ukraińskie klimaty, czyli passat, CB i zapusty na Krościenku

Zamieściłem wcześniej w niewłaściwym Dziale, więc myślę, że teraz będzie OK.

 

Zapraszam do dyskusji, wymiany opinii i poglądów potencjalnych maniaków "grasujących po Ukrainie", celem "zatankowania" autka i nie tylko , którym nieobcy jest szeroko pojęty "import ze wschodu"

No paski b3 zwane przemytnikami rzadza duzy bak i woz na gazie i co chciec wiecej.

MURGEN - koniecznie jeszcze bata na dachu

witam ja smigalem na wakacjach na Korczowa schodzilo w sumie po 9-10 godzin jak tam jest teraz?

 

Z CB przekraczacie granice? nie ma problemow? Polscy celnicy nie patrza na homologacje? Bo zamierzam sobie zalozyc...

lukasz, mi nic nie sprawdzali, ale jak juz stoje na ukrainskiej to zdejmuje antene i chowam radyjko

kiedys od kolesia co kolo mnie sal slyszalem ze policja ma tam cb

poza tym kazdy chowato ja tez

Moja rodzinka jeździ systematycznie w tamte okolice i wwożą i wywożą

Podobno nie wolno mieć CB, zakaz jest.

Koledzy czy może ktoś lata na Dorohusk??? Jeśli tak ,jak tam sytuacja obecnie na granicy się przedstawia???Jak cenki paliwka,lpg po tamtej stronie?

pozdrawiam

Na Krościenku, mimo remontu przejścia nie jest najgorzej. Jednen "strzał" z dróżką tam i z powrotem (100km w jedną stronę) można zrobić spokojnie w 6-7 godzin (a bywa i lepiej). Wszystko jest kwestią umiejętności i znajomości

Po polskiej stronie (jeśli miśki nie pilnują auktualnie kolejeczki) możesz spokojnie "przeskoczyć" nawet kilkadziesiąt autek. Po ukraińskiej, jeśli załatwisz sobie miejsce w kolejce z przodu, to na szlabanie wjazd (wcześniejszy) kosztuje w granicach 10-20 hr. Jeśli chodzi o CB radio, to polscy celnicy i strażnicy graniczni nie żądają okazania homologacji itp itd (wogóle w zasadzie nie zwracają na to uwagi). Jeśli jednak wbijesz się w kolejkę to nasi szanowni policjanci czepiają się czego mogą...

Z batem na dachu to na Ukraine nikt nie wjeżdża. Sam nie wiem dlaczego (prawdopodobnie chodzi o pasmo milicyjne), ale można podobno złapać spory mandacik. Ja radyjka w autku nie chowam (tylko bat) - niejeden ANCY (monek ), czyli ukraiński wopek widział i żaden sie nie przyczepił. Pewnie z powodu otrzymywanych "nargród".

Nie ma się dziwić, że Ukrainie do Unii jak nam do szczytu G8 - pijaństwo i korupcja w gronie celników i wopków to codzienność. Słyszałem, że właśnie na Krościenku są najbardziej bezczelni i bezkarni. Koszt łapóweczek to jakieś 15-20 hr za wjazd. Zważywszy na koszt paliwa (ON - 3.45 hr, PB95 - 3,95 hr) i innych artykułow pierwszej potrzeby przy kursie zakupu 1hr-0,57gr (dane z dnia wczorajszego), wyjazd opłaca się jak najbardziej. Potrzeba jednak spoooro cierpliwości, trochę samozaparcia i sprytu

Koledzy czy może ktoś lata na Dorohusk???

ja pojechalem pierwszy raz ods poltrora roku na UA na granicy bylem w czwratek kolo 20 wrocilem w pitaek kolo 12 w poludnie jeb**i polacy trzepali wszystkich pokolei i strasznie powi to szlo a u ruski dalem "diszku" i spoko nie polecam nikomu jechac na dnioach tam kolejki straszne... co do cen to ropa w WOKU tam najlepsze paliwo kosztowala 3,45 a 95 cos kolo 3,90

 

tak jak kolegoa ziamiet napisal to nie do konca prawda jak ja bylem kolejka po ruskiej stronie byla spisana a wjazd na lewo kosztowal 100 UHR

Panowie po ile usd skupuja na Ukrainie?

 

Ma ktos moze wsadzony zbiornik 160l do paska bo czytalem ze takie wychodzily fabrycznie w wersjach policyjnych i taxi?

 

U mnie w b4 kombi benzyna jak zatankowalem do pelna w pewien sloneczny dzien i jak stalem w kolece paliwo zaczelo kapac przed prawym przednim kolem... przygladnalem sie dokladnie jest to wezyk poprowadzony chyba takie zabezpieczenie

Macie tez takie zabezpieczenie w silinku diesla?

Ma ktos moze wsadzony zbiornik 160l do paska bo czytalem ze takie wychodzily fabrycznie w wersjach policyjnych i taxi?

 

pierwsze słyszę, chyba rozdmuchany

MeCeNaS,

http://www.forum.vw-passat.pl/topics14/pojemnosc-zbiornika-paliwa-b3-kombi-vt5275.htm?postdays=0&postorder=asc&highlight=zbiornik+paliwa&start=14

 

czytaj na koncu 3 i na poczatku 4 strony...

boostertd - na Krościenku za 100 hr to bym wjechał chyba od razu pod ukraińskie okienko

skoro śmigam, to wiem ile mnie to kosztuje...oczywiście nie zawsze się da (jeśli kolejeczki pilnują wopki w gaziku to po sprawie...) - może wtedy 100hr - tego nie wiem

 

lukasz - w dieslu nie wywali ci paliwa, nawet jeśli zatankowane jest pod korek

boostertd - na Krościenku za 100 hr to bym wjechał chyba od razu pod ukraińskie okienko

 

a ja na samą ukrainę

zamiet, dlaczego uwazasz ze oleju napedowego nie ma prawa wywalic...

przeciez tankujesz ze zbiornika ktory znajduje sie pod ziemia a jak w lecie przygrzeje do 30 stopni to moim zdaniem ma to wplyw na rozszezalosc pod wplywem temperatury... ale ja sie nie znam nie mam diesla moze mnie osiwecisz

 

swoja droga slyszalem historie o pekajacych bakach w b3 i ladzie ale to byla benzyna...

 

A i pytanie do jezdzacych na Kroscienko czy po Ukrainskiej stronie grasuja dresy i zbieraja haracze i jak z lapowkami dla celnikow?

czy to prawda ze przez granice i z powrotem (nie liczac dojazdu do granicy) schodzi okolo 2h ?

Koledzy, a może jest ktoś na forum kto na Zosin gania? Na pewno jest, bo jest przecież grupka ludzi Zamość/Hrubieszów i inne...

skcrack, ja raz byłem

tragedia w siedmiu aktach

musiałem zapłacić sztraf za to że się nie zatrzymałem przy budce z jakąś opłatą

potem z kolegą mieliśmy łącznie 3 kartony petów, to jeden kazała oddać... na polskiej granicy na dorohusku jest najlepiej ale ja ostatnio nie jeżdżę, nie mam potrzeby, może w wakacje polecę pozdrawiam

łukasz,

 

O tym, że nie wywali Ci paliwa w dieslu w słoneczny dzień przekonałem się na własnej skórze. W zeszłym roku śmigałem golfem TDI ojca. Na początku sam bałem się tankować na odpowietrzeniu pod korek, bo byłem kilka razy świadkiem, jak w passatach benzyniakach mokro się robiło pod spodem...Zaryzykowałem po zapewnieniach znajomego i rzeczywiście, 30 stopni w cieniu, ropka pod koreczek i spokojnie, nic się nie działo. Nie mogę CI sprecyzować, czy jest to spowodowane mniejszą rozszerzalnością cieplną oleju napędowego, czy też innąkonstrukacją zasilania, tego nie wiem. Jednak jak już wspomniałem wcześniej, wiem z autopsji, że smiało można lać full (w moim przypadku 98-101 litrów)

 

Czas postoju na granicy bywa mocno zróżnicowany. Jeśli akurat nie ma święta (ukraińskiego) to nie ma szans, aby obrócić w dwie godziny (nie licząc dojazdu). Mnie sam dojazd w jedną stronę zajmuje ok 1,5 godz. Najdłużej (z dojazdem) to jakieś 12-13 godz. Rekord (z dojazdem) to ok. 3,5-4 godz(jeden obrót - ukraińska wielkanoc = 20 hr więcej na łapówki) - liczę orientacyjnie, bo wtedy jechałem pod okienko z jednej i z drugiej strony i zrobiłem 4 obroty

co do dresów na ukrainie, to nie spotkałem

 

Haracz, to zbierają sami ukraińscy celnicy. Mnie jeden wyjazd kosztuje 15-25 hr. Czasami troszkę więcej (+10-20 hr), jeśli jest kolejka na powrót do kraju, a nie mam czasu czekać kilku godzin. Znam jednak upartych i cieeeeerpliwych ludzi, którzy wieżdżają bez 1 hr łapówek. Moim zdaniem, póki się opłaca, to szkoda nerwów i czasu...( trzeba się wykłócać, wypełniać deklaracje, czekać na pieczątki, które dziwnym trafem gdzieś giną... itd itp)

 

Ogólnie Ukraina to fajny kraj ("dziki wschód"), ludzie mili, sympatyczni i życzliwi. Występuje duża dysproporcja pomiędzy biedą a bogactwem, stan dróg wytrzymują tylko łady i inne wynalazki pamiętające złote czasy komuny, no i oczywiście passaty b3 Mundurowi (celni, wopki, policja) to moim zdaniem w większości (nie wszyscy) menty z zaburzeniami osobowości, którym namiastka władzy poprzestawiała ostro pod sufitem

 

Jest to oczywiście moja subiektywna opinia

tak jak mówi zamiet, tam ludzie są bardzo mili (oprócz celników, ale Ci też bywają fajni)

raz policja kazała mi zjechać na bok już na ukrainie

ale obejżał samochód zajrzał do bagażnika i powiedział dziękuję dowidzenia

a 'piatku, dziesiatku' każdego denerwuje

raz sie wkurzyłem i dzwonie do ambasady aby zwrocili mi za wyjazd na ukrainę

powiedzieli żeby spisywać datę godzinę i wtedy dzwonić