Skocz do zawartości
fragmaster

Nie łączące świece żarowe

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mam problem z grzaniem świec żarowych. Zaczął się on kiedy kombinowałem przy szukaniu przyczyny nie działania dmuchawy. Winny był spalony włącznik, który po próbie użycia go zaczął piszczeć, po czym odłączyłem zapłon. I wtedy pojawił się ten problem. Na początku w ogóle świece nie grzały i kontrolka od świec się nie świeciła, nawet rozrusznik nie kręcił, jednak podociskałem klemy na aku i zaczęły. A teraz wygląda to tak, że po przekręceniu zapłonu kontrolka od świec pali się i po jakimś czasie gaśnie, później znowu zapala się. Czasami miga jak głupia. Jak się jej widzi. Przy tym gaśnięciu i zapalaniu słuchać pyknięcia w okolicy skrzynki przekaźników. I nie jest to kwestia dotycząca samej kontrolki. Razem z nie palącą się kontrolką, nie grzeją się świece. Czasami jak poruszam przekaźnikiem od świec i docisnę go w jedną stronę to kontrolka się pali, ale nie ma na to reguły. I nawet jak jakimś cudem kontrolka poświeci te 20s żeby świece były na tyle ciepłe, żeby odpalić, to po odpaleniu słychać pyknięcia w rodzaju strzelania iskry w okolicach przekaźników jeszcze przez kilka sekund. Nie wiem czy nie ma to związku z wilgocią, bo w lecie rzadziej to występowało, przez pewien czas wcale, ale później wróciło. Tym bardziej, że pewnego dnia zastałem kałużę na dywaniku. Okazało się że ciekło z okolic nadkola, gdzie jest skrzynka przekaźników. Przekaźnik zmieniałem na inny i było to samo. Na elektryce za bardzo się nie znam, więc może Wy koledzy byście byli w stanie mi pomóc?

 

EDIT: Nie wiem, czy to ma jakiś związek, ale czasami wskazówka od temp cieczy nie działa.

Edytowane przez fragmaster

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego sprawdź połączenie masy czujników temperatury po prawej str głowicy takie dwa kable powinny być koloru brązowego na śrubkę m5 , lub jest przełamany przewód przy czujniku miernik i sprawdzać( nie działa wskaźnik przy tej usterce lub działa jak mu się podoba ) . Wyciągnij jeszcze przekaźnik i sprawdź czy nie są obtopione piny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, tylko jak sprawdzić połączenie masy tych czujników? I tak w ogóle to mam 2 czujniki, jeden od podgrzewania wstępnego, drugi od wskaźnika temp. I nie wiem, czy nie jest tak, że ten od podgrzewania wstępnego zawsze był walnięty, bo nie zależnie od temp silnika i otoczenia świece grzały się zawsze przez minutę i dopiero gasły kiedy jeszcze wszystko było ok. A przekaźnik jest chyba ok bo piny wyglądają normalnie i po zdjęciu obudowy tez niby ok, tyle że na tych blaszkach w środku przekaźnika, które jak rozumiem stykają się kiedy prąd ma być przekazywany, a oddalają kiedy ma nie być, był jakiś osad, tak jak by kawałek blaszki górnej został na blaszce dolnej. Ale zmieniałem przekaźnik na inny i było to samo, więc to chyba nie to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U minie górny czujnik na trójniku jest od grzania świec , gdy zdejmiesz wtyczkę nie powinna zapalić się kontrolka , wieczorem wrzucę zdjęcia teraz śmigam do pracy . bezpiecznik w komorze silnika w porządku ?? może tam tkwi problem , zdarza się że z braku laku "dobry" mechanior wsadzi zamiast płytki kawałek kabla

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem ten czujnik od grzania świec. Jest po prawej stronie głowicy tak jak mówiłeś. A gdzie są bezpieczniki w komorze silnika? Myślałem, że są tylko w kabinie pod kierownicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bezpiecznik jest na grodzi silnika w jego komorze idąc przewodem od świec dojdziesz do oprawy bezpiecznik płytkowy chyba 50 A .

1. sprawdź połączenie masy do przekaźnika wymontuj płytę bezpieczników po lewej str musi być złącze do którego połączone są brązowe przewody , jak zardzewiałe to oczyść i zakonserwuj

2. gruby czerwony przewód co jest podłączony pod przekaźnikami sprawdź czy nie jest przytopiony i nie zardzewiała końcówka przed montażem z powrotem możesz ją delikatnie ścisnąć

3. obejrzyj jeszcze raz dokładnie czy nie jest gdzieś przytopione pole przekaźnika na płycie może nie być widać na pierwszy rzut okiem

4. wracając do czujnika odpowiedzialny za grzanie jest ten na króćcu (zdjęcie ) podłącz próbnik pomiędzy zasilanie świec żarowych (listwa ) a masę na zimnym silniku prżekręć na zapłon i porusz kablem jak będzie słychać klikanie przekaźnika i mruganie kontrolki to znaczy że nie ma dobrego połączenia z czujnikiem ścisnąć i założyć . Jak by była potrzebna instrukcja to pisz na priv mam Do twojego samochodu . ( na zdj jest strzałka gdzie powinna być masa). Jak by co to możemy spota strzelić gdyby nic nie pomogło , Łuków niedaleko :D

bez tytu?u copy.jpg

Edytowane przez kania1984

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba zrobiłem:D Odłączyłem przewód od czujnika temperatury od świec i wszystko działa jak wcześniej, czyli świece grzeją się minutę i wyłączają:) Nie odpalałem go bo aku padł ale powinno być ok. Bezpiecznika nie znalazłem, bo chyba go nie mam. Stwierdzam to po tym, że kable od świec są zaizolowane w jednym miejscu i tam pewnie był bezpiecznik. Przy okazji sprawdziłem świece i są w porządku:) Jutro kupię czujnik i zobaczymy co się będzie działo jak będzie podłączony. A swoją drogą dziwna sprawa. Bo zobaczyłem, że ten drugi czujnik od temp, ten z tyłu silnika, który jest od wskaźnika temp jest całkiem odłączony, a kabel sobie wisi. Tylko w takim razie dlaczego wskaźnik temp na zegarach mi działał? Może to przez to grzały mi się świece zawsze minute niezależnie od temp silnika. Chyba jak go podłącze to sie nic nie stanie? I tak w ogóle to wielkie dzięki kolego za pomoc:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadzało by się przy spadku temp opór czujnika maleje- wydłuża czas grzania , jak wsuwka była spadnięta to mogła się dyndać gdzieś po masie zamykając obwód sterujący i stąd te niekontrolowane zapalenia się jej .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kabel nie dyndał. Był owinięty wokół jakiegoś innego kabla zaizolowanego. Ktoś specjalnie tak to zrobił. Ale dobra zobaczymy czy wszystko działa jak wymienię czujnik od świec i podłącze ten drugi od wskaźnika :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Fragmaster, i po wymianie czujnika wszystko wróciło do normy? bo u mnie to świece grzeją jak im się podoba, raz grzeją a innym razem (podobne temperatury poranne) nie grzeją. Nie mam pojęcia co jest grane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kolego Fragmaster, i po wymianie czujnika wszystko wróciło do normy? bo u mnie to świece grzeją jak im się podoba, raz grzeją a innym razem (podobne temperatury poranne) nie grzeją. Nie mam pojęcia co jest grane.

 

Pewnie Ci czujnik zwiera i wariuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc czujniki przyszły, co najlepsze identyczne jak w sklepie u mnie w mieście, których nie kupiłem bo wyglądały trochę inaczej niż te stare, ale pasują. Podłączyłem ten od grzania świec i już nie muszę czekać 60s na grzanie świec:) Na zimnym silniku grzeją się 10s:D Tego od wskaźnika temp nie zdążyłem sprawdzić czy działa, bo poszła mi zaślepka na kroćcu wtryskiwacza(http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=68950) i zaczął lać paliwem po komorze, więc nie mogę odpalić, ale powinien działać. Także najlepiej wymienić czujnik, nie duży koszta a powinno pomóc. Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc kolego kania1984:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak pomogłem przyznaj punkcik , będę wdzięczny ,byłem dzisiaj w łukowie :cool: . Korki macie jak ..:D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okazało się, że nie jest tak różowo jak myślałem. Jak silnik jest zimny to świece włączają się na jakieś 10s i w miarę odpala. Jednak kiedy się nagrzeje to świece nie włączają się wcale, bo niby nie muszą, ale wtedy mimo, że silnik jest ciepły, to żeby odpalić muszę kręcić rozrusznikiem przez jakieś 5s co chyba nie jest prawidłowe. Dlaczego tak się dzieje? Jak odłączę czujnik i świece się włączają to po grzaniu przez jakieś 10s odpala na dotyk na ciepłym silniku. A tak w ogóle, to kontrolka paląca się oznacza, że świece dopiero się rozgrzewają, i jak zgaśnie to mają prawidłową temp czy po prostu świece zyskują prawidłową temp od razu tylko trzeba czekać, aż ich ciepło nagrzeje silnik?

Edytowane przez fragmaster

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam , że to jest poprawne działanie bo czujnik temp blokuje grzanie gdy silnik jest ciepły- jest to wtedy nie konieczne. Dłuższe kręcenie może być spowodowane nieszczelnością cylindrów za niskie ciśnienie sprężania z uwagi na wiek auta . rozrusznik może nie osiągać odpowiednich obrotów - przytarte tulejki, połączenia elektryczne, akumulator, układ wtryskowy o kąt wtrysku był ustawiany np po wymianie np paska rozrządu ?? - na odległość ciężko określić. Odnośnie kontrolki jak już zgaśnie świece w zależności od temperatury powinny jeszcze grzać ok minuty , pomimo że ona się nie świeci - eliminuje to "twardą " pracę silnika po uruchomieniu . pytanie - próbowałeś zapalić go na ciepłym silniku (wtedy co dłużej kręcisz ) wyciągnąć cięgło przyspieszacza, zobacz co się będzie działo.(czy w ogóle działa)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to trudno, będę jeździł na odpiętym czujniku i sam sobie ustalał czas grzania. A co do tego cięgna koło kierownicy, bo chyba o to Ci chodziło, to właśnie już wcześniej dziwiło mnie, że po wyciągnięciu go silnik pracuje tak samo(nie słychać zmiany obrotów). No i przyjrzałem się temu bliżej i okazało się, że przy pompie cięgno było cały czas zaciągnięte i nie odbijało. Wychodzi na to, że jeździłem z ciągle zaciągniętym i może przez to tyle mi palił, bo to cięgno chyba jest od ssania? A tak w ogóle, mam jeszcze pytanie odnośnie układu chłodzenia. Czy nie powinno być tak, że ta rura która idzie od pompy wody do chłodnicy tam na dole robi się dopiero ciepła jak termostat się otworzy czyli przy 90 stopniach? Bo u mnie robi sie ciepła po paru minutach, nie tak ciepła jak od silnika do chłodnicy, ale płyn przez nią płynie. To nie padnięty termostat? I jeszcze jedno, który czujnik temp odpowiada za to kiedy się włącza wentylator chłodnicy? Bo rozgrzałem go do 100 stopni i wentylator nie ruszył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobre spostrzeżenia wąż dolny chłodnicy powinien być ciepły tak jak napisałeś przy ok 88- 90 stopniach - termostat do wymiany o ile w ogóle tam jest silnik nie osiąga temperatury pracy , zawyżone spalanie , gorzej się buja . To cięgło jest od przyspieszacza kąta wtrysku(ssanie utarło się po benzyniakach ) , po wyciągnięciu jego obroty powinny pójść w górę, spróbuj to uruchomić zawsze zimnym silnikiem nie rzuca tak po komorze . Czujnik od wentylatora chłodnicy jest umieszczony na jej dole po stronie przeciwnej do węża powrotnego (na klucz chyba 30) powinny dochodzić trzy lub cztery przewody jak zdejmiesz wtyczkę i zrobisz mostek a wentyl się nie zakręci to sprawdź najpierw bezpiecznik i przekaźnik od niego , wyeliminujesz uszkodzenie czujnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno nic nie pisałem, ale nie miałem za bardzo czasu. Więc wychodzi na to że termostat do wymiany albo w ogóle go tam nie ma. A to cięgno to jak naprawić jeśli nie odbija? Mi się wydaje, że powinna być tam sprężyna, która sama odbija jak się popuści linkę, jednak żeby dźwignia na pompie odbiła trzeba użyć siły. A okazało się, że nowe czujniki, które kupiłem przekłamywały i dlatego miałem 130 stopni na zegarach, a wentylator nie działał. Na starym czujniku temp nie przekracza 90. Wentyl jest sprawny podpięty na mostku. Ale oczywiście jak jedną rzecz zrobiłem, to inna musiała zacząć sie sypać. Najpierw świeciła mi czasem kontrolka oleju, ale już przestała. A teraz zaczyna pasek klinowy piszczeć. Da rade wymienić go samemu, z książka Sam Naprawiam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oczywiscie ze da rade popuszczasz jedno kolo które napina pasek sciagasz stay nakąldasz nowy naciagasz go i przykecasz kolo napinajace i jedziesz dalej jakies góra 30 mi roboty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok. A ma ktoś jakiś pomysł jak naprawić to cięgno?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności