Spór o komórkę

[marianos007]

Witam serdecznie forumowiczów mam pewien problem i prosiłbym o jakieś podpowiedzi w celu jego rozwiązania.

Zajmuję aktualnie komórkę przy kamienicy w której mieszkam nie mam jednak żadnego dokumentu potwierdzającego jej najem aby to zmienić postanowiłem udać się do TBS w celu dzierżawy gruntu pod nią. Wszystko było w porządku przyszła Pani dokonała pomiaru wyliczyła koszt dzierżawy. Dziś poszedłem dowiedzieć się jak sprawy się mają a tu Pani mówi mi że będzie problem. Otóż

przed nami komórkę zajmował sąsiad na takich samych zasadach co my teraz. Po prostu wprowadził się do kamienicy zobaczył pustostan i sobie zajął. Trzymał tam jakieś kurczaki itp, itd następnie komórka ta spłonęła i tak stała. Sąsiad końcem lat 90-tych powiedział że jak mój tato chce to może ją przejąc, tak więc zrobił. Postawiliśmy nowy dach, zrobiliśmy drzwi, oraz posadzkę od tego czasu trzymamy tam opał i jest nam po prostu niezbędna.

Do sąsiada wprowadził się wnuczek i teraz buntuje go by odebrał komórkę by zrobić z niej garaż, tak więc jak dowiedzieli się że wystosowaliśmy pismo do TBS za jakiś czas zrobili to samo stąd teraz ten problem. Co teraz powinniśmy zrobić aby załatwić tą sprawę pozytywnie, dodam że dogadać się nie będziemy w stanie. Czy data złożenia wniosku ma tutaj znaczenie??

Bardzo proszę o jakieś podpowiedzi. Pozdrawiam marianos007

[Maciej_B]

Data złożenia wniosku nie ma w zasadzie żadnego znaczenia. Komórka stoi bezprawnie i właściciel terenu ( TBS) może w każdej chwili nakazać jej rozbiórkę i przywrócenie stanu poprzedniego. Co więcej może nawet w drodze powództwa uzyskać zgodę sądu na rozbiórkę tej komórki na koszt tego kto ją postawił.

To po pierwsze.

Po drugie jakies tam ustne zapewnienia/ pozwolenia sąsiada składane Twojemu ojcu nic nie znaczą - bo rozporządzał on prawem, które nie należało do niego. W tym wypadku chodzi o prawo własności.

Po trzecie wreszcie teraz piłka jest po stronie TBS. Jak dostaniesz od nich odpowiedź to daj znać. Ja obstawiam, że będzie odmowna i do tego podejmą starania do likwidacji tej komórki. Wynika to z tego, że jest to jak by nie było samowola budowlana, najpewniej nie ujawniona w księdze wieczystej i zarząd TBS może wyłapać karę od nadzoru budowlanego.

 

Teoretycznie ta komórka mogła by tam stać bez wydawania pozwolenia na budowę o ile spełnia wymogi ( tzn. powierzchnia max 25 m2 i bez fundamentów / płyty). W takim wypadku można spróbować pogadać z TBS, że przejmą to na własność, jakoś to wycenicie i potem będzie ulga w czynszu.

Jednak to tylko gdybanie, jak TBS sie uprze to i tak nic nie wskórasz a jeszcze będziesz musiał odebrać.