Skocz do zawartości

EbanPleban

  • Liczba zawartości

    32
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez EbanPleban

  1. Jaja jak berety. Dzisiaj od niechcenia podszedłem do samochodu. Wkładam kluczyk, przekręcam i się okazuje, że odpalam bez problemu. Nasłuchiwałem przez kilka minut ale nie wychwyciłem by silnik pracował jakimś nierównym rytmem. Runda do okola dzielnicy i nadal wszystko ok. Potem jeszcze kilka odpaleń silnika i nadal jest ok. Jedno sekundowe zawahanie wychwyciłem chwili gdy po którymś odpaleniu silnika podniosłem obroty i gwałtownie zdjąłem nogę z gazu. Cała 'zabawa' nie trwała więcej niż 15 minut więc można by powiedzieć, że test był przeprowadzony na niezagrzanym silniku. Zauważyłem, że u mechanika (tego od kompa i pompowtr.) auto stało na wzniesieniu, przodem ku górze. Zdaje się, że celowo zostało tak pozostawione na całą noc. Ponoć rano odpalił bez problemu. Wychwycenie jakiej usterki ma na celu taka czynność ? Chodzi o pompę paliwa ? U mnie auto stoi na opak, przodem ku dołowi. PS: Zmieniłem paliwo, pół baku z BP, Ultimat.
  2. Auto oddałem do drugiego mechanika. Zdaje się, że po podłączeniu do komputera, wyszło, że problem powoduje popowtryskiwacz. Ten został wymieniony (po cenie wnioskuje, że na używany ;]). Dzisiaj gdy odbierałem auto z warsztatu, samochód zapalił bez trudu, a kopcenia na biało nie było widać. Całą drogę za mną było czysto, oczywiście pomijając jakieś znikome smugi. Niestety w czasie jazdy dało się odczuć, drobne 'rwanie' w pracy silnika. Podczas zatrzymania np. na czerwonym świetle, gdy obroty silnika były dosyć niskie, silnik a nawet całe auto wpadało w wibracje. Od odebrania auta przejechałem raptem 60 km i mam wrażenie, że ten efekt się pogłębia. Silnik gasiłem z 15 razy (potem już nawet celowo) i każdorazowo są coraz większe problemy z jego ponownym uruchomieniem. Teraz, mało kiedy złapie od razu, choć bardzo sporadycznie zdarza się, że nie ma z tym problemu. Zgłosiłem problem, i jestem umówiony na następną wizytę. Niestety ze względu na sezon urlopowy będę musiał trochę poczekać. Jak myślicie, co to może być ? Czuje, że usłyszę coś na temat pompy vacum. (wakum ?!?, tej w baku nie mam). PS: Uszczelka pod głowicą trzyma, płynu też nie ubywa.
  3. Ale to tak z dnia na dzień, bez jakiegoś stanu przejściowego ?
  4. Znajomy, który widział się z moim mechanikiem, dostał kilka "luźnych" informacji. Co prawda jeszcze nic nie jest zrobione ale wychodzi na to, że na nałożyły się dwa różne problemy. Pompa paliwa najprawdopodobniej będzie do wymiany. Sprawa kopcenia zdaje się, że związana jest z padniętym (odłączonym /poluzowanym) czujnikiem. Ten defekt wykazał test na komputerze. Czekam na oficjalne wieści i odbiór samochodu. Jak się okaże, że wszystko wróciło do normy, to napiszę info co by była wiadomość dla potomnych.
  5. Odstawiłem auto, puki co w ramach gwarancji. Spraw jest świeża więc jak na razie czekam na jakieś konkrety. Miedzy wierszami gdzieś tam padły jakieś zasrzeżenia co do pompy paliwa, ale to może byc sprawa całkiem poboczna. Co prawda nie przejechałem sporo bo raptem ze 100 km ale poziom wydawał się w normie. Jeśli nawet coś by uszło to zastanawiałbym się czy to nie efekt odpowietrzenia. Wcześniej jak trochę pogoniłem to połowę zbiornika w 15 minut potrafiłem wypluć (przez zawór u dołu wyrównawczego). Pod tym względem jest już OK. Przypuszczam, ze zmierzasz do tego czy czasem niema przecieku w innym miejscu - ubytku płynu nie wychwyciłem. EDIT: Przed wymianą uszczelki poza wyciekiem na zbiorniku wyrównawczym, nie miałem widocznych innych objawów. Słyszałem, że czasami widać coś po nalocie na korku, ale ten był czysty.
  6. Witam Oddałem do warsztatu B5 (1.9, TDI, 115 KM, AJM). Głównym powodem wizyty było podejrzenie uszkodzenia uszczelki pod głowicą. Przy dynamicznej jeździe ubywało płynu chłodniczego, który był wybryzgiwany przez zawór. Dodatkowo przyśpieszona została wymiana rozrządu, ze względu na zbliżający się termin. Po kilku dniach odebrałem auto. Faktycznie uszkodzenia uszczelki były widoczne gołym okiem, a jej wymiana wyeliminowała problem z wypychanym płynem. Poza rozrządem wymienianych było jeszcze kilak drobiazgów takich jak: świece żarowe, siłownik. Od tego momentu zaczęły się problemy. Za pierwszym razem auto odpaliło poprawnie, jednak z każdym kolejnym, rozrusznik musiał więcej popracować. W chwili obecnej poza drobnymi wyjątkami nie ma szans odpalić inaczej aniżeli jak "na pych". Poza tym, samochód strasznie kopci na biało/siwo. Ten objaw poczułem w pierwszej kolejności, już gdy wyjechałem z warsztatu. Początkowo zbagatelizowałem go myśląc, że to pozostałości po mijanej ciężarówce. Niestety kopcenie występuje dosyć obficie, zwłaszcza w kilka sekund po odpaleniu silnika. W czasie jazdy również są momenty, że zostawiam smugę jak stary Ikarus, aczkolwiek podczas miarowej jazdy są momenty, że jest czysto. Znajomy sugerował, że może to być niespalone paliwo. Poza tym zaobserwowałem jeszcze jeden drobiazg. Cały czas mam wrażenie, że silnik pracuje innym rytmem aniżeli wcześniej. Jednak gdy go zostawić na kilka chwil na luzie, rytm się normuje. Jestem dosyć mało obeznany w technicznych sprawach więc może to być tylko moje subiektywne wrażenie. W niektórych momentach jazdy miałem wrażenie, że auto się dusi, tak jakby regularnie nie dostało paliwa. Auto wróciło na warsztat i czekam na jakieś konkrety. Nie mniej trochę się niepokoję, tym bardziej, że ma wrażenie, że trudno będzie jednoznacznie zdiagnozować przyczynę. Ponoć do sprawdzenia będzie pompa paliwa. IMHO tłumaczyło by to problemy z odpaleniem. Ale czy to może mieć jakikolwiek wpływ nakopcenie ? Co Wy forumowicze myślicie o tym przypadku ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności