Skocz do zawartości
KONRAD_2085

Niemiecka policja odholowuje tuningowane auta.

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko patrzeć jak i u nas się za to wezmą...

Już mnie chyba nic nie zdziwi ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i prawidłowo!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydech to się zgodzę bo wkur... mnie jak jakiś szrot warczy na pół miasta, ale co im opony przeszkadzają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówimy tu o samochodach jak ten Merol, gdzie np. ma około 300 km i właściciel zwieksza jego moc do 400 co automatycznie zwiększa jego oddźwięk ? Czy mówimy o Hondach typu Civic gdzie pojemność nie przekracza 1.6, a daje dźwięk jakby miał co najmniej 5.0, bo jakiś cymbał założył mu układ wydechowy jak lufa od ruskiego T90 ?

 

Jeżeli komuś się nie podoba dźwięk sportowego samochodu, czy tam luksusowego o dużej pojemności to co z takimi purkawkami typu "skuter", który nie może ujechać 40 km/h, a wyje jak stado kojotów, motory typu "ścigacze i harleye", których jeszcze nie widać, a już słychać z daleka ?! Za chwile nie wyjdziesz z domu bo komuś się nie spodoba, że masz czerwone buty, a według niego powinny być czarne ... Kosmos i patologia ...

 

I żeby nie było, nie popieram palenia gumy, ruszania z pełnej kiety żeby zrobić 2 ślady na asfalcie, czy kręcenia bączków na wstecznym Golfem 3 pod Kauflandem, ale za to, że samochód wydaje zajebisty dźwięk, bo ma pojemność, albo dużo mocy jest typową zazdrością i bezradnością, że ktoś ma, a ja nie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wydech to się zgodzę bo wkur... mnie jak jakiś szrot warczy na pół miasta, ale co im opony przeszkadzają?

 

Niemieckie przepisy są bardziej rygorystyczne niż u nas, jak pojedziesz zrobić przegląd w niemczech i będziesz miał inny rozmiar opon niż zaleca producent nie podbiją ci TUV-u

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A fantazja co do zmiany rozmiaru i parametrów kół nie zna granic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mówimy tu o samochodach jak ten Merol, gdzie np. ma około 300 km

 

Obstawiam minimum 525 KM....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Obstawiam minimum 525 KM....

 

Piko się lubisz czepiać :P Dlatego napisałem "np." :) Jeżeli ktoś ma BMW e60 M5 507 km ( dobry przykład ? ) i chce go podkręcić do 600 kucy to trzeba mu zabierać dowód lub lawetować auto ? Dla mnie to żenada, wolę słuchać dźwięku takiego samochodu, jak tych skuterarzy, którzy myślą że mają co najmniej 600 pojemności ... Zazdrość i niemoc, że ktoś może mieć takie auto, a ja nie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba są jakieś przyjęte normy co do głośności wydechow.... jakby każdy instalowal to co chce to ciekawe co to by po ulicach jeździło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No i prawidłowo!
Też popieram. Jestem w stanie zrozumieć tunig w każdej postaci i tu wystarczy popatrzeć na auto Wojtka(Romeo9999) albo Marka(mkpol). Ale to ma być tunig, a nie wariacje na temat motoryzacji. Osobiście znam gościa, który kupił motocykl, którego silnik pięknie mruczał(nawet ścigacz może być cichy) i pierwszą rzeczą jaką zrobił to podziurawił i opróżnił tłumik. Później był dumny z siebie jak to stuningował sobie łyżwę.

A Niemcy jak to Niemcy. Popatrzą w brief i porównają ze stanem faktycznym. Jeżeli nie zgadza się to pozamiatane. W Polsce nie do pomyślenia. Od razu odezwaliby się wszelkiej maści obrońcy praw człowieka.

Swoją drogą coś mi mówi, że autor artykułu coś usłyszał, połowę zrozumiał, a resztę wymyślił. Przecież gdyby odholowali auto zgodne z przepisami to policja by się nie wypłaciła, a pozwy do sądu nie miałyby końca.

Edytowane przez bbbb

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przecież gdyby odholowali auto zgodne z przepisami to policja by się nie wypłaciła, a pozwy do sądu nie miałyby końca.

I tu się mój drogi mylisz. Wystarczy PODEJRZENIE i już policja ma PRAWO zabrać dowód a w przypadku, gdy auto przeszkadza- odholować. Jedyne co możesz zrobić to napisać zażalenie, które zanim zostanie otwarte trafi do kosza. Tak to wygląda w Polsce, raczej podobnie jest za zachodnią granicą.

 

Wiem, że w naszym kraju taki artykuł budzi raczej uczucia pozytywne, bo w końcu na obrazku takie drogie auto, to pewnie jakiś złodziej tym jeździ (kogo innego stać?) ale moim zdaniem policja powinna bardziej czepiać się aut, których stan techniczny jest opłakany. O wiele większe zagrożenie powoduje 20 letnie auto na oponach z poprzedniego millenium niż podrasowany cls amg.

Podobna sytuacja jak z coraz to większymi obostrzeniami wobec młodych kierowców, kiedy to nie wykonuje się rutynowych badań dla osób starszych i nie zabiera się osobom niezdolnym uprawnień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy PODEJRZENIE i już policja ma PRAWO zabrać dowód a w przypadku, gdy auto przeszkadza- odholować.
Masz całkowitą rację. Ale... No właśnie samo podejrzenie nie do końca wystarczy. Bo gdyby wszystko było robione na zasadzie podejrzenia to równie dobrze mogliby zamknąć wszystkich mieszkańców Berlina twierdząc, że podejrzewają ich o zabójstwo. Samo podejrzenie faktycznie wystarczy, ale jeżeli się nie potwierdzi to policja wówczas musi pokryć straty wynikające ze swojej pomyłki. Wyobraź sobie, że właściciel takiego auta(wszystko zgodne z przepisami) nie znajduje go tam gdzie ostatnio zostawił. U nas latasz jak z pęcherzem po urzędach. Tam idziesz do swojej ubezpieczalni i na policję, zgłaszasz kradzież i policja na kolanach cię przeprasza bo... np. nie zdążyłeś na samolot albo nie podpisałeś kontraktu, albo utraciłeś pracę. Policja niemiecka jaka jest, taka jest, ale nie może sobie pozwolić na luksus błędu. Znajomy kilkanaście lat temu był kontrolowany w Niemczech na autostradzie. Policja rozstawiła bramki i zatrzymywali wszystko jak leci. Znajomy jechał 2-letnim Mercedesem. Niemiaszki zmierzyły mu suwmiarką grubość tarcz i auto dalej pojechało na lawecie. Kolega nawet nie zastanawiał się nad grubością tarcz, choć klepał sporo km. Efekt był taki: mandat, hol, naprawa w autoryzowanym serwisie jeżeli chciał odzyskać auto, a na koniec duuużo przekleństw, że nie pomyślał o zużywających się tarczach(o klockach myślał i wymieniał).

I podejrzewam, że właśnie o tego rodzaju akcje może chodzić, a nie zbieranie aut a parkingów jak leci bo panu policjantowi wydawało się, że auto ma np. zmodyfikowany silnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Masz całkowitą rację. Ale...[...] podejrzenie nie do końca wystarczy. [...] Samo podejrzenie faktycznie wystarczy

Wow ;)

 

ale jeżeli się nie potwierdzi to policja wówczas musi pokryć straty wynikające ze swojej pomyłki.

Pisałem o polskim prawodawstwie, wątpię aby niemieckie było z grubsza inne, ale nie ukrywam- nie orientuje się. Jednak policja ostatnie co może- to musi.

Faktem jest to, że policja może łapać auta na autostradzie i jak leci zatrzymywać dowody. Zawsze znajdzie się podejrzenie.

Przerabiałem kiedyś właśnie problem niekompetencji i zabrania dowodu rejestracyjnego i nic nie zrobisz. Nikogo to nie interesuje, że nie było UZASADNIONYCH podejrzeń, że straciłeś ileś tam pieniędzy itd.

Zresztą policja nie od dziś istnieje, nie od dziś wiadomo, że w tym fachu potrzeba służbistów, więc ostatnią wymaganą cechą wśród tych ludzi jest jakakolwiek inteligencja. Naprawdę nie chcę nikogo obrazić, ale taka jest smutna rzeczywistość tego typu zawodów.

 

 

I podejrzewam, że właśnie o tego rodzaju akcje może chodzić, a nie zbieranie aut a parkingów jak leci bo panu policjantowi wydawało się, że auto ma np. zmodyfikowany silnik.

No na pewno o tego typu rzeczy chodzi. Jednak jak pisałem w poprzednim poście- więcej pożytku byłoby z kontroli aut starszych niż z kontroli czegoś pokroju lamborghini, ferrari czy świeżych amg. Choć pewnie wielu użytkowników b5 zaraz mnie zabije ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wow ;)

 

 

Pisałem o polskim prawodawstwie, wątpię aby niemieckie było z grubsza inne, ale nie ukrywam- nie orientuje się. Jednak policja ostatnie co może- to musi.

Faktem jest to, że policja może łapać auta na autostradzie i jak leci zatrzymywać dowody. Zawsze znajdzie się podejrzenie.

Przerabiałem kiedyś właśnie problem niekompetencji i zabrania dowodu rejestracyjnego i nic nie zrobisz. Nikogo to nie interesuje, że nie było UZASADNIONYCH podejrzeń, że straciłeś ileś tam pieniędzy itd.

Zresztą policja nie od dziś istnieje, nie od dziś wiadomo, że w tym fachu potrzeba służbistów, więc ostatnią wymaganą cechą wśród tych ludzi jest jakakolwiek inteligencja. Naprawdę nie chcę nikogo obrazić, ale taka jest smutna rzeczywistość tego typu zawodów.

 

 

 

No na pewno o tego typu rzeczy chodzi. Jednak jak pisałem w poprzednim poście- więcej pożytku byłoby z kontroli aut starszych niż z kontroli czegoś pokroju lamborghini, ferrari czy świeżych amg. Choć pewnie wielu użytkowników b5 zaraz mnie zabije ;)

 

Prawda jest taka, że mówimy tu o jakichś tam Niemczech, sytuacjach, prawie itd. Nie mamy się nad czym nawet rozwodzić, bo na zachodzie każdego stać na auto, każdy może go serwisować w ASO :) Zapewne znajdą się też łupy, bo wszędzie one są, były i będą. Jednak głównie chodzi tu o to, że jeśli Policja czyli automatycznie państwo w którym mieszkam, chce poprawić kondycję na drogach pojazdów czy to tych stuningowanych w profesjonalny sposób czy przez domowych "tunningerów", aut starych czy nowych - powinno zacząć od podniesienia płac zwykłym obywatelom - nawiązuje tu do naszej ojczyzny. Bo jeśli jestem Kowalskim, który chodzi do pracy, zarabiam określoną kwotę i nawet jak jestem centusiem i sam będę coś kombinował w swoim garażu, to po takiej jednej czy drugiej kontroli i zabraniu dowodu zdecyduje się na nowsze auto. Prędzej czy później zmienię mentalność i po przeliczeniu kosztów, zabranych dowodów będę już świadomy co mi się bardziej opłaci. Wczoraj czytałem fajny ranking na temat napraw BMW e90 po przejechaniu bodajże 200 tyś km. Wypisane szczegółowo co robione, wymieniane w ASO, co ile km i za jakie kwoty. Średnio koszty 2000 zł. za wizytę :) Dla przykładu gdyby nasze zarobki oscylowały w granicach 6000 - 8000 zł. na miesiąc jak u statystycznego szwaba to uwierzcie mi, wielu ludzi jedzie ze swoim pojazdem do ASO, wymienia filtry, oleje i inne paści do strzału i jeździ, nie kombinuje bo wie, że ma auto pewne i święty spokój do następnej wizyty :)

Edytowane przez Zimny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie mamy się nad czym nawet rozwodzić, bo na zachodzie każdego stać na auto, każdy może go serwisować w ASO

Byłbym daleki od takiego stanowiska. W każdym społeczeństwie są ludzie mniej i bardziej zamożni. Niemcy to żadne eldorado, nie przesadzajmy...

 

powinno zacząć od podniesienia płac zwykłym obywatelom - nawiązuje tu do naszej ojczyzny.

I wydrukować więcej pieniędzy!

Widzę, że wchodzisz w wątek daleki od motoryzacyjnego...

 

Wczoraj czytałem fajny ranking na temat napraw BMW e90 po przejechaniu bodajże 200 tyś km. Wypisane szczegółowo co robione, wymieniane w ASO, co ile km i za jakie kwoty. Średnio koszty 2000 zł. za wizytę

Remedium na to jest kupowanie auta, na które kogoś stać. Jest kilka marek aut budżetowych, w których przegląd kosztuje 300 zł a części kupisz za dziesiątą część ceny tego samego elementu z np. audi. Niestety w naszym kraju każdy musi mieć audi, bmw i mb...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat Zamieszczone przez bbbb Zobacz posta

Masz całkowitą rację. Ale...[...] podejrzenie nie do końca wystarczy. [...] Samo podejrzenie faktycznie wystarczy

Wow

Cytuj cały kontekst, a nie kilka słów wyrwanych z niego. A najprościej ujmując to: podejrzenie wystarczy, ale gdy się nie potwierdzi to mogą być kłopoty.
Przerabiałem kiedyś właśnie problem niekompetencji i zabrania dowodu rejestracyjnego i nic nie zrobisz.
Z tym się też zgadzam. Ale czym innym jest zabranie DR, a czym innym zabranie auta. Zabranie DR nie jest jednoznaczne z holowaniem i można odjechać z miejsca kontroli, bo auto można odholować w wypadku gdy zagraża bezpieczeństwu lub nie spełnia wymogów prawa-a to już trzeba stwierdzić(np. za pomocą odpowiedniego sprzętu diagnostycznego), a nie podejrzewać.
ednak jak pisałem w poprzednim poście- więcej pożytku byłoby z kontroli aut starszych niż z kontroli czegoś pokroju lamborghini, ferrari czy świeżych amg.
Tu zgadzam się z Tobą częściowo. Bo o ile stare łupy każdy klei jak może, o tyle nowe niektórzy właściciele już po wyjeździe z salonu modernizują niekoniecznie zgodnie z przepisami. A Niemcy to jak zapewne Ci wiadomo naród usystematyzowany i konkretny. U nich jak w Brief'e jest napisane, że opony mają być np. 215/55/16 to takie mają być i koniec kropka. Gdy ja jedno z moich aut(wcześniejszych, a konkretnie Alfa Romeo 156 1.9JTD) przywoziłem z Niemiec to przy okazji wpadłem do ichniego oponiarza aby kupić używane zimówki(tam również funkcjonuje handel takimi oponami). Oponiarz widząc moje auto poprosił o brief i pokazał mi opony zimowe bo wg Brief'u zimówki i letnie różniły się szerokością balona. Zdecydowałem się na inne(lepsze) i wtedy niemiaszek pokiwał głową, coś pod nosem pomarudził, ale mi je sprzedał. Znajoma, która robiła za tłumacza powiedziała mi, że wulkanizator był mocno zdziwiony, że chcę założyć niezgodne opony. Tak więc podejrzewam, że jeżeli niemiecka policja podeszła do takiego np. Lambo i zobaczyła, że ma niekatalogowe opony(koła) to może się zdecydowali na holowanie, choć wątpię żeby to robili bez wglądu w dokumenty auta.

Jak dla mnie artykuł to zwykła kaczka dziennikarska, a zdjęcie może pokazywać auto na podnośniku bo stało np. na zakazie.

Edytowane przez bbbb

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy mówimy o Hondach typu Civic gdzie pojemność nie przekracza 1.6, a daje dźwięk jakby miał co najmniej 5.0

czyli wychodzi na to, że bogaty może hałasować a biedny już nie? :hmm bo to wynika z Twojej wypowiedzi... kogoś stać na auto z takim silnikiem to może robić wydech a jak ktoś jeździ starym autem to powinien trzymać go w serii :wmordeco złego w tym, że ktoś w małym aucie ma fajnie brzmiący wydech? jeśli mieści się w normach to nie widzę problemu...

 

Też popieram. Jestem w stanie zrozumieć tunig w każdej postaci i tu wystarczy popatrzeć na auto Wojtka(Romeo9999) albo Marka(mkpol). Ale to ma być tunig, a nie wariacje na temat motoryzacji.

mylisz pojęcia, bo ich auta z tuningiem mają tyle wspólnego co parówki z mięsem, fakt, leżą na jednej półce ale to zupełnie inny produkt ;)

 

 

Jak dla mnie ten artykuł to głupota i nie rozumiem ludzi popierających to co tam jest napisane :wmorde co złego w tym, że ktoś sobie założył szerokie opony? Albo zrobił sobie zawiechę za parę koła? Nikt nikomu nie każe modyfikować auta, każdy robi to dla siebie. Jeśli się komuś nie podoba to nie musi grzebać w aucie, tak samo ja nie muszę codziennie rano sąsiadowi przypominać, że jego passat wygląda jak gówno :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytuj cały kontekst, a nie kilka słów wyrwanych z niego. A najprościej ujmując to: podejrzenie wystarczy, ale gdy się nie potwierdzi to mogą być kłopoty.

Skróciłem trochę, po prostu to było trochę śmieszne jak raz się zgadzasz a raz nie, a chodzi to samo.

 

Z tym się też zgadzam. Ale czym innym jest zabranie DR, a czym innym zabranie auta. Zabranie DR nie jest jednoznaczne z holowaniem i można odjechać z miejsca kontroli, bo auto można odholować w wypadku gdy zagraża bezpieczeństwu lub nie spełnia wymogów prawa-a to już trzeba stwierdzić(np. za pomocą odpowiedniego sprzętu diagnostycznego), a nie podejrzewać.

Musiałem brać lawetę i mimo to gówno mogłem zrobić. Ale wiadomo, w internetach napiszo, że mogłem brać prawnika. Ciekawe jest to, że ci co najwięcej piszą o sądach najrzadziej (a tak naprawdę to w ogóle) w nich bywają.

 

Bo o ile stare łupy każdy klei jak może

Fantazja tutaj nie zna granic, serio.

co złego w tym, że ktoś w małym aucie ma fajnie brzmiący wydech?

Głośny =/= dobry. Nawet nie chodzi o to kto może, bo czy głośne v8 czy r4 to tak samo wkurza w nocy, ale jednak jest to śmieszne. To tak jak napinacze w e36, którzy mają 1.8 i się najbardziej ścigają. Różnica pomiędzy ego a męskością, jeśli tak mocno się różni- po prostu śmieszy.

 

Albo zrobił sobie zawiechę za parę koła?

Zależy jaka zawiecha. W naszych wiejskich klimatach to zazwyczaj bmw/honda, które jest na glebie i nijak się nie prowadzi. Ludzie myślą, że im sztywniej tym lepiej, ale tak nie jest. Gdyby tak było to najlepiej prowadzące się auta opierałyby się na wozach drabiniastych.

 

Mi póki co marzy się to, żeby stacje kontroli pojazdów działały jakkolwiek, czyli lepiej niż teraz. Procent trupów na naszych drogach jest masakryczny.

Najgorsze jest to, że policja nie robi wyrywkowych kontroli stanu aut, lepiej mierzyć prędkość, bo wiadomo- łatwiej zarobić pieniądze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
co złego w tym, że ktoś sobie założył szerokie opony? Albo zrobił sobie zawiechę za parę koła?
Widzisz kolego, jest i to spora. Modyfikując tzw. seryjne auto zmieniasz jego właściwości zarówno jezdne jak i pracę silnika(zależnie co zmodyfikowane), a to ma wpływ nie tylko na bezpieczeństwo. Prosty i pierwszy z brzegu przykład. Zmień opony z 195/55/15 na 225/55/15. od razu poczujesz różnicę w prowadzeniu. I teraz wjedź na tych większych oponach w kałużę albo w koleiny. W jednym i drugim przypadku możesz się nieźle zdziwić. Teraz dodaj do tego jeszcze zmiany w zawieszeniu. O ile w miarę doświadczony kierowca jest w stanie zapanować nad takimi zmianami to inny może wylądować w rowie. To samo tyczy się silnika. Jak modyfikacje zrobi znający się na rzeczy tuner to zysk mocy nie odbije się na tzw. ekologii, ale jak to zrobi pan Henio w garażu to ekolodzy Cię powieszą. A uwierz mi, że na zachodzie mają hopla na punkcie ekologii.
mylisz pojęcia, bo ich auta z tuningiem mają tyle wspólnego co parówki z mięsem, fakt, leżą na jednej półce ale to zupełnie inny produkt
Łuki, nie widziałeś nawet ich aut, a już je zaklasyfikowałeś. Ciekaw jestem czym wg. Ciebie jest tuning i czy jest zarezerwowany tylko dla aut jak to określiłeś "zupełnie inny produkt"? Moim zdaniem chłopaki w bardzo gustowny sposób zmodyfikowali swoje Passaty. Zarówno optycznie jak i mechanicznie. Z zewnątrz może nawet tego specjalnie nie widać, ale w chwili obecnej z Passatów B6 została im tylko karoseria.Jak nie wierzysz to poczytaj sobie historię tych aut.

Ładnie to posumował:

Głośny =/= dobry. Nawet nie chodzi o to kto może, bo czy głośne v8 czy r4 to tak samo wkurza w nocy, ale jednak jest to śmieszne. To tak jak napinacze w e36, którzy mają 1.8 i się najbardziej ścigają. Różnica pomiędzy ego a męskością, jeśli tak mocno się różni- po prostu śmieszy.
Mi póki co marzy się to, żeby stacje kontroli pojazdów działały jakkolwiek, czyli lepiej niż teraz. Procent trupów na naszych drogach jest masakryczny.
Z powyższym miałem do czynienia osobiście z drugim moim autem w domu(Cordoba). W aucie po 3 tygodniach od przeglądu i 2 dniach od zakupu okazało się, że tylne amortyzatory=0 i 30%, a lewy tylny hamulec=0, światła świeciły wszędzie tylko nie na drogę(odwrotnie włożone żarówki)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności