Skocz do zawartości
tomnik

W Ostrowcu Świętokrzyskim osunęła się ziemia...

Rekomendowane odpowiedzi

Ja takim maniakiem nie jestem, ale pod innymi względami jestem maniakiem i gdybym stracił coś czego jestem maniakiem to na pewno nie nazwał bym tego tragedią, choć byłbym wściekły i smutny.

Definicję tragedii kształtujemy poprzez własne doświadczenia i widoczne Ty i Tomek żadnej prawdziwej nie przeżyłeś :-P

 

Drogi Michale, z takimi, czy innymi tragediami wg., Ciebie, to daj sobie spokój, chłopak stracił w jednej chwili, może i wszystko, a że go nie było w tym czasie w garażu, to można nazwać szczęściem, może według Tomka to jest właśnie dla niego tragedia na tą chwilę, i wszyscy - tak myślę- na tym forum życzą mu oby go nie dotknęła inna, większa tragedia. Sam jestem właśnie takim maniakiem, i dla mnie też może to być tragedia. Jednego dnia wysiadasz ze swojego cudeńka, a następnego patrzysz z niedowierzaniem na to coś co zostało z niego. Więc proszę Cię jak nie musisz zabierać głosu to nic nie pisz, a w głowie i myślach możesz robić co Ci się żywnie podoba. Postaw się w Jego sytuacji ( obyś nigdy nie musiał), może i Ty też przeżyłeś coś strasznego, jeśli tak , to tym bardziej wiesz co Tomek czuje i jak się czuje. Myślę, że wszyscy Tomkowi współczują w tej chwili, tym bardziej, że stało się przed świętami. Piszesz, że pod Twoim domem był czarny worek- tak to może być tragedia dla rodziny, ale jak wcześniej napisano- patrząc z innej strony- ktoś znalazł się w złym czasie i o złej porze.

Nie dobijajcie chłopaka, bo i tak ma on niezłą zagwostkę przed świętami.

 

Wszystkim Wam życzę spokojnych Swiąt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Tomek,

 

i jak tam Twoje autko?? pytam ponieważ wczoraj mówili że będą wydobywać te auta z pod tych zwałów ziemi i gruzu. Daj znać i jakieś fotki wstaw po tej operacji, ciekaw jestem jak ucierpiał passek i czy jest szansa na odbudowę czy raczej to niestety już złom :( Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Hej Tomek,

 

i jak tam Twoje autko?? pytam ponieważ wczoraj mówili że będą wydobywać te auta z pod tych zwałów ziemi i gruzu. Daj znać i jakieś fotki wstaw po tej operacji, ciekaw jestem jak ucierpiał passek i czy jest szansa na odbudowę czy raczej to niestety już złom :( Pozdrawiam

 

Post #53 tego wątku

:wmorde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Hej Tomek,

 

i jak tam Twoje autko?? pytam ponieważ wczoraj mówili że będą wydobywać te auta z pod tych zwałów ziemi i gruzu. Daj znać i jakieś fotki wstaw po tej operacji, ciekaw jestem jak ucierpiał passek i czy jest szansa na odbudowę czy raczej to niestety już złom :( Pozdrawiam

:wmorde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Definicję tragedii kształtujemy poprzez własne doświadczenia i widoczne Ty i Tomek żadnej prawdziwej nie przeżyłeś

Bez urazy, ale to czy przeżył inną większą tragedię czy też nie (oby nie) to nie Twoja sprawa i nie Tobie o tym rozstrzygać...

 

PS. A co do samochodu to dla jednej osoby może to być tylko samochód (albo wręcz tylko kupa żelastwa i plastiku) a dla innej obiekt w który włożyła masę pracy i trudu, czasu i poświęcenia oraz pieniędzy (sam zakup nawet takiego niby nie nowego auta to przy zarobkach przeciętnego Polaka przynajmniej kilkanaście miesięcy ostrego oszczędzania i zaciskania pasa, nie licząc dodatkowego wkładu w auto).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
:wmorde

 

Ej no sorry gdzieś przeleciałem i przeoczyłem te fotki :) a temat śledzę od początku, mała gafa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ kardynalski i tdifan,

Koledzy, jako że są święta, postaram się grzecznie odpowiedzieć.

To jest forum ogólnodostępne, więc wolno mi wyrazić swoje zdanie.

Jeśli Was historia Tomka zszokowała, zdewastowała Waszą psychę i sprawiła że Wasze święta już nigdy nie będą takie same to możecie zamówić mszę na Jasnej Górze, umówić się z psychologiem czy wspólnie złożyć się na nowe auto dla Tomka. Ale pisane o tym jako o "strasznej tragedii" tymbardziej gdy 4 tematy niżej jest temat o śmierci brata naszego kolegi, jest lekkim nadużyciem tego słowa.

Tomkowi ani nikomu, niczego złego nie życzę, a jeśli to auto rzeczywiście było wszystkim co miał, to współczuję i jeśli będę w stanie to mogę pomóc, ale życie jeszcze mu pokaże, że ta sytuacja to pikuś.

Jeśli nikt się ze mną nie zgadza, to już nie dyskutujmy na ten temat, ja też się wyłączam, a Tomkowi życzę pozytywnego finału sprawy.

Pokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_zamkniety

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności