Jaki akumulatro do VW Passat B3 2E ??

[Gość yareq2007]

Witam Kupiłem właśnie VW Passata B3 2.0 (2E) i w nim jest akumulator 44 Ah. Tak sie składa że kupiłem tydzień temu nowy akumulator do innego auta 75 Ah 700A startu. Jak myślicie czy ta 75 nie będzie za duża do tego auta ?? Co radzicie zostawic ten co jest czy założyc ten 75 Ah ??

Pozdro 4All

[JAFO]

Zostaw ten większy. Nie będzie żadnych konsekwencji.

[stempel72]

Ja też mam 74 AH.

[Gość -uki-]

JAFO, nie będzie konsekwencji pod warunkiem, że nie robi się krótkich tras. Akumulator będzie ciągle nie doładowany. Mniejsza pojemność ładuje się szybciej, więc będzie w lepszej kondycji. Ale to już zależy od sposobu użytkowania auta...

[armo]

JAFO, nie będzie konsekwencji pod warunkiem, że nie robi się krótkich tras. Akumulator będzie ciągle nie doładowany. Mniejsza pojemność ładuje się szybciej, więc będzie w lepszej kondycji. Ale to już zależy od sposobu użytkowania auta...

 

jeśli tylko ładowanie ma w porządku (13,8 do 14,5V) to jest bez znaczenia czy jeździ na krótkich czy długich trasach, upraszczając akumulator to tylko magazyn, ile zabrałeś tyle masz oddać

[JAFO]

-uki-

No nie pisz takich rzeczy.

Mniejsza pojemność ładuje się szybciej, ale tylko wtedy, gdy oba akumulatory są rozładowane. Przy naładowanych akumulatorach nie ma różnicy a korzystniej jest mieć większy akumulator -zwłaszcza zimą.

Jeśli natomiast wstawisz akumulator naładowany, włączysz odbiorniki (powiedzmy25A), to nie ma różnicy duży, czy mały akumulator. To z alternatora popłynie ten prąd (oczywiście przy uruchomionym silniku), akumulator jest niejako buforem.

Jeśli pobierzesz określoną ilość energii z akumulatora, to taką samą jej ilość musisz mu dostarczyć.

[Gość -uki-]

Akumulator jest buforem, ale przy pracującym silniku. Podczas rozruchu pobierasz z niego prąd i to całkiem spory (o wiele większy stopień rozładowania przy prądzie np. 300A w ciągu 5 sekund niż przy prądzie 25A przy 60 sek, choć to teoretycznie tyle samo Ah) - dochodzą zjawiska fizyko-chemiczne.

Po uruchomieniu silnika akumulator się ładuje, ale jakim prądem - to wynika tylko ze stopnia jego rozładowania (bo napięcie na wyjściu alternatora jest stałe podczas jego pracy), ale nie jest na pewno większy niż kilka amperów i maleje w miarę doładowywania się aku. Nie wynika on z prostej arytmetyki: prąd ładowania = prąd alternatora - prąd odbiorników.

Zatem na krótkim dystansie małym prądem ładowania dostarczasz akumulatorowi niewielkiej ilości energii i nie ładujesz go do końca. Następny start - znów odejmujesz energii i nie dostarczasz tyle, ile pobrałeś - weź pod uwagę sprawność akumulatora, oddaje on zazwyczaj ok. 60% tego, co mu dostarczysz podczas ładowania, czyli musisz mu oddać ok. 166% pobranej energii, żeby znów był naładowany.

Przy krótkich jazdach w mieście akumulator będzie niedoładowany. I poza rozważaniami powyżej mój przykład:

Zima, aku 44Ah (roczny) nie dawał rady przy jeździe miejskiej z włączonymi światłami, ogrzewaniem szyby, nawiewem, itp pomiędzy wyjazdami co 2 tygodnie poza Wa-wę. Włozyłem 74Ah i już wystarczył, żeby dać radę, ale mam świadomość, że nie jest eksploatowany w komfortowych dla siebie warunkach - przez część czasu jest niedoładowany. Wpłynie to zapewne na jego trwałość...

[armo]

UKI takie bajki opwiadasz że po prostu rozpacz! czy to będzie 44ah, 75ah czy 110ah samochód pobierze taką samą ilość np 300A przy rozruchu i koniec!

od 98r pracuje w sklepie z akumulatorami, mamy także serwis akumulatorów, wielokrotnie montowaliśmy większe pojemności niż było oryginalnie i nigdy takich problemów o jakich piszesz nie było, to jest taka filozofia chłopska którą jeden powtarza drugiemu a trzeci doda jeszcze coś od siebie

[Gość -uki-]

armo, proszę podaj mi na priv adres Waszego sklepu, żebym tam nigdy przypadkiem nie trafił

Mnie wystarczy Twoje sformułowanie:

samochód pobierze taką samą ilość np 300A przy rozruchu i koniec!

Bez komentarza - prąd płynący z akumulatora nie jest wyznacznikiem ilości pobranej z niego energii. Jeśli się nie zgadzasz z moją wypowiedzią to przedstaw argument.

Zgadza się - większej pojemności akumulator nie zaszkodzi autu ani instalacji auta, ale będzie użytkowany w gorszych dla siebie warunkach przy częstych jazdach na krótkim dystansie, przez co skróci się jego żywotność.

Podałem przykład mojego bolidu, gdzie prawie nowy niedoładowywany aku 44Ah nie był w stanie zapewnić prądu rozruchu po 1,5 tygodniu eksploatacji zimą.

Jeśli się z tym nie zgadzasz, przedstaw jakiś rozsądny powód a nie taki, jaki podałeś w cytowanym fragmencie, bo delikatnie mówiąc trąci to lamerstwem.

 

yareq2007, jeździj na tym 74Ah, ja też taki mam

Tylko jeśli pokonujesz mniejsze dystanse dziennie może okazać się, że aku zdechnie nieco szybciej niż można by się spodziewać.

[JAFO]

uki poszedł nieco w bok.

Generalnie piszemy o tym, że nie ma różnicy dla alternatora, jaki akumulator będzie zamontowany. O sprawnym ładowaniu nie wspominam, bo to jest oczywiste.

W obu przypadkach akumulatorów pobieramy identyczną ilość mocy i taka samą ilość mocy należy w nie władować. Czy to się komuś podoba, czy też nie.

Korzystne odczucia mamy dopiero zimą, gdy oba akumulatory na skutek niskiej temperatury zmniejszają swoja sprawność. I jeśli będzie to np. 20%, to i tak więcej energii do dyspozycji będziemy mieć w akumulatorze 75Ah, niż w 44Ah eksploatowanym w temp 20°C mimo, że próby robimy zimą.

 

Dodatkowo, jeśli posiada ktoś akumulator małej pojemności, przy tym deskę rozdzielczą z MFA, to zimą przy utrudnionym rozruchu może się nieco zdziwić jej trwałym uszkodzeniem. Niestety nie są one odporne na spadek napięcia zasilającego występującego przy długotrwałym kręceniu rozrusznikiem. W przypadku podeksploatowanych autek, szybkich spadków napięcia na akumulatorze spowodowanym małą jego pojemnością i wynikającym z tego długim i często nieskutecznym kręceniem rozrusznikiem kółko się zamyka. Auto i tak stoi a deskę trafił szlag.

 

 

jeździj na tym 74Ah, ja też taki mam

Tylko jeśli pokonujesz mniejsze dystanse dziennie może okazać się, że aku zdechnie nieco szybciej niż można by się spodziewać.

 

I w tym przypadku mogę powiedzieć, że mój ponad 9-letni ZAP Piastów zaczął swoją karierę we wcześniejszym poldku (dedykowana pojemność 45Ah) i od 2,5 roku z Passku.

Odcinki, jakie pokonuję, to 3 km miasto. Dwoma bolidami.

Jak widać oba alternatory znakomicie dają sobie radę. Że ma ponad 9 lat -zdaję sobie z tego sprawę i wiem, żę sprawność jego znacznie spadła, jednak jak na ten wiek twierdzę, że jest w doskonałej kondycji.

Nie doładowuję go nawet zimą!

 

Podstawa to normalne ładowanie i dbanie o czystość wszystkich styków obwodu ładowania.

Te 3km to najdłuższe trasy w mieście. Bywają jednorazowe wyjazdy z kilkoma odcinkami po 300-500m.

ŁADOWANIE!

[souler]

ŁADOWANIE!

 

to podstawa! do benzyny nie potrzeba wielkich aku, ale 60-70Ah zapewnia komfort w zimie. w zasadzie ograniczeniem jest max prad altka, ale jesli na nim pisze 70A, to aku 72Ah podola, z tym, ze nalezy sie liczyc z szybszym jego padnieciem, zwlaszcza gdy robimy krotkie trasy. najlepsze ladowanie aku jest na trasie.

[Gość yareq2007]

Zapodałem ten 75 Ah i całkiem ładnie kręci Wydaje mi się ze w zimie go docenię W Passacie mam klime, MFA, Elektroniczne zegary, centrala i parę innych odbiorników prądu. Pewnie będzie lepiej gdy nadejdą ciężkie czasy :D Dzięki wszystkim za pomoc

Pozdro 4All