Skocz do zawartości

winczako

  • Liczba zawartości

    170
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez winczako


  1. Ci ktorzy i tak lecą przez torun, to moze faktycznie mogliby sie spotkac gdzies i śmignąć razem ;). W zasadzie mozna pojechac drogą na dzikowo/osiek--> byłby dłuzszy przejazd, mniejszy ruch i-jesli pogoda da- troche lodu na drodze :D

    ps. ja się też pojawię


  2. pewny to bede za kilka dni, jak km troche zrobie.

    Jesli to faktycznie przegub, to dawal wyjatkowo dziwne objawy... Zreszta mechanik stwierdzil, ze w srodku nie jest zużyty, tylko mial sucho i troche rdzy. Nie znalazl tez zadnbego elementy, ktory moglby dawac taki dzwiek... Więc jeszcze sie okaze czy sprawe mozna juz odstawic na półkę :(

     

    A walenie przy hamowaniu silnikiem bylo straszne, do tego stopnia ze czuc bylo na calym samochodzie.


  3. aż się nie chce wierzyć zarówno mi jak i mechanikowi, że to była wina zupelnie suchych tylnych przegubów... po rozebraniu mechanik nic nie znalazl, tylko susze i twardą rdzę. Wyczyszczone zostało i nasmarowane jak nalezy. Problem jak narazie zniknął. Sprawdzony tyle ile się dało bez rozbierania most, luzy (a w zasadzie ich brak), opory etc-->tu wszystko wyglada OK.

     

    Z ciekawostek, to odwoziłem go do domu za miasto, pol drogi on prowadzil. Przesiedlismy się i po 200 metrach kretej drogi pytam, czy przypadkiem zbieznosc sie nie poszla walić, na co slysze odpowiedz: "a dotknij hamulca"... droga to gladki lód i samochod po prostu lekko myszkował :P. 4x4 przy dosc spokojnym ruszeniu nie pozwolilo na uslizg i sie nie zorientowalem ;).


  4. na postoju nic nie stukało, teraz samochod stoi u mechanika i jak się za niego zabierze, to zadzwoni do mnie. Szczególnie się nasila podczas hamowania silnikiem, do tegfo stopnia, że dziś jezdzilem w systemie 0-1, czyli stała prędkość przy której nic nie slychac i w ostatnim momencie noga na maxa w hamulec zeby jak najbardziej skrócic czas tego bicia.


  5. mielke, tak na logikę to mogło by to dawać taki odgłos. Ale to by oznaczało, że łożysko mogło zupełnie pęknąć i w miejscu pekniecia daje dzwięk uderzenia... tyle ze luzu nie ma na polosi przy wyjsciu z mostu.

     

    Stavros, ten dzwiek, to nie jest dzwiek padającego przegubu... chyba ze te tylne inaczej padają niż przednie. Z tego co slyszalem (wymienialem przedni), to przegub "terkocze" raczej delikatnie i z duzą częstotliwoscia, a u mnie jest to jeden "strzał" na obrót koła. Poza tym nie ma luzu na przegubach ani zewn ani wewn tylnych, oslony wyglądają dobrze. Wału żeśmy w sumie nie dotykali, ale jutro się ten błąd naprawi.

     

    Dzięki, że naprowadzacie, zawsze będzie kilka pomysłów do wykluczenia/potwierdzenia :). Co kilka głów to nie jedna :).


  6. na jedynce w zasadzie tego nie ma, dopiero od dwójki slychac. Nie jest to dzwiek dochodzący z wewn (np. mostu, bo tam byl by duzo bardziej gluchy). COś jakby w alufelge ktos srednim mlotkiem przybierdzielam co obrót koła.

     

    dzięki mielke, a kolo ataku i bierne, to gdzie to jest?:P

    Połączenie wału z mostem- luz? ale on tak w zasadzie bez przeciążenia i w ciagu zaledwie kilkuset metrów mógl sie pojawić? Pytam o to zupelnie informacyjnie, bo budowy napedu 4x4 nie znam. Lubie się orientować i ewentualnie podpowiadać mechanikowi, bo sam oczywiscie nie bede sie za to zabieral.

    Druga sprawa, to czy moge dosłownie kilka km (7-12) w ten sposob jeszcze przejechac (do pracy mam ze 4km i jutro musze tam dojechac. Wieczorem samochod pojedzie do ASO.


  7. Witam

    Coś dziwnego mi się dziś przytrafiło. Przejechałem już całe miasto (z 15km), jade normalnie, bez szalenstw, nagle cichutko cos zaczelo sobie postukiwac gdzies z tyłu. Stuki w rytm obracanych kół (nie obrotów silnika). Słyszalne podczas przyspieszania (im mocniej gaz w podlodze tym glosniejsze) oraz przy puszczeniu gazu z właczonym biegiem. utrzymując równą prędkość, raczej nie slychac nic. Nie slychac tego zawsze. Do tego, byly ze dwa momenty, ze przy zwalnianiu (niekoniecznie dotykając hamulca), ten stuk się nasilał do tego stopnia, że było go czuć na całym samochodzi i stawał się bardziej głuchy. Wygląda to tak, jakby gdzies w jednym miejscu podczas obrotu w okolicy koła coś w coś uderzało (metal w metal). Szczescie w nieszczesciu stało sie to w okolicach ASO, wiec dlugo nie myslac dotoczyłem się. Tam znajomy przejechał się, stwierdzil, ze musimy go podniesc- ale z zewn nic nie bylo widac, krecac bez oporu tylnymi kolami nie bylo nic zupelnie slychac. Postawił go znow na ziemię i przez kilka km bylo wszystko OK- zero stuków. Niestety niedlugo trwala moja radosc, bo odglos się znów pojawił. Z zewn samochodu slychac wyraznie metaliczne uderzenia/stuki. Koła są dokręcone. Pomysłów brak, co to tam siedzi... Fakt jest tez taki, ze sa b. duze mrozy, na/pod samochodem jest mega duzo lodu, sniegolodu etc. Sam lod dzieki odwilzy a nastepnie, mrozom, stal się bardzo twardy. Moze gdzieś się dostał kawałek takiego twardego lodu? tylko gdzie? dzwięk by pasował. Z drugiej strony przy takim mrozie wszystko staje się bardziej kruche... nie daj Boże coś w napędzie się ukruszyło... tylko co??

    Proszę o jakieś sugestię, od czego zacząc investigation? :(

    dzięki


  8. ojjjjj to mozesz dluugo poczekac. Znam takie przypadki z mojego poprzedniego forum.... chlopaki 1,5 roku starali się sprzedać z ambicją.... jednak i tak rynek ich zmusil do mocnego wychlodzenia swojego pupilkowego ego...

    Z drugiej strony sam sprzedalem dosc dobrze swoj egzemplarz- jednak oprocz tego, ze byl doinwestowany, to mial bardzo rzadki i poszukiwany mocny silnik oraz nieprzeciętny wygląd obok, którego nie przechodzilo się bez kręczu szyi... a to mocno kusi.

    Ale oczywiscie zycze Ci abys znalazl swojego nabywcę w założonej cenie ;)


  9. ani volvo ani x5 nie jest na torsenie... a6 quattro jest na torsenie ;). A tak nawiasem mowiac, to a6 c6 to nie jest nizsza polka niz x5, xc90.... to sa zupelnie inne samochody, przewidziane dla innej grupy odbiorcow!. Jak dla mnie jedeynym argumentem ktory moglby mnie skusic na auta kategorii xc90 czy x5, to potrzeba zdecydowanie wiekszego przeswitu niz ma A6... Nie wysysam opinii z palca - moj starszy ma roczne xc90, znajomy ma x5, a a6-c6 tez jezdzilem. Tyle, ze faktycznie 2,0tdi to bym olał i szukal 3,0tdi albo 3,2v6 lub chociaz 2.0T.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności