Skocz do zawartości

xSenseix

  • Liczba zawartości

    127
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez xSenseix


  1. Maske to Ty otwierał? Może pompa paliwa w baku? Może paliwo się cofa, może czujnik położenia wału, może passat się zepsuł, może oddaj do mechanika. Opcji może być wiele. Jeśli chcesz bawić się sam to najpierw napisz co oprócz podłączenia pod kompa robiłeś coś jeszcze.


  2. 4 godziny temu, pompeusz666 napisał:

    Czy pisząc o poduszkach sanek mówimy o tych dwóch połówkach które trzymają "dogbone" do skrzyni biegów .

    U mnie stukanie było bardzo głośne na każdym "martwym policjancie" oraz przy ostrych zakrętach miałem wrażenie że ściąga mi samochód w stronę zakrętu.

    Wymontowałem poduszkę skrzyni biegów i zalałem otwory (całą wolną przestrzeń) klejem do szyb z pistoletu. Na następny dzień zamontowałem i powiem wam że inny samochód, usztywnił się i stuki prawie znikły, jest takie minimalne ale myślę że to właśnie od tych dwóch połówek z sanek bo tam widzę lekki luz.

    Myślę żeby jeszcze zalać poduszkę od strony silnika i zrobić to w trochę bardziej profesjonalny sposób czyli oddać do firmy która zalewa elementy poliuretanem.

    Tak mówimy o nich właśnie. Ja na początku również zalewałem klejem do szyb - problem ustał na może 1000km. Wymiany nie unikniesz.


  3. To że egr był czyszczony nie świadczy o sprawności zaworu. Miałem takie jazdy przy uszkodzonym zaworze - czyszczenie pomogło na chwilkę. Wymieniłem na nowy-używany i problem zniknął.


  4. Jednak wolę szybciej załadować się z majdanem czyt. wózek, zakupy, inne klamoty podczas ulewy niż organizowanie sobie na to miejsca w sedanie. Sorry ale ja mam dziecko i wiem jak czasami trzeba nagimnastykować się z upchaniem wszystkiego. Prosty przykład:

    Wyjeżdżasz na wczasy - pakujesz wszystko wcześniej, dobrze organizując każdy cm3 bagażnika. Niestety przed powrotem korzystasz z każdej wolnej chwili bo to wczasy i kto by pół dnia siedział układając klamoty. Doświadczyłem tego na własnej skórze - variant przyjął wrzuconą górę klamotów na klatę bez płaczu. Nie trzeba mieć trójki dzieci by stwierdzić, że kombi jest bardziej przyjazne rodzinie :) Ot takie moje zdanie.


  5. Przy obecnie panujących temperaturach auto powinno odpalić od kopa bez świec. Rozrusznik na stół. Nie wydawaj kasy na coś co nie przyniesie efektu. Synchronizacją bawiłem się w + oraz - i nie zauważyłem różnicy w czasie odpalania, jedynie to, że (nie pamiętam teraz) w którejś opcji twardo odpalał.


  6. 23 minuty temu, nTomek napisał:

    Alternator sterowany jest cyfrowo za pomocną magistrali LIN. Najpier należałoby odczytać błędy z kompa. Nie każdy pan elektryk to wie i może nabroić. 

    Pisałem to z założeniem, że w dzisiejszych czasach nie jeździ się do Ziutka do stodoły ale dzięki Tomku za skorygowanie :D


  7. 18 godzin temu, DarekTDI napisał:

    VW Passat B6 1.9 TDI 105 KM BKC Kombi

    A mnie dopadło momentalne zebranie bieżnika po wewnętrznej stronie opon na tylnej osi. Przez 5 lat przy zawieszeniu był robiony tylko stworzeń kulisty wahacze przedniego w 2014 roku. Co roku żadnych luzów przegląd nie wykazywał, w tym roku ma początku listopada również nie było żadnych luzów, a szarpany zawsze jest konkretnie.  Diagnosta zwrócił uwagę że tnie opony tylne od strony wewnętrznej koła (łysa krawędź i płótno widoczne). Umówiony jestem na 17 grudnia na geometrię i zobaczymy (jak śruby mimośrodowe umiemożliwią regulację to pewnie dodatkowo będzie wycięcie śrub i wymiana tulei). Zastanawiam się faktem że jak nie ma luzów w zawieszeniu i nic nie było robione w zawieszeniu to czemu ewentualnie geometria się tak drastycznie rozjechała.

    Opony te same od 5 lat. Tak na marginesie to jeśli chodzi o jakiekolwiek stuki to słychać pukanie z przodu podczas jazdy po niewielkich nierównościach np po bruku lub nierównej trelince. Większe nierówności - cisza. Jakby poduszka amortyzatora lub amortyzator. Amortyzatory przód 68% tył 61%.

    Dodatkowo ostatnio się nasiliło zjawisko  podczas delikatnego operowania podałem gazu jest odczuwalne  szarpnięcie -tąpnięcie jakby w skrzyni był duży luz lub na poduszkach silnika (silnik nie wykazuje skłonności do odchylenia się podczas próby ruszania na ręcznym).  Poduszka silnika pod akumulatorem zmieniona bo trzeszczała jak ręcznie bywałem silnikiem. Jedynie dwuczęściowa poduszka wprasowywana w sankach nie została sprawdzona przezemnie w 100 %- chociaż wizualnie jest ok. Delikatnie dotykam pedał gazu i szarpnie i jak zdejmę nogę z gazu też szarpnie.

    To są jedyne rzeczy z którymi mam problem w tym samochodzie, czy mogą mieć wpływ na geometrię?

    Tuleje tylnego zawieszenia (od kąta i zbieżności) do wymiany. Dodatkowo warto zakupić śruby gdyż stare lubią zostać w tulei. Jak robiłem u siebie, nie wymieniałem tulei wahaczy od strony koła - jak stwierdził kolega mechanik (właściciel 3go passata b6 variant) te się nie zużywają jakoś specjalnie. Jeśłi chodzi o amortyzatory - do wymiany. U mnie miały po 75% i głucho pukały - po zdemontowaniu jeden z nich wpadł (tłoczysko wpadło w cylinder). Pukanie podczas ruszania i takiego muskania pedału to ewidentna wina poduszki "lizaka" (dwie poduszki montowane w sankach -). Na geometrię wpływ ma wiele czynników - choćby uderzenie boczne kołem o krawężnik. Moja żona przyznała się, że pociągnęło ją zimą i uderzyła w krawężnik i geometria już się skopała bo wykrzywił się drążek kierowniczy oraz amortyzator. Głównie tył się rozjeżdża.

    Pozdrawiam,


  8. 12 godzin temu, V3N0M napisał:

    @xSenseix Nie puchnie, twardość raczej w normie, na postoju jest nie do zagotowania, węże takie se ciepłe. Próbowałem go ostatnio odpowietrzyć na postoju, 20 minut się grzał, dolewka płynu, trochę pobulgotał i przestał, grzanie na HI i temperatura spadła do 70*C. Po tym zabiegu  nazajutrz złapał 90*C już po 3-4 km, po 15 z lekkim butem był ugotowany (100+ woda, olej 115 bez apetytu na spadek), płynu nie wywalił.

    Po niedzieli mechanik, z nastawieniem na UPG, ale nie pomijając diagnozy tego co po drodze czyli pompy i termostatu. 

    UPG zostaw na koniec. Najpierw termostat i pompa. Przestań sprawdzać czy się gotuje bo w końcu zamiast pierdoły za kilkadziesiąt zł wymienisz silnik. Jak już dolewasz płynu to teraz bądź tym złym i płyn zabierz, zdemontuj termostat, goń do domu i wrzuć go do gara z gorącą wodą. Ja sprawdzam termostaty w garnku mierząc temperaturę wody termometrem.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności