Skocz do zawartości
Sierko2

Szkoda całkowita z AC i problem z warsztatem

Rekomendowane odpowiedzi

A jak z rozliczeniami? Na wszystko ma wystawione faktury?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że takie coś może załamać człowieka I odechciewa się wszystkiego no ale sam pomyśl, jeśli wszyscy ich 'klienci' tak reagują jak Ty i uchodzi im to na sucho to dlaczego nie mają tego robić z każdym? Wydaję mi się że powinieneś chociaż trochę powalczyć o swoje żeby utrzeć im nosa. No i ogólnie współczuję nerwów I całego tego bałaganu:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie nie dostałem żadnego kosztorysu, ani listy części, które rzekomo wymienili. Jak teraz będę odbierał auto to poproszę od nich coś takiego. Zobaczymy co powiedzą. Właśnie nie wiem czy przy szkodzie całkowitej i przy rozliczeniu bezgotówkowym muszą mi dać jakieś rachunki za części i naprawę?

 

Ace na początku również myślałem jak Ty ale nie stać mnie na sprawę w sondzie. Tak sobie myślę, że wcześniej czy później trafi swój na swego i ktoś im jeszcze pokaże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak na razie nie dostałem żadnego kosztorysu, ani listy części, które rzekomo wymienili. Jak teraz będę odbierał auto to poproszę od nich coś takiego. Zobaczymy co powiedzą. Właśnie nie wiem czy przy szkodzie całkowitej i przy rozliczeniu bezgotówkowym muszą mi dać jakieś rachunki za części i naprawę?

 

Ace na początku również myślałem jak Ty ale nie stać mnie na sprawę w sondzie. Tak sobie myślę, że wcześniej czy później trafi swój na swego i ktoś im jeszcze pokaże.

 

O nic nie wołaj, absolutnie. Jeśli dopłacałeś to ONI powinni dać Ci jakąś fakturę. Jeśli nie dadzą to wal od razu do skarbówki i ich podkabluj, najlepiej na piśmie. Tylko tak możesz się na nich odegrać. Nigdy nie słyszałeś o kontrolach w kioskach RUCHu i o biednej pani, która nie wydała paragonu? Dostaną kontrolę skarbową na "dzień dobry" i spory mandat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sławek, daj spokój...

Jak znam życie, to dopłacił gotówką, nie ma świadków, ani pokwitowania, rachunku czy paragonu....

"wałek" w temacie od samego początku, tylko dziwie się, że jak już pisałem, ktoś kogoś upoważnił, wujek doglądał, f-ma płaciła, itd...itp.... niekończąca się historia gdzie trudno znaleźć sens i logikę....

rozumiem że człowiek ma prawo się nie znać na wszystkim, ale jakim prawem ktoś naprawia auto bez "mojej" zgody na dopłatę?

co znaczy że nie chce mi wydać mojej własności?

 

sprawa jest w pewnym sensie prosta...

ale wszystko zależy od hm....stopnia chęci walki o swoje.....a nie do końca od kasy.....

 

1. odbieram auto (jak nie chcą oddać => Policja) w takim stanie jakim jest (jak potrzeba to lawetę = rachunek)

2. od TU biorę kosztorys naprawy,

3. biorę rzeczoznawcę do opisu stanu faktycznego pojazdu, oraz ewentualnych wykonanych lub nie napraw (tutaj oczywiście trzeba ponieść koszta), można także poprosić o wyliczenia kwot itp...

4. jeśli się okazało że wzięli kasę z TU a nie naprawili tego co mieli to szybko w TU to także zgłaszam

5. oczywiście zbieram wszystkie możliwe dokumenty..

6. następnie idę do prawnika (każdy weźmie sprawę za wstępna opłatą - resztę zarobi od wygranej), wystawia wezwanie przedsądowe do zapłaty, a jak nie, to pozew do sądu (to nie są wielkie koszty)

7. zajmuje się codziennymi sprawami i czekam spokojnie na to co się będzie działo dalej.....to prawnik w moim imieniu walczy.......i niech trwa to nawet dwa lata......to co?????? w tym czasie mogę sprzedać auto, jeździć albo je wypożyczać na randkę w ciemno......:D

 

i niech ktoś mi wytłumaczy że lepiej stracić kilka tysięcy (2000-3000...nie wiem ile), "podkulić ogon" i sprzedać auto.....

i jeszcze mieć nadzieję że ktoś to w internecie przeczyta i więcej do tego warsztatu nie pojedzie....

 

 

 

 

ps:

sorki, ale już nie wytrzymałem czytając ten topic....

 

ps2:

powiadomienie skarbówki to sprawa uboczna i tylko do tortu "wisienkę" dołoży....

ale na to zawsze jest czas.....

 

ps3:

można jeszcze ...hm .. szpiegostwem się zająć...

poprowadzić z właścicielem warsztatu "różne" rozmowy, nagrać ....itp....:D:D:D

ale trzeba pamiętać, aby samemu prawa nie przekroczyć....

Edytowane przez jackdob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem już tak zmęczony tą sytuacją a do tego dochodzą jeszcze inne problemy życia codziennego, że jeszcze trochę i mnie zamkną. Myślałem ,że jestem bardziej odporny na stres i przeciwności losu. Może jutro odbiorę auto to napiszę co i jak. Oczywiście może...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem dzisiaj odebrać auto i zgadnijcie. Oczywiście dopiero w poniedziałek będzie do odbioru. Cała "przygoda" zaczęła się 12 czerwca a dzisiaj mamy 5 września. Super. Dobrze, że nie zarabiam jeżdżąc autem. Masakra jakaś!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Miałem dzisiaj odebrać auto i zgadnijcie. Oczywiście dopiero w poniedziałek będzie do odbioru. Cała "przygoda" zaczęła się 12 czerwca a dzisiaj mamy 5 września. Super. Dobrze, że nie zarabiam jeżdżąc autem. Masakra jakaś!!!

 

Jedz do warsztatu jak ci nie bedą chcieli wydać wzywaj Policję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązak

Cała historia żywo przypomina mi sprawę z naprawy Felicji ojca. Wypadek, leweciarz pojawiający się nie wiadomo skąd (choć pewnie wiadomo), polecający warsztat taki a taki... i scenariusz dalej bardzo podobny. Przekroczony koszt naprawy, dopłata, obsuwa z wydaniem auta. Z tym że była w tym przypadku inna sytuacja - ojciec na czas naprawy dostął od nich auto zastępcze - co okazało się niezłą smyczą. Gdyby chciał zabrać swoje auto i zakończyć współpracę, policzyliby mu 120zł za każdy dzień jego wynajmu...

 

Z tego widzę jeden wniosek - brać od TU kasę z odszkodowania a auto na szrot.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cała historia żywo przypomina mi sprawę z naprawy Felicji ojca. Wypadek, leweciarz pojawiający się nie wiadomo skąd (choć pewnie wiadomo), polecający warsztat taki a taki... i scenariusz dalej bardzo podobny. Przekroczony koszt naprawy, dopłata, obsuwa z wydaniem auta. Z tym że była w tym przypadku inna sytuacja - ojciec na czas naprawy dostął od nich auto zastępcze - co okazało się niezłą smyczą. Gdyby chciał zabrać swoje auto i zakończyć współpracę, policzyliby mu 120zł za każdy dzień jego wynajmu...

 

Z tego widzę jeden wniosek - brać od TU kasę z odszkodowania a auto na szrot.

 

Zgadzam się s tą opinią. Brać pieniądze od ubezpieczyciela a auto na szrot. Chyba, że ma się jakiś znany, zaprzyjaźniony warsztat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Po niespełna 3 miesiącach odebrałem auto z warsztatu. Niby wszystko jest w porządku. Silnik nawet się zbiera ale brzmi trochę inaczej niż przed naprawą. Podobno wymienili poduszki silnika i to chyba to jest przyczyną. Auto wysuszyli, znaleźli przyczynę powodzi w samochodzie i ją naprawili (niby). Ale już światła nie zrobili, nie świeci. Muszę jechać do swojego elektryka.

 

Tak na przyszłość strzeżcie się tego warsztatu a mianowicie CNP "O" Centrum Napraw Powypadkowych Oliwkowa Warszawa. Nie warto, szkoda nerwów i zdrowia. Jeżeli już spotka Was coś niemiłego to auto na parking, poszukać sprawdzonego warsztatu i dopiero naprawiać. Nigdy nie wierzcie laweciarzom!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co z rachunkami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nie dostałem. Poprosiłem o listę części, które wymienili to powiedział, że prześlą mi na e-mail. A przy rozliczeniu bezgotówkowym powinni mi wystawić jakiś rachunek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mowiac powinienes dostac wykaz wszystkich czesci i ile trwala naprawa. Jednak jesli nie kontaktowali sie z Toba w zwiazku z dodatkowymi naprawami to pewnie sami nie wiedza dokladnie co zrobili i ile to trwalo. Nic na gebe ale widac ze wszystko na pale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorry ale jakie bezgotówkowe jak sam pisałeś, że jeszcze musiałeś dopłacać?

jak już odebrałeś auto to ja bym skontaktował się z TU z wątpliwościami nt. naprawy i spróbował z nimi ustalić co ustalić co zostało umieszczone w fakturze za które zapłaciło warsztatowi TU, a za co ty dopłacałeś... TU są czułe na próby wyłudzenia, no chyba, że kręci z nimi ktoś z TU... co niestety się zdarza...........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nic nie dostałem. Poprosiłem o listę części, które wymienili to powiedział, że prześlą mi na e-mail. A przy rozliczeniu bezgotówkowym powinni mi wystawić jakiś rachunek?

A czy coś dopłacałeś? Jeśli tak to obowiązkowo powinni wystawić fakturę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak dopłacałem 2000 zł. Chciałem żeby mi wystawili jakieś pokwitowanie, że zapłaciłem taką kwotę to powiedzieli, że nie potrzeba bo jak bym nie zapłacił to by mi nie wydali auta. Naciągacze i oszuści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak dopłacałem 2000 zł. Chciałem żeby mi wystawili jakieś pokwitowanie, że zapłaciłem taką kwotę to powiedzieli, że nie potrzeba bo jak bym nie zapłacił to by mi nie wydali auta. Naciągacze i oszuści.

Ja na Twoim miejscu złożyłbym zawiadomienie do US o nie wystawieniu rachunku. Nawet bym się nie zastanawiał. To co zrobili to jest przestępstwo skarbowe. Zresztą, przeczytaj sobie:

http://www.uks.wroclaw.pl/page.php?idx=199, po prawdzie to Wrocław, ale prawo jest jednakowe dla wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Dolnoślązak

Jak by nie wydali? Przecież pisali ludzie, wzywasz policję i auto odzyskujesz... kwestia późniejszego sporu o pieniądze, ale skoro robią bez rachunków raczej byłbyś na wygranej pozycji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja na Twoim miejscu złożyłbym zawiadomienie do US o nie wystawieniu rachunku. Nawet bym się nie zastanawiał. To co zrobili to jest przestępstwo skarbowe. Zresztą, przeczytaj sobie:

http://www.uks.wroclaw.pl/page.php?idx=199, po prawdzie to Wrocław, ale prawo jest jednakowe dla wszystkich.

 

Rozmawiałem ze znajomym prawnikiem i powiedział, że warsztat może mieć układy w US.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności