Skocz do zawartości

kamilp83

  • Liczba zawartości

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kamilp83

  1. Kamil-Driver, jeżeli sprawdziłeś szczelność przewodów podciśnienia, ich właściwe podłączenie i wszystko jest ok, to na 99% będzie to zawór N75. Miałem to samo, zakończyło się kupnem nowego zaworu.
  2. Witam. I ja się podepnę pod temat z "drganiami i przerywaniem" . Moja historia wklejona wprost z korespondencji z forumowiczem Daronem (przy okazji, raz jeszcze dzięki za pomoc ) "Ale od początku - trochę nieświadomie, trochę z własnej winy zalałem paliwo zanieczyszczone jakimiś chemikaliami (polskie, z Orlenu, niestety w kanistrze było wcześniej jakieś gó**o). No i wynik był taki, że któregoś dnia samochód się już nie uruchomił. Oddałem do sprawdzenia pompę, okazała się zanieczyszczona, ale niedużo - skończyło się na czyszczeniu, wymianie uszczelek, regulacji itd. Ale żeby czyszczenie pompy nie poszło na marne, to wyjąłem do sprawdzenia wtryskiwacze, opróżniłem zbiornik z paliwa, przepłukałem układ wtryskowy i wymieniłem filtr paliwa. No i wszystkie wtryski okazały się do wyrzucenia (podwieszone czy też zawieszone, tak to się jakoś nazywa). Jako że nowe kosztują majątek, to zdałem się na jakieś używki. 3 z 4 wtrysków (w tym sterujący) były w całkiem przyzwoitym stanie, jeden okazał się lejący, ale z braku innych musiałem je zamontować. No i niestety Passacik stracił na mocy i dynamice, opornie wkręcał się na obroty, ledwo udawało się wycisnąć 130 km/h. Ale nie kopcił, czy coś z tych rzeczy. Pomyślałem, że może zawór N75 jest źle podłączony, ale okazało się, że jest ok. Zamówiłem jeszcze jeden wtrysk, podmieniłem z tym lejącym, no i jest trochę poprawy - na obroty wkręca się lepiej, prędkość maksymalna wzrosła do jakichś 140 km/h (z dużymi oporami poszło 150 km/h), ale to też nie jest jeszcze to. W dodatku zaobserwowałem, że przy przyśpieszaniu na 4. i 5. biegu gdzieś przy 1800-2400 obrotów auto wpada w dość mocne drgania, najbardziej odczuwalne na pedale gazu (a w ogóle na całej budzie). Po zwolnieniu pedału lub przy delikatnym przyśpieszaniu lub też wciśnięciu sprzęgła drgania zanikają. Przejrzałem trochę tematów na forum, jedni wskazują na przegub wewnętrzny, inni na przepływomierz, jeszcze inni na dwumasę..." No i wczoraj przepływomierz wymieniłem plus filtr powietrza.... i prawdę mówiąc, jest bez zmian. Może drgania w tym zakresie obrotów są ciut mniejsze, ale nadal są i z mocą też nie jest jeszcze najlepiej. Aktualne logi będę mógł zrobić dopiero w sobotę, zresztą wcześniejsze logi też raczej wskazywały na przepływkę, np. tu http://vaglog.rtnet.pl/kamilp83_25255.html i tu http://vaglog.rtnet.pl/kamilp83_26040.html Nie mam już pomysłu i kasy na kolejne naprawy . To było niestety najdroższe tankowanie w moim życiu
  3. Problem braku mocy rozwiązany - Daron i jarucki otrzymują zasłużone "pomógł" za wskazanie potencjalnej przyczyny. Okazało się, że winnym jest zawór N75 - po kompleksowej "regeneracji" (czyszczenie i takie tam ) i prawidłowym(mechanik odwalił lipę... no i stracił jednego klienta ) podłączeniu przewodów podciśnienia (wymienione na nowe) wszystko wróciło do normy .
  4. Mam nadzieję, że mechanik jednak skorzysta z mojej sugestii i to sprawdzi. A jeśli nie, to zabieram od niego Paska i sam to zrobię (bo może poczuł się urażony moimi podpowiedziami hahaha ). Mi też się to wydaje mało prawdopodobne, bo przed wymianą rozrządu i zaworów wszystko było ok. Nie wierzę, że tak nagle mogła się sypnąć turbina albo jakiś jej element. Stawiam raczej na N75, w najgorszym razie przepływomierz.
  5. Olej wymieniałem jakieś 3 tygodnie temu, być może jest go odrobinę za dużo, ale szczerze mówiąc, pierwsze słyszę, że nadmiar oleju może być przyczyną trybu awaryjnego (chociaż ze mnie też żaden spec ). Przy poprzedniej wymianie oleju mechanior wlał całe 4 litry, chociaż wchodzi odrobinkę mniej, ale wszystko było w porządku. Z tego, co wyczytałem na forum, to w moim silniku kierownic turbiny nie ma . Prawda, jednak dopóki sam nie zakupię sobie interfejsu, to na razie logów nie mam jak zrobić . Poza tym zaczynam tracić powoli zaufanie do mojego mechanika. Już nawet mu podpowiedziałem, żeby zawór N75 sprawdził i przewody podciśnieniowe. Chyba po prostu zabiorę od niego samochód i sam to zrobię . No nic, na razie do rozwiązania problemu nie doszedłem.
  6. Skorzystałem z sugestii Darona i zdjąłem wąż idący od filtru powietrza do turbiny. Nie odczułem, żeby wirnik miał luzy boczne i wzdłużne. Ale mam pytanie co do zaworu N75 - ile przewodów powinno prawidłowo z niego wychodzić i gdzie powinny być podłączone? Jeden na pewno mam podłączony przy siłowniku do regulacji ciśnienia doładowania. Jest też przewód nie podłączony nigdzie (niestety nie pomyślałem o zrobieniu zdjęć ), natomiast właśnie w rurze idącej od filtru powietrza do turbiny od spodu jest miejsce na podłączenie przewodu. Niestety nie pamiętam, jak one były podłączone wcześniej, a mój mechanik twierdzi, że przed naprawą również wisiał luzem. Znalazłem w którymś z postów schemat układu regulacji ciśnienia, ale żadne wnioski nie przyszły mi do głowy .
  7. Na pewno skorzystam z Twoich sugestii . Przeczytałem chyba kilkadziesiąt artykułów na forum o spadku mocy i im więcej czytałem tym bardziej byłem głupszy . Co do przepływomierza, to faktycznie nie było żadnej różnicy w jeździe. Trochę tylko się dziwię, że tak raptownie mógłby się posypać, skoro przed naprawą wszystko działało . No ale niezbadane są wyroki boskie ... Dam znać, jak znajdę przyczynę . Pozdrawiam.
  8. Niestety i mnie ten błąd (ciśnienie w kolektorze ssącym - sprawdzone VAG-iem, niestety nie mam możliwości zrobienia loga dynamicznego) i spadek mocy dopadł . Na pierwszym i drugim biegu nie mam problemów, żeby go wkręcić na 3000 obrotów, na biegu trzecim już się tak ochoczo nie rozpędza, na czwartym i piątym to jest porażka - z ledwością dochodzi do 3000 obrotów, o prędkości powyżej 120 km/h mogę pomarzyć. Po prostu jest takie uczucie, jakby się turbina nie załączała (i w sumie wcale jej nie słychać, wcześniej w pewnym zakresie obrotów był słyszalny "świst"). Na odłączonej przepływce żadnych zmian. Mam podejrzenia, że mechanik mógł mi coś spieprzyć, gdy robił rozrząd i wymieniał zawory - być może źle podłączył przewody podciśnienia albo gdzieś są one dziurawe. Na razie chcę zacząć (to znaczy, mechanik zacznie, skoro nie oddał mi samochodu w pełni sprawnego) od najłatwiejszych (i najtańszych ) rzeczy do sprawdzenia, później ewentualnie zawór EGR i N75, czujniki no i turbina . Mam już powoli dość tego samochodu, ale... na razie się nie poddaję
  9. Witam. To mój debiut na forum Passata i niestety od razu problem . Problem ten sam jak w temacie głównym. Ale po kolei. Miałem kłopoty z działaniem wycieraczek (pracowały zbyt wolno). Postanowiłem wykręcić cały mechanizm i go przesmarować. No ale żeby się tam dobrać musiałem wymontować skrzynkę z komputerem. Niestety odpinając wtyczki od kompa nie odłączyłem przed demontażem akumulatora (mea culpa). No i po ponownym podłączeniu okazało się, że nie działa podświetlenie deski rozdzielczej, nawiewów i tablicy rejestracyjnej z tyłu. Nie wiem, czy jest między tym jakiś związek przyczynowo-skutkowy . Może jakaś iskra przeskoczyła przy ponownym wkładaniu wtyczek.... Okazało się, że napięcie nie dochodzi do jednego pina we wtyczce od regulatora jasności oświetlenia (a chyba powinno być na dwóch pinach - niestety nie pamiętam kolorów przewodów, kojarzę tylko, że są one naprzeciw siebie). Na razie wymyśliłem tylko taki patent, że połączyłem ze sobą pin działający z niedziałającym i wcisnąłem to w regulator - podejrzewam, że to nie jest najlepsze rozwiązanie, ale na razie nic innego nie przyszło mi do głowy - ale jak na razie działa, z tym że dopiero po przekręceniu kluczyka. Niestety z elektryką jestem na bakier i wolałbym mieć to zrobione jak należy (w ostateczności czeka mnie wizyta u elektryka).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności