 mikronów:eek: na całym nadwoziu.

 

Jak na mój gust to ma na sobie dwie warstwy lakieru(lakier metalic)

 

Pozostałe samochody jakie stały na placu miały lakier w granicach 80-max 100 mikronów grubości.

 

I teraz pytanie co robić dalej z tym fantem?Jakie jest moje prawo?

Odbierać auto czy nie?

 

Doradźcie coś koledzy,bo ręce mi opadają:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proponuje wynająć rzeczoznawce, lepiej jemu zapłacić, niech zrobi oględziny auta , później coś może sie wyjść "w praniu", niepotrzebne problemy z serwisem, dochodzenie swoich praw itd., już słyszałem o "nowych" jak sie potem okazało powypadkowych samochodach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znajomi też kupili "nowego "vw"caddy i szpachla na dachu wyszła przy zakładaniu anteny magnesowej. Zakkończyło się wymianą auta ale tez się z tym troszkę namęczyli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Norma jest 80-120 mikronów w zależności od tego czy elementy na zewnątrz czy wewnątrz. Z twoim na bank jest coś nie tak. Proponuję abyś nie odbierał, wziął rzeczoznawcę jak radzi martin724 i albo niech zejdą Ci z ceny, o ile chcesz to auto, albo niech Ci udowodnią, że inne też mają taką grubość np mierząć auta na salonie lub inne nowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak w przyszłości będziesz chciał sprzedać auto to nikt nie uwierzy że taki z fabryki wyszedł, a nawet jak uwierzy to będzie myślał, że jaka super promocja w związku z tym była bo np. auta były uszkodzone podczas transportu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w gliwickim oplu z tego co wiem nadwozie moze byc malowane OSIEM razy - podmieniaja elementy z wadami lakierniczymi - wkladaja z innych np komplet drzwi z skazami i maluja znow... tylko potem takie nowe auto :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kuzyn lakiernik mowil mi "nowki tez czesto spadaja z lawet podczas transportu"..

ja bym nie bral za nic w swiecie.wykladasz taka mase kasy a dostajesz auto przez ktore nie bedziesz mogl spac bo sie bedziesz non stop zastanawial co z nim sie dzialo i dlaczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
kuzyn lakiernik mowil mi "nowki tez czesto spadaja z lawet podczas transportu"..

ja bym nie bral za nic w swiecie.wykladasz taka mase kasy a dostajesz auto przez ktore nie bedziesz mogl spac bo sie bedziesz non stop zastanawial co z nim sie dzialo i dlaczego

 

dokładnie, znajoma rodzicow pracuje w zarządzie opla.. z tego co mowiła samochody notorycznie spadają z lawet.. szpachla lakier i idzie jako nowy..

 

ja bym na twoim miejscu za nic go nie odbierał. zarządaj nowego.. nawsadzaj im q*rew niech jeszcze w ramach przeprosin dołozą cos ekstra..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
kuzyn lakiernik mowil mi "nowki tez czesto spadaja z lawet podczas transportu"..

ja bym nie bral za nic w swiecie.wykladasz taka mase kasy a dostajesz auto przez ktore nie bedziesz mogl spac bo sie bedziesz non stop zastanawial co z nim sie dzialo i dlaczego

 

 

Potwierdzam, potwierdzam.

 

Mój ojciec jak jeszcze przywoził auta z holandii przytargał 3 nowe meganki które troszkę na lawetach się poturbowały. Wtedy to sie opłacało sprowadzać lekko uszkodzone auta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawulon1973

Panowie jak czytam to wszystko co piszecie to normalnie załamać się idzie.

Jak te ''paparuchy'' traktują klienta.Człowiek zapierdziela,odmawia sobie różnych rzeczy żeby uzbierać na nowe auto i co ma-jak ma pecha?

Albo auto poobijane,albo malowane cholera wie ile razy,albo znowu coś tam....

 

Co za kraj.Na zachodzie to przynajmniej Ci coś powiedzą,że jest obniżona cena bo coś tam,a u nas jest fajnie i miło do puki nie zapłacisz za samochód,a potem to....''potem to goń się pawianie,intruzie ty jeden''

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokobadu

Nie tylko w Polsce takie rzeczy się zdarzają. W Holandii spotkałem się z podobnym przypadkiem i nikt nikomu nic nie oferował. Auto chcieli sprzedać jako 'nowe' i jeszcze zgrywali idiotów.

To tylko tak dla dodania otuchy, że nie tylko w Polsce tak się zgrywają.

 

Pozdrawiam,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziś pod suwałkami chyba 9 chevroletów spadło z lawety która miała wypadek ciekawe co znimi zrobią

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności