Skocz do zawartości

BartekW

  • Liczba zawartości

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O BartekW

  • Urodziny 24.08.1981

Informacje osobiste

  • Imię
    Bartek
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Warszawa

Samochód

  • Silnik
    B5(3B) 1.8 T 150KM (APU)
  • Rok produkcji
    1999
  1. Niestety ale wszystko to co tu jest napisane jest prawdą kupowanie samochodu przez przeciętnego nabywce w Polsce wygląda tak, najpierw do oglądania wybiera się te najtańsze egzemplarze, do tego obowiązkowo musi być jeszcze niski przebieg i samochód ma się błyszczeć, te dwie ostatnie rzeczy oczywiście niezależnie od tego czy są to samochody 2, 5, 10 czy 15 letnie Później goni taki przez pół Polski bo znalazł super okazję o tysiąc czy dwa taniej niż cena rynkowa :debil, a na miejscu się okazuje że niski to jest ale stan licznika który z przebiegiem niema nic wspólnego, a samochód się błyszczy bo świeży lakier, zazwyczaj na nieudolnie ponaciąganym szrocie, ma to do siebie że będzie się błyszczał przynajmniej do czasu aż nie zacznie odpadać razem z kilogramami szpachli, no ale inwestycja w podróż zrobiona to kupuje i potem się chwali jak to super interes zrobił, a ile trzeba potem dokładać żeby to coś wogóle jeździło nigdy się nie przyznaje :debil Wynika to też po części z tego że większość społeczeństwa nadal ma wiedzę na temat samochodów opartą na eksploatacji Malucha czy Poloneza gdzie 100 tys. km oznaczało remont generalny, do tego chęć posiadania wykracza poza realną ocenę własnych możliwości finansowych, ważna jest tylko cena zakupu a co będzie dalej to mało kto zwraca uwagę. Najgorsze jest w tym wszystkim to że opisane zjawiska nie są marginalne a powszechne, na czym tak naprawde cierpią wszyscy chcący uczciwie funkcjonować. Sam sprowadziłem obecnie Passata z 2000 roku, oryginalnie 148 tys. km, ze Szwecji więc wiadomo że niekręcony, 2 właścicieli, stan techniczny jak na 10 letni samochód idealny, w Polsce to chyba takiego nie znajdzie, cena jak na ten rocznik też nie jakaś wygórowana, ale dla przeciętnego kupującego to żadna okazja skoro za tyle samo może mieć TDI-ka z tego samego rocznika :debil przebieg, czytaj stan licznika, jak poszuka też znajdzie podobny :debil więc zainteresowanie mocno takie sobie :dupablada
  2. Załączenie tempomatu sygnalizowane jest poprzez zapalenie zielonej kontrolki na obrotomierzu, jak na załączonym zdjęciu.
  3. 85 konny silnik o oznaczeniu AAC oraz 115 konne silniki oznaczane jako 2E, ADY, AGG, AKR, ABA różnią się nie tylko mocą oraz uzyskiwanymi wartościami momentu obrotowego ale również minimalnie pojemnością skokową, dla AAC jest to 1968 ccm, natmiast dla wyżej wymienionych silników 115 konnych 1994 ccm. Digifant jest wielopunktowym układem wtryskowym. Układ wtryskowy oraz układ zapłonowy są podłączone do wspólnego elektronicznego urządzenia sterującego, która otrzymuje wszystkie informacje o chwilowym stanie silnika. Na podstawie tych informacji urządzenie wyznacza wielkość wtryskiwanej dawki paliwa, czas wtrysku oraz optymalne wyprzedzenie zapłonu.
  4. O sprowadzanym za tą kwotę to można raczej zapomnieć bo same opłaty stałe szybko przekroczyłyby zaplanowany budżet, tylko opłaty w wydziale komunikacji (recykling, dokumenty, numery rejestracyjne) zjadłyby połowę zakładanej kwoty, a gdzie akcyza, urząd skarbowy, koszt przywiezienia samochodu no i sam samochód.
  5. Opłacałem takiego TDI-ka Kombi z 99 roku, około miesiąc temu i wyglądało to mnie więcej tak: - akcyza - ok. 480 zł - oczywiście obowiązuje wycena za samochód z Eurotaxu :dupablada, - opłata skarbowa za wydanie zaświadczenia o zapłaceniu akcyzy - 17 zł, - zaświadczenie VAT-24 - 160 zł, - pierwszy przegląd - 100 zł (jeżeli z ustaleniem numerów to 180 zł), - komplet tłumaczeń - 220 zł (samochód ze Szwecji), - recykling - 110 zł (obowiązywały jeszcze certyfikaty,teraz pozostaje już tylko odprowadzić 500 zł na konto Funduszu Ochrony Środowiska :dupablada ) - opłaty za wydanie numerów, nalepek, karty pojazdu, dowodu rejestracyjnego - ok. 250 zł Jeżeli samochód nabyty fakturą (także Vat-marża) to przysługuje zwolnienie z 2% podatku od ceny nabycia, jeżeli na podstawie umowy to niestety tego podatku już się nie uniknie :dupablada
  6. Ja mogę poratować fotkami ale tylko od wierzchu widać na nich jak umiejscowiona powinna być zaślepka spryskiwacza w zderzaku. Wszystkie trzy samochody były w wersji skandynawskiej i miały fabrycznie zamontowany układ zmywania reflektorów. O ile mnie pamięć nie myli to także w samochodach przedliftingowych układ spryskiwaczy jest montowany pod reflektorem :638:
  7. Tutaj masz odpowiedź: http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=40076 A urządzenie bardzo uprzyjemnia podróż nie tylko w warunkach autostradowych,
  8. Ja bym dodał takie rzeczy w B5 jak: kierownica drewniana oryginalne webasto a także już niezależnie od generacji Passat, grzałkę w misce olejowej lub bloku silnika zasilaną kablem podłączanym do normalnego gniazda elektrycznego Patent często występujący w Passatach z rynku Skandynawskiego, bywa że rozbudowany dodatkowo o moduł ogrzewania wnętrza jak na fotce:
  9. U mnie w 1.8T też występował problem stuków w silniku, dodatkowo gdy samochód się zagrzewał to zapalała się kontrolka oleju. Pomogła wymiana kompletu popychaczy (szklanek) oraz założenie nowej pompy olejowej.
  10. A tutaj można sprawdzić realny przebieg samochodu sprowadzonego z Danii: http://www.bilviden.dk/bilviden/esyn/search.aspx
  11. Normalne że zwłaszcza te części które są charakterystyczne tylko dla poliftingowego podrażają cenę przeróbki, poprostu takie samochody są droższe, bo nowsze, nawet jak idą na części, a wiadomo że w Polsce dawcami części są głównie angliki w których akurat tych elementów z oczywistych powodów brakuje wersje europejskie nawet mocno uszkodzone nadal uzdatniane są do ruchu Do tego może rzeczywiście wychodzi taniej niż fabryczny europejski, ale w ostatecznym rozliczeniu przy sprzedaży, oczywiście przy założeniu że kupujący będą świadomi co kupują cena samochodu po przekładce będzie niższa niż tradycyjnego
  12. Tak w pełni legalnie to rozbiórki samochodów w Polsce mogą dokonywać jedynie stacje demontażu działające na mocy stosownego zezwolenia oczywiście wiadomo jak wygląda rzeczywistość ale formalnie to może Ci w każdej chwili wpaść inspekcja ochrony środowiska, nałożyć karę i obciążyć kosztami oficjalnej utylizacji. Do tego każdy samochód wprowadzany na terytorium Polski podlega obowiązku opłacenia akcyzy, niezależnie do tego czy zostanie następnie zarejestrowany Realnie wiadomo że samochody na części najczęściej nie są opłacane, bo skoro nigdzie się ich nie rejestruje to potwierdzenie opłacenia akcyzy jest zbędne, co nie zmienia faktu że należało ją opłacić i z tego tytułu można się spodziewać wizyty kontroli z urzędu celnego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności