plastikbiker Zgłoś #21 Napisano 11 Maja 2008 bardziej mi chodziło o to,że jak go wk@#4sz to się odegra. grzecznie, spokojnie i w 99% spotkań jest dobrze. Dokładnie tak szkielu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Ziewal Zgłoś #22 Napisano 14 Maja 2008 a ja nie zapłaciłem mandatu juz ze 4 lata chociaż powienienem ewidentnie w kilku przypadkach a wszystko dlatego że nigdy sie nie kłócę i mówię że "tak przepraszam złamałem przepis i ma pan całkowitą rację, proszę o łagodną karę i wtedy Pan policjant mówi "" No Panie Wojciechu żeby mi to było ostatni raz" także zawsze sie przyznawajcie jak jesteście winni i kulturalnie rozmawiajcie wtedy gliniaż czuje sie podbudowany, obrasta w piórka i was puszcza Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
cervandes Zgłoś #23 Napisano 14 Maja 2008 ja zawsze ze szczerym usmiechem się zatrzymuję. Policjant podchodzi a ja uśmiech od ucha do ucha - nie robię tragedii z mandatu. Już tyle razy nie dostałem, że jak mi jeden wpadnie to go prawie nie poczuję A bez CB pomykam, myślę, że to ma znaczenie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Charakterek Zgłoś #24 Napisano 14 Maja 2008 Mój kolega jechał na wymianę xenonów. Palniki miał, bo mu jeden pierdyknął. Zatrzymali go (a jakże) i kazali wymieniać. Kumpel kumaty i wyjął śrubokręt i zaczął rozktęcać autko. Po zdjęciu zderzaka Policjant powiedział, że już nie - niech jedzie do serwisu. Powiedział, że z na wpół rozkręconym samochodem do serwisu nie pojedzie i albo tu wezwie serwis na koszt policjantów, albo mu policjant samochód skręci, albo mu pozwolą dokończyć dzieła, przy czym on dzwoni do swojego adwokata, robią dokumentację foto (jechał do serwisu) i oskarża Policjantów o wydanie bezsensownego polecenia naprawy. Kumpel mówił, że po raz pierwszy widział, jak policjant skręca mu samochód. Trzeba mić tupet w takich przypadkach i tyle. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jackdob Zgłoś #25 Napisano 14 Maja 2008 większość tych opowieści to bajki z drugiej ręki, trzeciej...itd..... opowiada kumpel kumplowi, a ten następnemu..... char chciałbym zobaczyć twojego kumpla w tej opisywanej sytuacji bo w nią nie wierzę..... może coś i tam było a może trafił na młodych niedoświadczonych miśków.... ale nie wierze w takie cuda......bo zbyt wiele takich opowieści było potem zweryfikowanych... co do żarówki.. to jak tu już napisano jest możliwe ukaranie mandatem a nawet zatrzymanie dowodu rejestracyjnego, ale na to ma raczej wpływ chyba świadomość policjanta a raczej jego złośliwość, lecz przede wszystkim zachowanie osoby jadącej takim pojazdem.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Charakterek Zgłoś #26 Napisano 14 Maja 2008 jackdob możesz wierzyć, bo właśnie z tym kolesiem jechałem do tegoż serwisu po odbiór mojego passatka (wymieniali rozrząd u mnie). A koleś jest nieupierdliwy i wychodzi z prostego założenia - co mu każą zrobić Panowie Policjanci, to on zrobi. Poza tym jest człowiekiem z nieziemskim poczuciem humoru i kocha takie sytuacje... A napisałem, że mówił, bo tak właśnie powiedział: - Jest to pierwszy w moim życiu przypadek, że pan policjant skręca mi auto. Po czym wziął śrubolręt i powiedział, że niech bierze za ten pistolet i strzela do kierowców przekrtaczających prędkość, a jego przeprosi i pozwoli mu choć 2 śruby przykręcić na dojazd do serwisu (mięliśmy ok 1 km). Potem ja miałem przyjemność z tym samym Panem Policjantem na Air Show - nie chciał mnie wpuścić na teren lotniska samochodem (choć tam był parking dla osób niepełnosprawnych). Ale z kolei moja przygoda skończyła się dla tego pana niemiło, bo napisałem na pana skargę, uprzednio każąc pisać mu notkę służbową dlaczego nie chce mnie wpuścić tam z samochodem. I poleciała skarga na tego pana. A z kolei Panowie Pilicjanci gdzieś tak w 1996 płacili mi sami 50 zł, ale to już zupełnie inna historia... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach