Gość Pawulon1973 Zgłoś #1 Napisano 16 Stycznia 2008 Koledzy pomóżcie mi co mam teraz zrobić. Zamówiłem u dealera we Wrocławiu Passata w zeszłym roku jeszcze.Wpłaciłem wcześniej oczywiście zaliczkę. Miałem na niego czekać 14 tygodni,a czekałem prawie 20.Ale to jeszcze nic. W końcu przyjechał,zostałem zaproszony po odbiór i co...? Nauczony wcześniejszymi doświadczeniami zabrałem ze sobą miernik grubości lakieru i co sie okazuje? Moje auto ma na sobie lakier o grubości od 165- do226 mikronów:eek: na całym nadwoziu. Jak na mój gust to ma na sobie dwie warstwy lakieru(lakier metalic) Pozostałe samochody jakie stały na placu miały lakier w granicach 80-max 100 mikronów grubości. I teraz pytanie co robić dalej z tym fantem?Jakie jest moje prawo? Odbierać auto czy nie? Doradźcie coś koledzy,bo ręce mi opadają Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
martin724 Zgłoś #2 Napisano 16 Stycznia 2008 Proponuje wynająć rzeczoznawce, lepiej jemu zapłacić, niech zrobi oględziny auta , później coś może sie wyjść "w praniu", niepotrzebne problemy z serwisem, dochodzenie swoich praw itd., już słyszałem o "nowych" jak sie potem okazało powypadkowych samochodach Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damianko Zgłoś #3 Napisano 19 Stycznia 2008 znajomi też kupili "nowego "vw"caddy i szpachla na dachu wyszła przy zakładaniu anteny magnesowej. Zakkończyło się wymianą auta ale tez się z tym troszkę namęczyli. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
skittle Zgłoś #4 Napisano 19 Stycznia 2008 Norma jest 80-120 mikronów w zależności od tego czy elementy na zewnątrz czy wewnątrz. Z twoim na bank jest coś nie tak. Proponuję abyś nie odbierał, wziął rzeczoznawcę jak radzi martin724 i albo niech zejdą Ci z ceny, o ile chcesz to auto, albo niech Ci udowodnią, że inne też mają taką grubość np mierząć auta na salonie lub inne nowe. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nakonr Zgłoś #5 Napisano 19 Stycznia 2008 jak w przyszłości będziesz chciał sprzedać auto to nikt nie uwierzy że taki z fabryki wyszedł, a nawet jak uwierzy to będzie myślał, że jaka super promocja w związku z tym była bo np. auta były uszkodzone podczas transportu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nikusss Zgłoś #6 Napisano 21 Stycznia 2008 w gliwickim oplu z tego co wiem nadwozie moze byc malowane OSIEM razy - podmieniaja elementy z wadami lakierniczymi - wkladaja z innych np komplet drzwi z skazami i maluja znow... tylko potem takie nowe auto Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
indi Zgłoś #7 Napisano 22 Stycznia 2008 kuzyn lakiernik mowil mi "nowki tez czesto spadaja z lawet podczas transportu".. ja bym nie bral za nic w swiecie.wykladasz taka mase kasy a dostajesz auto przez ktore nie bedziesz mogl spac bo sie bedziesz non stop zastanawial co z nim sie dzialo i dlaczego Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tw182 Zgłoś #8 Napisano 22 Stycznia 2008 kuzyn lakiernik mowil mi "nowki tez czesto spadaja z lawet podczas transportu"..ja bym nie bral za nic w swiecie.wykladasz taka mase kasy a dostajesz auto przez ktore nie bedziesz mogl spac bo sie bedziesz non stop zastanawial co z nim sie dzialo i dlaczego dokładnie, znajoma rodzicow pracuje w zarządzie opla.. z tego co mowiła samochody notorycznie spadają z lawet.. szpachla lakier i idzie jako nowy.. ja bym na twoim miejscu za nic go nie odbierał. zarządaj nowego.. nawsadzaj im q*rew niech jeszcze w ramach przeprosin dołozą cos ekstra.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
damianko Zgłoś #9 Napisano 22 Stycznia 2008 kuzyn lakiernik mowil mi "nowki tez czesto spadaja z lawet podczas transportu"..ja bym nie bral za nic w swiecie.wykladasz taka mase kasy a dostajesz auto przez ktore nie bedziesz mogl spac bo sie bedziesz non stop zastanawial co z nim sie dzialo i dlaczego Potwierdzam, potwierdzam. Mój ojciec jak jeszcze przywoził auta z holandii przytargał 3 nowe meganki które troszkę na lawetach się poturbowały. Wtedy to sie opłacało sprowadzać lekko uszkodzone auta... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Pawulon1973 Zgłoś #10 Napisano 22 Stycznia 2008 Panowie jak czytam to wszystko co piszecie to normalnie załamać się idzie. Jak te ''paparuchy'' traktują klienta.Człowiek zapierdziela,odmawia sobie różnych rzeczy żeby uzbierać na nowe auto i co ma-jak ma pecha? Albo auto poobijane,albo malowane cholera wie ile razy,albo znowu coś tam.... Co za kraj.Na zachodzie to przynajmniej Ci coś powiedzą,że jest obniżona cena bo coś tam,a u nas jest fajnie i miło do puki nie zapłacisz za samochód,a potem to....''potem to goń się pawianie,intruzie ty jeden'' Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Kokobadu Zgłoś #11 Napisano 23 Stycznia 2008 Nie tylko w Polsce takie rzeczy się zdarzają. W Holandii spotkałem się z podobnym przypadkiem i nikt nikomu nic nie oferował. Auto chcieli sprzedać jako 'nowe' i jeszcze zgrywali idiotów. To tylko tak dla dodania otuchy, że nie tylko w Polsce tak się zgrywają. Pozdrawiam, Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dejlux Zgłoś #12 Napisano 24 Stycznia 2008 dziś pod suwałkami chyba 9 chevroletów spadło z lawety która miała wypadek ciekawe co znimi zrobią Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
The_Saint Zgłoś #13 Napisano 24 Stycznia 2008 Szpachelek, lakierek i do salonu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach