PrZeMoL Zgłoś #21 Napisano 12 Maja 2011 kolego chyba wogóle nie masz pojęcia o czym tu piszesz.... wiem o czym pisze, 4x to przerabialem. ubezpieczalnie to w wiekszosci banda oszustow probujacych okantowac poszkodowanego. jak nie postawisz na swoim to rzeczoznawca bedzie probowal zanizyc koszt naprawy poprzez np malowanie elementu zamiast jego wymiany. jeżeli człowiek który w imieniu TU opisuje szkodę jest faktycznie licencjonowanym rzeczoznawcą.....to rola się odwraca.... nie wiem nawet czy jest takie cos jak nielicencjonowany rzeczoznawca ale powiem Ci jedno, rola jest odwrocona na wstepie (rzeczoznawca od samego poczatku probuje zanizyc koszt naprawy) a Ty musisz pokazac ze nie zgadzasz sie na zanizona wycene. i wtedy "Panować" możesz tylko u siebie w domu....bo żaden sąd nie podważy jego kompetencji, a twoje każdy.... a gdzie i po co tu sady? chyba po to zeby walczyc z ubezpieczalnia ktora nie chce wyplacic kasy. poza tym kompetencje to jedno a uszkodzenie ktore widac golym okiem to drugie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lukisio Zgłoś #22 Napisano 12 Maja 2011 Jutro zadzwonie do rzecznika ubezpieczeń z zapytaniem jakie dalej kroki poczynić. liczyłem, że przynajmniej na naprawę felgi + oponę się zwróci a tu za naprawę i owszem ale za 50zł nie kupie opony nawet używanej a gdzie jeszcze montaż, wyważenie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jackdob Zgłoś #23 Napisano 13 Maja 2011 tak jak się domyślałem, pojęcia za dużo o tym nie masz, a tylko to co ci się wydaje że wiesz wytłumaczę zatem część TU ma swoich pracowników (mówią o nich opisywacze) co nijak się nie ma do rzeczoznawcy inna część TU (przeważnie direct'y) korzystają z firm z którymi współpracują rzeczoznawcy lub stowarzyszeń rzeczoznawców i tym to się różni a na koniec dodam, że kwestia wypłaty odszkodowania, stawek, amortyzacji itd.... to ostateczne słowo TU i jego likwidatora a do tego rzeczoznawca opisujący uszkodzenia nic nie ma, on opisuje to co widzi i powinien to robić zgodnie z normami producenta w sposób fachowy i rzeczowy tak więc ci których większość nazywa rzeczoznawcami (przy opisywaniu szkody) wcale nimi nie są lecz mogą nimi być co do TU to ich polityka nie jest taka prosta......i trzeba trochę być w temacie aby zrozumieć dlaczego tak robią a nie inaczej..... to że nie jest to korzystne dla klienta to inna sprawa..... ale wyzywanie wszystkich od oszustów i złodziei to lekka przesada..... bo opluć kogoś jest łatwo....... a co do zaniżania przez rzeczoznawców to chyba nie o tym samym rozmawiamy rzeczoznawca opisuje i kwalifikuje elementy do naprawy lub wymiany wg norm producenta, a to czy się to komuś podoba czy nie to już inna bajka....każdy narzekający ma swoje zdanie często poparte niewiedzą dotyczącą napraw blacharsko-lakierniczych i norm producentów pojazdów nie ma sensu tu się dalej rozpisywać bo ludzie to tylko ludzie...... ale nie szukałbym wszędzie dookoła oszustów....nie wiedząc czy nimi są...... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lukisio Zgłoś #24 Napisano 13 Maja 2011 No i się dowiedziałem. Mam prawo domagać się 2 opon z powodu różnych grubości bieżników jak i felgi nowej. Dobrze odpisali, przeciez nie miałes fabrycznie nowej felgi i opony załozonej 10min przed wjechaniem w tę dziurę. nic nie zrobisz, bo policzono ci amortyzację za zużycie opony, oraz amortyzację za zużycie i wcześniejsze uszkodzenia ( czy zadrapania) aluska I tutaj mnie rzecznik ubezpieczeń zdziwił Amortyzacja wg rzecznika jest sprawą wątpliwą i budzącą wątpliwości. Ubezpieczyciel drogi ma obowiązek przywrócić auto do takiego stanu jakim było przed wypadkiem. Jeżeli istnieje nie możność przywrócenia do stanu przed wypadkiem a nie zwiększy to wartości pojazdu muszą wymienić element na nowy bez potrącenia amortyzacji. Po naprawie mogą domagać się starych części. Rzecznik powiedział również abym napisał do ubezpieczalni prośbę o rekalkulację z uwzględnieniem 2opon i felgi oraz dopisał u dołu do wiadomości Rzecznika ubezpieczeń i podał adres ze strony Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PrZeMoL Zgłoś #25 Napisano 14 Maja 2011 tak jak się domyślałem, pojęcia za dużo o tym nie masz, a tylko to co ci się wydaje że wiesz Ty masz za to pojecie o samej teorii - nie odzywac sie, nie negocjowac, przyjac kase od TU bez gadania i siedziec cicho część TU ma swoich pracowników (mówią o nich opisywacze) co nijak się nie ma do rzeczoznawcyinna część TU (przeważnie direct'y) korzystają z firm z którymi współpracują rzeczoznawcy lub stowarzyszeń rzeczoznawców i tym to się różni co za roznica jak w kazdym przypadku musisz walczyc o swoje. jak nie z rzeczoznawca to z ubezpieczalnia ktora nie placi kasy a na koniec dodam, że kwestia wypłaty odszkodowania, stawek, amortyzacji itd.... to ostateczne słowo TU i jego likwidatora a do tego rzeczoznawca opisujący uszkodzenia nic nie ma, on opisuje to co widzi i powinien to robić zgodnie z normami producenta w sposób fachowy i rzeczowy tak więc ci których większość nazywa rzeczoznawcami (przy opisywaniu szkody) wcale nimi nie są lecz mogą nimi być to dlaczego ja wywalczylem to czego nie chcieli naprawic? a np ze zuzyciem opony sam dogadywalem sie z rzeczoznawca ile % zuzycia ma potracic zeby bylo sprawiedliwie? co do TU to ich polityka nie jest taka prosta......i trzeba trochę być w temacie aby zrozumieć dlaczego tak robią a nie inaczej.....to że nie jest to korzystne dla klienta to inna sprawa..... na moj rozum sprawa jest prosta - jak najwiecej kasy zgarnac i jak najmniej wyplacic z odszkodowan. dla jednego klienta kasa ze sltuczki jest korzystna, a dla drugiego nie. gdyby wszyscy dostawali to co sie im nalezy to TU nie wyrobilo by z wyplacaniem kasy a my placilibysmy za OC drugie tyle a co do zaniżania przez rzeczoznawców to chyba nie o tym samym rozmawiamyrzeczoznawca opisuje i kwalifikuje elementy do naprawy lub wymiany wg norm producenta, a to czy się to komuś podoba czy nie to już inna bajka....każdy narzekający ma swoje zdanie często poparte niewiedzą dotyczącą napraw blacharsko-lakierniczych i norm producentów pojazdów wiec jakie sa te normy? od czego zalezy ze element bedzie wymieniany czy malowany? opisz mi te normy producenta. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jackdob Zgłoś #26 Napisano 15 Maja 2011 (edytowane) a np ze zuzyciem opony sam dogadywalem sie z rzeczoznawca ile % zuzycia ma potracic zeby bylo sprawiedliwie? wiec jakie sa te normy? od czego zalezy ze element bedzie wymieniany czy malowany? opisz mi te normy producenta. chciałbyś prostej odpowiedzi, a takiej nie ma każdy producent określa czasy napraw danych elementów i możliwości ich naprawy dostęp do tej wiedzy niestety kosztuje aby prawidłowo kwalifikować elementy trzeba się na tym znać i wiedzieć czy dany element da się naprawić, ile potrzeba na to jednostek czasu i czy technologicznie jest to możliwe maluje się każdy naprawiany i każdy nowy element, a także cieniuje się elementy - zależnie oczywiście od rodzaju i stopnia uszkodzeń, ale to wiedza z zakresu blacharstwa i lakiernictwa do tego dochodzą specjalistyczne programy do kosztorysowania takie jak Audatex i Eurotax to ze z jakimś człowiekiem negocjowałeś wysokość bieżnika opony (nie wiem czy go mierzył) świadczy o tym, że nie znał danych producenta danej opony i nie potrafił określić stopnia jej zużycia w innym przypadku nie miałbyś nic do gadania tak samo jest z określaniem elementów pojazdu o których pisałem powyżej i tak jak już wyżej napisałem, o wysokości odszkodowania nie decyduje ten który to opisuje tylko człowiek (likwidator) w TU, więc rzeczoznawca nie jest w stanie ci nic zaniżyć (może się tak zdarzyć tylko w przypadku gdy jest pracownikiem TU, ale wtedy nie jest rzeczoznawcą, a wspomnianym wyżej opisywaczem) rzeczoznawcy samochodowi prowadzą działalność gospodarczą we własnym zakresie a współpracują z TU na zasadzie wykonywania oceny technicznej Edytowane 15 Maja 2011 przez jackdob Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PrZeMoL Zgłoś #27 Napisano 15 Maja 2011 napisze krotko na 2 przykladach: 1. rzeczoznawca "z zewnatrz" - musialem walczyc o kase z ubezpieczalni bo nie wzieli pod uwage jego opisu szkody i wyplacili po swojemu 2. rzeczoznawca "opisywacz" - musialem palcem pokazywac co ma byc wymienione i na jaki % potracenia sie zgadzam tak czy inaczej trzeba walczyc o swoje. daj sobie powiedziec Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jackdob Zgłoś #28 Napisano 16 Maja 2011 ja nie neguję walki o swoje, i tu się z tobą zgadzam że należy walczyć każdym możliwym sposobem włącznie ze skierowaniem sprawy do sądu.. i w takiej sytuacji rzeczoznawca może nam właśnie pomóc, bo każdy prawnik podeprze się jego kosztorysem naprawy udawadniając, że to co naliczyło (stawka, bezprawna amortyzacja części) TU jest nieprawidłowe Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach