Lutowanie hot air

[ormowiec]

witam

Przymierzam się do zakupienia stacji lutowniczej hot air, ma mi to umożliwić lutowanie małych elementów smd (głównie chodzi mi o pamięci eprom które po wylutowaniu powędrują na programator). Mam parę pytań, jako że nigdy nie lutowałem w tej technologii:

1. Jak wygląda sprawa ewentualnego przegrzania elementów na płytce, wiadomo że lutując scalaka trzeba chwilę pogrzać wszystkie wyprowadzenia. Jest jakiś umowny bezpieczny czas w jakim należy to zrobić oraz czy często zdarza się uszkodzić np. eproma przy tej czynności?

2. Temepraturę dobierać na czuja? Lutując kolbówką mniej więcej wypraktykowałem sobie jak mam ją ustawić, z tym że pokrętło nie ma skali

3. Czytałem nieco na elektrodzie i generalnie ludzie piszą "posmaruj topnikiem/kalafonią żeby wylutować"... po co stosuje się topnik? Sama cyna nie da rady się roztopić bez niego? No i jak posmarować kalafonią, która jest stała

 

pytania może śmieszne, ale od czegoś muszę zacząć.

[0x7B3]

Topnik przydaje się jak usuwasz cynę miedzianą plecionką:

 

Najlepiej widać sposób użycia hot-air na filmikach:

 

http://www.sparkfun.com/commerce/tutorial_info.php?tutorials_id=102

Edytowane 9 Września 2009 przez 0x7B3
update

[navik]

Polecam stacje Wellera (ale ceny kosmiczne) dla domowego uzytku wystarczy Aoyue 852 (PT852), dzis nie uzywa sie kalafoni tylko paste lutownicza (FLUX) (pasta usuwa napiecie powierzchniowe cyny zapobiegajac pojawianiu sie zimnych lutow).

Temperatura zalezy glownie od rodzaju lutowia Pb czy bez Pb.

Ja operuje w zakresie 300-350C glownie w zaleznosci od ilosci wyprowadzen scalaka (powierzchni przylutowanej).

 

Po zakupie stacji potrenuj sobie np na starym telefonie.

Doszedlem juz do wprawy z wymiana ukladow w obudowie µBGA

Edytowane 9 Września 2009 przez navik

[0x7B3]

Prawda, czasy kalafonii minęły.

Ja akurat używam taką pastę w strzykawce. Sprawdza się przy montażu SMT jak i zwykłym "druciarstwie":