kubapigora

Jak stanieje poniżej cen Castrola. Proste

Może w CC jest inna umowa między VW a dostawcą oleju. Miał ktoś podobnie?

Tez tak myślę. Po prostu zdziwiło mnie na innym forum, ze niektorzy zalecaja 2 a nawet 3 warstwy. To sie chyba mija z celem.

Ja już któryś kolega napisał, zgodę na wyjazd załatwiasz za 50zł netto (najlepiej od razu przy podpisywaniu leasingu) i masz problem z głowy na cały okres finansowania auta. To nie jest jednorazowa zgoda na wyjazd na knedliki do Liberca tylko zgoda na całą Europę na cały okres finansowania.

W UK to by się zgadzało Generalnie też chyba skłaniam się za tym, żeby woskowanie miało ułatwić życie. Czyli po woskowaniu przez ok. 4 tygodnie tylko mycie pianą i suszenie+ pielęgnacja kół i plastików. Po miesiącu powtórka, czyli komplet z woskowaniem. A pytanie poza konkursem- nakładacie więcej niż jedną warstwę collnite? Bo są różne szkoły...

I to jest jeden z powodów dla których nie będę jeździł na wymiany z własnym Motulem. Poza tym jeśli pasek jest finansowany w VW nie mamy takiej opcji i wszystke płyny oprócz płynu do spryskiwaczy muszą być od nich. Jutro sprawdzę dokładny zapis w papierach. Oczywiście sam bardzo chętnie zalewałbym coś inego niż Castrol, ale często jeżdżę za granicę i potrzebuję opcji na holowanie czy pomoc przy awarii a nie uśmiecha mi się za każdym razem kupować Assistance (nie chodzi tylko o koszty ale pitolenie się z tym wszystkim). Co do wymiany oleju po 2,5-3k, to mam zamiar ją zrobić. Dlaczego? Pracowałem 10 lat temu w fabryce silników diesla w UK (Perkins). Co prawda to silniki do sprzetu budowlanego, koparek itd, ale sam montaż odbywa się prawie identycznie. Byłem odpowiedzialny za testowanie silników na wycieki. Silnik po zatwierdzeniu przez nas, jechał na testy do zamkniętej strefy, gdzie był odpalany na kilkadziesiąt minut i testowany w tym czasie na inne parametry. W strefie testowej wszystkie silniki były odpalane na nowym oleju, który potem był wylewany, a wlewano olej czysty z którym silnik jechał do klienta. Po tych kilkudziesięciu minutach pracy wylewany olej to była SMOŁA! Myślę, że producent wiedział co robi, dokładnie testując i docierając silnik, a następnie wymieniając olej na czysty- bo w razie awarii silnika w maszynie, mechanicy z fabryki w Peterborough musieli pakować tyłek w samolot i lecieć chociażby do Kamerunu, żeby naprawić klientowi sprzęt. I można książki pisać o spasowaniu, ciasnym montażu silników itd. Nie wiem co musiałoby się zmienić w produkcji silników, żeby nie wymagały one wymiany oleju na początku- przynajmniej ze 2 razy. Oczywiście nie ma co panikować, bo masę pracy wykona filtr oleju, ale dla własnego spokoju i świadomości że nie jadę na gęstej smole-zawsze w nowym aucie będę zmieniał olej po dotarciu. Szkoda tylko, że na Castrol

Czy w takim razie co weekend glinkujecie swoje passaty? Generalnie chyba po nałożeniu collnite przez jakiś czas można zrezygnować z glinkowania? Jaki w takim razie macie schemat? Co weekend pełne czyszczenie plus wosk???

A polecacie jakiś dobry wosk do tzw. codziennej pielęgnacji (tzn. do nałożenia np. po weekendowym myciu myjką ciśnieniową?

Jutro odbieram B8 1.8tsi w Bursiaku, więc dam znać czy załapałem się na breloczek haha

Panowie, problem wrócił. Dlatego proszę o namiar na kogoś, kto potrafi rozwiązać problem z kolumną we Wrocławiu. Ewentualnie dajcie namiar do Pana Michała z Rybnika, chociaż płatną A4 to mi się słabo opłaca pędzić na Śląsk. Będę wdzięczny za jakiekolwiek namiary.

Panowie, jak pisał wcześniej chyba kolega szary, u mnie auto wróciło do normy po wymianie aku na nowe- mocne. Aż się zdziwiłem. Pewnie usterka wróci, ale teraz problem kolumny kierownicy zniknął w 100%.

Panowie, a kto poleci kogoś z Wrocławia lub okolic, kto zajmie się tą usterką za ludzkie pieniądze? Dzisiaj musiałem żonę z pracy drugim autem przywieźć.

Ja w fabii żony miałem jeszcze fabryczną, malutką AKUMĘ chyba 36Ah, kiedy ją sprzedawałem po 10 latach od wyjechania z fabryki. W pasku mam do wymiany aku, a widzę że już nieoryginalny tam siedzi, więc te fabryczne słabiutkie musiały być. Ja się decyduję na Centrę Futurę CA 770 77Ah. Dam znać jak śmiga i czy ładuje dobrze. W najbliższym czasie żona będzie paskiem tylko do pracy jeździła (2 km w tą i z powrotem).

Witam wszystkich. Ja właśnie szykuję się do wymiany sprzęgła. Tak zdiagnozował nie wchodzenie jedynki mechanik (podobno miał taki sam przypadek wcześniej). Teraz po przeczytaniu wątku zastanawiam się, czy to to. U mnie na jałowym (chyba tylko gdy auto stoi nierówno) słychać też lekkie chrobotanie, jak już ktoś wspomniał wyżej- żężenie. Może macie pomysł co to może być. Auto na jałowym chodzi równiutko. Pomóżcie.

A czy ktoś z Dolnego Śląska zna może jakąś firmę, która założy takie czujniki w moim b6 (nie ASO)?